To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Rozmowy na poważnie - Co z tym forum?

Hekate - 2016-01-25, 10:11

Arya napisał/a:
Zastanawiam się, czy my jako zarząd możemy mieć w jakiś sposób wpływ na kulturę dyskusji na forum i życzliwość wśród użytkowników.
Arya, to wszystko zależy od ludzi, od każdego z nas. Ludzie muszą zrozumieć, że ich zachowanie jest niekulturalne i rani innych. Jeśli do każdego dotrze tego rodzaju myśl, wtedy coś ulegnie zmianie. Wydaje mi się, że jesteście tu między innymi po to by dawać dobry przykład (i to robicie). Nie zmienicie ludzi, nie zmienicie świata, możecie tylko pokazywać właściwą drogę, ale to od całej reszty użytkowników zależeć będzie to, czy zechcą te wskazówki przyjąć i zmienić coś na lepsze.

Kiedyś czułam się tu lepiej. Tak jak dla Aniam, to miejsce było dla mnie azylem, gdzie mogłam się schronić przed niebezpiecznym światem. Teraz tu dostrzegam więcej niebezpieczeństw i możliwości zaatakowania mnie. Szkoda, że tak się dzieje.

Ejber - 2016-01-25, 14:05

Nie raz, paru użytkowników pokazało zachowanie, niczym" nożyce" z bardzo znanego przysłowia. Szkoda, że takie sytuacje mają miejsce.
Anonymous - 2016-05-18, 15:46

Myśleliście kiedyś, że to forum wpływa negatywnie na wasze samopoczucie?
Cezar00 - 2016-05-18, 16:08

Chambers napisał/a:
Myśleliście kiedyś, że to forum wpływa negatywnie na wasze samopoczucie?

Jeśli masz na myśli np gównoburze i czepianie się słówek to tak, trudno żeby na kogoś to pozytywnie wpływało.

Anonymous - 2016-05-20, 18:55

Cezar00,
Miałem na myśli czytanie o ludzkich nieszczęściach i postowanie w towarzystwie ludzi którzy doświadczyli wiele przykrego.

Axxie - 2016-05-20, 19:12

Chambers, niejednokrotnie tak miałam. Na szczęście już z coraz mniejszą częstotliwością mi się to zdarza. I niczyja to wina, po prostu trudno uniknąć takich sytuacji w miejscu tak intensywnej kumulacji różnych problemów.
Cezar00 - 2016-05-20, 20:38

Cytat:
Miałem na myśli czytanie o ludzkich nieszczęściach

To ja od początku odkąd zacząłem regularnie tu pisać, to czasem się zdarzało, że nieco tak negatywnie wpływało czytanie takich postów. A od niedługiego czasu przestało.
No chyba, że trafię na post osoby, z którą rozmawiam więcej, to tu dalej się zdarza.

Żurawek - 2016-05-21, 10:06

Chambers, na początku tak na mnie wpływało. Teraz nauczyłam się mieć odpowiedni dystans do niektórych spraw tutaj. Choć nie ukrywam, że część osób stąd jest mi w sumie jak rodzina, czy przyjaciele. Czuję się częścią tej grupy, ale nadal czasem mam tak, że muszę odpuścić wizytę tutaj, ale to chyba normalne. W realu też tak jest, że nie zawsze masz siłę na rozmowę z ludźmi, albo z konkretnymi osobami.
Astral - 2016-05-21, 13:01

Hm, też tego doświadczam. Teraz, kiedy czuję się lepiej, unikam cięższych tematów i nawet nie chcę patrzeć na działy Tematy Kontrolowane i Samobójstwo. Nie nabrałam jeszcze wystarczającego dystansu.
Anonymous - 2016-05-21, 13:25

Chambers, mi tam akurat towarzystwo ludzi cierpiących dodaje motywacji. Po pierwsze czuję, że nie jestem osamotniony we własnym cierpieniu. A po drugie daje mi to szanse pomocy tym ludziom, a akurat urodziłem się dziwakiem, który nader wszystko dba o innych.

A i wracając do Twojego początkowego pytania... to tak - forum często działa na mnie negatywnie. Po dzisiejszym zalogowaniu się nieco się pociąłem, bo nie potrafiłem znieść kilku rzeczy. Nie mniej jednak, bardzo lubię to miejsce i cieszę się, że jestem jego częścią. A tamte rzeczy... cóż... nic na nie nie poradzę, mogę się albo wynieść, albo to znosić. Wybrałem to drugie.

