Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Problemy z bliznami
Autor Wiadomość
Żurawek 
Śmiertelna Nogawka



Wiek: 27
Dołączyła: 18 Paź 2014
Posty: 5179
Skąd: Polska

Wysłany: 2018-04-14, 12:54   

CurlyHead, zgadzam się, czasem dziwnie reagują, albo się gapią. Ale większość siedzi w głowie. Spróbuj zrobić eksperyment i przestać to ukrywać, założyć krotki rękaw czy cokolwiek. Nikt się nie zająknie. Mnie o moje blizny też zapytała jedna osoba, z którą się bliżej poznałam. Nikt poza tym nie zareagował. Im mniej się tego wstydzisz, tym mniej ludzi to zauważa. A i komfort życia się polepsza, gdy po prostu akceptujesz blizny i się ich nie wstydzisz. Pój partner od x lat ma w nosie, czy ktoś widzi czy nie. On się tej ręki nie wstydzi. I nikt go nie zapytał.



Ludziom najtrudniej się przyznać, że ich życie nie ma żadnego znaczenia. Żadnego celu. Żadnej treści. Opowieść Podręcznej M. Atwood
23.10.15r.
 
 
 
Problemy z bliznami
Comein 
Pokręcona głowa!



Dołączyła: 30 Lip 2015
Posty: 377
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2018-04-15, 13:42   

Odpowiem zbiorczo, bo kilka osób się wypowiedziało:
Na początek: W sumie zgadzam się z wami, że może wyolbrzymiam i ja sama nadaję temu więcej znaczenia niż rzeczywiście ma, ale mówię też z doświadczenia, które mam i pozytywne i negatywne. A też i ludzie z którymi się spotykam to nie anonimowi ludzie na ulicy czy w pracy, a moi długoletni znajomi i po prostu nie chcę kolejny raz przechodzić przez rozmowę na ten temat. Może zignorują to, ale wolę nie ryzykować.
Wczoraj było w porządku, długa koszula i było znośnie. Tylko jedliśmy obiad w budynku w którym jest basen i wyszedł temat wyjścia nad wodę. Próbowałam subtelnie zmienić temat :D W każdym razie dzięki za rady. Muszę się nad sobą zastanowić, bo to chowanie się zabiera mi radość z życia.




Be the overflow
Pockets full of stones
 
 
Problemy z bliznami
Delphi 
Delphi



Wiek: 27
Dołączyła: 03 Lip 2017
Posty: 1316
Skąd: Europa

Wysłany: 2018-04-15, 20:53   

CurlyHead napisał/a:
to nie anonimowi ludzie na ulicy czy w pracy, a moi długoletni znajomi

Serio przy obcych ludziach czujesz się swobodniej niż przy bliskich znajomych?




"Obojętność i lekceważenie często wyrządzają więcej krzywd niż jawna niechęć."
 
 
Problemy z bliznami
Comein 
Pokręcona głowa!



Dołączyła: 30 Lip 2015
Posty: 377
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2018-04-15, 21:58   

Delphi, Po prostu mniej przejmuję się opinią obcych ludzi.



Be the overflow
Pockets full of stones
 
 
Problemy z bliznami
Milijon 
1 000 000



Wiek: 28
Dołączyła: 19 Sie 2017
Posty: 968
Skąd: Polska

Wysłany: 2018-04-19, 17:07   

Też mam problem z pokazywaniem swoich blizn. Wiele lat chorowałam (i choruję) na zapalenie naczyń krwionośnych, więc od gimnazjum nie chodziłam w krótkich spodenkach. Teraz jeszcze blizny, które są skutkiem aa... Na ramionach jeszcze przeżyję, ale nogi to tragedia. Więc... CurlyHead, rozumiem. Też przejmuję się opinią innych ludzi, aż za bardzo. Obcych, bliskich, wszystkich. Moja rodzina nadal nie wie, z czym tak naprawdę mam problem. Boję się przy nich przebierać, w pracy zasłaniam się, gdy muszę zmienić koszulkę. Dużo pracy musimy włożyć w to, żeby pozbyć się lęku. Blizny są skutkiem choroby, są częścią nas, więc nie powinnyśmy się ich wstydzić. Gdyby chodziło o wypadek, po którym zostały ślady w postaci blizn, czy reagowałybyśmy tak samo? Szczerze w to wątpię.



