[DarkAngel]

Według statystyk częściej podejmują próby samobójcze kobiety, ale mężczyźni częściej dokonują samobójstwa. Tak więc kobiety są bardziej odporne psychicznie czy po prostu tchórzą?

Według statystyk częściej podejmują próby samobójcze kobiety, ale mężczyźni częściej dokonują samobójstwa. Tak więc kobiety są bardziej odporne psychicznie czy po prostu tchórzą?

[Camaleao]

Moze chodzi o to, ze prawda jest to, iż kobiety często same nie wiedzą czego chcą i częściej rezygnuja. Moze ważne jest tez to, ze kobiety łatwiej poddaja sie emocja i uczucia i decyzja o samobójstwie często jest impulsem, chwila... A facet, jak to facet... Jak coś robi to do końca (chociaż tez nie zawsze). Chyba ciężko ustalić czemu tak jest, bo każda próba - udana czy nie - jest inna, indywidualna. No i w końcu, kobiety i mężczyzni sie bardzo od siebie różnią. Psychicznie tez.

Moze chodzi o to, ze prawda jest to, iż kobiety często same nie wiedzą czego chcą i częściej rezygnuja. Moze ważne jest tez to, ze kobiety łatwiej poddaja sie emocja i uczucia i decyzja o samobójstwie często jest impulsem, chwila... A facet, jak to facet... Jak coś robi to do końca (chociaż tez nie zawsze). Chyba ciężko ustalić czemu tak jest, bo każda próba - udana czy nie - jest inna, indywidualna. No i w końcu, kobiety i mężczyzni sie bardzo od siebie różnią. Psychicznie tez.

[dead_eternity]

To, co napisała Czuczi, a także sposób odbierania sobie życia. Gdzieś czytałam, że mężczyźni wybierają inne sposoby, np. przez powieszenie, a kobiety pigułki itp., co może powodować, iż te drugie łatwiej jest uratować.

Może też być tak, że kobiety są bardziej odporne psychicznie. W moim środowisku jak dotąd, odpukać, nie spotkałam się z kobietą, która sama odebrała sobie życie. Za to kilku mężczyzn. Ale to już zależy od każdego, osobno rozpatrywanego przypadku, czy stchórzyła, czy po prostu poradziła sobie z problemem i zrezygnowałam ze śmierci.

To, co napisała Czuczi, a także sposób odbierania sobie życia. Gdzieś czytałam, że mężczyźni wybierają inne sposoby, np. przez powieszenie, a kobiety pigułki itp., co może powodować, iż te drugie łatwiej jest uratować.

Może też być tak, że kobiety są bardziej odporne psychicznie. W moim środowisku jak dotąd, odpukać, nie spotkałam się z kobietą, która sama odebrała sobie życie. Za to kilku mężczyzn. Ale to już zależy od każdego, osobno rozpatrywanego przypadku, czy stchórzyła, czy po prostu poradziła sobie z problemem i zrezygnowałam ze śmierci.

[Scarlet Halo]

Myślę, że jednak dobór metody jest tu czynnikiem decydującym. Kobiety wybierają metody mniej drastyczne (jak wspomniane wcześniej tabletki), a przez to mniej skuteczne.

Myślę, że jednak dobór metody jest tu czynnikiem decydującym. Kobiety wybierają metody mniej drastyczne (jak wspomniane wcześniej tabletki), a przez to mniej skuteczne.

[interrupted]

Moim zdaniem wynika to też stąd, że według stereotypu mężczyźni są silniejsi. To oni mają być głową rodziny i rozwiązywać wszystkie problemy. Im zazwyczaj po prostu świat stawia większe wymagania. I trudniej jest im przyznać się do tego, że potrzebują pomocy.

Moim zdaniem wynika to też stąd, że według stereotypu mężczyźni są silniejsi. To oni mają być głową rodziny i rozwiązywać wszystkie problemy. Im zazwyczaj po prostu świat stawia większe wymagania. I trudniej jest im przyznać się do tego, że potrzebują pomocy.

[Naamah]

Yhm. Też mi się tak wydaję, my mówimy o tym co nas boli.

Yhm. Też mi się tak wydaję, my mówimy o tym co nas boli.

[assessor]

Hej! To mój pierwszy post, ale sprawa wydaje mi się banalna mianowicie chodzi o presję społeczną. To mężczyzna ma być tym silnym który sobie zawsze ze wszystkim radzi, który zarabia pieniądze odnosi sukcesy, to on ma być głową rodziny który dba o jej bezpieczeństwo i potrafi o nią zadbać. Jeżeli mu się to nie udaje wtedy "jest do dupy", wytykają go palcami, żona mówi "popatrz a mąż małgosi to ma nowego mercedesa a jej kupił punto a my jeździmy autobusem. Taki ktoś najczęściej nie ma powodzenia u kobiet a jeżeli miał wcześniej (gdy sobie radził) kobietę to często taka kobieta go po prostu zostawia bo nie widzi "perspektyw dla tego związku". Jeżeli to facet utrzymuje kobietę, załatwia jej pracę w firmie, ciągnie ją za uszy do przodu to jest normalne, jeżeli ten sam facet sobie przestaje radzić kobieta bardzo często po prostu zmienia faceta „na lepszy model”. Kobieta nawet jeżeli nie jest zbyt bystra ani inteligentna nie radzi sobie za dobrze w życiu wystarczy że trochę schudnie zrobi się na bóstwo i poszuka faceta przy kasie z mieszkaniem i autem to wystarczy i już ma dobrze. Facet tak nie zrobi bo to brak honoru, facet który jest utrzymankiem kobiety w oczach innych facetów jest nikim śmieciem zerem, koleś który zarabia własnym ciałem na swoje utrzymanie (striptizer, żigolak) to jest największa ciota i zawsze będzie pogardzany. Kobiety popełniają próby samobójcze żeby zwrócić na siebie uwagę...

