Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Czy autoagresja to grzech?
Autor Wiadomość
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2011-02-16, 13:31   

Eddedd napisał/a:
Może nie wszyscy i nie od razu opętani, aczkolwiek większość omawianych tu problemów ma podłoże demoniczne (forma dręczenia) i autoagresja bez wątpienia do nich się zalicza w większości przypadków.

Ty żartujesz sobie czy poważnie masz taki pogląd na sprawę? Podłoże demoniczne... dobre sobie. Diagnozowałeś się ostatnio u psychiatry?




 
 
Czy autoagresja to grzech?
ekspresja
[Usunięty]

Wysłany: 2011-02-16, 14:58   

Eddedd napisał/a:
Tak też sądziłem, że sprowadzisz sprawę do absurdu, stosując dość typową dla Ciebie ucieczkę w dziecinne rozumowanie, kiedy zwróci Ci się uwagę, że coś źle zrobiłaś.
Dobrze wiesz, że nie miałem na myśli tego, że czytasz Biblię teraz, w czasie teraźniejszym.
Zadałem pytanie (retoryczne jako, że skierowane do osoby,która się uważa za narodzoną na nowo, a takie odczuwają naturalne pragnienie karmienia się Słowem Bożym) czy czytasz Biblię, po czym zacytowałem dany fragment.
Twoja odpowiedź i całe późniejsze zachowanie jest zdumiewające ale nie jest też niczym nowym więc staram się zrozumieć.

Ja się uważam za osobę narodzoną na nową?

Odpowiedziałam Ci na jedno z Twoich pytań, Ty stwierdziłeś, że to kłamstwo, ja Ci napisałam, że to kłamstwem nie jest, bo żeś się tylko tej jednej odpowiedzi przyczepił, dopiero później - jak z Twoją sugestią o kłamaniu nie wyszło - dorzuciłeś coś o reszcie pytań.
Trzeba było zapytać czy Biblię czytuję lub znam, dostałbyś inną odpowiedź.
Mam wrażenie, że teraz to Ty sprawdzasz moje posty do absurdu, byle tylko postawić na swoim.

Złośliwość i manipulowanie tekstami to stała cecha chrześcijan czy tylko wybranych?

Eddedd napisał/a:
Napiszę do Twojego pastora by się modlił o uwolnienie ;)
A mówiąc serio to Twoja reakcja (szok i pytanie co z tym zrobię) jest kolejnym przykładem dziecięcego zachowania bo to, że wyrażam swoje poglądy na dany temat, nie oznacza, że zaraz muszę coś z tym robić... ale takie rzeczy są oczywiste nawet dla piętnastolatków więc możesz śmiało brać przykład z Niente :)

Nie ma czegoś takiego jak "mój pastor" ;)
Ale takie pisanie, byłoby w Twoim stylu.

Pisałam wcześniej, że pseudo psychologów nie potrzeba.

Zamiast skupiać się na cudzych problemach, skup się na sobie, bo jedynie zdziwiła i zszokowała mnie Twoja "diagnoza" (osoba dorosła, by się np. zapytała o co chodzi, dlaczego emot zdziwiony) oraz zapytałam co zrobisz dalej (osoba dorosła, mogłaby odpowiedzieć, że nic, bo tylko napisała swój pogląd, chrześcijanin mógłby odpowiedzieć: 'będę się modlił o takie osoby'), proste pytanie, na które znów doszukujesz się kij wie czego, to dopiero "dorosłe" zachowanie.




 
 
Czy autoagresja to grzech?
Naamah
[Usunięty]

Wysłany: 2011-02-16, 17:44   

Jak jeszcze chodziłam do kościoła i spowiedzi, powiedziałam księdzu, że robię sobie krzywdę okaleczając ciało.

Usłyszałam, że to nie jest jedynie moje ciało, ale również Boga. To on mi je dał, a dla mnie jest to nieważne. Na koniec, kazał mi się szanować. Tak jakbym powiedziała, że się puszczam.




 
 
Czy autoagresja to grzech?
Niente 



Wiek: 29
Dołączyła: 10 Sty 2010
Posty: 442
Skąd: śląskie

Wysłany: 2011-02-16, 19:45   

Alzena napisał/a:
Niente, a co powiesz o noworodkach, które są chore albo o dzieciach, które nie wiedzą co to grzech i są chore ?miertelnie? Za jakie grzechy mają taką karę?

Mogę zacytować Pismo:
1 Jana: A przechodząc, ujrzał człowieka ślepego od urodzenia. 2 I zapytali go uczniowie jego, mówiąc: Mistrzu, kto zgrzeszył, on czy rodzice jego, że się ślepym urodził? 3 Odpowiedział Jezus: Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, lecz aby się na nim objawiły dzieła Boże.

1 Kor. 11, 29-32: Kto je i pije niegodnie, nie rozróżniając ciała Pańskiego, sąd własny je i pije. Dlatego jest między wami wielu chorych i słabych, a niemało zasnęło. Bo gdybyśmy sami siebie osądzali, nie podlegalibyśmy sądowi. Gdy zaś jesteśmy sądzeni przez Pana, znaczy to, ze nas wychowuje, abyśmy wraz ze światem nie zostali potępieni

Chyba nie potrzebuję nic więcej dodawać.. chyba że chcesz?
Bo mogłabym dodać wyłącznie swoją osobistą interpretację, ale tak samo Ty możesz to zinterpretować po swojemu :)

Jak dla mnie, to choroby zostały spowodowane nieposłuszeństwem Adama i Ewy, w ten sposób Bóg mówi ludziom, że mają problem, który nazywa się grzech.

Cytat z książki 'w pobliżu wąskiej bramy'
Dziecko, które znajduje się w niebezpieczeństwie ognia, po prostu przylega do strażaka i ufa wyłącznie jemu. Nie zadaje ono pytań czy jego ręce są w stanie je ponieść, albo czy jego serce jest wystarczając gorliwe, by chciało je uratować, ono po prostu przylega do niego. Żar jest okropny, dym jest oślepiający, ale ono przylega; a jego oswobodziciel szybko niesie je do bezpiecznego miejsca. Z taką samą dziecięcą pewnością przylgnij do Jezusa, który może wynieść cię z niebezpieczeństwa płomieni grzechu.

