To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Samobójstwo - Etyczność samobójstwa

Niedotykalna - 2016-10-19, 16:34

Scarlet Halo napisał/a:
Jako dobry naukowiec przetestował swoją tezę w praktyce. Niestety nie wiemy jakie wyniki uzyskał. ;)

No... cenię praktyków, ale w tej sytuacji chyba zostanę teoretykiem. :P
Scarlet Halo napisał/a:
i mogę powiedzieć, że równie nieetyczne byłoby zmuszanie go do życia wbrew jego woli.

Kiedyś byłam w podobnej sytuacji. Naprawdę nie chciałam żyć i raz prawie mi się udało stąd zejść. Ostatecznie jednak byłam dosłownie zmuszana do życia, czego nie chciałam i nie rozumiałam. Uważałam wręcz, że robią mi krzywdę, nie pozwalając się zabić.
Od tamtego czasu już trochę minęło i dzisiaj jestem wdzięczna tym, którzy mi wtedy pomogli. Wiem, według Ciebie to niemal patologia - ale chcę żyć. Widzę, że dopóki jesteś na tym świecie - możesz coś zmienić, także jakość swego jestestwa.
Oczywiście to nie znaczy, że dotyczy to wszystkich, że wszyscy bez wyjątku mają chcieć żyć bla bla. Każdy jest inny. Uważam jednak, że warto zrobić wszystko, by się żyć chciało. Ale domyślam się, że opisana przez Ciebie osoba zrobiła - bo w końcu nikomu nie jest fajnie żyć w pragnieniu śmierci.
Scarlet Halo napisał/a:
Wielokrotnie przywoływałam tutaj na forum treść serii wykładów prof. Kagana na temat śmierci (w tym samobójczej), które swego czasu bardzo pozytywnie wpłynęły na moje życie.

W jakim sensie pozytywnie wpłynęły na Twoje życie? Możesz to rozwinąć?
Owego pana nie znam, ale może Twoje rozwinięcie sprawi, że mnie zainteresuje. Póki co tematyka śmierci nie jest już dla mnie szczególnie istotna.
Scarlet Halo napisał/a:
i uważał, że to dobrze, że jego żona tego nie doczekała.

Też bym wolała czegoś takiego nie doczekać.

komarymniepogryzły - 2016-10-19, 22:11

Mam podobne przemyślenia do Alice. Tutaj nie ma dobrego rozwiązania, zawsze będzie ktoś poszkodowany.
Anonymous - 2016-10-20, 16:06

Niedotykalna napisał/a:
Naprawdę nie chciałam żyć i raz prawie mi się udało stąd zejść. Ostatecznie jednak byłam dosłownie zmuszana do życia, czego nie chciałam i nie rozumiałam. Uważałam wręcz, że robią mi krzywdę, nie pozwalając się zabić.
Od tamtego czasu już trochę minęło i dzisiaj jestem wdzięczna tym, którzy mi wtedy pomogli.

Ja natomiast z perspektywy czasu uważam, że nic złego by się nie stało, gdyby mi wyszła eksmisja z tego świata, kiedy jej próbowałam. Jak widać, ludzie są różni.

Niedotykalna napisał/a:
dopóki jesteś na tym świecie - możesz coś zmienić, także jakość swego jestestwa

Nie zawsze postrzegana jakość życia ma związek z tendencjami samobójczymi. U mnie przykładowo tego związku nie ma. Uważam, że jakość mojego życia jest zupełnie przyzwoita i nie wymaga jakiś szczególnych zabiegów polepszających.

Niedotykalna napisał/a:
Uważam jednak, że warto zrobić wszystko, by się żyć chciało. Ale domyślam się, że opisana przez Ciebie osoba zrobiła - bo w końcu nikomu nie jest fajnie żyć w pragnieniu śmierci.
Opisana przeze mnie osoba faktycznie zmieniła zdanie i miało to związek z postrzeganą jakością życia, która uległa poprawie. Gdyby jednak nie istniała możliwość poprawienia jakości życia tej osoby, to zmuszanie jej do życia wbrew woli w takich okolicznościach, uważam za nieetyczne.

