Rozpatruję to coraz bardziej pod kątem uzależnienia, po wczorajszym wieczorze. Od miesiąca się nie okaleczam, wczoraj potłukłam niechcący popielniczkę. Widok potrzaskanego szkła, sprawił, że usiadłam na podłodze, wzięłam kawałek do ręki, siedziałam, kiwałam się i płakałam. Chciałam to zrobić, ale z drugiej strony, zdawałam sobie sprawę z tego, że miesiąc to spory okres bez okaleczeń i powinnam go kontynuować. Walka z samą sobą była okropna. Wygrałam ją, ale przez cały wieczór trzęsłam się, płakałam, żałując, że nie wykorzystałam okazji. To było straszne.
Wiek: 28 Dołączył: 07 Mar 2015 Posty: 459 Skąd: śląskie
Wysłany: 2016-01-04, 13:09
Hekate napisał/a:
Chciałam to zrobić, ale z drugiej strony, zdawałam sobie sprawę z tego, że miesiąc to spory okres bez okaleczeń i powinnam go kontynuować. Walka z samą sobą była okropna. Wygrałam ją, ale przez cały wieczór trzęsłam się, płakałam, żałując, że nie wykorzystałam okazji. To było straszne.
Straszne, ale ja tu widzę bardzo duży postęp Dałaś radę, wygrałaś ze schematem który Cię niszczył. Z psychologią mam tyle wspólnego, co z modellingiem, ale jeśli świadoma decyzja pokonuje podświadomą (czyli głęboko zakorzenioną), to znaczy, że masz cholernie wielką siłę woli. Zauważyłaś coś ostrego, pojawił się bodziec, podświadomość skojarzyła to z cięciem, czyli czymś, do czego się przyzwyczaiłaś. A mimo to nic sobie nie zrobiłaś. Wbrew pozorom płacz i depresyjne myśli wcale nie oznaczały Twojej słabości, to znak że wzorzec reakcji zaczął się bronić przed nowym zachowaniem. Jak dalej będziesz tak robić, to na pewno dasz radę zniszczyć ten nawyk. W każdym razie gratuluję i pozdrawiam cieplutko :czochra:
Cześć. Przychodzę z pytaniem czy ktoś z was też tak ma, że ma ochote się pociąć ale się boi? Uzależnienie miesza się ze strachem że zrobi się to za głęboko.. za bardzo..?
Ja po ostatnich swoich trzech razach chcę ale jednocześnie się boję. Jeżeli miałabym się zabić to wolałabym mieć nad tym kontrole. A umiaru niestety w tym nie znam. Jak już to robię to chcę to czuć, widzieć. Patrzeć jak krew w pewnym momencie zastyga...
"...And I
I've woken now to find myself
In the shadows of all I have created..."
Cześć. Przychodzę z pytaniem czy ktoś z was też tak ma, że ma ochotę się pociąć ale się boi? Uzależnienie miesza się ze strachem że zrobi się to za głęboko.. za bardzo..?
Tak. Powiem więcej: przy połowie aktów samookaleczeń bałam się czy nie zrobię za mocno, za bardzo. Wtedy zawsze uważałam i nic się nie działo. Najgorzej było wtedy kiedy się nie bałam i cięłam się pod wpływem chwili- wtedy miałam dwie "katastrofy".
Oczywiste jest, żebyś starała sobie nie robić krzywdy, ale skoro musisz (potrzebujesz), to staraj się mimo wszystko panować nad sobą i narzędziem...
A ja zauważyłem, że po tych 5 latach, gdy świadomie zacząłem się okaleczać - robię to teraz bez powodu. To znaczy, ja nigdy go nie potrzebowałem. Ale zawsze jakiś był. Teraz to po prostu robię dla samego faktu zrobienia. Nie uspokaja mnie krew, bólu jakoś nie czuję podczas aktów, a jeśli czuję, to jest on dla mnie bez znaczenia. Bardziej skupiłbym się na chemicznej stronie... Zawsze jak zrobię to "wystarczająco" to czuję się jak na haju, jest mi słabo od utraty krwi i wtedy dopiero jest mi lepiej psychicznie.
I tak mi przyszło do głowy, że chyba jestem uzależniony od tego.
Problemowa, mam coś podobnego. Chcę, bardzo chcę, jednocześnie nie chcąc, bo wiem, że to złe, że będzie się długo goić, paprać, że znowu będę musiała się ukrywać.
Ostatnio niestety przegrałam ze skutkiem tragicznym.
Problemowa napisał/a:
Tylko potem wypadałoby jechać na szycie
To samo pytanie co nevermore
Dla mnie to dziwne. Pociąć się i potem jechać to zaszyć...
Znaczy wiem, że to dobre, ale no...
Brak wiary w tobie,
Pociąga za sobą brak wiary w innych.
~Lao Tzu
Lewa, nevermore, no więc po 1 to kiedyś psychiatra mnie ochrzanił, że nie pojechałam na szycie. a po 2 moje rany wygladają tak jakby je robiono skalpelem. Wychodzą takie fajne żółte bąbelki.
<<< Dodano: 2016-01-10, 19:34 >>>
To dziwna kobieta byłą. Strasznie wybuchowa.. Więc myślałam, że wypadałoby pojechać. Ale nigdy nie byłam więc nie wiem..
"...And I
I've woken now to find myself
In the shadows of all I have created..."