I mam takie dziwne pytanie do Was. Spotkałyście sie kiedyś ze sztucznymi paznokciami u stóp? Chodzi mi generalnie ote duże, mam połowe.. i już się to nie zmieni. Kosmetyczki biorą dużo kasy.. a mnie krępuje to bo wiem, że już tak,zostanie i mam burchla od zrywania paznokcia.. już 2 lata po, twardy a jak urośnie wyżej to wbija sie w opuszke.
Po ziemi gonimy mare, którą każdy nosi we własnym sercu, i dopiero gdy stamtąd ucieknie, poznajemy, że to był obłęd...
Lithium, dostaniesz takie na allegro, warto sprawdzić Nie są drogie, a mogą Ci pomóc. Jeśli nie na allegro, to sprawdź w butikach, sklepach kosmetycznych, gdzieś na pewno znajdziesz. Ja akurat nie udzielę Ci konkretnych informacji (poza allegro), ale może ktoś z innych Forumowiczów się zna?
Sztuczne paznokcie kosztują już od 2zł w drogerii każdej, do nich jest klej, skracasz na taką długość jakąś chcesz i masz zrobione. Pomalować dla lepszego efektu wystarczy.
Białe plamki na paznokciach - nigdy nie miałam z tym problemu, aż tu nagle zauważyłam, że zaczeły mi się pojawiać. Z tego co wiem to jest niedobór czegoś tam. Co polecacie jeść/pić etc żeby wróciło wszystko do normy?
Ja mam strasznie poniszczone paznokcie, mimo, że prawie nigdy ich nie maluję itp. Są po prostu bardzo łamliwe i rozdwajają się, przez co muszę je ciagle przycinać i zawsze są króciutkie. Używałam już wielu odżywek i utwardzaczy, ale one niestety nic nie dały. Może ktoś wie co z tym zrobić i jak zapobiec rozdwajaniu się płytki paznokci?
Najgłębiej patrzą oczy, które najwięcej płakały.
Najbardziej kochają serca, które najwięcej cierpiały.
Odżywki Eveline Nail Therapy na mnie zdziałały cuda. Regularnie nakładane wzmocniły w widoczny sposób nędzne paznkocie z tendencją do rozdwajania się. Po kilku miesiącach już ich nie potrzebuję, ale maluję pazurki z przyzwyczajenia.
Jak wygląda Twoja dieta? Od tego chyba powinnam zacząć pytanie, w sumie, to ona ma ogromny wpływ na ich stan.
W sumie to jem wszystko co się da, wtedy kiedy jestem głodna.
Nie mam szczególnej diety, normalnie śniadanie, obiad, kolacja
+ w międzyczasie jakaś przekąska. Jem i warzywa i owoce i mięso i ryby. Wszystko.
*warzywa! // Ł.
Najgłębiej patrzą oczy, które najwięcej płakały.
Najbardziej kochają serca, które najwięcej cierpiały.
Ostatnio zmieniony przez Mustela Nivalis 2013-11-02, 21:54, w całości zmieniany 1 raz
Ja nie narzekam na paznokcie odkąd zaczęłam stosować odżywkę Eveline i kupiłam sobie szklany pilniczek
A lakiery po prostu uwielbiam! Mam ich masę, ciągle kupuję nowe i jestem straszną perfekcjonistką- jak już maluję to musi być idealnie. Nie mogę się przekonać do czerwieni na paznokciach i to chyba jedyny kolor na który ich nie maluję
No i kocham brokaty Oczywiście nie chodzę jak świecąca bombka, ale lubię czasami sobie pomalować jeden paznokietek błyskotkami
Mam też wysuszacz z Essence, jest ok, chociaż szału jakiegoś nie robi Czaję się na Seche Vite, ale jak na razie funduszy brak, no i nie mam zbytnio okazji do malowania, więc może w przyszłości sobie kupię
jestem straszną perfekcjonistką- jak już maluję to musi być idealnie
Jak udaje Ci się malować paznokcie w ten sposób, żeby pomalować całą płytkę (łącznie z tymi powierzchniami z boku) i nie umazać jednocześnie połowy palca? Też chciałabym umieć malować paznokcie idealnie, ale jakoś mi to nie wychodzi...
craving napisał/a:
Nie mogę się przekonać do czerwieni na paznokciach i to chyba jedyny kolor na który ich nie maluję
A ja właśnie kiedy już maluję, to tylko na czerwono.
jestem straszną perfekcjonistką- jak już maluję to musi być idealnie
Jak udaje Ci się malować paznokcie w ten sposób, żeby pomalować całą płytkę (łącznie z tymi powierzchniami z boku) i nie umazać jednocześnie połowy palca? Też chciałabym umieć malować paznokcie idealnie, ale jakoś mi to nie wychodzi...
Ojj, zdarza mi się umazać Ale wtedy to patyczek higieniczny w zmywaczu albo trochę odmaczam Chociaż wieele czasu mi zajęła nauka malowania, ale to wykonalne
Muszkieterka napisał/a:
A ja właśnie kiedy już maluję, to tylko na czerwono.
thnks napisał/a:
ja maluję TYLKO na odcienie czerwieni, bordo No i czasem fioletowy dopuszczam, czarny lub frencza.
Ja nie lubię czerwieni bo mam wrażenie że to po prostu do mnie nie... pasuje. To taki elegancki kolor, ja mam trochę inny styl, mam jeden bordowy, ale to tylko na specjalne okazje.
Jak udaje Ci się malować paznokcie w ten sposób, żeby pomalować całą płytkę (łącznie z tymi powierzchniami z boku) i nie umazać jednocześnie połowy palca?
To też zależy od kształtu płytki, chyba rady na to nie ma.