Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Odział dzienny szpitala a autoagresja
Autor Wiadomość
kaka84k 
kaka84


Wiek: 39
Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 253
Skąd: krs

Wysłany: 2011-04-15, 21:35   Odział dzienny szpitala a autoagresja

Co myślicie na temat oddziałów dziennych w przypadku autoagresji, myśli samobójczych. Byliście na takich?



Jeśli jesteś geniuszem w swojej dziedzinie ludzkość doceni cię dopiero za lata po tym jak zginiesz

Ach, te bezsenne noce, kiedy w ciemnościach na wyciągnięcie dłoni dotykam swego lęku.
Ostatnio zmieniony przez Ella 2015-06-27, 22:17, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Odział dzienny szpitala a autoagresja
Sadist 
BPD



Wiek: 28
Dołączyła: 18 Sty 2010
Posty: 4127
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2011-04-16, 12:20   

Nie wiem, czy gdy masz myśli samobójcze to kierują cię na dzienny... Raczej nie, w moim przypadku było to niemożliwe ze względu dużej odległości, ale gdy jest ryzyko zagrożenia życia, nie wezmą na dzienny takiej osoby.



 
 
Odział dzienny szpitala a autoagresja
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2011-04-16, 17:19   

Myśli samobójcze nie są bezwzględnym przeciwwskazaniem do oddziału dziennego, ale tendencje samobójcze już tak. Co do autoagresji... cóż... no grupa ogólnie kiepsko znosiła moje samookaleczenia... ale nie wyrzucili mnie i nie histeryzowali... za bardzo.



 
 
Odział dzienny szpitala a autoagresja
kaka84k 
kaka84


Wiek: 39
Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 253
Skąd: krs

Wysłany: 2011-04-16, 17:38   

Mój lekarz twierdzi,że od czegoś trzeba zacząć mówi o oddziale zamkniętym,ale nie wyklucza tez dziennego. A ja zastanawiam się co lepsze, no i u mnie na oddziale dziennym, który jest przy poradni są różni ludzie. AA, narkomanii(z zaburzeniami), no i oczywiście z różnymi innymi zaburzeniami i tylko na to chorujący. Jakoś nie widzę się w takiej grupie:( oczywiście szanuję ludzi i nic do nich nie mam,ale co niby ja mam z nimi robić. Oni o problemach z alkoholem i narkotykach, a ja o autoagresji :/ Wolałabym grupę z problemami podobnymi do moich.
Sadist, Emaleth co się robi na takich oddziałach, jak wygląda dzień.




Jeśli jesteś geniuszem w swojej dziedzinie ludzkość doceni cię dopiero za lata po tym jak zginiesz

Ach, te bezsenne noce, kiedy w ciemnościach na wyciągnięcie dłoni dotykam swego lęku.
 
 
Odział dzienny szpitala a autoagresja
Sadist 
BPD



Wiek: 28
Dołączyła: 18 Sty 2010
Posty: 4127
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2011-04-16, 17:46   

kaka84k napisał/a:
oczywiście szanuję ludzi i nic do nich nie mam,ale co niby ja mam z nimi robić.


Nie wyobrażasz sobie nawet, ile czeka tam na Ciebie przyjaźni. To niesamowite. Bo nie chodzi o to, że mają inne problemy niż Ty. Oni rozumieją, po prostu. Wiele rozmów z Nimi zapadnie Ci w pamięci, tak sądzę.

Jak wygląda dzień? Jeśli chodzi o dzienny, przychodzisz, spotykasz się z lekarzem prowadzącym, z psychologiem jeżeli takowego Ci przydzielą.
Stacjonarny pobyt wygląda podobnie, tyle że śpisz tam, jesz i straszliwie się nudzisz. :)
Ale przede wszystkim pracujesz nad sobą.
Są też różne zajęcia zajmujące czas, tzn na młodzieżowym tak jest, nie wiem na jaki oddział Ty będziesz się wybierać.
Radzę zabrać sporo książek i odtwarzacz muzyczny.

