To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Praca - Co słychać w pracy?

Cappy - 2022-10-02, 17:56

Nic ciekawego się nie dzieje. Mięso mięso i jeszcze raz mięso.
Zakręcona - 2022-10-10, 15:01

Był u mnie w pracy alarm, że trzeba się ewakuować... Wzięłam kurtkę, torebkę i idę na pole przy okazji łapie już na zewnątrz ochroniarza i pytam czy ja pokój,w którym urzęduje powinnam zamykać (jestem w nim sama). I teraz jak sytuacja się uspokoiła mam taką myśl czy ja jestem normalna, że w takiej sytuacji ja o takie pierdoły się pytam... I jeszcze ochroniarzowi truję w takim momencie. Dwa widać, że przeszkolenie co do takiej sytuacji kuleje... A i alarm okazał się fałszywy...
Dwa wstąpił do mnie dyrektor o i tak zapytał ot tak jak sobie radzę... A ja cała w nerwach czy coś źle nie zrobiłam czy czegoś nie zapomniałam zrobić...

kova84 - 2022-10-10, 15:33

Zakręcona napisał/a:
Był u mnie w pracy alarm, że trzeba się ewakuować... Wzięłam kurtkę, torebkę i idę na pole przy okazji łapie już na zewnątrz ochroniarza i pytam czy ja pokój,w którym urzęduje powinnam zamykać (jestem w nim sama). I teraz jak sytuacja się uspokoiła mam taką myśl czy ja jestem normalna, że w takiej sytuacji ja o takie pierdoły się pytam... I jeszcze ochroniarzowi truję w takim momencie.

Jedyne, co pozostaje przy takich przemyśleniach (czego sam staram się trzymać) to zastanowić się "jak to by wyglądało w świecie bez nadmiernego analizowania samych siebie?". Zapewne po prostu odezwałaś się do innego człowieka, zagadałaś. On coś odpowiedział. Może przeklął w myślach, że mu ludzie cztery litery zawracają, a może się ucieszył, że miał z kim pogadać. Ale w głowach innym nie czytamy, więc to nie jest istotne, to jego sprawa.

Kwitując ten przydługi wywód... nic się nie stało :) A z ciekawości pytamy o różne rzeczy. W sumie to nawet dobrze, że się czymś nadprogramowo przejmujemy czasem :)

Sweden - 2022-10-10, 19:52

Zakręcona napisał/a:
I teraz jak sytuacja się uspokoiła mam taką myśl czy ja jestem normalna, że w takiej sytuacji ja o takie pierdoły się pytam...

Kiedyś pracując w galerii handlowej był alarm przeciwpożarowy (ćwiczenia), to krata sklepu w dół i wtedy wślizguje się pod kratą klientka, że ona chciałaby zwrócić towar, kierownik do niej, że alarm ewakuacyjny jest, proszę przyjść później, a ona na to, że nie, ona musi teraz bo przyjechała z daleka. :lol:
Także zastanawianie się i pytanie ochrony czy zamykać pokój wcale nie jest pierdołą. Możesz przy okazji zapytać swojego przełożonego jak on widzi etap ewakuacji albo poprosić o szkolenie. O czym pomyśleć, o co zadbać, jak wychodzić z budynku, gdzie jest miejsce zbiórki.

WhiteBlankPage. - 2022-10-10, 23:32

Ta sytuacja o której piszecie przypomniała mi jedną z prób ewakuacji u nas (było to dawno, jeszcze jak pracowaliśmy dla tamtego Klienta - swoją drogą tęsknię okrutnie, bo przynajmniej było po polsku i oddałabym wszystko, aby słuchać nadal rozmów konsultantów w ojczystym języku, raz śmiesznie, innym razem trza było interweniować i pocieszać konsultanta/tkę, bo jakiś buc postanowił wylać wszystkie swoje żale do słuchawki). Mianowicie - ewakuował się CAŁY BUDYNEK oprócz... Naszych konsultantów, bo nie mogli tak po prostu rozłączyć się z klientami i wyjść. Absurd. Mnie nie było akurat tego dnia w pracy, znam z opowieści.

Zakręcona, myślę, że nie zrobiłaś nic dziwnego ani głupiego :) Ja np. nie uznałabym tego za dziwne, gdybym była na miejscu ochroniarza ;)

Mustela Nivalis - 2022-10-13, 16:37

Kiedyś o tym pisałam. Long story short: około dwóch lat temu dostałam do współpracy babeczkę, która bardzo szybko zmieniła każdy dzień w koszmar. Skończyło się na tym, że po trzech miesiącach zaatakowała mnie moim roboczym nożem do eee... tapet(?), na któego kradzieży ją nakryłam.
Konsekwencjami tego wydarzenia było przesunięcie jej do pracy w przedszkolu (sic!) na stanowisko przedszkolanki/asystentki. W tym samym budynku, co jej niedoszła ofiara (ja). Można wręcz powiedzieć, że dostała za swój wybryk nagrodę.

