Autoagresja a praca z dziećmi |
Autor |
Wiadomość |
aga_myszka
jednostka urojona
Wiek: 33 Dołączyła: 19 Gru 2009 Posty: 5676 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2015-02-01, 22:04
|
|
|
Wiedziałam, że gdzieś jest taki temat! Podepnę się tutaj z moim pytaniem.
Jak byście zareagowali, widząc blizny, których nie da się zwalić na kota, u swojego nauczyciela? W sensie, czy próbowalibyście wykorzystać ten fakt przeciwko niemu, żeby mu dokopać? A może zapytalibyście wprost, co to za blizny?
|
|
|
|
|
Autoagresja a praca z dziećmi |
Arche
Wiek: 25 Dołączyła: 13 Lip 2014 Posty: 1923 Skąd: Polska
|
Wysłany: 2015-02-01, 22:07
|
|
|
Raczej przemilczałabym to... Chyba, że to nauczyciel z którym można porozmawiać jak z normalnym człowiekiem, to na przerwie gdyby była okazja to bym zapytała co się stało
|
|
|
|
Autoagresja a praca z dziećmi |
Arya [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-02-01, 22:10
|
|
|
Ja pewnie spróbowałabym z tym nauczycielem porozmawiać, zapytać, znaleźć wspólny język... Chciałabym poznać jego historię.
Mi zdarzyło się to z drugiej strony biurka - pewna dziewczynka zapytała mnie, co mi tak zmasakrowało rękę... Nie wydawało mi się wtedy, by powiedzenie prawdy było dobrym pomysłem (autoagresja wciąż jest w wielu środowiskach postrzegana bardzo stereotypowo i jako tabu) - dlatego wolałam zwalić blizny na kota, żyrandol, rybki czy coś innego.
|
|
|
|
Autoagresja a praca z dziećmi |
R. de Valentin
Dołączył: 03 Lip 2013 Posty: 2804 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2015-02-02, 09:10
|
|
|
aga_myszka, nie pytałbym, udawałbym, że nie widzę. Ale inni uczniowie (w domyśle - nie studenci) z pewnością wykorzystaliby to, żeby mu dokopać. Podrzucaliby żyletki, rysowali szubienice na tablicy itp. Dopytywali złośliwie o agresywnego kota lub drut kolczasty w domu. Ktoś na pewno doniósłby rodzicom.
Nauczyciel powinien zakrywać takie blizny długimi rękawami.
|
|
|
|
Autoagresja a praca z dziećmi |
Lennei [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-02-02, 10:14
|
|
|
aga_myszka napisał/a: | Jak byście zareagowali, widząc blizny, których nie da się zwalić na kota, u swojego nauczyciela? |
Udawałabym, że ich nie widzę, albo nie mogłabym skupić wzroku na niczym innym, jeśli blizny byłyby bardzo widoczne. Myślę, że mogłabym się zdziwić/przerazić widokiem.
aga_myszka napisał/a: | A może zapytalibyście wprost, co to za blizny? |
Ja bym o nic nie pytała, ale ciekawi mnie... Gdyby ktoś zapytał Ciebie wprost, to co byś takiej osobie odpowiedziała? I gdyby pytanie padło nie na osobności, tylko przy całej klasie...
("Chciałam nakarmić piranie"?)
|
|
|
|
Autoagresja a praca z dziećmi |
Motyl
talitha kum
Wiek: 30 Dołączyła: 03 Sie 2012 Posty: 1733 Skąd: wielkopolskie
|
Wysłany: 2015-02-02, 10:40
|
|
|
R. de Valentin, ma rację. Okaleczjący się nauczyciel pewnie wzbudziłby sensacje.
Na Twoim miejscu zostałabym przy długich rękawach.
Osobiście nie zapytałabym o nic. No, ale wiadomo jak to dzieci.
