"Nie jest łatwo oddać słowami... czym jest prawdziwa zabawa. Ale ogólne wrażenie z obserwacji niemal wszystkich gatunków ssaków, to wir nieskrępowanej, beztroskiej żywiołowości"
dr Jaak Panksepp
Cóż, żeby to zdiagnozować musisz się wybrać do specjalisty. I tak miałaś szukać lekarza, prawda? Jesli potwierdzi Twoje przypuszczenia być może będzie w stanie Cię z niej wyzwolić i wykonywanie prostych dla zdrowego człowieka zadań nie będzie ponad Twoje siły. Trzymam kciuki, bo pomimo problemów z jakimi się borykasz i demonów, które Cię dręczą jesteś fajną i sympatyczną dziewczyną (no mnie sie przynajmniej tak wydaje, bo przecież znam Cię tylko z postów na tym forum)
"Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy"
moją najgorszą fobią jest emetofobia
obecnie moje napady lęku doprowadzily do tego, że nawet do szkoly nie mogę pójść
a proszki od psychiatry nie przynoszą efektu, wręcz przeciwnie, coraz bardziej zaczynam się zamykać w swoich lękach
one mi nawet nie pozwalają chodzić na terapię
Hm, czytając o tej emetofobii, to mogę podejrzewać, że też to mam, a ja myślałam, że po prostu mam okropny strach przed wymiotowaniem. Wszystko można jakoś nazwać Chociaż jak sobie pomyślę, jak się zachowuję, kiedy czuję się jakbym miała za chwilę zwymiotować, to to chyba nie jest normalne.. Chociaż jak np. mój pies się zrzyga to nie robi to na mnie wrażenia, ale jeśli jakiś człowiek, to mi się od razu wtedy też chce i się boję, że będę i takie koło. O.o
Ja mam fobię społeczną choć żaden psychiatra uporczywie nie chce mi jej zdiagnozować... A to ja znam siebie samą najlepiej, uważnie obserwuję i doszłam do tego wniosku już ze 4 lata temu, po oczytaniu się mialiarda informacji na ten temat. A wszyscy wokół to bez przerwy bagatelizują, eh
Wiek: 31 Dołączyła: 11 Mar 2012 Posty: 151 Skąd: Poznań
Wysłany: 2012-04-20, 21:00
Jeszcze istnieje opcja, że ją sobie wmawiasz usilnie
Ja mam fobie ni to już nie raz o niej słyszałam. Chociaż jestem bałaganiarzem i syf mi nie przeszkadza dostaje histerii kiedy nie umyje rak. Czasem może mi to rozsypać spotkanie, dzień, sprawdzian cokolwiek.
Ale muszę ręce mieć czyste bo.. inaczej oszaleje oO
Gruszeńka, często jest tak, że przeczyta się coś w internecie zamyśli się: a w sumie, może chyba nie no na pewno tak mam to o mnie! Często po czymś takim się wmawia sobie różne objawy, jeśli np. część pasuje, to wmówi się sobie tą drugą część.
Wiek: 31 Dołączyła: 11 Mar 2012 Posty: 151 Skąd: Poznań
Wysłany: 2012-04-20, 22:44
Dla przykładu spędzając kiedyś wolny dzień u mojej matki w pracy przeczytałam kawałki podręcznika do onkologii. Wtedy znalazłam u siebie 7 rodzajów nowotworów, z czego aż 5 dotyczyło układu rozrodczego xD
No, reakcja w stu procentach taka jakiej się spodziewałam kiciusie
Tak, jest taka opcja Mara, i tak też bardzo często u ludzi bywa i u mnie też, w kwestii kilku innych chorób. Ale jest też opcja taka, że akurat w tym przypadku to ja się nie mylę. Ale oczywiście, każdy wie swoje jeszcze zanim druga osoba coś powie. (Sory. Wiem, że jestem upierdliwa i zniechęcająca ale kure**** źle się czuję)
Gruszeńka, spoko, ja wiem Ale nikt nie napisał, że na pewno sobie wkręcasz i to nie jest ta choroba, tylko, że jest takie prawdopodobieństwo, bo tak często bywa, ja też uwielbiam sobie wymyślać choroby, a jak mi ktoś mówi, że tego nie mam to się obrażam
Ja się chyba nie obrażam, tylko mam wrażenie, że wszyscy to bagatelizują. Gdyby ktoś wysłuchał, zastanowił się i wtedy powiedział, że sądzi, że to jednak nie to, to myślę, że nikt nie czułby się urażony. Tylko jak tu się nie obrazić, czy coś podobnego, zwał jak zwał, gdy ktoś automatycznie, jeszcze najczęściej tak protekcjonalnie stara się wybić ci to z głowy. Ooj tam, pewnie sobie coś wmawiasz, nieśmiała jesteś i tyle. Gówno!
Ok, bo nie wiem czy nie wchodzę na offtop
Gruszeńka, często jest tak, że przeczyta się coś w internecie zamyśli się: a w sumie, może chyba nie no na pewno tak mam to o mnie! Często po czymś takim się wmawia sobie różne objawy, jeśli np. część pasuje, to wmówi się sobie tą drugą część.