Niedotykalna napisał/a:
W jakim sensie pozytywnie wpłynęły na Twoje życie? Możesz to rozwinąć?

Pokazało mi inną perspektywę patrzenia na cykl życia i śmierci. W rezultacie, o ile wcześniej jakość mojego życia w skali 1-10 oceniałam na 2, to po przetrawieniu tych wykładów zmieniłam tą ocenę na 5 i od tamtego czasu jest ona stabilna. Pod wpływem usłyszanych argumentów i interpretacji, zaczęłam uważać, że moje życie jest zupełnie ok. Nie czuję się już w swoim życiu nieszczęśliwa, a to chyba dość sporo. Wiele rzeczy zaczęłam zupełnie inaczej kategoryzować i postrzegać. Być może jest Ci ciężko zrozumieć, jak mogę uważać, że moje życie jest spoko i jednocześnie mieć tendencje samobójcze... naturalne jest chyba w takiej sytuacji myślenie, że najwyraźniej to życie wcale nie jest takie spoko, jak twierdzę... ale wyobraź sobie... że ktoś Ci składa ofertę o takiej treści:

Będziesz żyła najwspanialszym, najszczęśliwszym życiem jakie jesteś w stanie sobie wyobrazić. Świat będzie stawał przed Tobą otworem. Marzenia jedno za drugim będą się spełniać, ale... któregoś dnia w tym cudownym życiu ktoś porwie Ciebie i Twoje dziecko... i na Twoich oczach żywcem zedrze z niego skórę... i przez wiele długich godzin będziesz patrzeć na jego śmierć, na jego błagania o to, żeby ból się skończył, na jego przerażenie i agonię. Oczywiście poradzisz sobie z tą traumą i będziesz później nadal szczęśliwa. Bierzesz ten pakiet?

Dla mnie odpowiedź jest oczywista i brzmi 'absolutnie nie' i to nie dlatego, że opisane życie nie jest dość fajne, a dlatego, że cena jest zbyt wysoka w moim uznaniu. Na tym mniej więcej polegają moje obecne tendencje samobójcze. Cenę postrzegam jako nieadekwatną do uzyskanej wartości nie ze względu na niską wartość uzyskaną, a ze względu na absurdalnie wysoką cenę.

Anonymous - 2016-10-23, 17:02

Zwierzęta też popełniają samobójstwa
Anonymous - 2016-10-23, 17:14

Przemek26, Też tak myślę!

Możesz podać jakiś przykład? Jaką moralność mają zwierzęta?

Anonymous - 2019-09-29, 23:10

Eutanazja powinna być legalna i to za "darmo", pobierają twoją krew, organy itd wzamian za szybką i łagodna śmierć
Arsonix - 2019-09-30, 01:35

Suicider, Eutanazja na życzenie nigdy nie będzie legalna, bo to jest, jakby na to nie patrzeć, zabójstwo. I po eutanazji nie mogą pobrać Ci organów, bo trucizna się nie rozłoży w ciągu 12 godzin, chyba, że jakaś super mega ultra tajna wojskowa. A po 12 godzinach organ obumrze i nadaje się albo do słoika, albo do wyrzucenia. Zamrożenie organu też nie wchodzi w grę, bo razem z nim zamrożona zostanie ta trucizna, uniemożliwiając jej rozłożenie.
Castro - 2019-09-30, 20:20

Arsonix napisał/a:
I po eutanazji nie mogą pobrać Ci organów, bo trucizna się nie rozłoży w ciągu 12 godzin, chyba, że jakaś super mega ultra tajna wojskowa. A po 12 godzinach organ obumrze i nadaje się albo do słoika, albo do wyrzucenia. Zamrożenie organu też nie wchodzi w grę, bo razem z nim zamrożona zostanie ta trucizna, uniemożliwiając jej rozłożenie.
No przecież istnieją inne sposoby na pozbawienie kogoś życia niż trucizny.