Więc wszystko co jest wokół nas (ziemskie) jest złe, niedobre i grzeszne.
Tu, na Ziemi są choroby, ale tam, po śmierci nie będzie już czegoś takiego, nie będzie cierpienia. Teraz MY mamy za zadanie na tyle pragnąć Jezusa, by nas zbawił, abyśmy mogli z nim świętować po śmierci :)

Alzena napisał/a:

Wg Ciebie i Pisma? Czy tylko wg Pisma? A wg nauk Księży? Zakonników? Czy oni mówią, że za grzech jest śmierć?

No przecież pisze wyraźnie...
Niente napisał/a:
Według mnie i Pisma, moja droga.

Według mnie i Pisma.. nauki księży? Cóż.. nie liczę się z nimi.
Ej sory, jeden ksiądz mówił jak to trzeba żyć we wstrzemięźliwości, a sam chodził na dziwki..
Dużo takich osób jest..

Alzena napisał/a:

Powiedz mi lepiej czemu mam wierzyć Pismu ?więtemu, które było pisane przez "natchnionych" ludzi? I w dodatku okrojone przez, któregoś Papieża. Po za tym wg mnie Pismo ?więte to taka baśń bez ładu i składu... a grzechy i nauka kościoła to zbiór norm moralnych i etycznych ale nie każdy to samo będzie uważał za normę i zło.

Kochanie, skoro nie wierzysz w autentyczność Pisma, więc dlaczego dyskutujesz na temat wiary, na temat tego, na czym się ona opiera - Piśmie.
Jak czujesz taką potrzebę to proszę bardzo - załóż o tym temat i tak będziemy mogły mówić bo i tak już offtopuję :)

Emaleth napisał/a:
A więc sugerujesz, że wykonane ludzką ręką pióro potrafi przelać na wykonany ludzką ręka papier doskonałość słowa Twojego Boga? Wydawało mi się, że człowiek nie jest w stanie w pełni pojąć ani Twojego Boga ani jego słów, bo Bóg jako absolut wymyka się wszelkiej analizie.

Tak jest.
Ktoś nawet mówił że Pismo ?więte to podstawowa instrukcja życia :)
Pan Bóg widział jacy jesteśmy obłąkani i zagubieni - Pismo ?więte to sposób odnalezienia się, a przede wszystkim poznania Boga. Za czasów Starego Testamentu ludzie przeraźliwie się bali Boga, myśleli przecież że ten jest bardzo zły i gniewny.
Bóg widząc naszą ułomność zesłał na apostołów Ducha ?więtego, abyśmy się odnaleźli - moje rozumowanie :)

Emaleth napisał/a:

To co w takim razie robił Twój Bóg wcześniej, gdy nie otrzymałaś łaski wiary? Byłaś niegodna aby go kochać? Czemu nie dane Ci było dostąpić jego łaski wcześniej? Czemu nie uchronił Cię przed autoagresją?

Bo tego nie chciałam, nie prosiłam o to i tak szczerze w ogóle się nim nie interesowałam, w końcu byłam ateistką.. .

ekspresja napisał/a:

Że wszelkie (lub większość) choroby osoby X, to kara za wszelkie grzechy osoby X - to według Ciebie.
Zaczynasz naginać Pismo ?więte do swoich poglądów, a Ty możesz się mylić.

Zobacz co napisałam wcześniej i nie oskarżaj o naginanie Pisma, gdyż ja tylko cytowałam... to, co miałam na myśli zawarte jest w Piśmie, więc dlaczego mówisz że je naginam?
I nie pisałam że każda choroba jakiejś osoby jest wyłącznie jej winą - czytaj ze zrozumieniem :)
ekspresja napisał/a:

Naprawdę nie rozumiesz, czy tylko udajesz?
Nigdy nie miałaś problemu z autoagresją?

Oczywiście że miałam, co to za pytanie!
Do czasu aż tę troskę złożyłam na Jezusa, jak mówi Pismo.
I teraz jest mi bardzo dobrze, bo wiem że nie jestem sama a że Jezus się mną opiekuje.
ekspresja napisał/a:

Niente, jesteś niekonsekwentna, bo w jednym twierdzisz, że autoagresja to na pewno grzech, a tutaj już pozostawiasz subiektywnej ocenie osobie, która zrobiła sobie krzywdę. Czy jednak dopuszczasz, że autoagresja to choroba, która nie podlega pod 'grzech' ?

Chyba się nie rozumiemy.
Autoagresja jako:
+ Do szpany
+ Na pokaz
+ Spróbować, jak to będzie (bez uzależnienia)
+ Pomimo siły, chcieć się poddać, gdy wiemy że może nam ktoś pomóc a lekceważymy
Powyżej to dla mnie bezdyskusyjnie są grzechem.
Lecz jeśli ktoś jest bardzo silnie uzależniony i po prostu nie może wytrzymać (lub jak pisałyście wcześniej, woli się pociąć niż popełnić samobójstwo) to raczej nie jest już grzechem aż takim ciężkim.
Choć... hmmm. trzeba byłoby się nad tym bardziej zastanowić.
Nad tą kwestią zamienną 'by się nie zabić się potnę'... czy to jest fair?
Czy osoba, która odcięła by rękę swojej mamie tłumacząc 'no co? nie zabiłam jej! odcięłam jej rękę, by odechciało mi się ją zabić, bym się wyżyła w inny sposób!'
Czy takie coś będzie w porządku?

naamah666 napisał/a:
Usłyszałam, że to nie jest jedynie moje ciało, ale również Boga. To on mi je dał

Bo to akurat prawda, szkoda że użył tak ciężkich słów na końcu kazania, no ale cóż zrobić....




 
 
Czy autoagresja to grzech?
Eddedd
[Usunięty]

Wysłany: 2011-02-16, 20:27   

Emaleth napisał/a:
Eddedd napisał/a:
Może nie wszyscy i nie od razu opętani, aczkolwiek większość omawianych tu problemów ma podłoże demoniczne (forma dręczenia) i autoagresja bez wątpienia do nich się zalicza w większości przypadków.

Ty żartujesz sobie czy poważnie masz taki pogląd na sprawę? Podłoże demoniczne... dobre sobie. Diagnozowałeś się ostatnio u psychiatry?


