Kulinaria - Paplanina kulinarna
Mustela Nivalis - 2021-02-26, 16:38
Pizza zbiera dobre recenzje, może Nobla z tego nie będzie, ale na pewno dużo mamony!
Krzysiu - 2021-02-26, 16:45
I słusznie, takich kreatywnych młodych wizjonerów trzeba promować, o.
Mustela Nivalis - 2021-04-07, 17:22
Dostałam dzisiaj gazetkę promocyjną od jednego z lokalnych supermarketów.
Jakieś pitu-pitu reklamowe o "zdrowiu dla ludzi", promkach na warzywa, owoce i zdrowe produkty. Jednym z nich jest bekon, 70% mniej tłuszczu!
Jak to możliwe? A tak to, że jest to boczek z... kurczaka. Z udka konkretnie.
Euphoriall - 2021-04-16, 11:47
Kupiliśmy wędzarnię!
Lubimy sami robić różnego rodzaju wyroby/przetwory to teraz nic nas już nie powstrzyma.
R. de Valentin - 2021-04-22, 12:59
Mamy temat o przekąskach? Do filmu, do piwa, wina?
Planuję w majówkę zrobić krążki cebulowe.
craving - 2021-04-27, 06:41
R. de Valentin, pieczona ciecierzyca! Idealna do chrupania.
Czasami też robię paluszki/rollsy pizzowe z ciasta drożdżowego albo na pizzę. I często robię pizzę na spodach z biedry Gustobello i to fajna opcja na leniwe wieczorne jedzenie.
Euphoriall - 2021-04-27, 08:54
Przekąskach nie bardzo.
Ja to parówczaki polecam! Królowie każdej imprezy.
Ciasto francuskie w wielkości 10cmx10cm pi razy oko, robisz kleksa z ketchupu, około 7 cm kawałek parówki kładziesz na ukos, owijasz parówkę ciastem jak dziecko w becik, smarujesz rozbełtanym jajkiem, posypujesz startym serem i oregano, do piekarnika na parę minut dosłownie, byleby się zarumieniło i gotowe.
Można też robić różne wariacje np. wege, albo zamiast parówki kiełbasa, plasterek boczku, albo z oscypkiem i żurawina zamiast ketchupu... to już takie wyzwanie dla kulinarnej wyobraźni.
R. de Valentin - 2021-04-27, 09:33
Ciekawe. Spróbuję zrobić pieczoną ciecierzycę i coś z ciastem francuskim - wystarczy parę minut w piekarniku?
Euphoriall - 2021-04-27, 09:36
R. de Valentin, nom. Najlepiej termoobieg + grill/górna płyta i tak temperatura tak 180 - 200 stopni. A poziom opieczenia to sobie ocenisz sam czy wolisz bardziej, czy mniej zarumienione.
Mustela Nivalis - 2021-04-27, 15:04
U nas królują domowe krakersy. Zaletą jest dowolność, dodajesz to, co chcesz i w ilościach jakie chcesz. Najszybciej schodzą te z dodatkiem sera. Ja robię budżetwowo, z resztkowego zakwasu (i najtańszego sera, ale burżuje mogą sypać parmezanem, lol), ale wcześniej kręciłam z najtańszej mąki i też były spoko. Jak się zrobi za dużo masy, posiedzi w zamrażarce na czarną godzinę/nagły głód.
Na słodko też się da, szybko, tanio, kakaowe takie, jak na przykład z tego przepisu: klik.
Padło wyżej coś o parówkach, wersja dla "ambitnych" to corn-dogi, tu też można poszaleć, ale roboty więcej.
A jak ktoś lubi kukurydzę i umie angielski: https://aaronandclaire.com/6-new-ways-to-enjoy-canned-corn-recipe/
I banalnie: hummus/masło orzechowe z selerem naciowym.
Mój faworyt to numer 3.
R. de Valentin - 2021-05-06, 13:57
Jak na razie zrobiłem tylko "parówczaki szamańskie". Dobre.
Euphoriall - 2021-05-06, 14:28
R. de Valentin, no raczej. A coś tam im nawrzucał?
R. de Valentin - 2021-05-06, 14:34
Tylko ser i trochę keczupu. Zapomniałem o jajku.
Mustela Nivalis - 2021-05-10, 16:41
Ostatnio postanowiłam przetestować podpatrzony w internetach pomysł na bulion resztkowy.
Zbiera się do woreczka strunowego obierki, odcięte dupki, łupiny (z czosnku, cebuli), liście, łodygi po zużytych warzywach i grzybach, wszystko to, co normalnie wylądowałoby od razu w koszu. Po otrzymaniu konkretnej ilości i dorzuceniu przypraw (ziele angielskie, liść laurowy - jedynie te elementy nie są już zero waste, ja rzuciłam jeszcze końcówkę glonów wakame), oliwy i sosu sojowego/soli daje się temu popyrkotać w garze jak przy prawilnym warzywnym bulionku powinno. Proces zbierania odpadków trwał u mnie tydzień, więc baza bulionu rzecz jasna leżakowała zamrożona.
Wyszło mi. Nawet całkiem smaczne zupiszcze. Będę kontunuować zbieranie, choć za każdym razem pewnie co innego trochę wyjdzie, bo proporcje i wariacje na temat resztek będą różne.
WhiteBlankPage. - 2021-05-11, 11:25
Mustela Nivalis, ooo chciałam ostatnio się zabrać! I te obierki od razu mrozisz tak? W sensie od razu po obraniu warzywka wrzucasz powiedzmy do pojemnika plastikowego do zamrażarki i dorzucasz za każdym razem? Ile pyrkał się ten wywar u Ciebie?
|
|
|