Inni nauczyciele widzieli Twoje blizny?
|
Jeżeli śmierć bliskich czegoś nas uczy, to przede wszystkim tego, że na świecie nie liczy się nic poza miłością. |
|
|
|
Autoagresja a praca z dziećmi |
Mustela Nivalis
no longer human
Dołączyła: 19 Mar 2013 Posty: 5163 Skąd: Europa
|
Wysłany: 2015-02-02, 11:12
|
|
|
R. de Valentin napisał/a: | Ktoś na pewno doniósłby rodzicom. |
...i wtedy rozpętałoby się piekło.
Wydaje mi się, że to też trochę zależy od sytuacji i niekiedy podejścia samego pedagoga. Wprawdzie nie miałam nauczyciela z widocznymi bliznami po autoagresji, ale miewałam takich z różnymi defektami fizycznymi, których wyjście na jaw groziło właśnie bolesnym i długotrwałym wyśmiewaniem ze strony uczniów. Z tego, co pamiętam, bronili się zdystansowanym podejściem oraz po prostu byciem... dobrymi pedagogami.
Zresztą, niektóre defekty były bardzo widoczne - nauczyciel fizyki w gimnazjum mierzył jakieś 150 cm i nosił podwyższane buty, które w charakterystyczny sposób stukały. Nikt się z niego nie śmiał, a jak próbowano, to taki dzieciak był z miejsca gaszony przez rówieśników, bo szydził ze spoko gościa.
Dzieci też wyczuwają ściemę i czasami naprawdę lepszym rozwiązaniem byłoby powiedzieć coś w stylu "błędy młodości/sprzed paru lat, widzicie, czym to się kończy, zostaje na całe życie" niż "kot podrapał" i unikanie odpowiedzi i zbywanie z zażenowaniem.
|
Disqualified as a human being.
|
|
|
|
Autoagresja a praca z dziećmi |
Naamah [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-02-02, 13:46
|
|
|
aga_myszka napisał/a: | Jak byście zareagowali, widząc blizny, których nie da się zwalić na kota, u swojego nauczyciela? W sensie, czy próbowalibyście wykorzystać ten fakt przeciwko niemu, żeby mu dokopać? A może zapytalibyście wprost, co to za blizny?
|
Wszystko zależy od uczniów i nauczyciela. W podstawówce byłabym naiwna i uwierzyłabym w kota. W gimnazjum szukałabym wspólnego języka z takim nauczycielem, ponieważ byłam wtedy w tej samej sytuacji. W liceum nie wyszłoby to z mojej strony na pewno, ponieważ nie uważałabym się za osobę, z którą owy nauczyciel miałby ochotę o takich rzeczach rozmawiać.
|
|
|
|
Autoagresja a praca z dziećmi |
aga_myszka
jednostka urojona
Wiek: 33 Dołączyła: 19 Gru 2009 Posty: 5676 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2015-02-02, 15:07
|
|
|
Vida napisał/a: | Gdyby ktoś zapytał Ciebie wprost, to co byś takiej osobie odpowiedziała? I gdyby pytanie padło nie na osobności, tylko przy całej klasie... |
Myślę, że to zależy, w której klasie padłoby takie pytanie. Ale chyba odpowiedziałabym coś w tym stylu:
Łasica napisał/a: | "błędy młodości/sprzed paru lat, widzicie, czym to się kończy, zostaje na całe życie" |
Motyl napisał/a: | Inni nauczyciele widzieli Twoje blizny? |
Nie. Nikt w szkole nie wie.
|
|
|
|
|
Autoagresja a praca z dziećmi |
Arche
Wiek: 25 Dołączyła: 13 Lip 2014 Posty: 1923 Skąd: Polska
|
Wysłany: 2015-02-02, 17:47
|
|
|
aga_myszka, racja, to zależy od klasy. Od wieku dzieci. Bo myślę, że żaden gimnazjalista czy licealista który szanuje swojego nauczyciela nie powiedziałby rodzicom. Bo po co?
