Jak zawsze przygotowujecie się do sesji? Na ostatnią chwilę, dużo wcześniej, a może uczycie się cały semestr?
Podręczniki czy własne notatki?
I jak do choinki wziąć się za solidną naukę, skoro rozpoczął się epizod pogorszenia depresji (jak zwał tak zwał) a za tydzień sesja? Od rana siedzę nad zeszytem a wieczorem orientuję się, że nawet nie przewertowałam na drugą stronę...
Ostatnio zmieniony przez Ella 2015-06-28, 21:42, w całości zmieniany 1 raz
I jak do choinki wziąć się za solidną naukę, skoro rozpoczął się epizod pogorszenia depresji (jak zwał tak zwał) a za tydzień sesja? Od rana siedzę nad zeszytem a wieczorem orientuję się, że nawet nie przewertowałam na drugą stronę...
Wziąć się do kupy, albo olać sesję. Innego wyjścia nie ma. Nie ma magicznych sztuczek.
To czy się uczę z podręczników czy z notatek zależy od tego, czego wymaga ode mnie wykładowca. Ogółem: max 4 dni i żaden egzamin na AMie nie jest straszny o ile się uczę, a nie oglądam sufit... Muszę być myślami tu, z książką/notatkami, a nie gdzie indziej.
Ja staram się być systematyczna, chociaż róźnie mi to wychodzi. Wolę uczyć się z własnych notatek, jednak jeśli trzeba, sięgam też do podręczników. To będzie moja pierwsza sesja, więc się stresuję. Cieszy mnie to, że mam tylko trzy egzaminy. Zaczynam sesję za półtora tygodnia, a od jutra mam zamiar wziąć się intensywniej za naukę.
calendula, o informatykę w żaden sposób nie jestem w stanie być spokojna.
?wirus, czytać, czytać do skutku, aż pojmiesz to wszystko. Taki jest mój sposób.
?wirus, wątpię, żebyś musiała coś takiego pisać na normalnych uczelniach poprawkowa trwa ze dwa tygodnie po normalnej sesji, z profkiem się ustala termin.