Jak najbardziej mam taki pogląd na sprawę :)

[ Dodano: 2011-02-16, 20:31 ]
ekspresja napisał/a:
Eddedd napisał/a:
Tak też sądziłem, że sprowadzisz sprawę do absurdu, stosując dość typową dla Ciebie ucieczkę w dziecinne rozumowanie, kiedy zwróci Ci się uwagę, że coś źle zrobiłaś.
Dobrze wiesz, że nie miałem na myśli tego, że czytasz Biblię teraz, w czasie teraźniejszym.
Zadałem pytanie (retoryczne jako, że skierowane do osoby,która się uważa za narodzoną na nowo, a takie odczuwają naturalne pragnienie karmienia się Słowem Bożym) czy czytasz Biblię, po czym zacytowałem dany fragment.
Twoja odpowiedź i całe późniejsze zachowanie jest zdumiewające ale nie jest też niczym nowym więc staram się zrozumieć.

Ja się uważam za osobę narodzoną na nową?

Odpowiedziałam Ci na jedno z Twoich pytań, Ty stwierdziłeś, że to kłamstwo, ja Ci napisałam, że to kłamstwem nie jest, bo żeś się tylko tej jednej odpowiedzi przyczepił, dopiero później - jak z Twoją sugestią o kłamaniu nie wyszło - dorzuciłeś coś o reszcie pytań.
Trzeba było zapytać czy Biblię czytuję lub znam, dostałbyś inną odpowiedź.
Mam wrażenie, że teraz to Ty sprawdzasz moje posty do absurdu, byle tylko postawić na swoim.

Złośliwość i manipulowanie tekstami to stała cecha chrześcijan czy tylko wybranych?

Eddedd napisał/a:
Napiszę do Twojego pastora by się modlił o uwolnienie ;)
A mówiąc serio to Twoja reakcja (szok i pytanie co z tym zrobię) jest kolejnym przykładem dziecięcego zachowania bo to, że wyrażam swoje poglądy na dany temat, nie oznacza, że zaraz muszę coś z tym robić... ale takie rzeczy są oczywiste nawet dla piętnastolatków więc możesz śmiało brać przykład z Niente :)

Nie ma czegoś takiego jak "mój pastor" ;)
Ale takie pisanie, byłoby w Twoim stylu.

Pisałam wcześniej, że pseudo psychologów nie potrzeba.

Zamiast skupiać się na cudzych problemach, skup się na sobie, bo jedynie zdziwiła i zszokowała mnie Twoja "diagnoza" (osoba dorosła, by się np. zapytała o co chodzi, dlaczego emot zdziwiony) oraz zapytałam co zrobisz dalej (osoba dorosła, mogłaby odpowiedzieć, że nic, bo tylko napisała swój pogląd, chrześcijanin mógłby odpowiedzieć: 'będę się modlił o takie osoby'), proste pytanie, na które znów doszukujesz się kij wie czego, to dopiero "dorosłe" zachowanie.


Nie będę tego komentował bo jak napisałem wcześniej, moim celem nie jest kompromitowanie Ciebie tutaj, a tym jak się zachowujesz sama wystawiasz sobie świadectwo.

Pozdrawiam :)




 
 
Czy autoagresja to grzech?
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2011-02-16, 20:54   

Niente napisał/a:
Jak dla mnie, to choroby zostały spowodowane nieposłuszeństwem Adama i Ewy, w ten sposób Bóg mówi ludziom, że mają problem, który nazywa się grzech.

To jaki jest w tym momencie sens istnienia medycyny? Jaki jest sens profilaktyki chorób i ich leczenia? Dlaczego odkąd więcej osób ma dostęp do opieki medycznej to średnia długość życia ludzkiego się wydłużyła skoro chorobę sprowadza Bóg jako karę za grzechy? Czy to znaczy, że lekarze przeszkadzają Bogu karać ludzi za ich występki? Czy leczenie się jest grzechem? Czy jest sprzeciwieniem się woli Boga, który przecież sprowadził na nas chorobę, czyli chciał abyśmy byli chorzy?
Niente napisał/a:
Tak jest.
Ktoś nawet mówił że Pismo ?więte to podstawowa instrukcja życia :)

Ja pytałam czy Pismo zawiera w sobie pełnię tajemnicy absolutu jakim jest chrześcijański Bóg, a nie czy jest przewodnikiem życia - bo tym dla wyznawców tej wiary bez wątpienia jest. Chodziło mi raczej o to czy Bóg został całkowicie opisany i zamknięty w Piśmie ?więtym i przeciętny czytelnik może go całkowicie pojąć i zrozumieć poprzez lekturę.
Niente napisał/a:
Za czasów Starego Testamentu ludzie przeraźliwie się bali Boga, myśleli przecież że ten jest bardzo zły i gniewny.

Nie mogę się zgodzić - przeczytaj sobie Rdz18, 22-33 i powiedz mi czy tak rozmawia z Bogiem człowiek, który się go przeraźliwie boi. Myślę, że współcześni judaiści kontynuują podejście do Boga typowe dla Starego Testamentu i zdecydowanie nie określiłabym tej relacji jako opartej na paraliżującym lęku.




 
 
Czy autoagresja to grzech?
Bodzionek
[Usunięty]

Wysłany: 2011-02-16, 21:08   

Ja polecam lekturę "Listów z ziemi" Marka Twaina, ewentualnie ich wersję czytaną przez Romana Kostrzewskiego. Przedstawiona tam wizja w dość lekki i prześmiewczy sposób przedstawia poglądy, z którymi w pełni się zgadzam.

Autoagresja nie jest grzechem .. jest problemem.




 
 
Czy autoagresja to grzech?
Eddedd
[Usunięty]

Wysłany: 2011-02-16, 21:18   

Emaleth napisał/a:
Niente napisał/a:
Jak dla mnie, to choroby zostały spowodowane nieposłuszeństwem Adama i Ewy, w ten sposób Bóg mówi ludziom, że mają problem, który nazywa się grzech.

