To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Psychiatria i Psychologia - Nocne Ataki

Lost Angel - 2016-12-28, 03:44
Temat postu: Nocne Ataki
Od jakiegoś czasu, mam takie "nocne ataki", polegające na tym, że bez powodu zaczynam płakać, wyrywać sobie włosy i bić się a czasem nawet dochodzi do okaleczania się, dodatkowo przywołuję najgorsze wspomnienia, żeby czuć się gorzej. Nie słyszałem nigdy o czymś podobnym. W necie też nic nie znalazłem, ma ktoś jakieś pomysły o co może chodzić? :limo:
Ziemni4k - 2016-12-28, 13:53

Nie mam pojęcia, ale polecam spać. Wtedy te ataki nie będą miały okazji by się pojawić. ;)
chiroptera - 2016-12-28, 15:24

Może zaburzenia lękowe? Czasem mam podobne napady niepokoju przed snem i czuję się, jakby mnie torturowano. Pilnuję wtedy, żeby się uspokajać na kilka godzin wcześniej, unikać komputera i komórki, wypełnić jakiś rytuał (który dodatkowo może uspokajać, np. wypicie kubka mleka z miodem, rozciąganie się), nie myśleć za dużo. W ciągu dnia wcześniej staram się ruszać i zrobić coś pożytecznego. No i łykam wtedy uspokajające na sen. To z tych niedestruktywnych metod.
Cytat:
przywołuję najgorsze wspomnienia, żeby czuć się gorzej

To też autoagresja... Potrafisz to powstrzymać?

Lost Angel - 2016-12-29, 20:04

Hiroki napisał/a:
To też autoagresja... Potrafisz to powstrzymać?

Problem w tym, że nie.
Cytat:
Pilnuję wtedy, żeby się uspokajać na kilka godzin wcześniej, unikać komputera i komórki, wypełnić jakiś rytuał (który dodatkowo może uspokajać, np. wypicie kubka mleka z miodem, rozciąganie si

Nie umiem sie uspokoić, jak próbuje to jestem gorzej wkurzony niż byłem.

chiroptera - 2016-12-29, 23:16

Lost Angel napisał/a:

Nie umiem sie uspokoić, jak próbuje to jestem gorzej wkurzony niż byłem.

Znam ten mechanizm — chyba większość osób tak ma. Im bardziej chcesz się uspokoić, tym bardziej się denerwujesz; im bardziej chcesz zasnąć, tym bardziej się rozbudzasz. No nie?
Nie mówię, żebyś teraz poświęcał dużo myśli uspokajaniu się, bo rzecz jasna to się kończy frustracją. Nie jestem psychologiem, ale mogę Ci powiedzieć, co u mnie działa chociaż w pewnym stopniu.
Z tym wcześniejszym uspokajaniem się chodziło mi bardziej o rozplanowanie dnia. Możesz wyżyć się po południu fizycznie — po przebiegnięciu kilku kilometrów od razu łatwiej się zasypia. Wieczorem nie zabierać się za nic emocjonującego (mi na przykład bardzo podnoszą poziom niepokoju social media albo załatwianie ważnych spraw, wysyłanie maili do 5 osób naraz). Zrobić coś miłego dla siebie. Książkę poczytać, nie wiem. Czasem włączam sobie audiobooki, bo zagłuszają moje myśli. Kiedy indziej to one mnie zaczynają powodować u mnie panikę; zawsze jest inaczej. Musiałbyś znaleźć kilka takich drobnych rzeczy dla siebie. Jasne, że to nie rozwiąże problemu. Czasem robiłam wszystko, co mogłam, brałam potrójną dawkę uspokajających, popijałam ciepłym mlekiem — i nic. Horror od nowa. Milion myśli. Przesłyszenia. Jakbym była w tłumie ludzi. Flesze. Kolory. Wszystko. Człowiek ma ochotę się zagryźć, a nad najgorszymi myślami nie panuje.
Byłeś z tym u psychologa albo lekarza? Again, ja się nie znam, ale myślę, że to jest bardziej objaw jakiegoś problemu, generalnej kondycji psychicznej, niż osobna diagnoza.
:tuli7:

Euphoriall - 2016-12-31, 00:09

Lost Angel, ale wybudzasz się i tak robisz czy przed zaśnięciem?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group