To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Ciąża, rodzicielstwo i wychowanie - Wychowywanie dzieci przez osoby z zaburzeniami

Anonymous - 2015-04-19, 02:23

Jestem ojcem z myślami samobójczymi, wypaczonym, romantycznym spojrzeniem na świat. Obecny wygląd świata tak mnie dołuje, że popadam w stany kompletnego zniechęcenia i zatracam się w internecie co niszczy moje zdrowie. Bywam agresywny dla swojej rodziny, choć ją kocham. To nie jest łatwe. :cry:
Mustela Nivalis - 2015-04-19, 10:24

Maximus napisał/a:
Bywam agresywny dla swojej rodziny, choć ją kocham.


Mógłbyś rozwinąć zacytowany fragment? W jaki sposób przejawia się Twoja agresywna postawa w stosunku do rodziny? Masz świadomość tego, że tak się dzieje, więc może napisz, w jaki sposób nad tym starasz się zapanować?

Anonymous - 2015-04-19, 10:41

Maximus napisał/a:
Bywam agresywny dla swojej rodziny, choć ją kocham. To nie jest łatwe.

Czy starasz się nad tym pracować i zmienić to w jakiś sposób?

flower - 2015-07-02, 21:50

Nie odkryję ameryki jeżeli napiszę, że wszystko zależy od rodzaju zaburzenia, stopnia zaawansowania choroby oraz podejścia do leczenia i rokowań na poprawę. Kiedy byłam jeszcze młoda, dzieci były moim ogromnym marzeniem. Wówczas wydawało mi się, że te problemy z psychiką z czasem jakoś się unormują i będę mogła być dobrą matką. Niestety, ja czuję się coraz gorzej, mam coraz mniej cierpliwości, wszystko mnie drażni, wiecznie apatyczna i zmęczona problemami z głową - dziękuję Bogu, że nie zaszłam nigdy w ciążę. Dla dobra tego ewentualnego dziecka. Dobry rodzic to cierpliwy rodzic, prawdę powiedziawszy to człowiek o stalowych nerwach (to na podst moich doświadczeń z dziećmi, którymi czasami się opiekuję a są to stosunkowo grzeczne i spokojne dzieci) oraz człowiek silny i odporny psychicznie. Decydowanie sie na rodzicielstwo przez ludzi chorych uważam za egoizm i nieodpowiedzialność. Sama jestem też córką człowieka zaburzonego.
LadyRed - 2018-05-14, 19:10

Już od pewnego czasu zastanawiam sie, czy dam radę najpierw urodzić zdrowe dziecko bo pewnie bym całą ciążę panikowała, że coś będzie z nim nie tak, potem, że nie dam rady go urodzić bo będę sie bać, że spotka go śmierć łóżeczkowa.
Mimo wszystko potrzeba posiadania dziecka jest u mnie tak ogromna, że nie uważam żeby było one skazane na depresje bo raczej piekła w domu takiego mu nie zgotuję jak miałam ja. Widzę nawet nadzieję w tym, że macierzyństwo poprawi mój stan. Między czasem kiedy mam i nie mam ataków paniki jestem przecież szczęśliwą, racjonalnie myślącą osobą. Ciekawa jestem czy ataki paniki zawsze oznaczają depresje. Bo raczej nie czuję bym ją miała.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group