To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Zaburzenia odżywiania - Paplanina EDkowa

Euphoriall - 2022-05-16, 08:59

Ja nie umiem patrzeć, ale myśleć w miarę racjonalnie.
I chyba czas się zastanowić, tak a propo racjonalności, czy dalej próbować z tym walczyć, czyli tracić czas, dobijać się, stresować że widzę inaczej... czy przyjąć, że mam krzywe spojrzenie, i tak jak daltonista patrzy na pomarańczowe niebo, tak jak patrzę na siebie jako otyłą w rozmiarze XS.
Odrzucić albo zmniejszyć jakoś ten poziom emocjonalności względem swoich krzywych oczu, nie tego co jest skrzywionym obrazem.

Imperfect - 2022-06-19, 17:02

Ostatnio miałam kilka lepszych tygodni pod względem ED. Po odstawieniu leku łatwiej było mi zapanować nad jedzeniem, nie zatrzymywałam tak wody. Jedzeniowo było raz lepiej, raz gorzej, ale ograniczyłam słodycze i śmieciowe żarcie, chudłam sobie powoli.
Nie wymiotowałam od 2 tygodni.
Od środy schodzę z kolejnego leku (i będę wchodzić na nowy) i też było ok. Nawet większa ochota na zdrowe i wartościowe jedzenie. Dziś miałam jakieś załamanie. Zaczęłam jeść śmieciowo i kompulsywnie.
Skończyłam w toalecie.
Nawet nie umiem zidentyfikować co czuję.

Euphoriall - 2022-07-14, 10:56

Co jakiś czas testuję się, odkopując swoje posty o ED sprzed lat i obserwuję się jak reaguję.
W zasadzie mogłabym to napisać w temacie co ED mi dało lub zabrało.
Już na wstępie widać moją chorą potrzebę kontroli, skoro to robię.
Krzywe zwierciadło mam nadal, ale jak wspomniałam wyżej - uczę się to akceptować.
Dalej też jestem agresywna, gdy zwraca się na mnie uwagę podczas jedzenia.
Czytając te posty myślę "Nieźle ma zryty beret" a potem "laska, to twój beret" i mi się ciut oczy pocić zaczynają.
Moja psychika od dawna stosuje metodę wyparcia, większość z tych sytuacji, sporą większość nie pamiętam i czasem doznaję szoku co było, co potrafiłam robić i w jaki sposób to widzieć, ale sporo zachowań nabytych przez ED, mi zostało.

wiedźma - 2022-07-15, 18:05

To uczucie głodu i kontroli jest uzależniające. Było dobrze jakiś czas. A znowu wszystko wraca.
Maze - 2022-08-22, 13:18

Czy ktoś korzystał z usług psychodietetyka i jak wyglądały takie konsultacje?
chiroptera - 2022-08-22, 20:47

Ja. Psychodietetyczka zebrała ogólnie ze mną wywiad, moją historię problemów z jedzeniem. Zamiast rozpisać mi dietę, poleciła mi prowadzić dziennik - co jem, o której, czy czułam głód, apetyt czy chodziło o jakieś emocje, jak się czułam po posiłku. Tydzień/dwa później omawiałyśmy ten dzienniczek i szukałyśmy miejsc wartych omówienia czy zmiany. Czasem kazała mi zrobić listę, np. posiłków w moim mniemaniu zakazanych albo rzeczy, które lubię w sobie. Chodziłam tam krótko, ale byłam bardzo zadowolona.
Maze - 2022-08-30, 15:13

chiroptera, ja nie mam kompletnie kontaktu z moją potrzebą jedzenia więc chyba znowu źle trafiłam i psychodietetyk nie jest jednak dla mnie :roll: . Nie umiałabym prowadzić takiego dziennika.

Dzięki za odpowiedź :) .

Mustela Nivalis - 2022-08-31, 14:42

Maze napisał/a:
chiroptera, ja nie mam kompletnie kontaktu z moją potrzebą jedzenia więc chyba znowu źle trafiłam i psychodietetyk nie jest jednak dla mnie :roll: . Nie umiałabym prowadzić takiego dziennika.

Dzięki za odpowiedź :) .