Tym razem jednak musiała coś znowu przeskrobać, bo z dnia na dzień znikęła, a jej imię stało się tematem tabu, wymazanym z półeczek, dokumentow itp. Ludzie nabrali wody w usta, co oznacza jedno - coś poważnego, na poziomie najwyższych stołków w gminie. Cóż, to ulga, że w końcu nie będę widywać jej krzywiącej się z nienawiści na mój widok twarzy na korytarzach ani otwierać jej drzwi gdy zapomni kluczy. Mam tylko nadzieję, że nikomu nie wyrządziła poważnej krzywdy... Ja jeszcze mogłam się przed nią bronić, dziecko niezbyt... :roll:

Delphi - 2022-10-17, 14:54

Firma dała mi na urodziny 2 butelki wina. Białego, wytrawnego (skąd wiedzieli, że takie lubię?). W tym jedno musujące.
Imperfect - 2022-10-17, 20:23

Ostatnio zlinczował mnie mój zespół. Uwierzyli w plotkę, która nie była prawdziwa i grupowo próbowali mnie zastraszyć. Doprowadzili mnie do takiego stanu, że wylądowałam na dodatkowych uspokajaczach.
Byłam zmęczona pracą, ale czułam się dobrze wśród ludzi. Teraz już tego nie mam. Doszły stany lękowe, problemy ze snem i strach przez współpracownikami.

Zakręcona - 2022-10-19, 15:00

Siostra pytała (napisała do mnie SMS-a) jak w pracy, tj. czy mi przedłuża umowę lub zwiększą etat... Jestem w szoku, znaczy z siostrą praktycznie nie rozmawiamy, nie pytamy się siebie jak życie mija itd. i czuję jakby w tym pytaniu było drugie dno... I jeszcze doradziła bym "górą" pogadała jak to ze mną będzie , w sensie co dalej... Jej odpisałam, że o takich rzeczach nie musi mi pisać... czuję, że nagrabiłam sobie...
Złośnica - 2022-10-28, 19:50

Odebrałam dziś ostatni możliwy w mojej fabryce awans. Znaczy... "to skomplikowane", bo w sumie najwyższy odebrałam wcześniej omijając ten krok, ale do brzegu - ostatni.
Niby sympatycznie, ale mam jakieś takie poczucie, że więcej w tej kopalni makaronu nie osiągnę.

void - 2022-10-31, 11:54

Dziś minie trzy lata w tej firmie z kartonu i gówna. Ciężko mi znaleźć motywację do pracy ostatnio.
noir - 2022-11-01, 10:32

Mam szansę uwolnić się z obecnej pracy, mam nadzieję że nie zawiodą się na mnie, a dla mnie to będzie największa motywacja do tego aby cieszysz się z nowej pracy.
Zakręcona - 2022-11-02, 13:31

Wkurzam się bo trzeba wymienić tusz w drukarce (co głównie ja ją używam) w pracy. Taka pierdoła a już trzwci dzień (roboczy) za tym ganiam. Raz bo kierownika nie było w pracy, dwa, że inny pracownik się no nie wiem zlitował nade mną i poszedł szukać tego tuszu na magazynie i go nie ma. I trzeci dzień informować, że kierownika, że tego głupiego tuszu nie ma i trzeba go zamówić... Taka pierdoła siłę zachodu z tym i czuję się jak kretynka, że znowu takim czymś zawracam cztery litery.
kova84 - 2022-11-02, 19:55

Zakręcona napisał/a:
Taka pierdoła siłę zachodu z tym i czuję się jak kretynka, że znowu takim czymś zawracam cztery litery.

Ale to przecież nie Twoja wina, że takie pierdoły wymagają aż tyle zachodu. Zawracaj mu ile trzeba, od tego w końcu jest. A jak nie chce być od tego, to niech zdeleguje na kogoś takie sprawy i będzie można samemu zamówić jak się skończy :)

Arashi - 2022-11-07, 10:19

Z firmy, która według mnie miała naprawdę fajny system zarządzania, zrobił się cyrk kierowany przez małpy chyba. Nie rozumiem skąd takie decyzje, komunikacja leży, i jeszcze chyba priorytety się pozmieniały, ale zapomnieli nam tym powiedzieć? :roll:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group