noooo bardzo chętnie bym to zrobił ale nie mogę dopatrzyć się możliwości załączenia pliku PDF... jakoś łatwiej mi załączyć do maila i wysłać
Pozdrawiam
Tomek
Wiek: 27 Dołączyła: 04 Sie 2015 Posty: 254 Skąd: Polska
Wysłany: 2013-07-27, 20:06
Również tak mam. Nigdy nie czułam się powiązana, dopasowana do danej grupy osób. Za bardzo się od wszystkich różnię. Czuję się jakbym nie posiadała żadnej przynależności. Jakbym pochodziła znikąd.
Dołączyła: 08 Maj 2013 Posty: 174 Skąd: Zakazany Las
Wysłany: 2013-08-14, 20:32 Re: Brak przynależności
Emaleth napisał/a:
Czuję, że nie pasuję do ludzi. Kiedy znajduję się w jakiejś większej grupie, mam wrażenie, że nie mam z tymi ludźmi nic wspólnego.
Mam tak z ludźmi z mojego lo. Nie pasuję do nich, a oni do mnie. Jesteśmy z dwóch różnych bajek. Nie wiem, jaka była twoja przeszłość, Emaleth, ale u mnie wyobcowanie jest spowodowane nieakceptowaniem że strony poprzedniej klasy i przemocą w dzieciństwie.
Natknąłem się na roztrzaskaną płytę
I twoje zwłoki z ziemi wyrzucone.
Szukałem spojrzenia, które tak kochałem.
Patrzę - oczy wypalone.
Wiek: 28 Dołączyła: 03 Sie 2013 Posty: 60 Skąd: Europa
Wysłany: 2013-08-23, 23:16
U mnie brak przynależności był spowodowany w dużej mierze przeprowadzkami. Niby nic, ale dla dziecka 3 przeprowadzki to wystarczająco, by stracić kontakt z koleżankami z poprzedniego miejsca zamieszkania.
Myślę, że nie należę do żadnej grupy przez moją inność. Inaczej się zachowuję, inaczej myślę. Niby w poprzednim miejscu miałam jakąś tam grupę koleżanek, z którymi znałam się przez ok.5 lat, ale teraz jestem w zupełnie innym kraju, innym świecie. Dziewczyny poszły do innych szkół, paczka się rozpadła... No i kontakt się po prostu urwał. Wtedy także zaczęłam się interesować mangą i anime (jakoś w gimnazjum) i nawet byłam na kilku konwentach z ludźmi z jednego z forów tematycznych, ale... No cóż, tak samo jak wyżej. Zdumiewające, jak przeprowadzki mogą roz**erdolić komuś życie towarzyskie tylko dlatego, że ta osoba z każdą kolejną zmianą miejsca zamieszkania jest coraz bardziej wycofana i zamknięta w sobie...
Od dawna odstawałam . Przez swoje zasady, nieśmiałość, nieumiejętność dopasowania się, niezrozumienie ludzi itp. Przyzwyczaiłam się do tego, jedynie w kwestii pracy mam z tym problem, gdy na coś trafię i prawie nic nie mówię, uruchamia mi się wtedy myślenie pt: "jestem dziwakiem". Dla mnie to ma swoje plusy i minusy. Bo nie mam zamiaru dopasowywać się do ludzi. Jak ktoś będzie chciał, sam podejdzie .
Post przywrócono. / Tox.
Ostatnio zmieniony przez 2013-09-20, 12:50, w całości zmieniany 1 raz
Czuję się bardzo samotna. Od 3 dni kłócę się na okrągło z chłopakiem i ma mnie gdzieś... ;( Mieszkamy razem i jak sie ostro pokłóciliśmy to spakował swoje rzeczy i wrócił do siebie do domu Od tego czasu nic nie jadłam, mam myśli samobójcze. Takiego doła załapałam, że już mam dość. A nikt mi nie potrafi pomóc. Nikt mnie nie rozumie. Strasznie tęsknie za nim ;-( Aaa jeszcze dzisiaj strasznie głowa mnie boli (i wziełam już parę tabletek na ból głowy ale nic nie daję) i mdli mnie. Ja już mam dość tego wszystkiego!!! Nie mogę normalnie funkcjonować. Nie wiem co robić...?
Od zawsze tak było, nawet, gdy spotykam się z sokolnikami, którzy są dla mnie jak rodzina czuje się inny i mimo, że mi z nimi dobrze to jednak nie do końca tam pasuję. Kiedy spotykam się ze znajomymi ze zlotów VW, to i owszem mamy o czym porozmawiać, ale jakoś mi tak no nie do końca komfortowo, najlepiej czuje się sam.
Lit. int. | S.
Ostatnio zmieniony przez Sadist 2013-09-22, 14:00, w całości zmieniany 1 raz
Samotna94, jakby mu zależało to by Cię nie zostawił, lepiej przejrzyj na oczy teraz niż byś miała spie*rzyć sobie resztę życia. Takie jest moje zdanie.
Uwierz, że miałam podobnie, cały czas cierpię już od roku i boli niesamowicie, chciałabym umrzeć... Ciągle płaczę i tnę się...
Ale podobno z czasem to minie... Już w to zaczynam wątpić, ale spróbuję powalczyć...
Spacje, zdania z dużej liitery, błędy składniowe. | S.
Ostatnio zmieniony przez Sadist 2013-09-24, 13:08, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 30 Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 325 Skąd: Europa
Wysłany: 2013-11-07, 06:21
Jaker, maslo maslane, tylko w druga strone.
Nie pasuje, nie pasowalam i nie bede pasowac. Nigdy nie potrafilam nawiazac i utrzymac kontaktu z kimkolwiek. Aczkolwiek przynajmniej nikt nie przeszkadza, gdy leze sobie w lozku i smarkam w poduszke placzac. Zdechne sobie samotnie. (Borze, przeraza mnie moj nastroj).
Nie pasuje, nie pasowalam i nie bede pasowac. Nigdy nie potrafilam nawiazac i utrzymac kontaktu z kimkolwiek. Aczkolwiek przynajmniej nikt nie przeszkadza, gdy leze sobie w lozku i smarkam w poduszke placzac. Zdechne sobie samotnie. (Borze, przeraza mnie moj nastroj).
Wiek: 30 Dołączyła: 03 Sie 2012 Posty: 1733 Skąd: wielkopolskie
Wysłany: 2013-11-11, 21:27
Brak przynależność? Znam to zbyt dobrze... Nigdzie nie pasuję. Przez moją odmienność zawsze byłam odrzucana, zbyt cicha, zbyt smutna, zbyt, zbyt i zbyt.
Za każdym razem odrzucenie bolało coraz bardziej. Aż do teraz, nie mam przyjaciół, nie wychodzę z domu, nawet na forum trudno mi pisać, bo ciągle wydaje mi się , że jestem zbyt głupia i nikogo nie interesuję.
Jeżeli śmierć bliskich czegoś nas uczy, to przede wszystkim tego, że na świecie nie liczy się nic poza miłością.
Brak przynależność? Znam to zbyt dobrze... Nigdzie nie pasuję. Przez moją odmienność zawsze byłam odrzucana, zbyt cicha, zbyt smutna, zbyt, zbyt i zbyt.
Za każdym razem odrzucenie bolało coraz bardziej. Aż do teraz, nie mam przyjaciół, nie wychodzę z domu, nawet na forum trudno mi pisać, bo ciągle wydaje mi się , że jestem zbyt głupia i nikogo nie interesuję.
Motylku jak tylko chcesz możesz pisać czy na pw, czy na komunikatorach