Dziecko z podstawówki to już inna sprawa. W takim przypadku jednak... Maskowałabym to.
|
|
|
|
Autoagresja a praca z dziećmi |
antymon
este blestemata
Wiek: 33 Dołączyła: 21 Sie 2013 Posty: 1861 Skąd: małopolskie
|
Wysłany: 2015-02-03, 14:43
|
|
|
A moim zdaniem, żaden wiek dzieci czy klasa nie daje pewności zaakceptowania. W podstawówce - budziłoby zaciekawienie mieszane z przerażeniem, w gimnazjum i wczesnych latach ponadgimnazjalnej - okazją do dokręcenia śrubki nauczycielowi, później - złośliwe dogryzki, tłumaczenie niepowodzenia w przedmiocie frustracją nauczyciela przy jednoczesnej cichej akceptacji. Nadal sensację budzi nauczyciel z tatuażem czy niestandardowym wyglądem (często nie podoba się to bardziej konserwatywnym rodzicom), a obnoszenie się z ranami odbiłoby się co najwyżej obawą przed sprowadzeniem pociech na złą stronę, obrządkiem satanistycznym, ćpunami. Wątpię by na tym etapie któryś z uczniów z takim problemem łaknął by kontaktu z belfrem - z obawy przed rówieśnikami, wewnętrznym hamulcom (ile z was podeszłoby do obcej osoby spotykanej na przystanku, współpracownika z którym nie utrzymuje się zażyłej relacji czy szefa i zaczęło temat aa u niej i u siebie?). Przypuszczam, że gdyby przez życzliwego informacja ta dotarła do dyrektora, nauczyciel szybko mógłby się pożegnać z posadą. Nie jesteśmy aż tak wylajtowanym społeczeństwem, w opinii nauczyciel powinien być nieskazitelny, a dodatkowo sytuacja na runku pozwala na żonglowanie etatami - szybko znajdzie się ktoś inny. Jeszcze pare lat temu nauczyciel był niezawisłą jednostką, obecnie musi drżec o swoją posadę - ciągły wzrost wymagań, przy jednoczesnym obcinaniu wolności nauczyciela. Inaczej - to uczniowie coraz częściej mają więcej do powiedzenia.
Swoją drogą, nie ograniczając się do zawodu nauczyciela - może pani w kiosku ze sznytami nie jest tak kontrowersyjna, ale większość by pewnie dwa razy przeliczyła resztę (x
Dla osób, które nie spotkały się z problemem aa lub nie są na prawdę otwarte - nadal to kojarzy się z emo, patologią i ćpuństwem.
|
Este blestemata |
|
|
|
Autoagresja a praca z dziećmi |
aga_myszka
jednostka urojona
Wiek: 33 Dołączyła: 19 Gru 2009 Posty: 5676 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2015-05-26, 22:01
|
|
|
Ukryta Wiadomość: | Zaloguj się, aby zobaczyć tą wiadomość --- Log in to see the message --- |
|
|
Ostatnio zmieniony przez aga_myszka 2015-05-27, 10:48, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Autoagresja a praca z dziećmi |
Chochlik [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-05-26, 22:07
|
|
|
aga_myszka napisał/a: | I poprosiłam, żeby tej informacji nie roznieśli. |
No, to teraz się okaże na ile masz godne zaufania dzieciaki.
|
|
|
|
Autoagresja a praca z dziećmi |
Fenoloftaleina
Fenoloftaleina
Wiek: 25 Dołączyła: 01 Paź 2012 Posty: 6439 Skąd: lubuskie
|
Wysłany: 2015-05-26, 22:34
|
|
|
Duże zaufanie do tych 6 osób masz.
|
She always has a smile
From morning to the night |
|
|
|
Autoagresja a praca z dziećmi |
Arya [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-05-26, 22:36
|
|
|
aga_myszka, myślę, że zachowałaś się bardzo dojrzale.
|
|
|
|
Autoagresja a praca z dziećmi |
|