To jaki jest w tym momencie sens istnienia medycyny? Jaki jest sens profilaktyki chorób i ich leczenia? Dlaczego odkąd więcej osób ma dostęp do opieki medycznej to średnia długość życia ludzkiego się wydłużyła skoro chorobę sprowadza Bóg jako karę za grzechy? Czy to znaczy, że lekarze przeszkadzają Bogu karać ludzi za ich występki? Czy leczenie się jest grzechem? Czy jest sprzeciwieniem się woli Boga, który przecież sprowadził na nas chorobę, czyli chciał abyśmy byli chorzy?


Sens istnienia medycyny jest taki, że Bóg pomaga ludziom nie tylko poprzez cudowne uzdrowienia, ale także właśnie przez lekarzy.
Nie wiem skąd masz dane o tym, że dzięki lekarzom średnia życia ludzi się wydłużyła..?
Już w starożytności ludzi korzystali z medycyny niekonwencjonalnej (zioła itp.), a średnia życia była dłuższa niż obecnie z uwagi na to, że środowisko było mniej zanieczyszczone, a żywność nie była nafaszerowana chemią.
Z resztą "średnia życia" jest pojęciem względnym i zależy od wielu czynników zewnętrznych. Nawet współcześnie istnieją kultury gdzie średnia życia oscyluje koło 40 lat


Emaleth napisał/a:

Niente napisał/a:
Tak jest.
Ktoś nawet mówił że Pismo ?więte to podstawowa instrukcja życia :)

Ja pytałam czy Pismo zawiera w sobie pełnię tajemnicy absolutu jakim jest chrześcijański Bóg, a nie czy jest przewodnikiem życia - bo tym dla wyznawców tej wiary bez wątpienia jest. Chodziło mi raczej o to czy Bóg został całkowicie opisany i zamknięty w Piśmie ?więtym i przeciętny czytelnik może go całkowicie pojąć i zrozumieć poprzez lekturę.


Bóg jest Bogiem żywym i nie jest zamknięty w kanonie Pism.
Przeciętny czytelnik, bez narodzenia się na nowo może poznać Boga jedynie z litery.
Można to porównać do tego jakby opisywać komuś przez telefon smak lodów malinowych.

Emaleth napisał/a:

Niente napisał/a:
Za czasów Starego Testamentu ludzie przeraźliwie się bali Boga, myśleli przecież że ten jest bardzo zły i gniewny.


Nie mogę się zgodzić - przeczytaj sobie Rdz18, 22-33 i powiedz mi czy tak rozmawia z Bogiem człowiek, który się go przeraźliwie boi. Myślę, że współcześni judaiści kontynuują podejście do Boga typowe dla Starego Testamentu i zdecydowanie nie określiłabym tej relacji jako opartej na paraliżującym lęku.


Tu masz rację :)

P>S> Sorry za wtrącenie. Napisałem swoje zdanie, a Niente niech odpowie sama.




 
 
Czy autoagresja to grzech?
Puritan 
Głosiciel Ewangelii



Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 230
Skąd: Z nieba

Wysłany: 2011-02-16, 22:05   

Emaleth napisał/a:
Dlaczego odkąd więcej osób ma dostęp do opieki medycznej to średnia długość życia ludzkiego się wydłużyła skoro chorobę sprowadza Bóg jako karę za grzechy? Czy to znaczy, że lekarze przeszkadzają Bogu karać ludzi za ich występki? Czy leczenie się jest grzechem? Czy jest sprzeciwieniem się woli Boga, który przecież sprowadził na nas chorobę, czyli chciał abyśmy byli chorzy?

Zapewne medycyna nie jest sprzeciwianiem się Bogu, przecież ewangelista Łukasz (lekarz) był towarzyszem świętego Pawła, który nazwał go w jednym z listów "lekarzem umiłowanym". A więc bycie lekarzem to zawód bardzo dobry. Czy leczenie ludzi jest sprzeciwianiem się woli Bożej? Na pewno nie - to raczej obraz duchowej rzeczywistości. Tak jak lekarz leczy choroby ciała, tak Jezus leczy choroby ducha, czyli niewiarę i nieposłuszeństwo Bogu. Jezus powiedział: "Nie potrzebują zdrowi lekarza, lecz ci, co się źle mają".

Czy autoagresja to grzech? To objaw tego, że coś z duchem człowieka jest nie w porządku - to znak, że trzeba udać się do Wielkiego Lekarza, aby zostać wyzwolonym z choroby ducha i otrzymać przebaczenie grzechów. Gdyby ludzie nie mieli poczucia winy - 99% problemów związanych z psychiką poszłoby w niepamięć. A od winy trwale zbawić może tylko jedna osoba, Chrystus Jezus.




 
 
Czy autoagresja to grzech?
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2011-02-16, 22:15   

Eddedd napisał/a:
Sens istnienia medycyny jest taki, że Bóg pomaga ludziom nie tylko poprzez cudowne uzdrowienia, ale także właśnie przez lekarzy.

Skoro to Bóg zsyła chorobę - jak twierdzi Niente jako karę za grzech lub przypomnienie o grzechu to dlaczego miałby chcieć aby została wyleczona? Dlaczego miałby najpierw zsyłać chorobę, a potem lekarza, którzy ją wyleczy - wydaje się to pozbawione logiki.
Cytat:
Nie wiem skąd masz dane o tym, że dzięki lekarzom średnia życia ludzi się wydłużyła..?

http://en.wikipedia.org/w...ation_over_time

Ja jestem ciekawa skąd masz dane o tym, że w starożytności średnia życia była dłuższa niż obecnie.
Eddedd napisał/a:
Nawet współcześnie istnieją kultury gdzie średnia życia oscyluje koło 40 lat

I najczęściej analizując jaki dostęp do opieki medycznej mają te kultury i jaka jest w nich świadomość profilaktyki zdrowia, a później porównując je do krajów z wysoką średnią długości życia można odnieść wrażenie, że łatwy dostęp do wysokiej jakości opieki medycznej ma wpływ na ten parametr. W każdym razie ja takie wrażenie odnoszę ;]

Puritan napisał/a:
To objaw tego, że coś z duchem człowieka jest nie w porządku - to znak, że trzeba udać się do Wielkiego Lekarza, aby zostać wyzwolonym z choroby ducha i otrzymać przebaczenie grzechów.

