Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Zazdrość w związku
Autor Wiadomość
Złośnica
[Usunięty]

Wysłany: 2014-08-15, 18:01   

Myślę, że dla większości osób oglądających porno chodzi o sam akt. Nie o aktorkę (chyba że ktoś patrzeć może tylko i wyłącznie na brunetki a od blondynek robi mu się słabo, wtedy faktycznie może sobie jakąś wybrać) czy pana aktora, ale same wykonywane przez nich czynności. I to nie na zasadzie, że brak im tego we własnym związku, bo mam wrażenie, że nie byliby zachwyceni niektórymi rzeczami albo sami nie chcieliby potraktować swoich partnerek/partnerów w ten sposób. Ot, tak sobie przypuszczam na głos.



 
 
Zazdrość w związku
Hathor 
Hati



Wiek: 30
Dołączyła: 15 Lut 2014
Posty: 1748
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2014-08-15, 19:17   

Złośnica, ok, sam akt... To wtedy bierze się byle jakiego pornola z danej kategorii, który wydaje się być fajny ze względu na tytuł lub miniaturkę obrazu, a nie szuka filmów z konkretną dziewczyną znając jej pseudonim czy imię. ;/ Raz na jakiś czas lubię z nim obejrzeć porno, by się podkręcić i potem iść do łóżka, ale jak ja widzę, że wpisuje konkretne imię w wyszukiwarkę to już mi się odechciewa i rzucam tekstami typu "o, kolejna która ci się podoba?".



wish I could ctrl+Z you
 
 
Zazdrość w związku
Mustela Nivalis 
no longer human



Dołączyła: 19 Mar 2013
Posty: 5163
Skąd: Europa

Wysłany: 2014-08-15, 19:52   

Usagi, Hathor, dziękuję wam za odpowiedzi.

Pewnie to, co napiszę, nie będzie niczym odkrywczym, raczej obrzydliwie oczywistym i klepanym już tyle razy do porzygu, ale co mi tam. Moim zdaniem problem nie tkwi w pornografii, zaspokajaniu się pod nią czy w fakcie posiadania ulubionych aktorek, lajkowania lasek, ale w braku pewności siebie i najlepiej by było skupić się na zbudowaniu stabilnej samooceny i pewności... Zakazanie sięgania po filmy xxx, doceniania urody innych kobiet, awantury i temu podobne zachowania wcale nie rozwiążą problemu (jestem nawet zdania, że ustępowanie może w pewien sposób doprowadzić do jego eskalacji) bo niepewność i zazdrość wzbudzić może cokolwiek, a w partnerze może narastać poczucie zaszczucia i duszenia się. Ale zapewne zdajecie sobie z tego sprawę...

Miałam taki okres w związku, że byłam w podobny sposób terroryzowana przez swojego partnera. Wybaczcie, ja to właśnie wspominam jako terroryzm. Nie wytrzymałabym długo w takiej atmosferze, kiedy np. rozmowa ze znajomym, lajk na fb czy choćby uważanie jakiegoś aktora za seksownego byłby zagrożone karczemną awanturą, serią zakazów, dramatycznym, urojonym ultimatum czy czymkolwiek innym.

Usagi napisał/a:
Już sama ta myśl, że nie jestem wystarczająca dla niego w tym względzie przyprawia mnie o czerwień przed oczyma.


Sięganie po pornografię z ulubionymi aktorami (często jest tak, że występują w filmach określonych gatunkowo, więc nierzadko ich obecność jest gwarantem ulubionej odmiany) i zaspokajanie się w jej trakcie nie musi być oznaką tego, że partner komuś nie wystarcza. Czasami można mieć ochotę na taką formę rozładowania napięcia seksualnego i nie musi to zwiastować niczego ponad to, że mam ochotę to zrobić... ręcznie.




Disqualified as a human being.
 
 
Zazdrość w związku
PanFoster 
Hybris.



Dołączył: 14 Sty 2013
Posty: 5071
Skąd: dolnośląskie

Wysłany: 2014-08-16, 03:11   

Złośnica napisał/a:
Myślę, że dla większości osób oglądających porno chodzi o sam akt.


Mi chodzi tylko i wyłącznie o osobę grającą.


Poza tym... nie sądzicie, że lepiej przenieść te posty o pornografii do działu +18? :>




Jakże wspaniałym tworem jest człowiek! Może chuchać na dłonie, aby je ogrzać i dmuchać na zupę, by ją ostudzić.
 
 
Zazdrość w związku
Złośnica
[Usunięty]

Wysłany: 2014-08-16, 10:09   

PanFoster, dlatego nie zakładam, że to, co piszę to absolutny pewniak i że wiem, co każdemu siedzi w głowie. ;)

Tym, z którymi rozmawiałam w większości właśnie chodziło o czynności nie twarze.