I zażywasz leki, to jasne jak Słońce.




Ostatnio zmieniony przez Sadist 2011-04-16, 17:49, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Odział dzienny szpitala a autoagresja
kaka84k 
kaka84


Wiek: 39
Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 253
Skąd: krs

Wysłany: 2011-04-17, 00:04   

Sadist napisał/a:
Stacjonarny pobyt wygląda podobnie, tyle że śpisz tam, jesz i straszliwie się nudzisz.
Ale przede wszystkim pracujesz nad sobą.
Są też różne zajęcia zajmujące czas, tzn na młodzieżowym tak jest, nie wiem na jaki oddział Ty będziesz się wybierać.


Ta nuda na stacjonarnym mnie przeraża, niestety na oddział dla dorosłych mam iść(chyba wyboru nie mam)bo :( ,za staram jestem na młodzieżowy niestety(26l). A tak w ogóle to wybieram się dopiero na wakacjach, bo wcześniej nie mogę. -> A czy dotrę to się okaże bo jak stchórzę to nie dotrę, przynajmniej na stacjonarny. Dziękuje za przybliżenie jak wygląda dzień.
Mam jeszcze jeden problem odnośnie oddziału dziennego, ze w moim mieście no i że wszyscy się znają,rozpoznają i będą wiedzieć że tam chodzę nie wspominając ze znajomych można spotkać :roll:




Jeśli jesteś geniuszem w swojej dziedzinie ludzkość doceni cię dopiero za lata po tym jak zginiesz

Ach, te bezsenne noce, kiedy w ciemnościach na wyciągnięcie dłoni dotykam swego lęku.
 
 
Odział dzienny szpitala a autoagresja
Sadist 
BPD



Wiek: 28
Dołączyła: 18 Sty 2010
Posty: 4127
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2011-04-17, 00:46   

Znajomi... Trudno! Nie przejmuj się, bo chociaż się dowiesz, komu na Tobie zależy, a komu nie. :D
Powiem Ci, że ja na stacjonarnym spotkałam kolegę, który mieszka kilometr ode mnie.




 
 
Odział dzienny szpitala a autoagresja
kaka84k 
kaka84


Wiek: 39
Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 253
Skąd: krs

Wysłany: 2011-04-18, 00:00   

Ale kolegę którego spotkałaś to chociaż z problemami podobnymi, a ja się obawiam, że spotkam ludzi którzy mogą w innej sprawie przebywać tam. Chodzi mi o budynek, miejsce bo jest tam też inny odział. A nie chcę,żeby np.sąsiedzi wiedzieli o moich prblemach, a mogę ich tam spotkać, bo jest też hospicjum tam :/
Sadist a tak z twojej perspektywy, doświadczenia. Który oddział uważasz za lepszy?




Jeśli jesteś geniuszem w swojej dziedzinie ludzkość doceni cię dopiero za lata po tym jak zginiesz

Ach, te bezsenne noce, kiedy w ciemnościach na wyciągnięcie dłoni dotykam swego lęku.
 
 
Odział dzienny szpitala a autoagresja
Sadist 
BPD



Wiek: 28
Dołączyła: 18 Sty 2010
Posty: 4127
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2011-04-18, 10:39   

Właśnie widzisz, kolega ten cierpi na schizofrenię, ja zaburzenia osobowości. To różne rzeczy.
Ja się samookaleczam, On ma schizy, ale mimo to poznaliśmy siebie od strony... ważnej, bardzo.
Było tam mnóstwo ludzi: narkomani, schizofrenicy, borderlinerzy, alkoholicy, trudna młodzież skora do bójek... dogadywaliśmy się! Tam się tworzy mała, sproblematyzowana rodzinka, wszyscy się lubią i nie ma, że ten jest gorszy czy lepszy.

Który oddział w sensie, jaki rodzaj oddziału? Oczywiście młodzieżówka jest najlepsza :D ale chyba w wieku 26 lat już nie możesz tam iść.
Wiem, że są oddziały zaburzeń psychotycznych, wieku podeszłego, zaburzeń afektywnych.
Zdecydowanie afekty to najrozsądniejszy wybór, chyba że chcesz zgłupieć to idź na psychotyczne.

