Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Najpierw seks, później związek
Autor Wiadomość
LoveIsTender
[Usunięty]

Wysłany: 2011-01-31, 19:38   

ekspresja napisał/a:
Wszyscy inni przewrażliwieni, ale to Ty się najbardziej wściekasz ;)

Nie kochana, ja się nie wściekam. Nie lubię kiedy ktoś obraca kota ogonem i przekręca to co się pisze.

ekspresja napisał/a:
Strasznie stereotypowo oceniasz, przede wszystkim uogólniasz. Nie każdy facet taki jest. To "w wielu przypadkach" też dość względne, bo zależne od tego czego więcej słyszysz, o czym więcej czytasz.
I nie oceniasz oczami faceta, tylko swoim subiektywnym punktem widzenia, jak Ty mogłabyś się czuć, gdybyś była w takiej sytuacji i gdybyś była facetem.
To jest różnica.

Ja wiem, że nie każdy taki jest, ale pomyśl jak wygląda taka kobieta w ich oczach.
Mam paru facetów jako bliskich kolegów i uwierz mi, że wszyscy myślą tak jak ja napisałam.

ekspresja napisał/a:
Wyluzuj, piszesz swoje zdanie publicznie, to licz się z tym, że ktoś może się z tym zgadzać lub nie zgadzać i również o tym napisać.

Ale ja to doskonale wiem, tylko atakujecie tak jakby to było zakazane.

ekspresja napisał/a:
Oceniasz czyjąś miłość, czy jest ona prawdziwa czy też nie, oceniasz facetów według swojego punktu widzenia, oceniłaś także to, że "Nigdy w związku nie można być kompletnie pewnym, że ta druga osoba darzy Cię takim samym uczuciem."

NIE OCENIAM NICZYJEJ MIŁO?CI. Ja tylko napisałam jak "takie coś" wygląda w moich oczach. Czy nie da się tego zrozumieć? Nie piszę czy ktoś kocha naprawdę czy nie, piszę jak ja uważam.
Jeżeli chodzi Ci o to, że w związku nie można być kompletnie pewnym, że ktoś czuje to samo do Ciebie... nie uważasz, że coś w tym jest. Osoba, która mówi, że kocha i obiecuje gwiazdkę z nieba, może w rzeczywistości zdradzać itd. O to mi chodzi, nigdy w związkach nie mam pełnej pewności w odwzajemnieniu uczuć.

ekspresja napisał/a:
LoveIsTender, masz chłopaka? I czy uznajesz seks w związku ,ale przed małżeństwem?

Nie mam chłopaka.
Uznaje seks w związku przed małżeństwem.




 
 
Najpierw seks, później związek
quietis 


Wiek: 28
Dołączyła: 04 Gru 2010
Posty: 172
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2011-01-31, 20:41   

łoooo k**wa, przestańcie się kłócić, bo przez 67543456 stron żadna ze stron nie odpuści i tylko wam ciśnienie będzie non stop skakać :roll:

wystarczy przyjąć do wiadomości, że każdy ma inne zdanie i tyle, nie ma po co się żreć i udowadniać, że jest się najmądrzejszym, bo wszyscy ludzie są inni, miłość jest różna, są rzeczy możliwe, niemożliwe i nie nam to kwestionować, bo tak po prostu jest.




Ostatnio zmieniony przez 2011-01-31, 20:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Najpierw seks, później związek
Duszka 
zamknięta



