Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Sala samobójców
Autor Wiadomość
Duszka 
zamknięta



Wiek: 33
Dołączyła: 18 Sie 2010
Posty: 2282
Skąd: zachodniopomorskie

Wysłany: 2011-10-01, 19:48   

Nusquam napisał/a:
ie miał żadnego problemu czy powodu by sie zabić.
a ja tu się nie zgodzę. Samobójstwo nie jest z powodu jasnego i prostego. Samobójstwo wynika z jakości życia, z kim się zadajesz, jakie masz relacje z rodziną, szkołą, pracą i przyjaciółmi. Wpływ ma środowisko z zewnątrz i to jak czujemy się w danym społeczeństwie.



"Nie jest łatwo oddać słowami... czym jest prawdziwa zabawa. Ale ogólne wrażenie z obserwacji niemal wszystkich gatunków ssaków, to wir nieskrępowanej, beztroskiej żywiołowości"
dr Jaak Panksepp
 
 
Sala samobójców
Naamah
[Usunięty]

Wysłany: 2011-10-01, 19:51   

Dokładnie ! Każdy te czynniki przeżywa inaczej. Jednych nie załamie cała masa nieszczęść innych pokona to, że nie mają z kim pogadać.



 
 
Sala samobójców
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2011-10-01, 20:37   

Duszka napisał/a:
Nusquam napisał/a:

nie miał żadnego problemu czy powodu by sie zabić.

a ja tu się nie zgodzę. Samobójstwo nie jest z powodu jasnego i prostego. Samobójstwo wynika z jakości życia, z kim się zadajesz, jakie masz relacje z rodziną, szkołą, pracą i przyjaciółmi.

Podobno powód nie jest potrzebny do tego aby się zabić - powód jest potrzebny do tego aby żyć. W końcu umierać jest łatwo, to życie stanowi wyzwanie. Dominik nie miał powodu by wychodzić z własnego pokoju... nikt na niego nie czekał na zewnątrz... rodzice nawet nie zauważyli, że chłopak przez 10 dni siedzi zamknięty. Dominik nie miał planów na przyszłość... nie miał bliskich relacji z ludźmi... wydaje się, że nie miał także marzeń - można stwierdzić, że żył "tu i teraz" jako totalny hedonista i kiedy z powodu incydentu podczas treningu jego "tu i teraz" zaczęło być przykre i bolesne, nie wiedział co ma ze sobą zrobić - miał załamanie nerwowe.




 
 
Sala samobójców
megi-s 
piguła


Dołączyła: 29 Lis 2010
Posty: 2687
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2011-10-01, 20:59   

Mercy, no właśnie tylko to mu powiedziała, że przecież wie co powiedzieć. I powiedział to co myślał o samobójcach. Ja to tak odebrałam. Poznał Sylwię i zapragnął być jednym z nich, bo oni jedni go rozumieli.

Emaleth napisał/a:
Podobno powód nie jest potrzebny do tego aby się zabić - powód jest potrzebny do tego aby żyć. W końcu umierać jest łatwo, to życie stanowi wyzwanie. Dominik nie miał powodu by wychodzić z własnego pokoju... nikt na niego nie czekał na zewnątrz... rodzice nawet nie zauważyli, że chłopak przez 10 dni siedzi zamknięty. Dominik nie miał planów na przyszłość... nie miał bliskich relacji z ludźmi... wydaje się, że nie miał także marzeń - można stwierdzić, że żył "tu i teraz" jako totalny hedonista i kiedy z powodu incydentu podczas treningu jego "tu i teraz" zaczęło być przykre i bolesne, nie wiedział co ma ze sobą zrobić - miał załamanie nerwowe.


Zgadzam się.

/poprawiłam cytat Emaleth




AMOR OMNIA VINCIT
:piguła:
Ostatnio zmieniony przez 2011-10-01, 22:41, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Sala samobójców
Gość

Wysłany: 2011-10-02, 11:48   

Cytat:
Ja uważam, ze Dominik zauroczył się w Sylwii, chciał jej pomóc (spotkać się), a ona wolała umrzeć, więc tj. jeden za wszystkich wszyscy za jednego.