Autoagresja to objaw zaburzeń psychicznych i najlepiej skonsultować się z psychologiem lub psychiatrą. Gdy byłam na terapii w sąsiedniej grupie była zakonnica - najwyraźniej Wielki Lekarz nie wyzwolił jej z choroby ducha ani poczucia winy (bo patologicznego poczucia winy to ona miała aż nadto), a raczej wątpię by wynikało to z jej braku wiary czy zaangażowania w modlitwę. Znam parę osób autoagresywnych wierzących i regularnie się spowiadających i jakoś na ich autoagresję to nie wpływa.




Ostatnio zmieniony przez Scarlet Halo 2011-02-16, 22:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Czy autoagresja to grzech?
Eddedd
[Usunięty]

Wysłany: 2011-02-16, 23:34   

Emaleth napisał/a:
Eddedd napisał/a:
Sens istnienia medycyny jest taki, że Bóg pomaga ludziom nie tylko poprzez cudowne uzdrowienia, ale także właśnie przez lekarzy.

Skoro to Bóg zsyła chorobę - jak twierdzi Niente jako karę za grzech lub przypomnienie o grzechu to dlaczego miałby chcieć aby została wyleczona? Dlaczego miałby najpierw zsyłać chorobę, a potem lekarza, którzy ją wyleczy - wydaje się to pozbawione logiki.


To nie jest tak do końca jak Twierdzi Niente...
Choroba i inne nieszczęścia może być karą za grzechy np. przodków:

