Lubię placki i jego pekińczyk zainspirowali mnie do założenia tego tematu.
Słucham opinii na temat:
Co to jest męskość?
Co czyni mężczyznę mężczyzną?
Czy to zależy od wieku, czy jest się mężczyzną od urodzenia, a może od jakiegoś wiekopomnego wydarzenia typu wyrośnięcie zębów mądrości?
Czy osoba trzecia może ująć/dodać mężczyźnie męskości? A może zachowanie lub wygląd? A choroba w wyniku której staje się bezpłodny?
Macie jeszcze jakieś nurtujące was pytania w tym temacie, o których ja zapomniałam, a chcecie poznać opinię ogółu?
Panowie, czujecie się męsko?
I moje ulubione pytanie:
Czy można powiedzieć, że mężczyzna, który musi na każdym kroku podkreślać i udowadniać swoją męskość jest jej pewny? Czy może właśnie dlatego, że nie czuje się w pełni mężczyzną musi się ciągle tą męskością popisywać?
Czy osoba trzecia może ująć/dodać mężczyźnie męskości? A może zachowanie lub wygląd? A choroba w wyniku której staje się bezpłodny?
Jest taka scena w Fight Clubie gdy na grupie wsparcia dla osób z rakiem jąder pada tekst "We are still men" - "Yes we're men, men is what we are"
Kiedyś męskość to był honor, odwaga, jakieś zasady itp. A teraz? Nie mam pojęcia. Może cwaniakowanie i spuszczanie wpie*dolu innym to jest dla niektórych jakaś oznaka męskości. I może ma to jakiś związek z testosteronem i adrenaliną, ale to chyba nie to.
rozwielitka napisał/a:
Czy to zależy od wieku, czy jest się mężczyzną od urodzenia, a może od jakiegoś wiekopomnego wydarzenia typu wyrośnięcie zębów mądrości?
Weźmy taki kryzys wieku średniego, ponowne uganianie się za dużo młodszymi od siebie, kupowanie nowego szybkiego auta, jakieś wyjazdy by właśnie zaspokoić swoją potrzebe "bycia mężczyzną". Bo facetowi ktoś musi udowodnić że jest mężczyzną, bo bycie mężczyzną to troche opinia innych na twój temat. To jakieś uznanie, szacunek, podziw. Jak ktoś sam w sobie czuje się mężczyzną to niepotrzebuje przed nikim w żaden sposób tego udowadniać.
Jak ktoś sam w sobie czuje się mężczyzną to niepotrzebuje przed nikim w żaden sposób tego udowadniać.
Też tak myślę. Jak mawia mój kumpel "Prawdziwy mężczyzna różu się nie boi".
Ja do tego dodaję "A prawdziwa kobieta różu nie potrzebuje", ale to już do innego tematu...
Dla mnie męskość to inteligencja, spryt. Wysokość. Tak, tak. Im facet wyższy tym bardziej podniecający
Zarost! twarz, grube zarośnięte brwi (do przesady oczywiście), owłosione nogi, klata, plecy, ręce. Wystające żyły na rękach. Można to kojarzyć z siłą i ćwiczeniami fizycznymi.
Wiek: 30 Dołączyła: 23 Sie 2012 Posty: 490 Skąd: warmińsko-mazurskie
Wysłany: 2012-11-03, 13:45
Dla mnie męski facet to taki, który daje mi poczucie bezpieczeństwa. Oczywiście odpowiedni wzrost i zarost i owłosione ręce i nogi. Nie lubię za bardzo włosów na klacie a na plecach to już w ogóle.
Cytat:
Czy można powiedzieć, że mężczyzna, który musi na każdym kroku podkreślać i udowadniać swoją męskość jest jej pewny? Czy może właśnie dlatego, że nie czuje się w pełni mężczyzną musi się ciągle tą męskością popisywać?
skoro stara się ją udowadniać, to próbuje znaleźć potwierdzenie, że jest męski. A z drugiej strony jeśli się popisuje, to ma chyba za wysokie mniemanie o sobie. Takie moje zdanie.
Agresja jest dynamiczna, jak crescendo w muzyce. Zło jest nieruchome.
Wysokość. Tak, tak. Im facet wyższy tym bardziej podniecający
To chyba wzrost, co? Zapisz się do klubu wysokich:
www.klubwysokich.pl www.klub-wysokich.pl
wysocy.com
Ludzie na wszystkich trzech mniej więcej ci sami, ale mimo to różnią się te fora od siebie.
Szkoda, że panowie nie chcą się zbytnio wypowiadać. Zwłaszcza Puritan i Cosmo ;D
Ostatnio zmieniony przez 2012-11-03, 14:14, w całości zmieniany 1 raz
Wysokość. Tak, tak. Im facet wyższy tym bardziej podniecający
To chyba wzrost, co? Zapisz się do klubu wysokich:
www.klubwysokich.pl www.klub-wysokich.pl
wysocy.com
Ludzie na wszystkich trzech mniej więcej ci sami, ale mimo to różnią się te fora od siebie.
Tak wzrost.. spieszyłam się z pisaniem a i ja wysoka nie jestem. Mam zaledwie 157 cm
rozwielitka napisał/a:
Szkoda, że panowie nie chcą się zbytnio wypowiadać. Zwłaszcza Puritan i Cosmo ;D
ahahahahaha Ale czy w ogóle Purcio i Cosmo wiedzą co to jest męskość?
opcjonalna napisał/a:
Mercy napisał/a:
Ej ale co lubicie w facetach albo nie nie ma nic do męskości Nie zmieniajcie tematu
dla mnie ma. To co lubię w facetach jest dla mnie męskie, to czego nie lubię - nie.
Dokładnie
Ostatnio zmieniony przez 2012-11-03, 16:52, w całości zmieniany 2 razy