To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Problemy - Złość

lilie - 2014-04-10, 23:28

To nie tylko mi można ciśnienie podnieść w sekundę? :D

A tak poważnie, rozumiem to co czujesz. Sama mam w sobie pokłady złości, które ujawniają się w najróżniejszych momentach i najczęściej chodzi o jakieś głupoty. Jestem szczęśliwa, zadowolona a tu nagle coś mi nie podpasuje i się złoszczę w środku, staję się opryskliwa i nie mam ochoty się nawet odezwać, albo wybucham z powodu jakieś głupoty.

Nie panuję czasem nad tym. Raz potrafię przemilczeć wszystko, zablokować się od środka, innym razem po prostu wybucham, lecą mi łzy i mam ochotę sobie coś zrobić...

Axxie - 2014-04-11, 01:56

Kruk napisał/a:
axellya, też rozchodzi się o głupoty między innymi,wyżyć sie jak? mam krzyczeć ?

Miałam na myśli odreagowanie na kimkolwiek. To chyba przynosi najlepsze rezultaty. Ja osobiście bardzo żałuję, że nie potrafię sprawić aby coś we mnie pękło.

PanFoster - 2014-04-11, 02:43

Miałem tak przez bardzo długi czas, co było jednym z większych problemów moich. Ale ostatnio jakby wygasło. Wkurzam się, gdy mam ku temu powód. Np. jak po raz 100 przestaje mi ładować baterię w lapku, albo jak kradną mi internety. Ale kończy się to na soczystej wiązance, głębokim wdechu, zamknięciu oczu, odczekania chwilę i wtedy staram się spokojnie zapanować nad tym. :D
Anonymous - 2014-04-26, 16:05

Złość jest we mnie, też do ludzi za to co mi zrobili...to jest paskudne wręcz i nie wiarygodne a co najlepsze że nie jestem tego sam pojąć. Co jest realne a co nie, złości mnie to że nie mogę już żyć normalnie. Chce wyjść gdzieś a nie mogę bo się patrzą z wielkim oburzeniem, boje się ludzi i mam psychiczną blokadę by wyjść nawet do sklepu, Nie chce być rozpoznawalny w każdym miejscu gdzie jestem...jedyne gdzie wychodzę to do pracy gdzie dojazd już daje mi po psychice bo się gapią i komentują...Nie chce żyć tak bo nie żle mi to daje w kość... Jeszcze usłyszałem od kumpla z pracy Cyt. a daj spokój z nim niema się co pokazywać nigdzie bo to wstyd.... Boże mając normalny wygląd a żyć wszędzie ze strachem i być skreślanym ZA COŚ CZEGO NIE ZROBIŁEM! .a jeśli miało to mnie spalić! to jest ta cała złość rozdrażnienie, Skreślili mnie i nikt mi nie wierzy !!! Nikt mnie nie chce, co raz więcej osób o mnie gada gdzie się nie pojawię. jestem rozpoznawalny już chyba wszędzie...
I dziwią się że mi odwala już przez to wszystko...

lekkapatologia - 2014-04-26, 16:14

Kruk, ale co się tak właściwie stało? :tuli:
Anonymous - 2014-04-26, 18:27

Właśnie to teraz zrozumiałem że, to przez to... Przez jeden wielki FAKE jak dla mnie! to jest powodem moich dolegliwości, te wszystkie próby, blokady psycho, deprechy, załamki nerwice, telepoty rozdrażnienia strach przed ludzmi, przed wyjściem codzienna walka ze spojrzeniami i komentarzami...Bo myślą ze to prawda, bo myślą ze taki jestem, i dlatego chce się zabić! I to NIE moje sumienie a to że może nie będę i będzie spokój skoro nie którzy... ekchym a raczej większość Pół Narodu...przecież to się roznosi i te debile w to wierzą boże...