Hej! To mój pierwszy post, ale sprawa wydaje mi się banalna mianowicie chodzi o presję społeczną. To mężczyzna ma być tym silnym który sobie zawsze ze wszystkim radzi, który zarabia pieniądze odnosi sukcesy, to on ma być głową rodziny który dba o jej bezpieczeństwo i potrafi o nią zadbać. Jeżeli mu się to nie udaje wtedy "jest do dupy", wytykają go palcami, żona mówi "popatrz a mąż małgosi to ma nowego mercedesa a jej kupił punto a my jeździmy autobusem. Taki ktoś najczęściej nie ma powodzenia u kobiet a jeżeli miał wcześniej (gdy sobie radził) kobietę to często taka kobieta go po prostu zostawia bo nie widzi "perspektyw dla tego związku". Jeżeli to facet utrzymuje kobietę, załatwia jej pracę w firmie, ciągnie ją za uszy do przodu to jest normalne, jeżeli ten sam facet sobie przestaje radzić kobieta bardzo często po prostu zmienia faceta „na lepszy model”. Kobieta nawet jeżeli nie jest zbyt bystra ani inteligentna nie radzi sobie za dobrze w życiu wystarczy że trochę schudnie zrobi się na bóstwo i poszuka faceta przy kasie z mieszkaniem i autem to wystarczy i już ma dobrze. Facet tak nie zrobi bo to brak honoru, facet który jest utrzymankiem kobiety w oczach innych facetów jest nikim śmieciem zerem, koleś który zarabia własnym ciałem na swoje utrzymanie (striptizer, żigolak) to jest największa ciota i zawsze będzie pogardzany. Kobiety popełniają próby samobójcze żeby zwrócić na siebie uwagę...

[UR]

Yhh...nie nie nie. To akurat tylko statystyki, a statystkyki kłamią
Chodzi o to, że mężczyźni najczęściej wybierają sznur, a kobiety tabletki. Oczywistym jest, że sznur jest konkretny i raczej nie zostawia cienia szans na ratunek, gdzie tabletki zawsze mogą zadziałać nie tak jak powinny. Najczęstszymi przyczynami, i czynnikami presuicydalnymi są wielkie problemy finansowe, śmierć bliskiej osoby czy problemy emocjonalne.

[Euphoriall]

[UR]

Tak, ale to już naprawdę trzeba być zdolnym.. sznur powoduje jak by to nazwać...ani to złamanie ani to zerwanie.. uszkodzenie ? rdzenia przedłużonego, w którym sa najbardziej pierwotne nieświadome odruchy zapisane. Po prostu dzięki niemu oddychamy, myślimy, wykonujemy odruchowe czynności itp.

[megi-s]

Ale często zdarza się tak, że coś pójdzie nie tak i człowiek zostaje roślinką. Wiem coś o tym.

[UR]

Zależy od uszkodzeń, ale fakt..to część kręgosłupa, więc.. można to porównać do skoczenia na główkę na płytkiej wodzie.

[Bezsenna]

Może dlatego, że kobiety są wiecznie targane niezdecydowaniem i zanim wpadną na pomysł samobójstwa, zrobią sto innych równie niebezpiecznych rzeczy, a mężczyźni są bardziej konkretni w pewnych sprawach i raczej wg. mnie szukają rozwiązania sensowniejszego niż unicestwienie się, które wybierają ostatecznie. Choć w pewien sposób są też tchórzami... Ale są zbyt honorowi i dumni.

Może dlatego, że kobiety są wiecznie targane niezdecydowaniem i zanim wpadną na pomysł samobójstwa, zrobią sto innych równie niebezpiecznych rzeczy, a mężczyźni są bardziej konkretni w pewnych sprawach i raczej wg. mnie szukają rozwiązania sensowniejszego niż unicestwienie się, które wybierają ostatecznie. Choć w pewien sposób są też tchórzami... Ale są zbyt honorowi i dumni.

[Niewidzialna]

Po prostu są słabsi psychicznie. Kobieta od zawsze musiała sobie radzić z wieloma obowiązkami: dom, rodzina praca itp. Mężczyzna często już nie przykłada takiej wagi do prac domowych, czy wychowania dzieci. Głównie ciężko pracuje, żeby utrzymać rodzinę. Jeśli już straci pracę, to bardzo źle czuje się z faktem, że nie potrafi utrzymać rodziny. Powstają problemy ze znalezieniem nowej pracy, długi, sprzeczki w rodzinie. Mężczyzna sięga po używki, co może być przyczyną rozpadu rodziny. Cierpi jego duma i ambicje. Nie potrafi sobie z tym sam poradzić. Nie chce pomocy od innych i często tak to się kończy. Ogólnie to kobiety dominują w nieudanych próbach, a mężczyźni jak już coś robią to przeważnie raz i porządnie. Ot taka moja filozofia.

[Chochlik]