[ Dodano: 2011-04-18, 10:39 ]
A, jest jeszcze tzw. OZO, czyli oddział zaburzeń odżywiania, ale tam się lepiej nie wybieraj. :D




 
 
Odział dzienny szpitala a autoagresja
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10452
Skąd: świat

Wysłany: 2011-04-18, 11:30   

Sadist napisał/a:
Tam się tworzy mała, sproblematyzowana rodzinka, wszyscy się lubią i nie ma, że ten jest gorszy czy lepszy.

Mi jeden facet opowiadał jak na grupie mieli takiego chłopaka, który wszystkim dogryzał, kłócił się więc na oddziałach dziennych nie zawsze jest tak różowo. Ale ja też trafiłam na całkiem fajnych ludzi.




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Odział dzienny szpitala a autoagresja
Sadist 
BPD



Wiek: 28
Dołączyła: 18 Sty 2010
Posty: 4127
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2011-04-18, 11:52   

U nas było tak, że jeżeli trafiła się taka osoba, to nie rozmawiano z nią. Po prostu.

Ja przychodząc pierwszy raz na oddział krzyczałam, płakałam, wyzywałam wszystkich na oddziale od psycholi, debilów etc.
Po dwóch dniach przeprosiłam, a pod koniec pobytu ciężko było mi się z Nimi rozstać.




Ostatnio zmieniony przez Sadist 2011-04-18, 11:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Odział dzienny szpitala a autoagresja
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10452
Skąd: świat

Wysłany: 2011-04-18, 12:07   

Sadist, no to niezłe ziółko z Ciebie było :D
ja siedziałam cicho przez całe 3 miesiące i odzywałam się tylko wtedy, gdy nie było terapeutów... czyli na przerwach :D
Dla mnie oddział dzienny to była masakra jakaś ale i tak wolałam to o całodobowego.

A żeby było do tematu to jedną z przyczyn przyjęcia mnie na oddział była moja autoagresja. Grupa średnio to znosiła, szczególnie gdy opowiadałam dlaczego i jak to robiłam. Ale takie było założenie mojego pobytu tam - jak na spowiedzi miałam mówić co, gdzie i jak.




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Odział dzienny szpitala a autoagresja
kaka84k 
kaka84


Wiek: 39
Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 253
Skąd: krs

Wysłany: 2011-04-18, 20:57   

Sadist napisał/a:
Który oddział w sensie, jaki rodzaj oddziału?

Chodzi mi o to czy zamknięty czy otwarty. A pytała psychiatrę dziś o ten oddział dzienny. Dowiedziałam się, że moja terapia miała by polegać na terapii grupowej( więc podziękowała), ale za to będę mieć spotkania indywidualne z psychologiem :D Chyba widzę światełko w tunelu, obym się nie rozczarowała. A okaże sie to już jutro.




Jeśli jesteś geniuszem w swojej dziedzinie ludzkość doceni cię dopiero za lata po tym jak zginiesz

Ach, te bezsenne noce, kiedy w ciemnościach na wyciągnięcie dłoni dotykam swego lęku.
 
 
Odział dzienny szpitala a autoagresja
Sadist 
BPD



Wiek: 28
Dołączyła: 18 Sty 2010
Posty: 4127
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2011-04-18, 21:33   

Jak dla mnie zamknięty, z otwartym jest za dużo zamieszania. Ale to kwestia gustu.



 
 
Odział dzienny szpitala a autoagresja
Sadist 
BPD



Wiek: 28
Dołączyła: 18 Sty 2010
Posty: 4127
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2011-04-19, 11:46   

Nusquam napisał/a:
a nie latasz tam i spowrotem oddział-dom-oddział


O tak właśnie.




 
 
Odział dzienny szpitala a autoagresja
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,11 sekundy. Zapytań do SQL: 12