Hm, no może właśnie niekoniecznie źle. Ja dostałam podobny dzienniczek, ale właśnie na podstawie nieumiejętności prowadzenia go psychodietetyk dostawał informację zwrotną z czym jest problem, co trzeba zaopiekować najpierw, czego nie mam skontaktowanego, co jest do zrobienia teraz, co potem itp, potem praca nad tym dlaczego tak jest i jak to poprawić.

chiroptera - 2022-09-01, 14:24

Popieram Łasicę. Może właśnie dzienniczek i rozmowy z psychodietetykiem byłyby dobrym krokiem w znalezieniu tego kontaktu z potrzebą jedzenia. To jak umiejętność, której trzeba się nauczyć.
Arche - 2022-09-01, 16:03

Maze napisał/a:
Czy ktoś korzystał z usług psychodietetyka i jak wyglądały takie konsultacje?



Ja obecnie uczęszczam na sesje u psychodietetyka.
Opiszę z punktu zajadania stresu, po części bulimii (już wyciszonej) i napadowego objadania się. Nie wiem jak to się ma do problemów od drugiej strony niemocy.


Najpierw opisałam wszystko w wywiadzie, który dostałam wcześniej (było wiele trafnych pytań na które sama nie wpadłam i w ogóle sam fakt odpowiadania na nie nieco mi uświadomił skalę problemu) i oczywiście dzienniczek tego co jadłam- pora, co to było (przybliżone ilości zawsze), jak się czułam kiedy to zjadłam itd. To też mi dało duży pogląd później, na konsultacji jak wygląda moje żywienie (to, że np. w pracy nie jadłam przez powiedzmy 6h ale później w domu albo w ogóle jeszcze w drodze do domu samochodzie bardzo szybko chciałam ten głód i emocje zaspokoić).

Dużo rozmów o "autopilocie", skąd się bierze emocjonalne jedzenie i napadowe objadanie się.
Ogólnie nieco mi to pomaga, ale póki sama się nie zaangażuje w to mocniej to ona nie wyleczy moich problemów. I obie to dobrze wiemy.
Na pewno pojawiły się jakieś zmiany w głowie, niekoniecznie czynach ale też dałam sobie do zrozumienia ze kazdy ma swoje tempo, i skoro kilka(naście) lat zaniedbywałam to to nie poradze sobie z tym w miesiacz czy dwa.
Przestałam też na co dzień myśleć 0-1 i pojawiają się dni, za które po prostu jestem wdzięczna pod kątem moich wyborów żywieniowych a nie czy spełniłam w 100% jadłospis dietetyczny.

A z jadłospisem to w ogóle inna sprawa, zadecydowałyśmy, że nie bedzie tam wypisanych kalorii i makrosów. Tak po prostu, żebym się nie zafiksowała na tym punkcie.

Nie wiem czy polecę taką terapię u psychodietetyka, ale na pewno warto spróbować. Raczej poszukać sobie osoby która odpowiada problemom jakie masz i deklaruje z czym pracuje. Ja się łączę na konsultacje z dziewczyną, która podkreśla u siebie ze sama miała podobne zaburzenia i udało jej się to zwalczyć po wielu latach.


Aha, dzienniczka już nie prowadzę, był tylko ten wstępny przed konsultacją. w sensie nie na dzienniczku nasza praca sie opiera :)


Usunęłam zbędny separator. Na edycję posta masz 60 min. | chiro

Maze - 2022-09-01, 19:11

Dzięki za wyjaśnienie, chyba rzeczywiście to jednak może być całkiem dobry pomysł :) . Dzienniczek prowadziłam lata temu w terapii poznawczo-behawioralnej i teraz szukając nowego terapeuty unikałam tego nurtu między innymi z tego powodu, że bałam się tego mojego braku kontaktu z tym, co jem, kiedy i w jaki sposób czuję głód. Chyba też niepotrzebnie :roll: .

A jak często spotykałyście się z psychodietykiem?

chiroptera - 2022-09-01, 20:19

Na początku raz na tydzień, potem raz na dwa. Ale ja chodziłam bardzo krótko.
Mustela Nivalis - 2022-09-02, 18:21

Moje spotkania odbywały się w zasadzie raz na miesiąc w połączeniu z terapią co tydzień. Babeczki były w kontakcie dla pełniejszego wglądu w proces.
Maze - 2022-09-02, 18:51

Mustela Nivalis, one współpracują ze sobą bo pracują w jednej poradni?

Czy z psychodietetykiem także zawiera się kontrakt, tak jak z terapeutą?

Mustela Nivalis - 2022-09-02, 19:24

Tak, one pracowały w jednym miejscu. Jednak każdorazowo byłam pytana o zgodę na przekazanie informacji.

Jeśli chodzi o kontrakt, nigdy nie zawarłam takiego, nawet z terapeutą.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group