Swoją drogą, wracając do tematu. Jak chorobliwie/nadmiernie zazdrosną osobę uspokoić? Rozumiem, że i dla was nie jest to wcale łatwe i przyjemne. Jak zapewnić was, że jest dobrze bez wpadania w klatkę i rezygnowania ze swoich przyzwyczajeń czy nawet znajomości?




 
 
Zazdrość w związku
Areva 



Wiek: 33
Dołączyła: 12 Sie 2014
Posty: 85
Skąd: Polska

Wysłany: 2014-08-16, 21:45   

Sama nie jestem zazdrośnicą, jednak mój były partner był okropnym zazdrośnikiem. Potrafi sprawdzać mój telefon w obawie, że X czy Y napisał - co zwykle prowadziło do może nie tyle kłótni, co napiętej atmosfery między nami.
Często wmawiał mi że na pewno X czy Y nie byli w danym miejscu przypadkowo, przecież na pewno się z nimi umówiłam itd. Bywało bardzo ciężko, ale długie rozmowy uspokajały Jego zazdrość, przynajmniej "na jakiś czas".
Wyjaśniałam mu otwarcie, kim dla mnie dana osoba jest, jaka relacja mnie z tą osobą łączy (czasem musiałam powtarzać pięćdziesiąt razy). Próbowałam być w tym temacie otwarta. Myślę, że to dość dobry sposób.

(I nie, to nie zazdrość była powodem rozpadu związku.)




 
 
Zazdrość w związku
Złośnica
[Usunięty]

Wysłany: 2014-08-17, 00:30   

Sprawdzanie telefonu by nie przeszło, bo mam parę rzeczy, których po prostu dotykać nie wolno - swój widelec, kubek z żyrafą, telefon, ale nagminnie słyszę:
- M. się odzywał?
- Pisałaś do niego?
- Zaczepiał Cię ktoś?
- Co robisz? Piszesz z kimś?

I te pe, i te de...




 
 
Zazdrość w związku
Areva 



Wiek: 33
Dołączyła: 12 Sie 2014
Posty: 85
Skąd: Polska

Wysłany: 2014-08-17, 00:49   

Złośnica napisał/a:
- M. się odzywał?
- Pisałaś do niego?
- Zaczepiał Cię ktoś?
- Co robisz? Piszesz z kimś?


Złośnica, a próbowałaś wyjaśnić "Twojemu Połówkowi", kim jest dla Ciebie owy "M"? Jaka relacja Cię z tym człowiekiem łączy? Jeśli nie jest to Twój były (wtedy byłby to zdecydowanie zły pomysł), może ich poznaj ze sobą (o ile "M" jest konkretną osobą a nie zbiorem wszystkich mężczyzn tego świata).




 
 
Zazdrość w związku
amel
[Usunięty]

Wysłany: 2014-08-17, 07:13   

Główny problem znajduje się po stronie osoby zaburzonej, jeżeli ona nie wykaże chęci na zmiany nic nie poradzimy. Przede wszystkim trzeba rozmawiać i być bardzo cierpliwym.
Brak pewności siebie tylko wzmaga takie zachowania, dlatego może komplementowanie, docenianie starań partnera. Jednakże może to być przytłaczające dla jednostki o umiarkowanym poziomie zazdrości.
Taka relacja wymaga sporych zmian od chorobliwie zazdrosnej osoby.
Podczas ataku wydaje mi się, że na lepszym rozwiązaniem jest zwracanie się do partnera/partnerki głosem lekko przyciszonym, łagodnym. Zachować się poważnie i nie dać po sobie poznać, jak absurdalna jest dana sytuacja. Przytulić. Wytłumaczyć. Naprawdę wymaga to ogromnych pokładów cierpliwości...

Dobrze jest dostrzec problem, ale należy z należytym wsparciem partnera dążyć do poprawy. To naprawdę negatywnie oddziaływa na innych.




 
 
Zazdrość w związku
Złośnica
[Usunięty]

Wysłany: 2014-08-18, 09:13   

Areva, jak najbardziej, wszystko było wyjaśniane. :) M. to zarazem konkretna osoba, która sama chciałaby mojego połówka poznać i zbiór różnych innych, z których żaden nie jest moim byłym ani nie był/jest potencjalnym następnym. Ba, było nawet pokazywanie mu do odczytania niektórych rozmów z gg (bo zauważyć jeszcze trzeba, że nie spotykam się z tymi ludźmi i w grę wchodzą TYLKO rozmowy na gg).

amel, mam od niego deklaracje, że chce się zmienić. Deklarację i wstępne próby. Jestem wręcz anielsko cierpliwa, ale nie ukrywajmy, mam też swoje problemy. Po ponad dwóch latach zamiast coraz lepiej jest coraz gorzej, co wiąże się z jego stanem zdrowia, leczeniem i ogólnym patrzeniem na siebie.

