Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Pogodzić się z przeszłością...
Autor Wiadomość
Duszka 
zamknięta



Wiek: 33
Dołączyła: 18 Sie 2010
Posty: 2282
Skąd: zachodniopomorskie

Wysłany: 2012-02-11, 23:36   

Do tej pory myślałam, że pogodziłam się z przeszłością, ale przez konwersację w moim dzisiejszym śnie wiem, że jeszcze nie. Że wiele bólu we mnie zostało. Wiem, że sama sobie z tym nie poradzę, a nie wiem jak wytłumaczyć Rafałowi, ze potrzebuję jednak leczenia, ze sobie nie radzę ze swoimi emocjami, że jednak nie umie się z nim kochać czysto i z pełną rozkoszą bo czasem stają mi obrazy przed oczami. Boję się przyznać, że czasem jest mi tak bardzo źle. Próbowała siebie tyle czasu oszukać. Nie wybaczyłam ojcu i nigdy mu chyba nie wybaczę, tak samo jak mocno go kocham tak bardzo dwa razy bardziej go nienawidzę... dziwne uczucie, a ciężko mi to wytłumaczyć Rafałowi... czy jestem głupia?



"Nie jest łatwo oddać słowami... czym jest prawdziwa zabawa. Ale ogólne wrażenie z obserwacji niemal wszystkich gatunków ssaków, to wir nieskrępowanej, beztroskiej żywiołowości"
dr Jaak Panksepp
Ostatnio zmieniony przez Duszka 2012-02-11, 23:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Pogodzić się z przeszłością...
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10450
Skąd: świat

Wysłany: 2012-02-12, 10:29   

Duszka napisał/a:
czy jestem głupia?

Raczej zagubiona. Na pewno nie głupia. Spotkała Cię krzywda, więc nie dziwota, że to w Tobie siedzi. A pomysł z profesjonalną pomocą jest jak najbardziej ok.




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Pogodzić się z przeszłością...
Duszka 
zamknięta



Wiek: 33
Dołączyła: 18 Sie 2010
Posty: 2282
Skąd: zachodniopomorskie

Wysłany: 2012-02-12, 10:32   

Psychosis, jest ok ale ja nie jestem w stanie sama tam pójść. A nie wiem jak zacząć rozmowe z moim Pyśkiem... mam ogromny strach nie wiem skąd on się nawet we mnie bierze



"Nie jest łatwo oddać słowami... czym jest prawdziwa zabawa. Ale ogólne wrażenie z obserwacji niemal wszystkich gatunków ssaków, to wir nieskrępowanej, beztroskiej żywiołowości"
dr Jaak Panksepp
 
 
Pogodzić się z przeszłością...
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10450
Skąd: świat

Wysłany: 2012-02-12, 10:42   

Duszka, hm, jeśli boisz się rozmawiać tonie wiem, napisz list, maila? Możesz wykorzystać to, co napisałaś w kilku ostatnich postach tutaj. A reszta zobaczysz, jakoś się potoczy.



Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Pogodzić się z przeszłością...
Duszka 
zamknięta



Wiek: 33
Dołączyła: 18 Sie 2010
Posty: 2282
Skąd: zachodniopomorskie

Wysłany: 2012-02-12, 10:48   

Psychosis, wiesz, co najgorsza jest świadomość, że on nie chce uwierzyć do końca w to co mu powiedziałam kiedyś... On boi się w to uwierzyć, tym bardziej, że mój ojciec jest taki miły i kochany.



"Nie jest łatwo oddać słowami... czym jest prawdziwa zabawa. Ale ogólne wrażenie z obserwacji niemal wszystkich gatunków ssaków, to wir nieskrępowanej, beztroskiej żywiołowości"
dr Jaak Panksepp
 
 
Pogodzić się z przeszłością...
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10450
Skąd: świat

Wysłany: 2012-02-12, 10:52   

Duszka, Dlatego myślę, że jak poruszysz ten temat pomocy Tobie to uwierzy, może na którąś terapię pójdziecie razem? Zobaczy jak to wygląda, co mówi terapeuta i dotrze do niego, że coś jest na rzeczy.
I myślę, że ten list, to dobry pomysł.




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Pogodzić się z przeszłością...
meme 
arytmia uczuć



Wiek: 33
Dołączyła: 11 Sie 2011
Posty: 1841
Skąd: Europa

Wysłany: 2012-12-10, 11:17   

Moje relacje chyba nieco się cofnęły, bo przerwałam studia i znów zamieszkałam z rodzicami. Staram się najpierw usilnie o to, aby oni zaakceptowali mnie taką jaką jestem i żeby wiedzieli, że jestem częścią tej rodziny. To bardzo trudne, bo mam wrażenie, że najchętniej pozbyliby się mnie.. Z powrotu ucieszyła się jedynie mama. Ja zauważam w niej pewne schematy, które już rozumiem. Ojca nie jestem w stanie rozpracować, jeszcze, siostrę też trochę mniej. Chcę im pokazać, że jestem czegoś warta. I sobie chyba też. Mogłam dalej od nich uciekać, ale.. po co? I kiedy bym wróciła?



Walczę! O swoją przeciętność, o wyrwanie się z błędnego koła chorobliwej perfekcji, o każdy swój dzień.
 
 
Pogodzić się z przeszłością...
meggi 
Wredota :D



Wiek: 37
Dołączyła: 15 Kwi 2011
Posty: 698
Skąd: z krańca świata

Wysłany: 2012-12-10, 18:05   

Staram się pogodzić. Zapomnieć się nie da, bo to część mnie- jakakolwiek by nie była. Może jakiś żal pozostał, ale nie chce go w sobie pielęgnować. Próbuję się odciąć, zachowywać jakby nigdy nic się złego nie działo.
Nie można pielęgnować w sobie nienawiści, bo to niszczy bardziej, niż krzywdy które nam wyrządzono.
Ja czasem czuję sie tak bardzo zła, tak bardzo wyprana z emocji, że aż boję się samej siebie. To moja ucieczka od świata, ale boję się takiej siebie.