5 Moj. 28:15-67
15. Lecz jeżeli nie usłuchasz głosu Pana, Boga twego, i nie będziesz pilnie spełniał wszystkich jego przykazań i ustaw jego, które ja ci dziś nadaję, to przyjdą na cię te wszystkie przekleństwa i dosięgną cię.
16. Przeklęty będziesz w mieście i przeklęty będziesz na polu.
17. Przeklęty będzie twój kosz i twoja dzieża.
18. Przeklęte będzie twoje potomstwo i plony twojej ziemi, i rozpłód twojego bydła, i przychówek twoich trzód.
19. Przeklęte będzie twoje wejście i twoje wyjście.
20. Rzuci Pan na ciebie klątwę, zamieszanie i niepowodzenie w każdym przedsięwzięciu twoich rąk, które podejmiesz, aż będziesz wytępiony i nagle zginiesz z powodu niegodziwości twoich uczynków, przez które mię opuściłeś.
21. Spuści Pan na ciebie zarazę, aż wytraci cię z ziemi, do której idziesz, aby ją objąć w posiadanie.
22. Uderzy cię Pan suchotami, zimnicą, gorączką, zapaleniem, posuchą, śniecią i rdzą zbożową i będą cię gnębić, aż zginiesz.
23. Niebo, które jest nad twoją głową, stanie się jak miedź, a ziemia, która jest pod twoimi nogami, jak żelazo.
24. Pan sprawi, że deszczem twojej ziemi będzie proch i pył. Padać będzie na ciebie z nieba, aż zginiesz.
25. Pan sprawi, że będziesz pobity przez twoich nieprzyjaciół. Jedną drogą wyjdziesz naprzeciw nich, a siedmioma drogami będziesz uciekał przed nimi i staniesz się przyczyną odrazy dla wszystkich królestw ziemi.
26. Trup twój będzie żerem dla wszelakiego ptactwa niebieskiego i zwierza polnego. Nikt nie będzie ich płoszył.
27. Dotknie cię Pan wrzodem egipskim, guzami odbytnicy, świerzbem i liszajem, z których nie będziesz mógł się wyleczyć.
28. Porazi cię Pan obłędem i ślepotą, i przytępieniem umysłu,
29. Tak że w południe chodzić będziesz po omacku, jak ślepy chodzi po omacku w ciemności, i nie będzie ci się wiodło na twoich drogach, i będziesz tylko uciskany i łupiony po wszystkie dni, a nikt cię nie będzie ratował.
30. Zaręczysz się z kobietą, a inny mężczyzna będzie z nią obcował, Wybudujesz sobie dom, lecz w nim nie zamieszkasz. Zasadzisz winnicę, a nie będziesz jej użytkował.
31. Twój wół na twoich oczach zostanie zarżnięty, ale ty jeść z niego nie będziesz, twój osioł sprzed twego oblicza zostanie ci zrabowany, ale do ciebie nie wróci, twoje owce zostaną oddane twoim wrogom, a nikt ci nie pomoże.
32. Twoi synowie i twoje córki będą wydane innemu ludowi, a twoje oczy codziennie będą ich wyglądać i tęsknić za nimi, ale ty będziesz bezsilny.
33. Plon twojej ziemi i cały twój dorobek spożyje lud, którego nie znałeś, i będziesz tylko uciskany i ciemiężony po wszystkie dni.
34. Oszalejesz na widok tego, co będą oglądać twoje uczy.
35. Pan dotknie cię złośliwymi wrzodami na twoich kolanach i na twoich udach, z których nie będziesz mógł się wyleczyć, od stopy twojej nogi aż do wierzchu twojej głowy.
36. Ciebie i twego króla, którego nad sobą ustanowisz, zaprowadzi Pan do narodu, którego nie znałeś ani ty, ani twoi ojcowie, i tam będziesz służył innym bogom z drewna i z kamienia.
37. Wśród wszystkich ludów, do których zaprowadzi cię Pan, będziesz przedmiotem grozy, szyderczych przypowieści i drwin.
38. Dużo ziarna wyniesiesz na pole, a mało zbierzesz, gdyż zeżre je szarańcza.
39. Zasadzisz i obrobisz winnice, ale ani wina pić nie będziesz, ani winogron zbierać, gdyż pożre je robactwo.
40. Drzewa oliwne będziesz miał we wszystkich twoich granicach, lecz oliwą nie będziesz się nacierał, gdyż oliwki twoje opadną.
41. Synów i córki spłodzisz, ale nie będziesz ich miał, bo pójdą do niewoli.
42. Wszystkie twoje drzewa i plon twojej ziemi obejmie w posiadanie robactwo.
43. Obcy przybysz, który jest pośród ciebie, będzie się wznosił coraz wyżej nad ciebie, a ty będziesz schodził coraz niżej.
44. On będzie tobie pożyczał, a nie ty jemu, on będzie głową, a ty będziesz ogonem.
45. Spadną na ciebie te wszystkie przekleństwa i będą cię ścigały, i dosięgną cię, aż zginiesz, gdyż nie słuchałeś głosu Pana, Boga twego, aby przestrzegać jego przykazań i ustaw, jakie ci nadał.
46. I będą na tobie i na twoim potomstwie jako znak i cudowny dowód na wieki
47. Za to, że nie służyłeś Panu, Bogu twemu, w radości i w dobroci serca, mając wszystkiego w bród,
48. Będziesz służył twoim nieprzyjaciołom, których Pan ześle na ciebie, w głodzie, w pragnieniu, w nagości i w niedostatku wszystkiego i włoży żelazne jarzmo na twój kark, aż cię wytępi.
49. Sprowadzi Pan na ciebie naród z daleka, z krańca ziemi, jakby orlim lotem, naród, którego języka nie słyszałeś,
50. Naród o srogim obliczu, który nie okaże względu starcowi i nad pacholęciem się nie zlituje.
51. Ten pożre pogłowie twego bydła i plon twojej ziemi, aż będziesz wytępiony, i nie pozostawi ci ani zboża, ani moszczu, ani oliwy, ani rozpłodu twojego bydła, ani przychówku twojej trzody, aż cię zniszczy.
52. Będzie cię oblegał we wszystkich twoich miastach, aż padną twoje wysokie i warowne mury, w których pokładałeś ufność w całej twojej ziemi. Będzie cię oblegał we wszystkich twoich miastach w całej ziemi, którą dał ci Pan, Bóg twój.
53. Będziesz jadł twoje własne potomstwo, ciała twoich synów i córek, które dał ci Pan, Bóg twój, w czasie oblężenia i ucisku, jakim uciśnie cię twój nieprzyjaciel.
54. Mężczyzna najbardziej między wami wybredny i wypieszczony będzie zazdrościł swemu bratu i umiłowanej swojej żonie, i swoim dzieciom, które jeszcze pozostały,
55. Tak iż nie da żadnemu z nich ani kawałka z ciała swoich dzieci, które będzie zjadał, gdyż nic mu nie pozostało w oblężeniu i ucisku, jakim uciśnie cię twój nieprzyjaciel we wszystkich twoich miastach.
56. Kobieta najbardziej między wami wydelikacona i wypieszczona, która nigdy nie próbowała postawić stopy swojej nogi na ziemi, ponieważ była zbyt wypieszczona i wydelikacona, będzie zazdrościć umiłowanemu swemu mężowi i swemu synowi, i córce
57. Nawet łożyska, które wychodzi spomiędzy jej nóg, i nawet swoich dzieci, które porodzi, gdyż sama potajemnie zjadać je będzie z braku czegośkolwiek innego w czasie oblężenia i ucisku, jakim uciśnie cię twój nieprzyjaciel w twoich miastach.
58. Jeżeli nie będziesz pilnie spełniał wszystkich słów tego zakonu, zapisanych w tej księdze, w bojaźni przed chwalebnym i strasznym imieniem Pana, Boga twego,
59. To Pan niezwykłymi ciosami ugodzi ciebie i twoje potomstwo, ciosami potężnymi i długotrwałymi, chorobami złymi i długotrwałymi,
60. I sprowadzi z powrotem na ciebie wszelkie zarazy egipskie, których się tak bałeś, i one przylgną do ciebie.
61. Także wszelką chorobę i wszelką plagę, która nie jest zapisana w księdze tego zakonu, sprowadzi Pan na ciebie, aż będziesz zniszczony,
62. Pozostanie tylko nieliczna garstka z was, którzy byliście liczni jak gwiazdy na niebie, dlatego że nie słuchałeś głosu Pana, Boga twego.
63. A jak Pan radował się, wyświadczając wam dobro i rozmnażając was, tak radować się będzie, gubiąc was i tępiąc, i zostaniecie wytępieni z ziemi, do której idziesz, aby ją objąć w posiadanie.
64. I rozproszy cię Pan pomiędzy wszystkie ludy od krańca po kraniec ziemi, i będziesz tam służył innym bogom, których nie znałeś ani ty, ani twoi ojcowie, bogom z drewna i kamienia.
65. Ale i u tych narodów nie będziesz miał wytchnienia i nie będzie odpoczynku dla stopy twojej nogi, lecz Pan da ci tam serce zatrwożone, oczy przygasłe i duszę zbolałą.
66. Życie twoje będzie ustawicznie zagrożone i lękać się będziesz nocą i dniem, i nie będziesz pewny swego życia.
67. Rano będziesz mówił: Oby już był wieczór, a wieczorem będziesz mówił: Oby już było rano, z powodu trwogi twego serca, która cię ogarnie, i na widok tego, co będziesz oglądał twymi oczyma.

(BW)

(nawiasem mówiąc proroctwo to dotyczy holocaustu)

Choroba może być też bożym dopustem (nie jako kara) do człowieka po to by w ten sposób zbliżyć człowieka do Boga.
Często zdarza się tak, że ludzie nawracają się właśnie w czasie ciężkiej choroby. Stan w jakim są determinuje ich do szukania ratunku u Boga.
A dlaczego Bóg miałby później używać lekarzy w stosunku do takich osób?
Ponieważ Bóg jest dobry i nie pragnie śmierci człowieka :)
Możesz posłuchać świadectwa gościa, który nawrócił się chorując na raka. Bóg go uzdrowił w jednej chwili pomimo, że jego stan z medycznego punktu widzenia był agonalny: http://video.google.com/v...89164673895456#



Emaleth napisał/a:

Cytat:
Nie wiem skąd masz dane o tym, że dzięki lekarzom średnia życia ludzi się wydłużyła..?

http://en.wikipedia.org/w...ation_over_time

Ja jestem ciekawa skąd masz dane o tym, że w starożytności średnia życia była dłuższa niż obecnie.


