To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Rozmowy na poważnie - Catcalling

Anonymous - 2015-03-16, 12:20

Moja reakcja zależy oczywiście od rodzaju takiej zaczepki. Nie wrzucam wszystkiego do jednego worka.
Z doświadczenia:
Sytuacja A
Stoję obok dwóch chłopaków palących papierosy czekając na koleżankę. Rozmawiają ze sobą o przyszłej imprezie, zwyczajnie umawiają się i zastanawiają kto będzie. I nagle pada tekst w moją stronę:
"O, tą koleżankę zabierzemy, bo ma śliczną buzię i miły uśmiech".
Śmieję się, mówię, że "nie, dziękuję". Przychodzi moja koleżanka, odchodzimy.

Coś w tym strasznego? Nie. Upokarzającego? Nie. Poprawiającego moją samoocenę? Tak.

Sytuacja B.
Idę ulicą. Grupka młodych chłopaków. Młodszych ode mnie na sto procent. Przechodzę obok nich, nawet na nich nie patrząc. I słyszę: "Cześć Piękna". Nie reaguję. Nikogo tam nie znam, nie widzę potrzeby odpowiadania.
I za chwilę słyszę dialog:
- Chyba Cię nie zna, he he
- Wiem, ale chciałem żeby poznała. Trudno.

Coś w tym strasznego? Nie. Upokarzającego? Nie. Podnoszącego moją samoocenę? Tak. Coś znaczącego? Nie.

Sytuacja C.
Jest gorąco, zakładam mini i koturny. Idę ulicą. Jakiś przejeżdżający kierowca trąbi.

Coś w tym strasznego? Nie. Upokarzającego? Nie. U mnie, nie. Coś znaczącego: również nie.

Sytuacja D.
Idę ulicą i słyszę: Ale dupa. Jakie cycki. Wziąłbym ją choćby tutaj i teraz.

Coś w tym strasznego? Może trochę. Upokarzającego: Dla mnie? Dlaczego? Przecież to nie ja jestem w stanie zdjąć teraz spodnie i uprawiać seks na środku brudnego, zatłoczonego chodnika zaraz obok rozkosznej gumy do życia i psiej kupy.

Po co przejmować się takimi rzeczami? Po co traktować je jako coś negatywnego? Czy obrażającego? Po co marnować na to swój czas? Jeśli jednak jest to coś w stylu: "Jaki ładn uśmiech", czemu nie uśmiechnąć się szerzej?

Anonymous - 2015-03-16, 12:29

Naamah napisał/a:
Po co przejmować się takimi rzeczami? Po co traktować je jako coś negatywnego?
Bierną postawą dajesz przyzwolenie catcallerom na te dziwne praktyki, które po tobie mogą spływać, a kogoś innego ranią.
Anonymous - 2015-03-16, 12:34

Zaq napisał/a:
Bierną postawą dajesz przyzwolenie catcallerom na te dziwne praktyki, które po tobie mogą spływać, a kogoś innego ranią.

A co mam zrobić? Podejść i powiedzieć że tak nie wypada się zachowywać, czy pokazać środkowy palec sprawdzając czy facet nie tylko potrafi być bezczelny, ale czy przejawia również zachowania agresywne?

Anonymous - 2015-03-16, 12:38

Naamah napisał/a:
A co mam zrobić? Podejść i powiedzieć że tak nie wypada się zachowywać, czy pokazać środkowy palec sprawdzając czy facet nie tylko potrafi być bezczelny, ale czy przejawia również zachowania agresywne?
Absolutnie nie! Skoro facet dopuszcza się takich praktyk, oznacza to, że w innych dziedzinach życia najprawdopodobniej też nie trzyma wysokich standardów, więc lepiej nie ryzykować. Chodzi o to, że ich rozgrzeszasz. Twierdzisz, że nic złego nie robią, a nawet robią coś dobrego, bo podnoszą ci samoocenę. W efekcie przyczyniasz się do utrwalania patologicznych zachowań.
Anonymous - 2015-03-16, 12:47

Zaq napisał/a:
Chodzi o to, że ich rozgrzeszasz. Twierdzisz, że nic złego nie robią, a nawet robią coś dobrego, bo podnoszą ci samoocenę. W efekcie przyczyniasz się do utrwalania patologicznych zachowań.

Skoro tak czy siak odradzasz jej reagowanie, to w jaki sposób jej pogląd, który nie przybiera żadnej zewnętrznej formy ekspresji ma w kimkolwiek utrwalać takie czy inne zachowania lub poglądy? Skąd oni mieli by wiedzieć, czy się to obiektowi komentarzy podoba, czy nie? Jak by ich to miało skłonić do autorefleksji lub zmiany zachowania?

Anonymous - 2015-03-16, 12:56

Zaq napisał/a:
Chodzi o to, że ich rozgrzeszasz. Twierdzisz, że nic złego nie robią, a nawet robią coś dobrego, bo podnoszą ci samoocenę. W efekcie przyczyniasz się do utrwalania patologicznych zachowań.

Nie rozgrzeszam, bo nie we wszystkich przypadkach owy grzech widzę. Jeśli babka w autobusie powie drugiej, ale obcej babce: "Ależ pani ma długie piękne nogi..." to jest prawie świętą, bo nie dość że sympatyczna, to jeszcze zamiast zazdrościć, komplementuje.
A jeśli w tym samym autobusie facet powie do mnie: "Masz śliczne oczy", to jest to zachowanie patologiczne?

Nie chodzi mi o krzyki typu: "E, dupa! coś-tam, coś-tam"... Tylko o zwykłe komplementy wypowiedziane gdzieś w przelocie, obok mnie ale do mnie, nie obrażające mnie, ale zwracające uwagę na coś, co danemu człowiekowi się spodobało. Nie uważam, żeby było coś w tym złego...

Anonymous - 2015-03-16, 13:06

Naamah napisał/a:
Jeśli babka w autobusie powie drugiej, ale obcej babce: "Ależ pani ma długie piękne nogi..." to jest prawie świętą, bo nie dość że sympatyczna, to jeszcze zamiast zazdrościć, komplementuje.
A jeśli w tym samym autobusie facet powie do mnie: "Masz śliczne oczy", to jest to zachowanie patologiczne?

Jak dla mnie obie sytuacje nie powinny mieć miejsca. Co obcą osobę obchodzą moje nogi? Co mnie obchodzi opinia obcej osoby o moich oczach?

Anonymous - 2015-03-16, 13:30

Każdy ma do tego inne podejście. Dla mnie komplementy są po to, żeby między innymi zrobiło się komuś miło. I jeśli mówi to ktoś obcy - nie widzę w tym nic złego.
Adriaen - 2015-03-16, 17:24

Chochlik napisał/a:
Co mnie obchodzi opinia obcej osoby o moich oczach?

A ma obchodzić? :roll: Zwykły komplement, którym można też rozluźnić sytuację.

Anonymous - 2015-03-16, 18:03

Adriaen napisał/a:
A ma obchodzić?

Jak ma nie obchodzić to po co o tym mówić? A jak nie obchodzi, to nie rozluźni sytuacji.

Anonymous - 2015-03-17, 12:05

Chochlik napisał/a:
Jak ma nie obchodzić to po co o tym mówić?

Czasami mówię po to, żeby wyrazić swój zachwyt. Nie żeby zadowolić osobę obok, a żeby wyrazić na głos to co myślę.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group