Z autopsji mogę powiedzieć, że to jest czasami tak że "silna osobowość" (sylwia) spotyka "słabszą osobowość", która to sie wzoruje na tej silnej, jest przez nią zawładnięty i ją uwielbia i co tu duzo ukrywać czasami nawet daje się wykorzystywać. Dominik spotkał osobę owładniętą śmiercią, ciemny pokój, żyletka, bezsens egzystencji, i to w niego to wrastało i to on się zabił - a ta osoba która to rozsiewa dookoła czyli sylwia jak zwykle żyje dalej,
Nie wiem czy rozumiecie co mam na myśli - ale to zawsze jest tak że ten który jest naprawde obsesyjny na temat czegoś, zostaje i żyje - bo on w tym siedzi już długi czas, kilka lat, jest przyzwyczajony, a Ci "nowi" własnie się tną zabijają itp na zasadzie zakochania lub fascynacji, takiej początkowej - a niekiedy ostatecznej.




 
 
Sala samobójców
Naamah
[Usunięty]

Wysłany: 2011-10-02, 14:19   

Emaleth napisał/a:
można stwierdzić, że żył "tu i teraz" jako totalny hedonista i kiedy z powodu incydentu podczas treningu jego "tu i teraz" zaczęło być przykre i bolesne, nie wiedział co ma ze sobą zrobić - miał załamanie nerwowe.


Dodatkowo nie miał nikogo, kto powiedziałby mu, że to co się stało niedługo przestanie istnieć w życiu jego rówieśników. Nikt nie wspomniał nawet, że jest dla kogoś ważny, ktoś na niego czeka, ktoś wspiera.
Nusquam napisał/a:
Z autopsji mogę powiedzieć, że to jest czasami tak że "silna osobowość" (sylwia) spotyka "słabszą osobowość", która to sie wzoruje na tej silnej, jest przez nią zawładnięty i ją uwielbia i co tu duzo ukrywać czasami nawet daje się wykorzystywać.

Moje doświadczenie również sprawia, że rozumiem tego chłopaka. Sylwia była tą która pokazała mu coś nowego, innego... Skuteczny sposób z "radzeniem sobie" z otaczającym go światem.
Podczas, gdy w realu był dla wszystkich niewidzialny - dla niej stał się powiernikiem.




 
 
Sala samobójców
Ella 
Vulnera Sanentur



Wiek: 29
Dołączyła: 04 Kwi 2011
Posty: 3178
Skąd: Polska

Wysłany: 2011-10-02, 18:39   

Poszłam na ten film w ramach rekolekcji szkolnych, w zeszłym roku.
Zaraz po senasie, wyszłam i schowałam się gdzieś między domkami, żeby nikt nie musiał patrzeć jak płaczę.
Ten film ogromnie mną wstrząsnął. Nie wiem co mogę powiedzieć więcej. Ech :(




Smutne jest piękne, ale na szczęście
Nie wszystko piękne smutne jest.

:ella:
 
 
Sala samobójców
murango 



Wiek: 33
Dołączyła: 03 Sty 2011
Posty: 456
Skąd: ...

Wysłany: 2011-10-02, 19:35   

mad_mind napisał/a:
Myślę, że jego problemem był właśnie ten brak akceptacji przez rodziców jego orientacji.


Czy na pewno był gejem? Bo mi się wydaje, że tak nie dokońca.

Moim zdaniem w filmie zostało ujęte na raz za dużo problemów, przez co ten film stracił na jakości. Scenarzysta chciał pokazać koniecznie autoagresję, samobójstwo, kulturę emo, chorobę(nie wiem jak to się nazywa) zamykania się w pokoju przed internetem, manipulację i ogólny rozpad rodziny. Dla mnie było tego za dużo, jak dla dwóch postaci. Osoby, które nigdy nie miały kontaktu z problemami, które wymieniłam powyżej, mogą wyciągnąć wiele mylnych wniosków na podstawie tego filmu.




"Każda godzina rani. Ostatnia zabija."
 
 
 
Sala samobójców
kokosowa
[Usunięty]

Wysłany: 2011-10-02, 21:49   

muszę przyznać, że spodziewałam się czegoś lepszego. film dotyka ze względu na poruszaną tematykę, ale... czegoś mi w nim brakowało. uderzyły mnie dwa momenty. pierwszy to ten, kiedy mama Dominika odwiedza salę samobójców, żeby poinformować o jego śmierci. myślałam, że skoro nie zamknął się w toalecie, nie jest sam, po zażyciu tych środków, to ludzie nie pozwolą mu umrzeć. drugi - kiedy Sylwia wyrywa kabelki od internetu i wybiega z mieszkania. ona zdaje się wręcz zachłystywać realnym powietrzem. patrzy na przelatujące ptactwo i krzyczy, a krzyk to już nie literki, tylko... prawdziwy odgłos. życie toczy się dalej, a świat nie stanął w miejscu.

