To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Kontakty międzyludzkie - Nie znam Cię, ale...

Anonymous - 2014-08-31, 11:30

O, mam kompletnie odwrotnie. Nie znam, widzę/rozmawiam pierwszy raz, ale już "coś go nie lubię". Albo jej. Osoba może absolutnie niczym nie zawinić, ale coś w jej sposobie bycia czy mówienia działa mi na nerwy.
Paradies - 2014-08-31, 18:41

Miewam coś takiego, ale gdy chcę zagadać/zapoznać się często czuję, że ten ktoś chce mnie zbyć, przeszkadzam mu. Ale nie we wszystkich przypadkach.
Złośnica też coś takiego mam! Nie znam jakiejś osoby, ale w jakiś sposób działa mi na nerwy, jak ją widzę od razu uciekam, bo mną aż ze złości trzęsie.

Arche - 2014-09-08, 22:47

Złośnica, oj, przypominam sobie czasy obozów i szpitali uzdrowiskowych, nienawiść od pierwszego słowa, a potem? A potem wieloletnie znajomości i przyjaźnie :D
Anonymous - 2014-09-09, 07:58

Ha! Mój wrogo-radar na razie działa w miarę sprawnie. To znaczy, jeśli od początku coś kogoś nie lubię to prędzej czy później osoba faktycznie czymś podpada i mam przyklepanie swojej teorii. Owszem, ja wiem, że jak się czeka na czyjeś potknięcie tylko to prędzej czy później się je zobaczy, ale nie mówię teraz o hm, małych, codziennych nieporozumieniach. Myślę już o udawaniu śmierci przez kogoś innego, okradaniu, takich tam.

Za to... już chyba bardziej na temat, zdarzyło mi się też polubić kogoś zanim dobrze poznałam. Nawet tu na forum. :)

księżycowa - 2015-11-12, 18:34

Anyone napisał/a:
Zaczynam zwracać na tę osobę więcej uwagi. Czuję, że z tą osobą mogłabym rozmawiać, rozwijać się.

Doświadczacie/doświadczaliście czegoś takiego? Co myślicie o tym zjawisku.

Tak. Pisałam nawet z tą osobą parę razy na fb, w realu się na siebie lampiliśmy, ale żadne z nas nie ma odwagi by podejść i zacząć rozmowę.... :torebka:

Hedum - 2015-12-19, 16:17

Mi wystarczy, że dana osoba wyróżnia się jakoś z tłumu, jakoś specjalnie się nie starając, by być zauważaną. Od razu mój wzrok zostaje przyciągnięty. Wiem na wstępie z kim się dogadam, a z kim nie. Lubię osoby skomplikowane, z którymi trzeba się pomęczyć, by uzyskać bliższy kontakt.
Taka znajomość jest ciekawa, bo zazwyczaj pod szarym murkiem, kryje się wyjątkowa osobowość. :3

księżycowa - 2015-12-19, 17:18

Lewa napisał/a:
Lubię osoby skomplikowane, z którymi trzeba się pomęczyć, by uzyskać bliższy kontakt.

Ja też, miałam takie co najmniej trzy. Niestety dziś niewiele z nich zostało. Każdy chce mieć osobę o magicznych, zmieniajacych się oczach tylko dla siebie.

Pennyroyal Tea - 2016-05-05, 16:24

Anyone napisał/a:
chodzi ze mną do szkoły, ale jest w niej coś, co sprawia, że chcę ją poznać. Jej wygląd, zachowanie, sposób mówienia... Zaczynam zwracać na tę osobę więcej uwagi. Czuję, że z tą osobą mogłabym rozmawiać, rozwijać się.

Aktualnie mam taką sytuację i nie wiem dlaczego nie potrafię chociażby zacząć rozmowy. Jest to osoba z mojej klasy, więc wie o moim istnieniu. Jednak nie znamy się praktycznie wcale, po za swoimi imionami. Bardzo tego żałuję... Może jakoś uda mi się to zmienić przez dwa lata...

Fearless - 2016-05-15, 18:01

Zdarza mi się tak całkiem często, zawsze okazuje się potem, że warto było nawiązać znajomość. Ostatni taki przypadek - jakieś pół roku temu poznałam u znajomych chłopaka, który był małomówny. Nie tyle, że nieśmiały, ale po prostu nieotwarty na nowe znajomości. Jednak po tym, jak sobie żartował z innymi, od razu zauważyłam, że mamy identyczne poczucie humoru i że świetnie byśmy się dogadywali. Bardzo chciałam się z nim zaprzyjaźnić i teraz jest moim super ziomem :D
Arashi - 2017-07-28, 09:38

Anyone napisał/a:
Doświadczacie/doświadczaliście czegoś takiego? Co myślicie o tym zjawisku.
Tak. Czasem się zdarza. Dana osoba wyjątkowo i inaczej zwraca moją uwagę, chcę ją poznać i chcę sama wywrzeć na niej dobre wrażenie. Raz tak miałam, ze wiedziałam, że z tą osobą będę się dogadywać, ale dopiero po 4 latach luźnej znajomości udało się zbliżyć. Teraz to już przyjaźń.

Złośnica napisał/a:
O, mam kompletnie odwrotnie. Nie znam, widzę/rozmawiam pierwszy raz, ale już "coś go nie lubię".
Tak też bywa. Nawet bardziej pamiętam takie sytuacje. Od razu czuję, że nie mam o czym rozmawiać z daną osobą. Wiele razy słyszałam, że się uprzedzam i nie powinnam. Niestety, jak próbowałam dać szansę poznania, to zawsze wychodziło, że miałam rację. Zupełnie inne światopoglądy, skraje opinie itp.
Anonymous - 2017-07-28, 13:13

Niektórzy obcy ludzie są dla mnie bliscy. Nie wiem jak to powiedzieć, patrzę na twarz tego człowieka i mam wrażenie, że już gdzieś się spotkaliśmy i łączyła nas więź. To coś a'la deja vu, ale trwa kilkanaście dni. Tak jakby ktoś wymazał mi wspomnienia z tą osobą, jednak uczucia do tej osoby pozostały.
Był taki przypadek, który mocno mnie męczył. Zauważyłem go podczas przeglądania instagrama, gdy popatrzyłem na zdjęcie przeszedł mnie dreszcz, a po chwili po twarzy spływały mi łzy. I tak za każdym razem kiedy na niego patrzyłem, nie mam pojęcia co to było. Chciałem do niego zagadać, ale się wstrzymałem. Przecież nie zagadam do niego i powiem "Ej, hej. Wiesz co, wydajesz mi się dziwnie znajomy, tak jakbyśmy już się kiedyś znali. Btw płaczę na Twój widok.". Eh, zresztą, to inteligentny człowiek, który jest 2 razy starszy ode mnie. Ostatecznie nigdy do niego nie zagadałem i od czasu do czasu go stalkuję.

R. de Valentin - 2017-07-28, 13:18

Perwers, napisz do niego!

Może to ja? :D

Anonymous - 2017-07-28, 20:24

R. de Valentin, he? Niee, podziękuję. Czuję, że nie dałbym rady poprowadzić rozmowy, oczywiście o ile by odpisał na moją absurdalnie brzmiącą wiadomość.
Hm, fotografujesz swoje miasto?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group