To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Praca - Co słychać w pracy?

Chloe - 2012-09-28, 19:35

Emaleth ja dzisiaj byłam pozorantem na szkoleniu... Oczywiście musiałam przez jakieś 6 godzin udawać, że utopilam swoje dziecko i prawie udało mi się popełnić samobójstwo. To było dziwne. Szczególnie kiedy moi ratownicy czytali listy pożegnalne i "próbowali" ogarnąć dlaczego obok mnie leży butelka z kwasem. Ich stosunek do tego był ciekawy. Zdania na ten temat jednoznaczne.
Anonymous - 2012-10-14, 22:40

@Psychosis

jestem zolnierzem zawodowym dosc ciekawy zawod musze powiedziec

Euphoriall - 2012-10-16, 09:26

mrdevil, o no proszę, kolejny Pan mundurowy ;)
Otto - 2012-10-22, 23:23

Hmm.... Praca mi odpowiada, ludzie z którymi pracuje już mniej.... Ogólnie albo z nikim nie gadam i robię swoje, albo czekam na zaczepkę zebym mógł się na kims wyładować :D

Jedno co się nauczyłem to nie słychać pierd....nia innych....

Duszka - 2012-10-23, 10:19

Otto napisał/a:
Jedno co się nauczyłem to nie słychać pierd....nia innych....

Dwie kolejne rady, nie pokazuj, że więcej umiesz niż umiesz i nie bądź zbyt uczynny dla szefa.

U mnie w pracy wyrzucili pół załogi więc jak będę tam wracać po macierzyńskim to nikogo nie będę znała... ;]

Dave - 2012-11-27, 06:27

moja praca = niewolnictwo ;/
RobertIslay - 2012-11-30, 05:07

Dave napisał/a:
moja praca = niewolnictwo ;/


:D

Witamy w świecie!

Euphoriall - 2012-11-30, 10:19

Kumpel jak pracował w Realu na cukrach mówił że jest w "obozie pracy".
Takie życie.

Anonymous - 2012-11-30, 17:46

idę dziś do swojego obozu pracy na 22 do 6 za powalającą stawkę ^^
Anonymous - 2012-12-02, 06:48

Uwielbiam swoja pracę, jednak płacy ni grama. Człowiek, któremu pieniądze zajmują jedynie miejsce w portfelu, bo gdy je ma, to szybko chowają się w zakątkach przyjemności. Od pierwszego do pierwszego, a i czasem do tego pierwszego trudno jest sprostać. Nie ma z czego odłożyć, nie ma na rachunki (na przyjemności zawsze się znajdzie XD ). Ale uwielbiam ją, bo czuję, że jestem potrzebny.

Za granicą w tym samym zawodzie dostałbym służbowy samochód i konkretną pensję. Czekam... może kiedyś będzie lepiej. Niestety od trzech lat mieszkam sam, więc w kraju trzyma mnie chyba tylko nadzieja, że gdy pod moim dachem pojawi się współlokator, to będzie dużo łatwiej. Samodzielna egzystencja niczemu nie sprzyja... tęsknię za beztroską nastoletniego życia. Gdyby tak móc zrobić "pstryk" i dekadę cofnąć się całą.

megi-s - 2012-12-02, 07:01

schemat, niestety nie ma tak dobrze :/ A szkoda że się nie da cofnąć czasu.
Anonymous - 2012-12-02, 13:30

schemat napisał/a:
Za granicą w tym samym zawodzie dostałbym służbowy samochód i konkretną pensję.

Pakuj się i wyjeżdżaj... wrócić zawsze możesz. Najlepiej weź kogoś ze sobą, bo we 2 łatwiej i szukaj szczęścia gdzie indziej... w tym kraju nic się nie zmieni.

Anonymous - 2012-12-02, 13:52

Emaleth, patriotą siebie nie nazwę, ale lubię swój kraj... nie chcę uciekać od problemów, wolę je rozwiązać. Chcę jeszcze spróbować kilku wariantów. Wymagać to będzie ode mnie pokładów cierpliwości, ale chyba warto spróbować.

A tak poza tym, to nie napisałem czym się zajmuję: pracuję z osobami niepełnosprawnymi (gwoli ścisłości)

Euphoriall - 2012-12-02, 14:18

schemat napisał/a:
pracuję z osobami niepełnosprawnymi

Wiadomo, że za pieniądze, ale to i tak się ceni. Ja doceniam bo sama jestem niepełnosprytna.

Anonymous - 2012-12-02, 14:44

Może poszedł do takiej pracy bo to lubi. I to już wielki plus.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group