Dołączył: 18 Gru 2009 Posty: 388 Skąd: ...w nim ta moc ?..
Wysłany: 2012-03-26, 11:52
Cytat:
musialam to zaakceptowac i nie krytykować.
Gratuluję postawy, to dzisiaj rzadkość. Wiele "mądrych matek i ojców" chce dziś na siłę zmieniać dzieci bo oni wiedzą najlepiej co dla nich dobre.... Gorzej jeśli "dzieci" mają po 25, 30 lat i nadal są sterowane przez rodziców. W pewnym momencie dziecko musi się usamodzielnić, a przynajmniej spróbować, okres dojrzewania w jakim jest Twoja córka jest takim przygotowaniem do tego, jak poradzi sobie sama. Gratuluję jeszcze raz postawy, chęci i otwartości dla niej. Wychowywanie dzieci nie jest łatwe i często ponosi się drobne porażki, ale jeśli będziesz wystarczająco silna, to za parę lat będziesz z niej dumna, gdy będziecie rozmawiały jak 2 najlepsze przyjaciółki. Szczególnie teraz, w tym jakże trudnym dla niej wieku, kiedy Twój autorytet lekko słabnie, na rzecz otoczenia, z którego córka sama wybiera swoje wartości i poglądy już na całe życie. Staraj się z nią jak najwięcej rozmawiać, nawet o głupotach, nie ma lepszej metody na zaciśnięcie więzi między 2 osobami.... a wtedy będziesz jej wzorem, i nauczysz podstawowych wartości. Pozdrawiam i życzę powodzenia ; )
I've come to bring U hell..
Psycholog nie ocenia. Psycholog analizuje każdą opcję.
KrakóW/LubliN
anna, bardzo się cieszę, że tak Ci się wszystko zaczyna układać. Pielęgnuj te relacje z córką, bo ona jest najcenniejszym skarbem, jaki masz w życiu, który może stać się jednocześnie Twoją przyjaciółką;)
Powodzenia w tym co robisz, trzymam mocno kciuki ;*
Hm, jestem w wieku pani syna. Nie mogę nic obiecać, ale może mogłabym z nim popisać, np. przez gg? Może będę mogła go zrozumieć, spróbuję pomóc, poznać go...
Wysłany: 2013-06-12, 12:37 Córka się okalecza - co robić?
Witam. Miesiąc temu odkryłam, że moja córka (14lat) okalecza się na rękach... najpierw w szoku zaczęłam na nią krzyczeć i płakać... Potem gdy emocje już trochę opadły zaczęłam dużo czytać o tym... żeby zrozumieć. Staram się dużo z nią rozmawiać ale wiem, że w tym wieku jest ciężko i na pewno nie mówi mi wszystkiego. Teraz chodzi na psychoterapię. Mam nadzieję, że jej to pomoże bo kocham ją nad życie i bardzo mnie to boli. Chciałam Was prosić o pomoc. Chodzi mianowicie o to, że ja nie wiem jak mam się w stosunku do niej zachowywać... Jak mam reagować na kolejne rany... jest mi naprawdę bardzo ciężko i nie chcę jej urazić czy zrazić do siebie... chcę, żeby wiedziała, że zawsze może na mnie liczyć...
//zmieniłam nazwę tematu i przeniosłam. Emaleth
Po znakach interpunkcyjnych stawia się spację. | S.
Ostatnio zmieniony przez Sadist 2013-06-12, 21:07, w całości zmieniany 2 razy
Mam zapytać jak mam się zachowywać? Gdybym uznała to za dobry pomysł to już bym to zrobiła. Czasami wykorzystuje to do "wyłudzenia" czegoś. Szantażuje, że jak czegoś nie zrobię to ona znowu to zrobi. Czy nadal uważasz, że mam jej zapytać jak mam się zachowywać?
Po znakach interpunkcyjnych stawia się spację. | S.
Ostatnio zmieniony przez Sadist 2013-06-12, 21:07, w całości zmieniany 1 raz
KasiaMama, Twoja córka jest bardzo młoda i myślę, że najwięcej dała by Wam terapia rodzinna - psycholog tego nie proponował? Nauczyłybyście się lepiej komunikować ze sobą. Ona miałaby okazje lepiej zrozumieć Ciebie, a Ty ją.
