Green_girl_94, nie, ja je kofciam . Ale tylko od kokakoli.
Z Avonu czy Cyfrowego Polsatu już mnie tak nie kręcą.
Serio, zawsze lubiłam te reklamy.
I ta słynna melodia... 'Cooraz bliżej święta, cooraz bliżej święta, cooraz bliżej świętaaaa...'.
Błagaaam, tylko nie to :<
Nienawidzę tego!
Wkurza mnie to, że we wszystkich sklepach jest już świąteczny wystrój, ogólnie wszystko związane ze świętami mnie wkurza... Zwłaszcza w listopadzie... xD
Ja poczekam na większe ilości śniegu, chociaż wczoraj wieczorem jak szliśmy w centrum, to taką małą nutkę klimatu świątecznego odczułam, bo tak fajnie oświetlone były zwisające z budynku małe ozdoby, i w ogóle ciemno, światła miasta i mnóstwo ludzi...
Tak fajnie
Ja się już nie mogę doczekać tych świąt, z ciekawości - jakie będą, i czy chociaż 24. podczas kolacji - dwie, a nie jedna, babcie będą... Chciałabym, aby ta druga też była...
My dzisiaj na chórze mieliśmy klimat... Zaczeliśmy śpiewać kolędy
Pominę fakt, że dowiedziałam się, że koncert wigilijny będzie prawdopodobnie w moje urodziny... xDD
Haha u mnie wszystko jest w lesie xd
Z mamą stwierdziłyśmy, że większe porządki zrobimy po świętach, choinki póki co nie ma [nie wiadomo, czy będzie xd] i na razie zastanawiamy się co mamy ugotować, żebyśmy to zjedli... xD
Od kilku lat nie znoszę świąt. Są zupełnie bez wyrazu i do tego smutne. Mam przed sobą szczególnie trudne dni, a na wsparcie raczej nie mogę liczyć. Ciekawe czy jeśli sobie postanowię, że będę dzielna, że dam radę, czy się uda...?
Skowyt męczenników dodaje uroku piekielnemu pożarowi.Nie należy skowytem ognia podsycać, pożar, który wybuchł, nie jest piekielny, lada chwila sam zgaśnie.Nie należy ulegać pokusie skowytu - choć - nie ma co ukrywać, jest to pokusa w swych kiczowatych urokach znaczna.
Ostatnio zmieniony przez Sadist 2010-12-23, 13:37, w całości zmieniany 1 raz
Choinka stoi, mieszkanie przystrojone, sprzątanie, gotowanie...
U mnie w domu rodzice włączają akcję 'święta' 1 grudnia i trwa ona całe 24 dni.
A jak jeszcze 2 tygodnie temu strasznie cieszyłam się na święta, tak teraz już nie.
Czuję, że nie dam rady, że sie poddam.
Te myśli są okropne... Tony jedzenia itd... ech...
Ostatnio zmieniony przez Sadist 2010-12-23, 13:36, w całości zmieniany 1 raz