Adriaen - 2017-02-04, 13:11

Zastanawiam się kiedy z obietnic "będę udzielał(a) się w tematach innych użytkowników" zostało tylko "będę udzielał(a) się [w swoim temacie]"...
Niedotykalna - 2017-02-04, 18:55

Adriaen, ja obecnie nie mam sił udzielać się w tematach innych. Nie chcę pisać żadnych sztucznych frazesów, a naprawdę nie mam na nic sił.
Anonymous - 2017-03-03, 23:15

Doszłam ostatnio do pewnych wniosków. Pomogła mi w tym rozmowa na terapii. Analogię w związku z forum odnalazłam sama. Nie wiem czy jest słuszna - jeśli się mylę poprawcie mnie. Otóż:
Trochę naukowo
:


Naukowo schemat kontaktowania się wygląda tak:
nadawca -> kodowanie -> kanał -> dekodowanie -> odbiorca -> sprzężenie zwrotne i powrót do nadawcy.
W wersji forumowej wygląda następująco:
user x -> literki -> forum -> odczytywanie -> user y -> informacja zwrotna o zrozumieniu przekazu
Dodatkowo z komunikacji interpersonalnej odpada nam komunikacja niewerbalna (mimika, pantomimika, wokalizacja, wygląd fizyczny, kontakt wzrokowy, odległość) pozostają nam więc tylko do odbioru komunikaty werbalne (tekst, słowa).
Wyróżniamy trzy typy reakcji na komunikaty: agresywna, uległa i asertywna.


Na forum już od dłuższego czasu jest sporo tematów gdzie dyskusja nie toczy się według powyższych schematów. Mamy więc użytkownika, komunikat, ale brak odpowiedzi. Brak reakcji drugiej strony (a właściwie wielu stron, bo śledząc licznik wyświetleń widzimy ile razy nasz temat został przeczytany i pozostawiony bez odpowiedzi). Wydaje mi się, że w kontakcie z drugim człowiekiem chodzi właśnie w dużej mierze o otrzymanie komunikatu zwrotnego będącego na poziomie umożliwiającym jego prawidłowe zrozumienie i odbiór. Trochę więc prezentujemy samolubną postawę. Oglądamy sobie forum jak program w TV. Monolog postaci (często samej do siebie) o burzliwych losach życia, o pracy, hobby. Sami czasem coś napiszemy, często nie odnosząc się do poprzednich postów. Czasami plujemy jadem tylko dlatego, że w prawdziwym życiu nie mamy odwagi i nie mamy gdzie znaleźć ujścia frustracji. Postawa uległa (ucieknę z forum, nic nie będę robić, i tak mnie tu nie chcą, zacznę dyskusję, ale nie odezwę się więcej), postawa agresywna (chyba nie muszę przytaczać przykładów)... postawa asertywna czasami bywa, ale wydaje mi się rzadkością (wypośrodkować wszystko, ubrać w słowa, a nie dać sobie wmówić tego co nie powiedzieliśmy...).
Forum było kiedyś dla mnie miejscem, gdzie mogłam otrzymać wartościową informację zwrotną. Nie wiem czy brak takiej informacji wiąże się ze wzrostem liczby użytkowników; nieadekwatnymi do sytuacji reakcjami emocjonalnymi; z odchodzeniem osób, które już długo są na forum czy może ze strachem/baniem się/nie wiedzeniem co napisać. Nie mam pojęcia. Może ta zbytnia formalizacja tego miejsca na to wpłynęła, może stan użytkowników i uciekanie jak ktoś się już czuje dobrze. Możliwe, że rozchodzi się o decentrację, albo strach o to jak odbiorca komunikatu (lub osoby postronne) nas zrozumie, albo że nastąpi wybiórczość uwagi (wyciąganie jednego tematu o herbacie z postu o strachu i zamiarach suicydalnych.
Nikogo nie oceniam, nikomu nie przyznaję racji, nie mówię też, że sama nie zachowuję się w podobny sposób. Uważam, że uświadomienie sobie schematów jest pierwszym krokiem do zmiany.
Jak już o formalizacji była mowa to dodam, bo nie chcę spin: powyższe zdania są tylko i wyłącznie moją opinią. Jest możliwość, że nastąpiły w którymś miejscu błędy logiczne lub pojęciowe. W opisanym przypadku proszę skontaktuj się z autorem w celu uświadomienia błędów w owym rozumowaniu.

Anonymous - 2017-03-17, 11:45

To wiadomo nie od dziś, że komunikacja zeszła na psy, dialog praktycznie nie istnieje. Są monologi, czyjeś kwestie służą nam jako punkt odniesienia i okazja do odbicia się z dalszą częścią swojego monologu. Na forach to już w ogóle jest masowy monolog, ale w realu też zaczyna tak być, a ja nie jestem od tego specjalnym wyjątkiem nawijając swoje immersyjne farmazony. Nie chce mi się prowadzić dialogu, rzadko kiedy jest jakiekolwiek porozumienie, a nieporozumienia kłują i zniechęcają. Szukamy kogoś, kto myśli tak samo jak my i przyklaskujemy mu, a przy odmiennej opinii napinamy się i prezentujemy którąś z postaw, które zostały wymienione wyżej - wszyscy bez wyjątku. Mamy mózgi wyprane przez kulturę narcyzmu więc skutki w postaci tego, że każdy gada do siebie jak popieprzony, są naturalne.
R. de Valentin - 2017-03-17, 11:49

CzarneOceany20, co to są "immersyjne farmazony"?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group