Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Borderline
Autor Wiadomość
Usagi 
Krwawy Króliczek



Wiek: 29
Dołączył: 14 Sie 2014
Posty: 747
Skąd: pomorskie

Wysłany: 2014-08-18, 19:45   

:facepalm: to był taki żart sytuacyjny, ale okeja. Co do pierwszego cytatu chodziło o specjalistę, że musi mieć wiedzę. Zresztą nieważne, moje mało śmieszne żarty bawią tylko mnie :( A z Twojego pytania wynika, że można zrobić i to i to. Chyba najlepiej wykorzystać obydwa sposoby. Poza tym jakie to ma znaczenie co jest poprawne? Chyba lekarz, który Cię zdiagnozował wie co robi i co jest poprawne w Twoim przypadku?






平和 heiwa (z jap. spokój ducha)
 
 
Borderline
Lina Inverse
[Usunięty]

Wysłany: 2014-08-19, 10:08   

Arya napisał/a:
Z tym, że w moim przypadku diagnoza polegała na wywiadzie, a nie na testach... stąd moje pytanie, jak to z tym jest.

No i prawidłowo, tak jak równie prawidłowo byłoby z testem ;) . Mi też nikt żadnych testów nie robił, mam diagnozę opartą o wywiad i obserwację w szpitalu.




 
 
Borderline
ladylazarus
[Usunięty]

Wysłany: 2014-08-19, 12:21   

Lady Emaleth napisał/a:
ladylazarus napisał/a:
Lekarz powiedział mi, że to już "taka uroda", trzeba się leczyć, ale borderline mija zazwyczaj po 30, ew. koło 35 roku życia...

Skoro "samo mija" to po co się leczyć? Lekarze i ich "genialne" teorie. :roll:



Lekarz wytłumaczył to tak, że leczenie potrzebne jest do tego czasu aż przejdzie (ew. złagodnieje)... Tak, żeby jakośc życia była lepsza (znośna) i żeby nie wylądować w kostnicy :? Ale dla mnie to dziwne, skoro twierdził też, że to już taki charakter.. Rozumiem, że wg niego charakter ma mi się zmienić^^



Arya napisał/a:
PanFoster napisał/a:
Pierwszy raz słyszę o testach na border.

Hm. U mnie było tak, że po iluś tam wizytach i wywiadach wpisali mi bordera na skierowaniu,


Mi w kartę po dwóch wizytach :P niby się wszystko zgadza, ale czasem na prawdę podejrzewam CHAD.. :?




 
 
Borderline
Usagi 
Krwawy Króliczek



Wiek: 29
Dołączył: 14 Sie 2014
Posty: 747
Skąd: pomorskie

Wysłany: 2014-09-18, 20:27   

Prawdopodobnie mi to stwierdzono. Psychiatra powiedziała mi, że pewność uzyska przez MPI i analizę wyników ze mną.






平和 heiwa (z jap. spokój ducha)
 
 
Borderline
Motyl 
talitha kum



Wiek: 30
Dołączyła: 03 Sie 2012
Posty: 1733
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2014-09-19, 11:57   

Jakiś czas temu psychiatra wywnioskował, że mam bordera.
Sama nie wiem, mam mieszane uczucia... Może jego diagnoza była nadinterpretacją?
Nie miałam żadnych testów, ani rozmów, które miały na celu upewnienie się czy to border.
Stwierdził to po moich rocznych wizytach u niego oraz z czytania kartoteki i omawianie tematów, które były poruszane na terapii.
Dzisiaj wizyta u psychologa, ciekawe co powie na moją nową diagnozę. :roll:




Jeżeli śmierć bliskich czegoś nas uczy, to przede wszystkim tego, że na świecie nie liczy się nic poza miłością.
 
 
Borderline
niestety
[Usunięty]

Wysłany: 2015-01-24, 17:36   

Ilu "specjalistów" tyle diagnoz. Raz borderline, innym razem CHAD lub depresja lub zaburzenia schizo-niewiadmojakie...



 
 
Borderline
Niedotykalna 



Wiek: 34
Dołączyła: 14 Wrz 2013
Posty: 4310
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2015-01-24, 18:07   

Też mam Borderline. Diagnoza oparta na testach, wywiadzie, chyba z 15 pobytach w psychiatryku i kilkuletniej terapii.

