Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Zajadanie problemów
Autor Wiadomość
Holycarrot 



Wiek: 27
Dołączyła: 04 Sie 2015
Posty: 254
Skąd: Polska

Wysłany: 2015-05-26, 15:47   

Czasami myślę, że jestem jedyna na świecie i tylko ja mam takie problemy :roll:
Boję się, że w końcu ta droga zaprowadzi mnie do zwyczajnego uzależnienia od żarcia. Widzę, że gdy mam lepszy okres, o ile lepsze u mnie występują, to jem mało, a praktycznie tylko coś piję, głodu za bardzo nie odczuwam. A gdy życie się pieprzy to sięgam po jakieś przekąski, słodycze, chrupki i zajadam problemy, byle by czuć się najedzona, byle by nie czuć niczego innego. Potem jest mi tylko wstyd za to co zrobiłam i czuję się jak spasiona świnia :facepalm:
Ogólnie problemów po takim maratonie żarcia nie mam. Swoje dodatkowe kg mam od dawna ale jedzenie na to nie wpłynęło i nadal nie wpływa, niezależnie ile zjem, albo ile nie zjem przez długi czas, waga stoi w miejscu, nie pyknie nawet o pół kilograma. I tak od lat.




 
 
Zajadanie problemów
lullaby 
ambiwalencja



Wiek: 32
Dołączyła: 07 Lut 2015
Posty: 210
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2015-05-28, 13:24   

I znów bezbrzeżny smutek, który trzeba było zajeść. Obeżreć się do granic możliwości i potem cierpieć na ból żołądka, wątroby i kilkunastu metrów jelit. :roll:



Zgubić za sobą ból gorycz i żal
W ostatnim skoku w nieskończoną dal.
 
 
 
Zajadanie problemów
flower 



Wiek: 46
Dołączyła: 17 Lis 2014
Posty: 76
Skąd: śląskie

Wysłany: 2015-05-28, 15:52   

Ostatnio zaczęłam zajadać problemy, pomimo że zaczęłam tyć już jakieś 20 lat temu, to teraz aż się boję :?



 
 
 
Zajadanie problemów
pinkrabbits 
mushi



Wiek: 31
Dołączyła: 10 Cze 2014
Posty: 332
Skąd: dolnośląskie

Wysłany: 2015-05-31, 17:26   

Ja strasznie zażeram. Od zeszłego roku weszło mi 8 kilogramów, na mnie to bardzo dużo. Wszystko chyba wynika z tego, że ze względu na terapię nie mogę wymiotować (kilka lat wcześniej miałam bulimię) i teraz jestem pewna, że gdyby nie to, to po prostu znowu bym wpadła. Muszę coś z tym zrobić, bo już patrzeć na siebie nie mogę, no a poza tym ciągłe napychanie się jedzeniem nie jest zbyt zdrowe.



czasem myślę że wszystko jest szaleństwem
bo świat wokół pachnie bzem i agrestem
 
 
Zajadanie problemów
Arya
[Usunięty]

Wysłany: 2015-05-31, 17:57   

pinkrabbits napisał/a:
Muszę coś z tym zrobić, bo już patrzeć na siebie nie mogę, no a poza tym ciągłe napychanie się jedzeniem nie jest zbyt zdrowe.

Polecam napychać się zdrowym jedzeniem. Czasami też nachodzą mnie takie chwile, ale napchanie się kaszą/warzywami i innymi takimi nie powoduje takich skutków w przyroście wagi, jak zjedzenie zbyt dużej ilości słodyczy czy innych tuczących rzeczy.




 
 
Zajadanie problemów
pinkrabbits 
mushi



Wiek: 31
Dołączyła: 10 Cze 2014
Posty: 332
Skąd: dolnośląskie

Wysłany: 2015-06-01, 13:17   

Arya, masz rację - też myślałam, że to rozwiązanie, dopóki nie zjadłam w jeden dzień dwóch kilo marchwi i brokuła oraz paczki wafli ryżowych (nie polecam). Myślę, że jedyne rozwiązanie to walczyć na poziomie psychiki. Tylko, że ja już nie mam na to siły w tym momencie.



czasem myślę że wszystko jest szaleństwem
bo świat wokół pachnie bzem i agrestem
 
 
Zajadanie problemów
emikox 



Wiek: 26
Dołączyła: 03 Sty 2014
Posty: 50
Skąd: lubelskie

Wysłany: 2015-06-08, 21:17   

Ja potrafię jeść cały dzień,wszystko co mam pod ręką. A czasem jest tak,że nie jem nic przez kilka dni.



 
 
 
Zajadanie problemów
poetka 



Wiek: 25
Dołączyła: 08 Gru 2014
Posty: 401
Skąd: pomorskie

Wysłany: 2015-06-09, 16:55   

emikox, też tak mam :roll:



Nie czuję,że żyję, lecz czuję, że umieram.
 
 
 
Zajadanie problemów
flower 



Wiek: 46
Dołączyła: 17 Lis 2014
Posty: 76
Skąd: śląskie

Wysłany: 2015-06-22, 10:56   

Arya napisał/a:
Polecam napychać się zdrowym jedzeniem. Czasami też nachodzą mnie takie chwile, ale napchanie się kaszą/warzywami i innymi takimi nie powoduje takich skutków w przyroście wagi, jak zjedzenie zbyt dużej ilości słodyczy czy innych tuczących rzeczy.


