Anonymous - 2016-03-04, 07:40 Mustela Nivalis, ja pierwszy w olejku kupowałam jak u kogoś powąchałam, a pozostałe "na intuicję".  I cały czas zachwycam się tymi perfumami.
selfishbastard - 2016-03-05, 03:04 Miłość mojego życia: Rogue by Rihanna. 
winyl - 2016-03-07, 16:23 Chanel allure homme sport albo Lacoste red Anonymous - 2016-03-08, 23:04 Ja ostatnio jestem zakochana w tych perfumach.  
nictakiego - 2016-03-25, 11:36 Ostatnio weszłam w posiadanie próbki perfum i od razu się w nich zakochałam
Rauko - 2016-04-09, 21:58 Chyba znalazłam dla siebie perfumy idealne - Alien Thierrego Muglera. I tak, one zdecydowanie są jak obcy. Wyraziste, ciężkie, dla niektórych wręcz duszące - zdecydowanie najlepiej czuję się w takich zapachach. 
Euphoriall - 2016-04-11, 15:39 diversity, ładny flakon Anonymous - 2016-05-16, 19:58 Zakochałam się w swoim nowym zakupie: 
Najpiękniejsze w nich jest to, że utrzymują się na ciele od samego rana do wieczora. 
Anonymous - 2016-05-16, 21:16 diversity, mam je, ale jednak mój faworyt to Angel. Żaden zapach nie dodaje mi takiej pewności siebie.
Arya, a wiesz, że ten zapach zawsze kojarzył mi się z Tobą? Nie wiem czemu, bo przecież nigdy się nie poznałyśmy. To głupie.
Anonymous - 2016-05-16, 21:25
Ojej, jak miło. 
Anonymous - 2016-05-16, 21:55 Jakoś od lat najbliżej mi cenowo i zapachowo do perfum Avonu, których trochę mi się nazbierało. Długo na pierwszym miejscu był Spotlight. Niewiele niżej Perceive Dew. Jeszcze troszkę niżej Slip Into. Incandessence (co ciekawe leżał na półce kilka miesięcy, bo jakiś taki ciężki był a dziś mogłabym go używać codziennie), Sparkly Citrus. Ostatnio do kolekcji dołączył Luck. Jeszcze po drodze miałam przelotne romanse z innymi, ale te mam na półce i dbam o zapas. Natomiast ostatnio chodzi za mną coś hmm... mroźnego. Chciałabym zimnych perfum, takich chłodzących. Ktoś, coś? Mustela Nivalis - 2016-05-16, 22:03 Kiedyś tak nieco mroźnie dawał mi Ice Touch od Mexxa, ale chyba zmienili opakowanie i formułę, bo teraz bardziej wyczuwam w nim landrynki, albo nos mi się zmienia. Albo jedno i drugie, bo wcześniej dobrze tolerowane zapachy mnie strasznie uwierają. Anonymous - 2016-05-16, 22:11 Kurczę... landrynki to kompletnie nie to, bo tę słodkość też chciałabym ominąć. Ale nazwę gdzieś sobie zapiszę i powącham przy okazji, dziękuję. Mustela Nivalis - 2016-05-16, 22:17 Swoją drogą, uważam zmienianie formuł perfum z pozostawieniem tej samej nazwy za zbrodnię. Jedna mała ingerencja i z akceptowalnego zapachu robi się odrzucający śmierdziel. Fenoloftaleina - 2016-05-17, 00:32
Jako konsultantka też trochę ich mam. Moje ulubione to Little Pink Dress, Pur Blanca (nie pamiętam teraz jakie dokładnie, ale niebieskie) i Celebre.
Złośnica, no właśnie, wiem, że jest też wersja Celebre Ice. Nie znam ich co prawda, ale może jak masz możliwość sprawdzisz próbkę, może akurat ice w nazwie się zgadza.  No i cena w katalogu to 20-30zł się trafia.
|
||||||||||