Gdzie bym nie był tam jestem na celownikach...
Ciężko już i brak sił...

lekkapatologia - 2014-04-26, 18:29

Kruk, ale w co takiego? Co inni mówią na Twój temat?
Anonymous - 2014-04-26, 18:36

Jak powiem to sam to tu rozniosę jak te wszystkie przewijaki taśmowe które chcą się śmiać
z kogoś kogo nie znają, tylko od razu skreślają...Czemu nikt nie patrzy pod każdym kątem? Że ktoś zrobił oszustwo lub dał mi coś jakiś narkotyk ? ze mnie wjebali w jakieś gówno może i nawet nie chcący? skoro nie mam nie pamiętam i nie jestem taki...zabić sie to mało...

I ani w prawo ani kuzwa w lewo nie mam pojęcia co zrobić.
Przecież by mnie tu na forum nie było... zawsze odradzałem samobójstwo, a teraz sam chce. I nie chce. Ale moze zawsze to wyjście.

Mnich - 2014-04-26, 23:42

Kruk, moze z czasem sytuacja sie wyjasni? Ludzie zawsze gadaja, im mniej wiedza tym wiecej gadaja. Moze ci sie predzej czy pozniej uda znalezc te pare osob ktore ci wieza lub maja po prostu na cala sytuacje wyj***ne i ci pomoga wrocic do "normalnosci"? Moze nie bede sie wypowiadal o pomysle samobojstwa, ale jest pare rzeczy ktorych warto sprobowac zanim sie zrobi cos nieodwracalnego. Zawsze mozesz po prostu byc na zlosc innym, "czerpac przyjemnosc" z ich glupoty i bezpodstawnych osadow. Powiedziec "nawet gdyby to byla prawda - co z tego?". Nie zaszkodzi a pomoc zawsze moze.
Anonymous - 2014-05-17, 18:10

[K]ira napisał/a:
moze z czasem sytuacja sie wyjasni?


Myślę że to się będzie ciągnąć za mną w nieskończoność...

Anonymous - 2014-10-04, 19:36

Scaliłam z tematem "Złość".

Anonymous - 2016-01-16, 09:05

Scaliłam z "Zagubiony w swojej złości".

SoGay - 2017-03-05, 16:39

Ja mam dużo nagromadzonej, stłumianej złości w sobie. Ale wychodzi to ze mnie. Zastanawiam się, może będziecie wiedzieć, czy to wszystko w końcu wyjdzie jak będę to odczuwał? Czy to już będzie tak zawsze?
meggi - 2017-03-05, 21:38

SoGay napisał/a:
Ja mam dużo nagromadzonej, stłumianej złości w sobie. Ale wychodzi to ze mnie. Zastanawiam się, może będziecie wiedzieć, czy to wszystko w końcu wyjdzie jak będę to odczuwał? Czy to już będzie tak zawsze?

Mialam tak samo... Czulam, ze kazda czesc mojego ciala krzyczy. Sama bylam bardzo nadpobudliwa. Pomogaja wizyty u terapeuty i mitingi dda. Ucze sie mowic co czuje, mowic o tym co boli. Powoli ta zlosc uchodzi...
I trzeba tez znalezc swoj zdrowy sposob na pozbycie sie zlosci. Znalezc przyczyne i "lekarstwo". Sprobowac skierowac mysli na inny tor.

SoGay - 2017-03-05, 22:14

meggi napisał/a:
SoGay napisał/a:
Ja mam dużo nagromadzonej, stłumianej złości w sobie. Ale wychodzi to ze mnie. Zastanawiam się, może będziecie wiedzieć, czy to wszystko w końcu wyjdzie jak będę to odczuwał? Czy to już będzie tak zawsze?

Mialam tak samo... Czulam, ze kazda czesc mojego ciala krzyczy. Sama bylam bardzo nadpobudliwa. Pomogaja wizyty u terapeuty i mitingi dda. Ucze sie mowic co czuje, mowic o tym co boli. Powoli ta zlosc uchodzi...
I trzeba tez znalezc swoj zdrowy sposob na pozbycie sie zlosci. Znalezc przyczyne i "lekarstwo". Sprobowac skierowac mysli na inny tor.

Od niedawna mam takie napady złości, aż jednocześnie odcina mnie po prostu od energii. Przez 3 dni bez apetytu leżę w łóżku i przeżywam katusze, dużo złości... Mam nadzieję, że to ze mnie uchodzi, nie tłumię. Oby w końcu uszło wszystko.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group