Tylko że u mnie objawy Bordera były o wiele silniejsza gdy byłam młodsza. Teraz, po kilku latach intensywnej terapii psychodynamicznej są o wiele lżejsze i naprawdę da się jakoś żyć. Kiedyś to był koszmar.
Niestety zauważyłam, że tą diagnozę bardzo często stawia się gdy nie wiadomo co komuś jest. I tym samym często postawiona jest pochopnie, nieprawidłowo. Nie każde dziwne zachowanie to od razu Borderline.




Po co komu piwnica, w której nie ma dachu?
Życie ma sens, Strusiu...

/Pasja. Możesz zrobić z nią wszystko. BIEGANIE ma taki wymiar jaki mu nadasz./
 
 
Borderline
AnkaMrowczynska 


Wiek: 36
Dołączyła: 23 Sty 2015
Posty: 69
Skąd: Polska

Wysłany: 2015-01-25, 00:03   

ja też mam borderline
chodzę na terapię od pół roku, od prawie roku biorę leki
jest ciutkę lepiej, ale jeszcze wiele pracy przede mną

polecam przeczytać fragmenty mojej książki, pamiętnika z psychiatryka

http://www.autoagresywni.pl/viewtopic.php?t=3856




http://anka-mrowczynska.com
 
 
Borderline
Motyl 
talitha kum



Wiek: 30
Dołączyła: 03 Sie 2012
Posty: 1733
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2015-01-27, 10:23   

Patrząc na moją poprzednią wypowiedź...
Wszystko wskazuje na to, że zostałam dobrze zdiagnozowana.
W końcu lekarz trafił ze stabilizatorami, które naprawdę pomagają.
Diagnoza dała mi nadzieję... Poczucie inności się osłabiło.




Jeżeli śmierć bliskich czegoś nas uczy, to przede wszystkim tego, że na świecie nie liczy się nic poza miłością.
 
 
Borderline
niestety
[Usunięty]

Wysłany: 2015-01-29, 15:49   

U mnie stabilizatory działają tylko czasowo. Teraz na przykład, po tym jak odstawiłam ostatnie, bo wydawało mi się, że jestem już zdrowa, nie dostałam nowych. Podobno niektóre antydepresanty też mają działanie stabilizujące.

Czy Wam też nastrój zmienia się przynajmniej 5 razy dziennie? I to tak skrajnie, od wiary we własne możliwości, po nienawiść i rezygnację?




Ostatnio zmieniony przez Morcades 2015-01-29, 15:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Borderline
Nightmare
[Usunięty]

Wysłany: 2015-01-30, 11:25   

niestety, pięć razy dziennie? Kilka lat wcześniej mój nastrój zmieniał się co dwie miminuty a nawet sekundy... nie wiem jak to było możliwe... Na szczęście to minęło.



 
 
Borderline
Niedotykalna 



Wiek: 34
Dołączyła: 14 Wrz 2013
Posty: 4310
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2015-01-30, 17:06   

niestety napisał/a:
Czy Wam też nastrój zmienia się przynajmniej 5 razy dziennie? I to tak skrajnie, od wiary we własne możliwości, po nienawiść i rezygnację?

Zdarzało się to kiedyś (we wczesnym etapie leczenia). Ale dzisiaj jest w miarę stabilnie chociaż nigdy nic nie mówię na sto procent... bo różnie bywa.




Po co komu piwnica, w której nie ma dachu?
Życie ma sens, Strusiu...

/Pasja. Możesz zrobić z nią wszystko. BIEGANIE ma taki wymiar jaki mu nadasz./
 
 
Borderline
niestety
[Usunięty]

Wysłany: 2015-02-01, 12:41   

Niedotykalna napisał/a:

Zdarzało się to kiedyś (we wczesnym etapie leczenia). Ale dzisiaj jest w miarę stabilnie chociaż nigdy nic nie mówię na sto procent... bo różnie bywa.


A leczysz się? Chodzisz na terapie? Czy samo przeszło?




 
 
Borderline
AnkaMrowczynska 


Wiek: 36
Dołączyła: 23 Sty 2015
Posty: 69
Skąd: Polska

Wysłany: 2015-02-03, 12:32   

Mnie się nastrój zmienia bardzo często. Z minuty na minutę. Ale odkąd biorę neuroleptyk i antydepresant jest lepiej, jestem bardziej stabilna.



http://anka-mrowczynska.com
 
 
Borderline
niestety
[Usunięty]

Wysłany: 2015-02-03, 13:53   

Ja brałam stabilizator i na początku było lepiej, a później taka sama huśtawka.



 
 
Borderline
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 12