KasiaMama napisał/a:
Jak mam reagować na kolejne rany...jest mi naprawdę bardzo ciężko i nie chcę jej urazić czy zrazić do siebie...chcę ,żeby wiedziała,że zawsze może na mnie liczyć..
Jeżeli będziesz ją "karać" za rany (krzykiem, zakazami) to prawdopodobnie zacznie je lepiej ukrywać. Jeżeli będziesz ignorować to pomyśli, że Ci nie zależy. Najlepiej zapytać dlaczego to zrobiła. Co nią kierowało. Co chciała osiągnąć. Jeżeli Cię szantażuje, to zapytaj ją dlaczego ta rzecz, którą chce na Tobie wymusić, jest dla niej taka ważna, że aż warta tego żeby oszpecić swoje ciało na zawsze i naprawdę postaraj się żeby Ci odpowiedziała i posłuchaj tej odpowiedzi - postaraj się zrozumieć. A potem, jeżeli nadal będziesz zdania, że nie możesz się zgodzić, to wytłumacz dlaczego nie, podaj argumenty, które ją przekonają albo spróbujcie wypracować jakiś kompromis.
Ostatnio zmieniony przez Scarlet Halo 2013-06-12, 13:14, w całości zmieniany 2 razy
Większość ludzi szybko zauważy, że na osobę okaleczającą się, nie powinno się krzyczeć więc dobrze jeśli emocje już powoli opadły. Uważam, że bardzo ważna jest tu rozmowa, córka powinna wiedzieć że ma w tobie oparcie. Może spróbuj porozmawiać z nią spokojnie i ostrożnie o tym czy ma jakiś problem i nie zniechęcaj się jeśli nie będzie chciała rozmawiać. Dobrze, że zapisana jest na terapię, myślę, że z czasem otworzy się na zwierzenia terapeucie jak i tobie. Może spróbuj wspólnie spędzać z nią jak najwięcej czasu na czymś co obie lubicie(będzie to trudniejsze jeśli córka jest zamknięta w sobie, ale nie poddawaj się za szybko, choć też do niczego córki nie zmuszaj) aby odciągnąć ją od robienia sobie krzywdy? Trzymam kciuki za was obie, bo myślę że to bardzo trudna próba, ale wierzę że dacie radę.
Spokojnie.
Tak, nadal tak uważam. "Czego ode mnie oczekujesz w tej sytuacji?"
Zadanie pytania nie zobowiązuje cię do przestrzegania wymogów postawionych przez córkę i jest dobrym punktem wyjścia do rozmowy. Także do rozmowy o tym jak ty się z tym czujesz (boisz się o nią, jesteś zagubiona itp.). Jak powie coś w stylu 'spełniać wszystkie moje zachcianki' to nie pozostanie ci nic innego, jak przekazać te rewelacje psychiatrze. Rozmawiałaś w ogóle z jej lekarzem/ terapeutą?
No i prośbą, groźbą, okazywaniem rozżalenia/ współczucia nie powstrzymasz jej. Może to nawet odnieść odwrotny skutek.
KasiaMama napisał/a:
Czasami wykorzystuje to do "wyłudzenia" czegoś.
A dostaje to czego chce? Jeśli tak, to sama jesteś winna tym jej metodom wyłudzania. Jakby nie poskutkowało, to by dała sobie w końcu spokój. Owszem, może i by się ten raz czy drugi pocięła, ale przecież i tak to robi, a jakby widziała, ze to nie metoda walki z tobą, to by miała jeden powód mniej.
Tutaj potrzebna jest Twoja "dyskretna obecność", KasiaMamo. Córka musi wiedzieć, że jej nie potępiasz i że kochasz ją mimo wszystko. Na terapii powinna się nauczyć innego sposobu wyrażania emocji. I tak jak Loser pisze, fajnie, żebyście razem coś robiły - jakieś rowery, układanie puzzli, cokolwiek, co sprawi, że będzie spędzać razem czas. To da Twojej córce czas i okazję na otworzenie się na Ciebie.
Ostatnio zmieniony przez aga_myszka 2013-06-12, 13:15, w całości zmieniany 1 raz