Kiedy przyszłość przestała być obietnicą i stała się
zagrożeniem?
 
 
 
Problemy z bliznami
Comein 
Pokręcona głowa!



Dołączyła: 30 Lip 2015
Posty: 377
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2018-04-19, 20:24   

Milijon, Może dlatego że z bliznami po wypadku nie wiąże się ryzyko osądu zazwyczaj? A gdy chodzi o aa nagle wszyscy mają swoją wersję wydarzeń, albo to konfrontują z nami albo, co może jest jeszcze gorsze, w swojej głowie sobie dopowiadają.



Be the overflow
Pockets full of stones
 
 
Problemy z bliznami
Adenium
[Usunięty]

Wysłany: 2018-04-20, 11:38   

Żurawek napisał/a:
Im mniej się tego wstydzisz, tym mniej ludzi to zauważa.

Coś w tym jest, może to też swego rodzaju jakaś pewność siebie jest od tej osoby, która nie ukrywa, więc i inni nie mają po co zakrzątać sobie tym głowy.

Znałam kiedyś dziewczynę, która nie miała oporów przed krótkim rękawkiem, widzieć widziałam, ale jakoś dłużej się nad tym nie zastanawiałam.
Jak ktoś ma jakąś bliznę po wypadku w widocznym miejscu to też łatwo to zauważyć, ale jak ktoś sam nie wstydzi się tego to wydaje mi się, że dlatego łatwiej innym przejść nad tym dalej niż jak ktoś się zaraz schowa i jest speszony.

Pewnie najtrudniej jest się przełamać pierwsze kilka razy, a też ile można się męczyć w upalne lato nawet w zwiewnych ubraniach.




 
 
Problemy z bliznami
użytkownik
[Usunięty]

Wysłany: 2018-04-20, 11:55   

Milijon napisał/a:
Blizny są skutkiem choroby, są częścią nas, więc nie powinnyśmy się ich wstydzić.

Są częścią choroby związanej z zaburzeniami psychicznymi. I strasznie ciężko się takich zaburzeń nie wstydzić, skoro żyjemy w kompletnie niewyedukowanym społeczeństwie, dla którego wyznacznikiem honoru są kibole na stadionie, a tolerancji - starsze panie z różańcem w ręce. Niestety, na próżno jest szukać zrozumienia w oczach innych, skoro presja stereotypów w naszym kraju jest tak silna. Jednak na całe szczęście, pomalutku się to zmienia i trzeba być dobrej myśli. :)




 
 
Problemy z bliznami
komarymniepogryzły 
Simple Man



Wiek: 29
Dołączyła: 21 Lip 2015
Posty: 967
Skąd: Polska

Wysłany: 2018-06-03, 22:49   

Czy ktoś z was używał rajstop w sprayu/kremie ewentualnie fluidów do ciała do ukrycia blizn na nogach/rękach?



„Ty, twe radości i smutki, twe wspomnienia i ambicje, twoje poczucie tożsamości i wolnej woli to w rzeczywistości nic więcej niż aktywność wielkiego zbioru komórek nerwowych i związanych z nimi cząsteczek.”
"Życie to śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową."
 
 
Problemy z bliznami
Żurawek 
Śmiertelna Nogawka



Wiek: 27
Dołączyła: 18 Paź 2014
Posty: 5179
Skąd: Polska

Wysłany: 2018-06-03, 22:52   

komarymniepogryzły, wiem, że jest dobry podkład do ukrywania, co prawda zademonstrowany efekt na tatuażu, ale może na blizny też podziała. Dermacol. Ja osobiście próbowałam świeże, ale niewiele mi to daje i zrobiłam to bardziej z ciekawości.