Stąd ;)

(3) Adam żył sto trzydzieści lat i zrodził syna na podobieństwo swoje, na obraz swój, i nazwał go Set. (4) Po zrodzeniu Seta żył Adam osiemset lat i zrodził synów i córki. (5) Adam przeżył dziewięćset trzydzieści lat i umarł. (6) Set żył sto pięć lat i zrodził Enosza. (7) Po zrodzeniu Enosza żył Set osiemset siedem lat i zrodził synów i córki. (8) Set przeżył dziewięćset dwanaście lat i umarł.
(Ks. Rodzaju 5:3-8, Biblia Warszawska)

Emaleth napisał/a:

Eddedd napisał/a:
Nawet współcześnie istnieją kultury gdzie średnia życia oscyluje koło 40 lat

I najczęściej analizując jaki dostęp do opieki medycznej mają te kultury i jaka jest w nich świadomość profilaktyki zdrowia, a później porównując je do krajów z wysoką średnią długości życia można odnieść wrażenie, że łatwy dostęp do wysokiej jakości opieki medycznej ma wpływ na ten parametr. W każdym razie ja takie wrażenie odnoszę ;]


Masz rację, jednak nie jest to regułą.
Spójrz na średnią życia ludzi z byłego ZSRR, a szczególnie miejsc gdzie do dzisiejszego dnia jest zacofanie, ludzie żyją w skrajnym ubóstwie, nędznych warunkach, bez profesjonalnej służby medycznej, a mimo tego dożywanie 90 lat jest czymś całkiem powszechnym.

[ Dodano: 2011-02-16, 23:58 ]
Emaleth napisał/a:

Autoagresja to objaw zaburzeń psychicznych i najlepiej skonsultować się z psychologiem lub psychiatrą. Gdy byłam na terapii w sąsiedniej grupie była zakonnica - najwyraźniej Wielki Lekarz nie wyzwolił jej z choroby ducha ani poczucia winy (bo patologicznego poczucia winy to ona miała aż nadto), a raczej wątpię by wynikało to z jej braku wiary czy zaangażowania w modlitwę. Znam parę osób autoagresywnych wierzących i regularnie się spowiadających i jakoś na ich autoagresję to nie wpływa.


Musisz zrozumieć jedną rzecz; Sama wiara w to, że Bóg istnieje niczego nie zmienia.
Szatan też wierzy, że Bóg istnieje i co z tego?
Chodzi o to by narodzić się na nowo z Ducha ?więtego. Wtedy stajesz się dzieckiem Bożym i dopiero wtedy Bóg może wysłuchać (w sensie- spełnić) czyjeś modlitwy. Zakonnice, księża itp. są przeważnie osobami religijnymi, którzy znają Boga jedynie z Pisma.

[ Dodano: 2011-02-17, 00:00 ]
Bodzionek napisał/a:

Autoagresja nie jest grzechem .. jest problemem.


Pozwól, że o tym co jest grzechem, a co nim nie jest zadecyduje Bóg, a nie ateiści ;)




 
 
Czy autoagresja to grzech?
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2011-02-17, 00:51   

Eddedd napisał/a:
(Ks. Rodzaju 5:3-8, Biblia Warszawska)

I jakie to ma odniesienie do średniej długości życia danego okresu?
Eddedd napisał/a:
mimo tego dożywanie 90 lat jest czymś całkiem powszechnym.

Dożywanie podeszłego wieku, a średnia długość życia to dwie zupełnie różne sprawy. Definicji średniej długości życia mam nadzieję nie muszę Ci tłumaczyć. ?rednia długość życia w Rosji jest o ok 14 lat krótsza niż np. we Włoszech.
Eddedd napisał/a:
Często zdarza się tak, że ludzie nawracają się właśnie w czasie ciężkiej choroby. Stan w jakim są determinuje ich do szukania ratunku u Boga.

Smutną wydaje mi się wizja bóstwa, które musi człowieka morzyć chorobą by ten zaczął go wyznawać.

Widzę, że się offtop robi :oops: temat był o tym czy autoagresja to grzech i tak się zastanawiam gdzie właściwie jest napisane, że choroba zwalnia z odpowiedzialności za grzech.
Eddedd napisał/a:
Zakonnice, księża itp. są przeważnie osobami religijnymi, którzy znają Boga jedynie z Pisma.

Z całym szacunkiem, ale wydaje mi się, że osoba, która całe swoje życia poświęciła dla Boga i podporządkowała jego prawom zrobiła to ponieważ czuła powołanie, a nie dlatego, że przeczytała jakąś książkę. Twierdzisz, że coś z wiarą tej zakonnicy było nie tak skoro zachorowała i musiała aż trafić do ośrodka leczenia nerwic? Łatwo wydajesz osądy o jakości cudzej wiary.




Ostatnio zmieniony przez Scarlet Halo 2011-02-17, 00:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Czy autoagresja to grzech?
Eddedd
[Usunięty]

Wysłany: 2011-02-17, 02:18   

Emaleth napisał/a:
Eddedd napisał/a:
(Ks. Rodzaju 5:3-8, Biblia Warszawska)

I jakie to ma odniesienie do średniej długości życia danego okresu?


Takie, że jeśli przeciętnie człowiek dożywał kilkuset lat, liczba ta znacznie wpływała na średnią długość życia, nie sądzisz?
W skutek nieprawości człowieka po pewnym czasie Bóg zmienił średnią życia na lat osiemdziesiąt i tak jest do dziś (zaznaczam, że w tamtym okresie nie istniało nic takiego ja "służba zdrowia" ;) )

(9) Wszystkie dni nasze znikają z powodu gniewu twego.Lata nasze giną jak westchnienie. (10) Życie nasze trwa lat siedemdziesiąt, A gdy sił stanie, lat osiemdziesiąt; A to, co się ich chlubą wydaje, to tylko trud i znój, Gdyż chyżo mijają, a my odlatujemy.
(Ks. Psalmów 90:9-10, Biblia Warszawska)

Emaleth napisał/a:

Eddedd napisał/a:
mimo tego dożywanie 90 lat jest czymś całkiem powszechnym.

Dożywanie podeszłego wieku, a średnia długość życia to dwie zupełnie różne sprawy. Definicji średniej długości życia mam nadzieję nie muszę Ci tłumaczyć. ?rednia długość życia w Rosji jest o ok 14 lat krótsza niż np. we Włoszech.


