No właśnie nie mam żadnych efektów ubocznych, poza tym, że nie śpię na stojąco. Nie biegam po ścianach, jak to mi się kiedyś zdarzało.
Pewnie dlatego, że depresja, w którą - jak mniemam- powoli wpadam - zabiera mi całą energię.
Ostatnio, kupiłam sobie dobrą kawę, wypiłam ją i... zapomniałam o fakcie, że ja po kawie usypiam, a akurat mieliśmy wychodzić, więc w autobusie poszłam w kimę
Przed chwilą kawę wypiłam... mogłam ją wypić później i teraz najchętniej bym poszła spać, ale o 20. ???
chociaż do 21. wytrwam.
Kupiłam tamtą kawę, to teraz muszę ją wypić, bo jest orzechowa, a nikt u mnie za takim samakiem raczej nie przepada Na szczęście mi posmakowała.
Uraz do kawy mi minął
Wiek: 33 Dołączyła: 18 Sie 2010 Posty: 2282 Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: 2010-08-30, 12:55
Mercy, ja w zależności od dnia;)i uwielbiam kawe u mnie w pracy z kawomatu ale mi szkoda pieniędzy- uwielbiam Moche na Orlenie. I mogłabym ją pić i pić ale tak to nie piję nic a nic
"Nie jest łatwo oddać słowami... czym jest prawdziwa zabawa. Ale ogólne wrażenie z obserwacji niemal wszystkich gatunków ssaków, to wir nieskrępowanej, beztroskiej żywiołowości"
dr Jaak Panksepp