Nie bójcie się, moje myśli są takie malutkie, że będę je i po śmierci rzucał wam na płatkach śniegu spadających z nieba. A w lecie? Namyślę się! Przecież nie umieram jeszcze.

----------
Bierny obserwator.
 
 
 
Pogodzić się z przeszłością...
dragon29 


Wiek: 41
Dołączył: 20 Sie 2012
Posty: 101
Skąd: Polska

Wysłany: 2012-12-10, 20:10   

Ciężko niekiedy pogodzić się z przeszłością ale trzeba iść na przód. Ja nie patrze zbytnio w przeszłość interesuje mnie bardziej przyszłość. Jak powiadają w życiu spotykają nas różne chwile te przyjemnie i te nieprzyjemne, to jak sobie z nimi radzimy świadczy to o naszej sile



 
 
Pogodzić się z przeszłością...
LadyDracula 



Wiek: 29
Dołączyła: 05 Wrz 2012
Posty: 607
Skąd: Arges

Wysłany: 2012-12-12, 21:45   

Ja chciałabym umieć się pogodzić. Wybaczyć... ale wiem, że gdyby nie on, byłabym "normalna". to mnie męczy.



Jestem więźniem. Zamkniętym w klatce mego ciała. A jednak nazywam się wolnym jak sokół.
 
 
 
Pogodzić się z przeszłością...
meme 
arytmia uczuć



Wiek: 33
Dołączyła: 11 Sie 2011
Posty: 1841
Skąd: Europa

Wysłany: 2012-12-13, 09:27   

LadyDracula, "normalna" w sensie - nie zaburzona? wiesz,że schematy są w nas, bodźce mogą być różne. To nie jest za przyczyną kogoś, za przyczyną to się może jedynie objawić. Nie wysnuj z tego wniosku, że to Twoja wina też, że taka jesteś,bo tu jej nie ma.



Walczę! O swoją przeciętność, o wyrwanie się z błędnego koła chorobliwej perfekcji, o każdy swój dzień.
 
 
Pogodzić się z przeszłością...
Kiyami
[Usunięty]

Wysłany: 2012-12-15, 17:54   

thunderstruckk napisał/a:
Czy pogodziłam się z przeszłością? Nie mam zielonego pojęcia. Nie myślę o tym , przez co kiedyś przeszłam. Ale jednak wydaje mi się, że ma to jednak ogromny wpływ na to, jaka jestem teraz i na moje reakcje. niestety nie wiem dlaczego. Bo zwyczajnie nie pamiętam. Pamiętam uczucia. Nie pamiętam powodów. Nie pamiętam wydarzeń. Pamiętam tylko , że "coś" było.

edit by Evi.
lit.


To, co napisałaś... to tak, jakbyś ujęła moje myśli. Moje obawy. ?wiadomość mówi zwięźle, że owszem, pogodziłam się, nikomu niczego nie zarzucam, nie żałuję tego, co zrobiłam najwyżej tego, czego nie zrobiłam. Niestety w to zacne przemówienie wtrąca się cichy natrętny głosik, krzyczący, że przecież podświadomie wiem, że nie jestem w stanie się pogodzić z tym, jak wyglądało moje życie, jak byłam traktowana przez innych i jak bardzo zawiodłam ich i samą siebie. Pamiętam, że byłam aspołecznym dzieckiem, zawieranie nowych znajomości było bardzo trudne i pozostało do dziś. Wiem, że byłam zraniona przez moje koleżanki, kiedy miałam kilka lat, wiem, że jak się czułam, nie za bardzo jednak mam pojęcie o tym, co dokładnie się stało. Zamazane obrazy niczym ze snu.Tak samo jest z podstawówką. I z gimnazjum, choć te niedawno skończyłam. Pamiętam uczucia, nie same wydarzenia. Ale to może i lepiej. Nie miałabym sił włączać replayu w mojej głowie i przeżywac tego na nowo.




 
 
Pogodzić się z przeszłością...
meggi 
Wredota :D



Wiek: 37
Dołączyła: 15 Kwi 2011
Posty: 698
Skąd: z krańca świata

Wysłany: 2012-12-15, 18:00   

Skłamałam chyba pisząc tu ostatnio. Widać do końca się nie pogodziłam :(



Nie bójcie się, moje myśli są takie malutkie, że będę je i po śmierci rzucał wam na płatkach śniegu spadających z nieba. A w lecie? Namyślę się! Przecież nie umieram jeszcze.

----------
Bierny obserwator.
 
 
 
Pogodzić się z przeszłością...
Astrid
[Usunięty]

Wysłany: 2012-12-15, 18:03   

I ja nie pogodziłam się z przeszłością. Mimo, że w tej jednej sprawie nie miałam wpływu na to, co się stanie, to i tak coś we mnie takiego siedzi, że nie potrafię. Może to nawet nienormalne, ale nie potrafię.



 
 
Pogodzić się z przeszłością...
LadyDracula 



Wiek: 29
Dołączyła: 05 Wrz 2012
Posty: 607
Skąd: Arges

Wysłany: 2012-12-15, 18:08   

ho, normalna, w senie, że nie bałabym się mężczyzn.



Jestem więźniem. Zamkniętym w klatce mego ciała. A jednak nazywam się wolnym jak sokół.
 
 
 
Pogodzić się z przeszłością...
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 11