Ów połówek chciałby aby informować go o każdej jednej rozmowie/kontakcie z płcią przeciwną. I mam na myśli absolutnie o KAŻDEJ jednej. Przy czym jeśli zostanie poinformowany to mam gwarancję kłótni, pretensji albo spapranego humoru. Spotkań absolutnie nie, nawet publicznie i w większym gronie. Na zajęciach z daleka siadać i nie spoglądać na żadnego.

Jest to o tyle męczące, że jestem człowiekiem, który nie cierpi nad sobą kontroli i potrzebuje bardzo, bardzo dużo prywatności, nawet w związku. Nie zmienia to faktu, że generalnie obecnie pod tą kontrolą jestem.




 
 
Zazdrość w związku
Areva 



Wiek: 33
Dołączyła: 12 Sie 2014
Posty: 85
Skąd: Polska

Wysłany: 2014-08-18, 10:08   

Złośnica napisał/a:
Po ponad dwóch latach zamiast coraz lepiej jest coraz gorzej, co wiąże się z jego stanem zdrowia, leczeniem i ogólnym patrzeniem na siebie.

Jeśli dobrze rozumiem, ów połówek ma strasznie niską samoocenę?

Złośnica napisał/a:
Ów połówek chciałby aby informować go o każdej jednej rozmowie/kontakcie z płcią przeciwną. I mam na myśli absolutnie o KAŻDEJ jednej.(...)

Złośnica, a jakby rzucać mu półsłówkami? Zaspokajać jego ciekawość, jednocześnie nie odkrywać wszystkich kart? I tak jak amel napisała przytulić - albo zmienić temat rozmowy na coś innego tak, by zająć myśli czymś zupełnie innym?

Złośnica napisał/a:
Jest to o tyle męczące, że jestem człowiekiem, który nie cierpi nad sobą kontroli i potrzebuje bardzo, bardzo dużo prywatności, nawet w związku. Nie zmienia to faktu, że generalnie obecnie pod tą kontrolą jestem.

Podziwiam wytrwałość i cierpliwość, skoro nie cierpisz kontroli a jednak dwa lata walczysz z jego zazdrością. Mam nadzieję że uda się wam pokonać ten problem. :czochra:




 
 
Zazdrość w związku
Złośnica
[Usunięty]

Wysłany: 2014-08-18, 10:39   

Areva, dokładnie tak, ma kosmicznie zaniżoną samoocenę. Dla mnie to, jak zmieniło się jego ciało nie jest problemem, nadal okazuję mu zainteresowanie, nadal słyszy nieprzesadzone komplementy. Półsłówka prowadzą niestety tylko do nieprzyjemnych domysłów, bo skoro nie mówię wszystkiego to mam coś do ukrycia.

Nie chcę tu jakoś szczególnie rozwlekać tematu i zasypywać was, że to czy tamto nie działa, ot ciekawa byłam jak to wygląda z tej zazdrosnej strony.




 
 
Zazdrość w związku
Areva 



Wiek: 33
Dołączyła: 12 Sie 2014
Posty: 85
Skąd: Polska

Wysłany: 2014-08-18, 11:22   

Złośnica, forum, temat - myślę że nikt Ci nie powie że zasypujesz i "jojczysz". A nóż ktoś poda sposób, który po prostu wam pomoże, da szansę na załagodzenie problemu którym jest chorobliwa zazdrość.
Hmm a może wizyta u specjalisty? Może warto żebyście we dwoje porozmawiali z kimś odpowiednim?




 
 
Zazdrość w związku
Usagi 
Krwawy Króliczek



Wiek: 29
Dołączył: 14 Sie 2014
Posty: 747
Skąd: pomorskie

Wysłany: 2014-08-21, 18:24   

Wczoraj znowu miałam napad zazdrości. O jakąś fotkę pół-nagiej wytatuowanej laski stojącej plecami. Komentarz: "Ale foczka" trzasnął mnie po mordzie i spowodował jakiś spadek samooceny o jakieś 400%. Chyba nigdy się z tego nie wyleczę.






平和 heiwa (z jap. spokój ducha)
 
 
Zazdrość w związku
amel
[Usunięty]

Wysłany: 2014-08-21, 18:32   

Usagi, wiesz, czy Twój partner robi Ci na złość? Gdybym miała partnerkę z takimi zaburzeniami i zależałoby mi na niej robiłabym wszystko, żeby jak najmniej doprowadzać do takich ataków histerii.
:ściska:
Może uda Ci się zamiast wpadać w chorą zazdrość spróbować powiedzieć mu, jak bardzo sprawia Ci to przykrość? Wsparcie ma duże znaczenie.




 
 
Zazdrość w związku
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 11