Ludziom najtrudniej się przyznać, że ich życie nie ma żadnego znaczenia. Żadnego celu. Żadnej treści. Opowieść Podręcznej M. Atwood
23.10.15r.
 
 
 
Problemy z bliznami
Comein 
Pokręcona głowa!



Dołączyła: 30 Lip 2015
Posty: 377
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2018-06-04, 01:14   

Tak tylko z własnego doświadczenia dodam, że jeśli już chcemy zakrywać czymś blizny, to najlepiej żeby nie były świeże i żeby też nie były to rany. Ja nakładałam na ok. miesięczne blizny i szczerze mówiąc babra się jeszcze bardziej niż jakbym nic nie robiła (podkłady i korektory wysuszają bliznę).



Be the overflow
Pockets full of stones
 
 
Problemy z bliznami
chiroptera 
bezmiar



Wiek: 28
Dołączyła: 23 Gru 2016
Posty: 3477
Skąd: Polska

Wysłany: 2020-03-16, 13:05   

Wpadłam ponarzekać, że swędzi jak cholera. Taka terapia awersyjna, żeby się nie ciąć. Taki kac po dwóch miesiącach.

Myślę, że w jednym miejscu uszkodziłam sobie nerw i dlatego po prawie 2 latach nadal bardzo nieprzyjemnie swędzi. Kiedyś pewnie przejdę się na jakiś zabieg, jeśli nie przestanie.

Ale oczywiście nadal ciągnie, żeby blizn namnożyć.




– Where did you go, psycho boy?
– I felt like destroying something beautiful.
 
 
Problemy z bliznami
Krzysiu 
podejrzany



Wiek: 27
Dołączył: 07 Mar 2020
Posty: 2394
Skąd: zachodniopomorskie

Ostrzeżeń:
 2/3/4
Wysłany: 2020-03-16, 13:53   

Co jest kuszącego w cięciu się, opowiesz?



 
 
Problemy z bliznami
L.M. 
bestia



Dołączyła: 12 Lip 2018
Posty: 1284
Skąd: Polska

Wysłany: 2020-03-16, 14:31   

chiroptera, w pewnym sensie to normalne. Moje swędzą do czasu całkowitej regeneracji czyli do koloru białego i doprowadzeniu wszystkich zgrubień do normalności, a potem raz na jakiś czas sobie przypomną, że wypadałoby. Musiałaś zrobić sobie dużą krzywdę. Zazwyczaj u mnie trwa to ok. roku, ale patrząc na niektórych, jestem laikiem.



"Człowiek w ogóle tak potrafi: zastąpić realne iluzją. I żyć w całkowicie wymyślonym świecie.
To w zasadzie przydatna cecha"
 
 
Problemy z bliznami
chiroptera 
bezmiar



Wiek: 28
Dołączyła: 23 Gru 2016
Posty: 3477
Skąd: Polska

Wysłany: 2020-03-16, 22:28   

Krzysiu, w tej chwili po prostu chciałabym rozładować napięcie. Odreagować wszystko, co się dzieje. Uciec na chwilę od tego wszechogarniającego lęku. Żyję trochę w iluzji, że cięcie się przyniesie mi ulgę, ale nie zawsze tak się dzieje.

L.M., zwykle goiły mi się też koło roku, czasem bladły dłużej. Mam wrażenie, że ta blizna już "stoi w miejscu" i nic się w niech nie zmienia. Tylko swędzi. Mam mało sznyt tej głębokości, ciężko mi porównać (nie uważam się za drastycznie pokaleczoną). Może też gorzej się goiła, bo nie poszłam jej zszyć ani nie zakleiłam stripami (byłam za granicą). Dam jej jeszcze rok, zobaczymy.




– Where did you go, psycho boy?
– I felt like destroying something beautiful.
 
 
Problemy z bliznami
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 11