No jasne, bo średnia życia uwzględnia też śmierć niemowląt, czy w różnego rodzaju katastrofach, ale ja nie o tym :)

Emaleth napisał/a:

Eddedd napisał/a:
Często zdarza się tak, że ludzie nawracają się właśnie w czasie ciężkiej choroby. Stan w jakim są determinuje ich do szukania ratunku u Boga.

Smutną wydaje mi się wizja bóstwa, które musi człowieka morzyć chorobą by ten zaczął go wyznawać.


Tak czasem się dzieje, a nie, że musi, bo Bóg niczego nie musi.

Emaleth napisał/a:

Widzę, że się offtop robi :oops: temat był o tym czy autoagresja to grzech i tak się zastanawiam gdzie właściwie jest napisane, że choroba zwalnia z odpowiedzialności za grzech.


???
A skąd to wzięłaś, że choroba zwalnia kogoś od odpowiedzialności za grzech?
Nie zwalnia.

Emaleth napisał/a:

Eddedd napisał/a:
Zakonnice, księża itp. są przeważnie osobami religijnymi, którzy znają Boga jedynie z Pisma.

Z całym szacunkiem, ale wydaje mi się, że osoba, która całe swoje życia poświęciła dla Boga i podporządkowała jego prawom zrobiła to ponieważ czuła powołanie, a nie dlatego, że przeczytała jakąś książkę. Twierdzisz, że coś z wiarą tej zakonnicy było nie tak skoro zachorowała i musiała aż trafić do ośrodka leczenia nerwic? Łatwo wydajesz osądy o jakości cudzej wiary.


Nie zrozumiałaś o czym ja napisałem.
Na świecie istnieją setki różnych religii, ale to Bóg zbawia, a nie religie.
Wspominasz o zakonnikach, a to są generalnie biedni ludzie, którzy tkwią w skostniałym systemie religijnym, którym się wydaje, że uczynkami można zapracować sobie na zbawienie lecz niestety tak nie jest. Kult "świętych", wszechobecne bałwochwalstwo pod postacią modlitw do różnych figurek, obrazów, klękania przed "jezusem" eucharystycznym, to są wszystko rzeczy, które dla Boga są obrzydliwością i mówi o tym otwarcie w Biblii. Owszem jest wiele przypadków kiedy to księdza, czy zakonnicy/e naprawdę szczerze szukają Boga, czytają samodzielnie Pismo (a nie przez pryzmat narzuconych odgórnie doktryn). Takim osobom Bóg otwiera oczy i zaczynają widzieć, że religia w której tkwią nijak niema pokrycia w Słowie Bożym, a nawet mocno się z nim kłóci. Osobiście znam dwóch księży, którzy pod wpływem czytania Pisma zaczęli głośno sprzeciwiać się temu co wciska ludziom KRK i w krótkim czasie przestali być księżmi bo jednego z drugim pogodzić się nie da. Teraz mają rodziny, dzieci, są szczęśliwymi ludźmi, którzy nadal służą Bogu ale na zdrowych, biblijnych zasadach.




 
 
Czy autoagresja to grzech?
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2011-02-17, 11:09   

Eddedd napisał/a:
Takie, że jeśli przeciętnie człowiek dożywał kilkuset lat, liczba ta znacznie wpływała na średnią długość życia, nie sądzisz?

A gdzie jest tam napisane, że przeciętnie? Ja tam widzę informację o dwóch konkretnych przypadkach.
Eddedd napisał/a:
W skutek nieprawości człowieka po pewnym czasie Bóg zmienił średnią życia na lat osiemdziesiąt

Obecnie średnia światowa wynosi mniej niż 70 lat. Podaj mi choć jedno źródło naukowe, które by podawało, że kiedykolwiek średnia światowa długość życia wynosiła 80 lat.
Eddedd napisał/a:
No jasne, bo średnia życia uwzględnia też śmierć niemowląt, czy w różnego rodzaju katastrofach, ale ja nie o tym

W takim razie nie mówisz o średniej długości życia, więc nie posługuj się tym pojęciem, bo będzie to powodować nieporozumienia.
Cytat:
A skąd to wzięłaś, że choroba zwalnia kogoś od odpowiedzialności za grzech?
Nie zwalnia.

Sądzę, że czytałeś cały ten temat i pewnie zauważyłeś, że najczęstszym poglądem tu wygłaszanym jest, że pomimo tego iż okaleczanie swojego ciała jest grzechem to osoby autoagresywne tego grzechu nie popełniają, bo są chore. Stąd moje pytanie gdzie właściwie jest napisane, że choroba zwalnia z odpowiedzialności za grzech. Nie było ono skierowane do Ciebie, ale bardziej pozostałych uczestników dyskusji.
Eddedd napisał/a:
Wspominasz o zakonnikach, a to są generalnie biedni ludzie, którzy tkwią w skostniałym systemie religijnym, którym się wydaje, że uczynkami można zapracować sobie na zbawienie lecz niestety tak nie jest.

Czy jesteś jednym z tych, którzy uważają, że znaleźli jedyną właściwą drogę do Boga i zbawienia, a cała reszta ludzkości tkwi w mroku? Wybacz, ale tak zabrzmiała Twoja wypowiedź. Nie uważasz, że w takiej postawie jest trochę za dużo dumy i pychy jak na dobrego chrześcijanina?




 
 
Czy autoagresja to grzech?
Duszka 
zamknięta



Wiek: 33
Dołączyła: 18 Sie 2010
Posty: 2282
Skąd: zachodniopomorskie

Wysłany: 2011-02-17, 11:57   

A nauki kościoła mówią, że choroby to wymysł szatana i jego pokusa by oddalić się od Boga. Więc jeśli to grzech chorować na autoagresje to ile więcej dusz ma diabeł? Czy Bóg umiłowany jest taki okrutny i pozwala swoim dzieciom chorować i cierpieć?
Więc tym bardziej oddalam się od Boga i przez to twierdzę, że to nie jest grzech.




"Nie jest łatwo oddać słowami... czym jest prawdziwa zabawa. Ale ogólne wrażenie z obserwacji niemal wszystkich gatunków ssaków, to wir nieskrępowanej, beztroskiej żywiołowości"
dr Jaak Panksepp
 
 
Czy autoagresja to grzech?
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,27 sekundy. Zapytań do SQL: 11