Staram napychać się owocami ale kiedy ich nie ma pod ręką a źle się czuję, zdarza mi się niestety wsuwać mniej zdrowe produkty. Całe szczęście, że nie robię tego zbyt często. Teraz zresztą znowu zaczęłam się odchudzać po raz enty, w sumie nie wiadomo za bardzo w jakim celu, chyba tylko po to żeby panowie mogli udźwignąć moja trumnę bez ryzyka uszkodzenia kręgosłupa ;>




 
 
 
Zajadanie problemów
Scheithauer
[Usunięty]

Wysłany: 2015-07-15, 21:31   

W te gówno wpadłam w tamtym roku. Rozwalone zdrowie wcześniejszym odchudzaniem, kiepskie relacje z mamą, toksyczny (już były) chłopak mający w dupie co się ze mną działo i ogólne odizolowanie do tego doprowadziły. To było straszne, do tej pory nie mogę uwierzyć ile tego potrafiłam (i potrafię) pochłaniać. Leciało wszystko co było pod ręką, kiedyś nawet nadpleśniały dżem (a pomyśleć, że kiedyś panicznie bałam się pleśni...) I te cholerne wyrzuty sumienia. Ciągle żale do siebie, że niszczy się swoją wcześniejszą prace i wysiłek, że zaoszczędzone pieniądze idą na jedzenie i nie ma się kontroli nad tym. Pewnego dnia złapała mnie w szkole moja wychowawczyni i hm dość dobitnie wytknęła mi, że przytyłam. Czułam się wtedy obrzydliwie, nie mogłam przestać o tym myśleć przez długi czas. Potem zaczął się (na szczęście dość krótki) epizod bulimiczny. Później wróciło 'standardowe' obżarstwo. Aktualnie mam najdłuższą przerwę od tego syfu, coś ok. miesiąca i boję się, że to powróci. Mimo wszystko jednak cieszę się, że choć teraz jest spokój.



 
 
Zajadanie problemów
tup_tuś
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-20, 11:44   

Jem jak ryba, ile dasz(ile kupię) , tyle zeżrę... Czuję się okropnie. To się chyba nigdy nie skończy... Błędne koło... :roll:



 
 
Zajadanie problemów
Arche 



Wiek: 25
Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 1923
Skąd: Polska

Wysłany: 2015-08-30, 07:44   

tup_tuś, wiem o czym mówisz... Nie potrafię zostawić porcji na talerzu mimo, że już nie mieszczę. Nie umiem, muszę to zjeść i tyle, nigdy nie zostawiam niedojedzonej porcji.
Nie funkcjonuje u mnie też i nigdy nie funkcjonowała szuflada ze słodyczami, czy jak kto to sobie nazywa, czyli zapas słodyczy, na wypadek gości czy po prostu złego dnia- wszystko zjem niedługo po tym, jak to kupię....

Ostatnio bardzo często zdarza mi się wyczyścić lodówkę na takim poziomie, żeby jednak nikt tego nie zauważył. Chociaż teraz jestem coraz mniej uważna, stara mi się nosić miskami jedzenie do pokoju, potem gdy wszyscy są w domu i tak ląduję przed zlewem w łazience. Nie umiem inaczej, jedzenie mnie na jakiś czas uspokaja, ale potem znów wpadam panikę, że przytyję tak dużo w krótkim czasie jak kiedyś...
Chciałabym w chwilach stresowych nic nie jeść, jak inni. Wolałabym nie móc nic zjeść przez 3 dni niż obżerać się bez opamiętania.




 
 
Zajadanie problemów
bamba
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-31, 18:27   

Kochane moje.. wiem co to znaczy zapychac sie az do momentu kiedy nie mozna nawet sie poruszyc.. zolądek krzyczy i mam wrazenie ze zaraz eksploduje. Są okresy kiedy wymiotuje a sa tez takie kiedy kompulsywnie sie objadam, ale powiem wam jedno, od stycznia chodze na psychoterapie, na poczatku byo bardzo ciezko bo nie jest przyjemne rozgrzebywanie starych ran i calego "gówna" z przeszlosci, ale WARTO. Idac na psychoterapie watpilam w jej sens i w to ze moze przyniesc jakiekolwiek pozytywne efekty, ale bardzo sie mylilam, objawy mam dalej jednak nie sa tak silne jak kiedys.. poza tym tak wiele mi sie "rozjasnilo", inaczej patrze na wiele rzeczy, bardzo wiele takze zrozumialam.Podpisuje sie pod tym co napisalam rekami i nogami, naprawde warto.

PS koncze czytac ksiazke Beaty Pawlikowskiej - W dżunglii niepewności. Jezeli macie jakiekolwiek zaburzenia odzywiania lub jestescie DDA albo macie problem z jakimkolwiek uzaleznieniem, polecam, daje do myslenia i przede wszystkim zmienia myslenie..

Ściskam was mocno wilczo glodni




 
 
Zajadanie problemów
nevermore
[Usunięty]

Wysłany: 2015-09-15, 07:52   

Scheithauer napisał/a:
zaoszczędzone pieniądze idą na jedzenie i nie ma się kontroli nad tym.


O to to właśnie.
Raczej obojętnie ile zaoszczędzę, wydam na jedzenie, bo wcześniejsza obietnica uzbierania na książki przed półkami sklepowymi z jedzeniem traci na znaczeniu. :roll:




Ostatnio zmieniony przez Evi 2015-09-15, 08:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Zajadanie problemów
CandleTea 



Dołączyła: 17 Mar 2015
Posty: 108
Skąd: Polska

Wysłany: 2015-09-15, 10:44   

Ostatnio jem zdecydowanie za dużo. Czuję się z tym beznadziejnie, zaczęło się od tego, że musiałam być leczona sterydami, a wtedy i większy apetyt i łatwiej utyć. Przytyłam już 5 kilo, płaczę patrząc w lustro, przecież było już tak dobrze - pozbyłam się i głodówek, i bulimii, i zajadania problemów, i trzymałam wagę... Mam dość samej siebie.



 
 
Zajadanie problemów
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 12