To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Praca - Co słychać w pracy?

Euphoriall - 2017-01-09, 17:45

Zacznę spisywać, ile razy dziennie po powiedzeniu klientowi "kartą czy gotówką" usłyszałam "nie".
I tylko czekam, aż któryś w końcu zacznie spierdzielać z taśkami sprzed kasy. :P

Anonymous - 2017-01-10, 00:15

Ja nie pytam. Czekam aż mi coś da do ręki albo zacznie dusić terminal. Przecież to dla nich za trudne pytanie. Dzisiaj facet chciał fakturę....
- proszę NIP.
- ale to nie na firmę...
- pamięta pan numer klienta?
- nie mam numeru klienta... Ale mam imię i nazwisko!
Taki bogacz :p

Niedotykalna - 2017-01-16, 15:21

Pracuję od miesiąca. Początkowo obowiązkami mnie nie zawalano. Teraz z kolei albo mam ich tak dużo, że chce mi się uciekać albo mam godzinny przestój. Przydzielają mi również coraz trudniejsze rzeczy. Konieczne stało się zapoznawanie z nowymi programami do projektowania 3D czy choćby głupiej obróbki skanów pdf. No i te ciągłe liczby... Tylko czekam aż zaczną mi się śnić. :D
Euphoriall - 2017-01-17, 00:09

Niedotykalna napisał/a:
Tylko czekam aż zaczną mi się śnić.

Ja: Czyje te zakupy na taśmie?
R.: Moje.
(swoją drogą, świnia z niego, że mnie przez sen przedrzeźnia)

Ja: Kombinuj na małe zakupy.

Ja: Ja ci dam flaszkę!


Dodatkowo sterta nie zdjagnozowanych artykularnie słów, podczas, gdy śniła mi się robota.

Ejber - 2017-01-18, 16:42

Mam dość jak na ten tydzień pracy. Ciągłe zmiany , remonty i przeprowadzki. Wymysły dyrektorki nie mają końca.
Amnestyt - 2017-02-05, 14:26

Właśnie siedzę w pracy... boli mnie miednica mała jak cholera.. niestety choroba chroniczne zapalenie stercza zwane prostatitis lub przewlekły zespół bólowy miednicy małej. Choroba niewyleczalna
Anonymous - 2017-02-10, 14:22

Dzisiaj było co robić. :D
Niedotykalna - 2017-02-11, 22:49

Nightmare, co robiłaś? :D
Anonymous - 2017-02-13, 19:53

Niedotykalna, dziś ogarnialiśmy pokoje hotelowe. A przed weekendem nakrywaliśmy stoły z W. :3
Lubię chodzić do pracy. To chyba jakieś uzależnienie. :lol: Nadal nie przepadam za ludźmi, ale pracować lubię. :)

Niedotykalna - 2017-02-14, 09:54

Nightmare, to świetnie, że lubisz. :)

Ja coraz pełniej poznaję uroki pracy w korporacji, gdzie zawsze wszystko jest na wczoraj, a jakiś kontrahent nie zawaha się zadzwonić gdy się kąpię, z prośbą o wyjaśnienie np. o jakie gwoździe mi chodzi. ;]

Anonymous - 2017-02-14, 21:47

Niedotykalna, matko to masz poważne stanowisko! Ja to jestem na szczęście tylko "służę pomocną dłonią" i za nic nie odpowiadam tylko wykonuje rozkazy. :D
Niedotykalna - 2017-02-15, 08:04

Nightmare, jakie poważne? Ja dopiero zaczęłam. No ale w tamtym tygodniu zdecydowali się powierzyć mi coś więcej... No i koordynuję projekt. Na przykład dziś po 7 zadzwonił kontrahent z Islandii, który po angielsku mówić... no dobra, zrozumiałam, że chodzi mu o śruby ocynkowane i kształtowniki zimnowalcowane, ale na kiedy to wszystko to już się nie wysłowił. Muszę teraz maila napisać. Tylko, żeby mi po Islandzku nie odpisał. :/ A z tego co wiem od innych pracowników - zdarzają się im różne egzotyczne języki. :D
mistral - 2017-02-16, 00:16

Co za traga... Poszłam do pierwszej poważnej pracy. Ledwie tydzień minął, jeszcze nie zaczęłam prawdziwej pracy, na razie tylko szkolenia, obserwacje i ćwiczenia. A ja już sobie nie radzę... Co dopiero jak będę musiała naprawdę coś zrobić. Boję się odpowiedzialności. Nawet nie takiej, że jak coś schrzanię, to będę płacić albo mnie wyrzucą. Nic takiego się nie wydarzy. Raczej boję się, że z mojej winy klienci będą poszkodowani albo firma poniesie niepotrzebne koszty albo taka jedna dziewczyna, która siedzi ze mną w zespole będzie musiała coś po mnie poprawiać i się wkurzy. Chyba najbardziej boję się tej dziewczyny. Boję się też, że ona znów zacznie poruszać tematy budzące kontrowersje, a mamy skrajnie odmienne poglądy, tyle że będę jej przytakiwać albo migać się od wyrażenia swojego zdania i będę się z tym fatalnie czuć, ewentualnie coś powiem i ona mnie znienawidzi.
A sama praca jest trudna, nudna, męcząca i oczy bolą. Najchętniej odeszłabym natychmiast, ale źle bym się czuła z tym, że wykosztowali się na przeszkolenie mnie i żadnego pożytku z tego nie mieli. No i głupio przed znajomymi, bo już naopowiadałam, żeby myśleli, że jestem fajna, radzę sobie, nieźle zarabiam i takie tam. Muszę trochę tam posiedzieć. Coś okropnego.

nobody.more - 2017-02-16, 08:41

mistral, Myślę, że strach jest normalny,ale brawo za odwagę! Im dłużej czasu spędzisz w pracy tym więcej siły i pewności nabierzesz.

Ja za to pierwszy raz rzucam prace. Od marca nie będę pracować tam, gdzie pracowałam ostatnie 2 i pół roku. Smutne trochę i będę tęsknić pomimo tego, że rezygnuje ze względu na warunki i w ogóle nic nie zarabiałam.

Ale mam drugą prace. Na razie jest za mało rzeczy do robienia by zarobić jakoś konkretne pieniążki, no ale co zrobić... Polska.

Ejber - 2017-02-17, 11:37

Ja na razie w domu na L4. Serducho nie wytrzymało i nie wiadomo co dalej będzie.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group