Arsonix napisał/a:
Eutanazja na życzenie nigdy nie będzie legalna, bo to jest, jakby na to nie patrzeć, zabójstwo.

Czy nigdy to nie wiadomo... podobno jak jesteś szpiegiem, to możesz poprosić swoich mocodawców o L-pill tak na wszelki wypadek. Kiedyś samobójstwo było przestępstwem, teraz w niektórych krajach osoby chore psychicznie mogą się starać o prawo do eutanazji, więc nie wiadomo jak będzie z tym za 100 lat.

chiroptera - 2019-10-01, 00:08

Na ciąg dalszy dyskusji o eutanazji zapraszam tutaj: :)
http://www.autoagresywni.pl/viewtopic.php?t=4540

Anonymous - 2020-06-19, 18:56

Trafiłem na jeden artykuł w internecie i wydaje mi się że ten temat najbardziej pasuje na dyskusję o nim.
Otóż tematem jest wprowadzenie "Rejestru osób, które miały za sobą próbę samobójczą", tak w skrócie. Nie będę się rozpisywał na czym to by miało polegać tylko podlinkuję.
Natomiast moje zdanie co do tego tematu jest na anty. Uważam, że coś takiego jest niepotrzebne i nie chciałbym udając się do lekarza czy będąc spisywanym przez policję lub inne służby żeby wyświetlało im się coś takiego na mój temat. Wiadomo już inaczej jesteśmy postrzegani, a niech już wgl dojdzie do sytuacji dwuznacznej i jesteśmy traktowani zachowawczo. Temat kontrowersyjny i jestem na nie gdyż taki rejestr według mnie nic nie zmieni, ani nie pomoże. Jeżeli ktoś potrzebuje pomocy to myślę, że lekarz czy odpowiednie służby to widzą i nie potrzebują takiej informacji w systemie. Uważam to za stygmatyzowanie.

Link do artykułu: https://www.rp.pl/Bezpiec...mobojczych.html

Szara Eminencja - 2020-06-19, 19:12

Konrad, aż mi się ciśnienie podniosło.

Nie życzę sobie takich rejestrów. Psychiatra wie, co ma wiedzieć, bo to go dotyczy. Reszta nie musi. :zły:

Anonymous - 2020-06-19, 19:12

Konrad, przeczytałem artykuł i zgadzam się z Tobą. Taki rejestr to faktycznie, stygmatyzowanie, naznaczanie osób po próbach samobójczych.
Chyba ktoś chciał dobrze, ale nie przemyślał wszystkiego dokładnie..

Anonymous - 2020-06-19, 19:25

Artykuł jest świeży z przed dwóch dni, więc temat jest gdzieś tam owijany przez tych "specjalistów". I jeszcze podpierają się pandemią, że niby przez nią zwiększy się liczba prób. Zatoichi, może ktoś chciał dobrze, jednak ja jestem zdania iż jest to już za bardzo wchodzenie z butami...
Szara Eminencja, mnie również podniosło bo niedługo to już wszystko będą chcieli wiedzieć o wszystkim i o wszystkich.

Anonymous - 2020-06-19, 19:33

Konrad, w porządku rozumiem. Nikogo nie bronie, jeżeli tak to zabrzmiało.
Anonymous - 2020-06-19, 19:42

Zatoichi absolutnie tak to nie zabrzmiało :) chciałem się tylko odnieść do tego iż może ktoś myślał, że to będzie dobre zaś najgorsze jest to, że to właśnie psychiatrzy tak uważają i chcą to wprowadzić. Tak jak pisze Szara Eminencja i ja również tak uważam, że psychiatra, terapeuta którym ufamy powinni o tym wiedzieć, ludzie którzy nam pomagają i u których czujemy się bezpieczni. Np. trafiamy na SOR bo coś tam się stało przy pracy i załóżmy poraniliśmy się i co i patrzą, że coś tam kiedyś się działo i nas zamykają. Tak wiem, może nie najlepszy przykład, ale życiowy. Są różne historie, a wpisywanie naszej przeszłości w jakiś rejestr jest co najmniej nieetyczne i może być bardzo krzywdzące.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group