Mercy napisał/a:
Jak matka weszła by poinformować o tym, ze syn Dominik się zabił to nagle kazdy uciekał z sieci...

przecież tak łatwo jest nacisnąć czerwony guzik i zniknąć, nie biorąc odpowiedzialności za słowa wypowiadane w sieci. ci ludzie, wbrew pozorom, rozgraniczali świat realny od wirtualnego. zniknęli, więc problem ich nie dotyczył. Sylwia nie wiedziała, że ma dokąd uciec. zbyt długo siedziała zamknięta w pokoju. i chyba jednak związała się trochę z głównym bohaterem.




 
 
Sala samobójców
BlackLily 



Wiek: 40
Dołączyła: 25 Sie 2010
Posty: 412
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2011-10-09, 23:17   

Oglądałam wczoraj... Cóż, pomijając fakt że źle zadziałał na moją już i tak rozbuchaną depresję ekhm, w każdym razie zgodzę się ze zdaniem, że jak na polski film, jest on bardzo dobry. Brakowało mi trochę polotu, trochę głębi w postaciach, większego sensu w ich działaniach (albo lepiej przedstawionego bezsensu, może być i tak). Można byłoby lepiej stworzyć postaci rodziców - trochę barwniej, głębiej. Jak dla mnie, części rysunkowej mogłoby być mniej, bo nie powalała jakoś głębią wyrazu ani artyzmem. Nie rozumiem powodu wprowadzenia wątku homoseksualnego (prócz tego, że potrzebny był jakiś powód dla którego Dominik zacznie odsuwać się od znajomych ze szkoły). Ale ogólnie myślę, że jest to film ciekawy. Bardzo go przeżyłam.
Megi, sorka, ale to jednak była psychiatra. Psycholog nie wypisuje recept. Zdecydowanie. Chciałabym powiedzieć w tym miejscu, że psychologowie są osobami bardziej dojrzałymi niż ta pańcia, która przepisała leki nie widząc pacjenta, ale niestety :oops: bywa kiepsko. Psychologowie POWINNI być dojrzalsi i znam wielu takich. O, może tak.




Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej.
 
 
Sala samobójców
megi-s 
piguła


Dołączyła: 29 Lis 2010
Posty: 2687
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2011-10-10, 03:30   

BlackLily, no właśnie przecież ona receptę wypisała :) Ale pancia jak to określiłaś- typ bardzo nie ciekawy. Ten pierwszy zapowiadał się lepiej, ale to wtedy rodzice jeszcze nie dojrzeli do tego, że chłopakowi coś jest.



AMOR OMNIA VINCIT
:piguła:
 
 
Sala samobójców
BlackLily 



Wiek: 40
Dołączyła: 25 Sie 2010
Posty: 412
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2011-10-10, 07:06   

Dokładnie... A wiesz, ja nie wiem w końcu, czy oni w ogóle kiedyś dojrzeli. W sensie ci filmowi rodzice. Bo to, że mama weszła na jego forum, mnie to nie przekonuje jako wyraz dojrzałości. Jakoś nie bardzo.



Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej.
Ostatnio zmieniony przez BlackLily 2011-10-10, 07:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Sala samobójców
Cicha_96
[Usunięty]

Wysłany: 2011-11-27, 22:59   

Fascynuje mnie Sylwia...
Wszyscy "normalni" zamiast jej współczuć wyklinali, że zniszczyła Dominika. Niby otaczała się ludźmi, którymi mogła manipulować, bo bała się zastać sama...
Nie wierze w to! :x




 
 
Sala samobójców
Naamah
[Usunięty]

Wysłany: 2011-11-28, 17:39   

Cicha_96 napisał/a:
Nie wierze w to! :x


A w co wierzysz? Ciekawa jestem Twojego zdania...




 
 
Sala samobójców
Cicha_96
[Usunięty]

Wysłany: 2011-11-28, 22:22   

naamah666, ona nie mogła być az tak zła. Nie niszczyłaby ludziom życia, bo nie radziła sobie ze swoim. A z resztą gdyby Diminik nie poznał Sylwii, czy jego losy by sie inaczej potoczyły? Przecież chłopak miał cięzkie problemy emocjonalne. Zaczynająć od jego orientacji kończąc na toksycznych rodzicach. Prędzej czy póżniej by sie załamał. Może to by nie przejawiało się tak dramatycznie, ale i tak by cierpiał.
Wracając do Sylwii...
Ona też zasługiwała na współczucie. Gdyby ktoś jej zechciał pomóc, pewnie wyszłaby z pokoju i zaczęłą żyć normalnie. Nie możemy jej obarczać całą winą. W życiu nie a tylko czerni i bieli. Są też odcienie szarości.




 
 
Sala samobójców
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 12