To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Problemy ze zdrowiem - Bezsenność

Anonymous - 2010-02-19, 13:59

Ja nie śpię, bo nie śpię. To też jest możliwe.

Nie chodzi o myśli czy emocje.
Chodzi o zredukowaną potrzebę snu.

Anonymous - 2010-02-19, 14:18

No ale bezsennośc zawsze ma jakąś przyczynę nigdy nie ma tak, że się nie śpi bo nie śpi :)
Anonymous - 2010-02-19, 14:19

Cytat:
No ale bezsennośc zawsze ma jakąś przyczynę nigdy nie ma tak, że się nie śpi bo nie śpi :)


W różnego rodzaju chorobach to się zdarza, ale wiem, wiem... to jest właśnie przyczyna.

Anonymous - 2010-02-19, 14:27

aha no ok, rozumiem
Anonymous - 2010-04-13, 19:44

Wiem coś o tym. Dręczy mnie to od jakiegoś czasu:( Budzę się w nocy i myślę kto ranem będzie się żalił, że nie chce mu się żyć, że nic nie wychodzi mu itd. Zasypiam, a właściwie kładę się spać ok 2 w nocy leżę tak do ok 3 z zamkniętymi oczami potem "film mi się urywa" lecz gdy potem otwierając oczy patrzę na zegarek jest po 4 i już po spaniu. Ale mam cały czas zamknięte oczy, rozmyślam o pozytywnych rzeczach. :) Sama sobie np. kawały opowiadam. Tak aby wytrzymać do 7 o której wstaję. Szczerze mówiąc jak potem otwieram oczy jestem wyspana. Co prawda mam straszne "wory pod oczami", ale zupełnie mi się spać nie chce.

Spróbuj leżeć z zamkniętymi oczami, myśleć o samych przyjemnych rzeczach. Pod żadnym pozorem nie otwieraj ich.

Mi to pomaga ;)

lit. duszka

Anonymous - 2010-04-14, 20:28

Ja miałem kiedyś z tym straszne problemy.
Uregulowałem sobie to nie śpiąc przez dwie noce. Tzn. pierwszą spałem dwie godziny, drugą wytrzymałem na siłę bez spania i na trzeci dzień położyłem się spać o 22. Na kilka miesięcy mi pomogło.

Anonymous - 2010-05-25, 03:38

znowu
znowu nie śpię

dobijające...

Anonymous - 2010-05-26, 14:21

przekonałam się ostatnio, że w bezsenności najgorsze jest używanie komputera... nie pozwala się zmęczyć tak, by zasnąć, za to wykańcza! czyli człowiek jest zmęczony, ale nie jest to zmęczenie prowadzące do snu...
Skorpion - 2010-06-15, 20:43

Mnie podczas ostatniej wizyty psycholog wypytała, czy nie mam problemów z bezsennością. A Ja nie mam, a ona tak dopytywała o to.

GRRRR... Duszka

Anonymous - 2010-09-22, 17:28

Mercy napisał/a:
Za to mam czas dla siebie w nocy
i ciekawe co wtedy robisz :?: :?: ;] ;] ;]
Anonymous - 2010-10-31, 05:09

Ja mam ostatnio problemy z zasypianiem, jak zasnę to zaraz się budzę. Leżę godzinami w łóżku, ale nie mogę usnąć. Teraz też jeszcze się nie położyłam...
Sadist - 2010-11-25, 23:21

Zasypiam o 4, budzę się co piętnaście minut, a odsypiam w dzień.
Co za tym idzie, nie chodzę do szkoły, bo przecież nieprzytomne zombie do szkoły..? No jak...
Mam tego dosyć.

thunderstruckk - 2011-01-11, 11:45

Od jakiś 3-4 tygodni nie mogę spać. :/ Zasypiam kolo 6-7 rano, śpię może ze 2h i budzę się, jestem masakrycznie zmęczona, ale nie mogę spać. Strasznie mnie to irytuje, bo naprawdę kocham spać! Przez ostatnie 7dni spałam może 12h? :/ Przeraża mnie to, bo prawie 4 tygodnie to dosyć długo. Już ledwo daję radę :/
Anonymous - 2011-01-27, 18:16

Też cierpię na bezsenność. Albo nie śpię w ogóle, albo ciągle się budzę. ?nią mi się koszmary, są tak realne, że czasami bałam się później nawet zamknąć oczy. Kiedyś do tego stopnia się bałam, że widziałam różne obrazy, których nie ma. Teraz to wszystko wraca ze zdwojoną siłą, dlatego ciągle łykam tabletki nasenne od których zresztą jestem uzależniona. Znam ten ból :/
Anonymous - 2011-01-29, 20:27

Bezsenność to koszmar.
Nagorsze dla mnie były oddechy śpiącego obok męża, czy dzieci które przyszły w nocy do naszego łóżka. Człowiek leży odlicza minuty, skupia się na wdechu, wydechu, liczy baranki, a później pozostaje już tylko czekanie na wschód słońca aby przynajmniej wstać i zacząć dzień, nie słyszeć równego oddechu innych.
Przy pierwszej ciężkiej depresji, po wielu bezsennych nocach, z 9 kg na minusie, odwodnieniem wymuszono na mnie wizyte u psychiatry. DOstałam leki ( chyba nazw nie można na tym forum wymieniać), dodam, że silne benzodiazepiny. Spałam jak dziecko.
Mogłam dzień i noc.
Pryz kolejnej depresji nie szłam na leki. W szpitalu co noc zmieniano mi dawki, składy. Doszło do tego, że dostawałam po 4 tabletki nasenne, w tym większosc benzodiazepin.
Twierdzono, że poziom mojej autoagresji jest tak duzy, że zwalczam działanie leków.
Dla mnie to do dziś dziwne i niezrozumiałe, ale tak usłyszałam.
Zastosowano deprywację snu. Nie pozowolono mi zasnac ani na minute przez 3 noce i 4 dni. Bez leków, kawy, coli itd Calymi dniami i nocami łazili za mną sanitariusze, noce w kanciapce pielęgniarek i ile razy głowa leciała mi w dół zaraz mna trześli. Po deprywacji zasnełam jak dziecko. Spałabym pewnie 24 godz, ale po 12 mnie wybudzili.
Miał to być koniec bezsennosci. W kolejna noc nie zmrużyłam oka. Dzien pozniej za zgodą męża wyszlam z oddzialu, dostajac skierowanie do poradni leczenia zaburzen snu.
Dzis jest w miare ok. Sa ciezkie noce, zupelnie bezsenne, ale i okresy gdy spie calymi dniami i nocami. Wsyztsko rozregulowane, ale sen dostarczam.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group