Wiek: 33
Dołączyła: 18 Sie 2010
Posty: 2282
Skąd: zachodniopomorskie

Wysłany: 2011-02-01, 16:53   

Kłócicie się jak na jarmarku. Mojwa z całym szacunkiem, ale też mam zdanie jak LoveIsTender, że jeśli się pójdzie do łóżka z facetem, którego się nie zna no to nie jest normalne. Po za tym wiem, że istnieją wyjątki od reguły. Dla mnie seks jest wyznaniem miłości choć mam czasem głupie myśli na temat kobiet to nie odważyłabym się nie znając osoby wskoczyć do łóżka, gdyż: świadczyłoby to o mojej łatwości, dostępności i nie miałabym szacunku do swojego ciała i każdy by je mógł mieć. Wiem, że życie różnie nam układa losy więc wszystko może się zdarzyć. Kiedyś myślałam, że kocham oddałam swoje ciało a nie kochałam. Teraz czuje całą sobą, że kocham i jestem kochaną więc mój seks jest wielką demonstracją miłości. Z tego co wiem od mojego mężczyzny to dla niego jakby zapieczętowanie związku. On w ten sposób wyznaje mi miłość bo słowami nie potrafi. Robi wszystko by było mi jak najlepiej bo chce mi dać do zrozumienia jak bardzo mnie kocha. Możecie na mnie naskoczyć i mieć pretensje, ale to moje subiektywne zdanie. I mężczyźni mówią, że łatwe laski biorą na jeden raz i nie rozumieją dlaczego nie które je potem dalej molestują a dla nich to był jednorazowy wybryk.



"Nie jest łatwo oddać słowami... czym jest prawdziwa zabawa. Ale ogólne wrażenie z obserwacji niemal wszystkich gatunków ssaków, to wir nieskrępowanej, beztroskiej żywiołowości"
dr Jaak Panksepp
 
 
Najpierw seks, później związek
ekspresja
[Usunięty]

Wysłany: 2011-02-01, 19:31   

LoveIsTender, nie atakuję Cię, tylko raz, że pytam, a dwa - także subiektywnie piszę.


LoveIsTender napisał/a:
Ja wiem, że nie każdy taki jest, ale pomyśl jak wygląda taka kobieta w ich oczach.
Mam paru facetów jako bliskich kolegów i uwierz mi, że wszyscy myślą tak jak ja napisałam.

Paru, to nie jeszcze nie większość ogółu facetów. Zresztą tak jak wcześniej napisałam, to zależy o czym się częściej słyszy.

LoveIsTender napisał/a:
NIE OCENIAM NICZYJEJ MIŁO?CI. Ja tylko napisałam jak "takie coś" wygląda w moich oczach. Czy nie da się tego zrozumieć? Nie piszę czy ktoś kocha naprawdę czy nie, piszę jak ja uważam.

Nie musisz pisać z CapsLockiem. Widzę co piszesz. Czyli dobrze zrozumiałam Twoją wypowiedź. Ocena także może być subiektywna, własnym zdaniem itp. Nie gorączkuj się tak. Raz piszesz, że taka miłość to prawdziwa nie jest (oczywiście Twoim zdaniem), a wściekasz się gdy ktoś nazwie, że jest to oceną miłości, cudzej. To na jedno wychodzi. Zbrodnią to też nie jest, więc wyluzuj.


LoveIsTender napisał/a:
Jeżeli chodzi Ci o to, że w związku nie można być kompletnie pewnym, że ktoś czuje to samo do Ciebie... nie uważasz, że coś w tym jest. Osoba, która mówi, że kocha i obiecuje gwiazdkę z nieba, może w rzeczywistości zdradzać itd. O to mi chodzi, nigdy w związkach nie mam pełnej pewności w odwzajemnieniu uczuć.

Nie zgadzam się z Tobą, ponieważ wiem, że w związku może być taka pewność, że druga osoba czuje to samo co ja. Lepiej by brzmiało, że to Ty nigdy nie masz tej pewności ;) To od razu zmienia postać rzeczy.

Dlaczego zakładasz najgorszy wariant? Oraz skoro według Ciebie tej pewności być nie może, to jak mówić o miłości prawdziwej?
Jakie masz wyobrażenie długiego związku (takiego do końca życia) i miłości na wieki wieków?

LoveIsTender napisał/a:
Uznaje seks w związku przed małżeństwem.

I nie uważasz, że np. taka kolejność - związek potem seks, także może być tym, że kobieta w oczach faceta jest łatwa? Że zabawką jest? Niektórzy faceci przecież tylko na seks czekają...

Alzena napisał/a:
Dla mnie seks jest wyznaniem miłości (...)

Czy uznajesz na przykład coś takiego: gdy facet mówi swojej dziewczynie "chodź na seks, udowodnij, że mnie kochasz, wyznaj mi - poprzez seks - swoją miłość" ?

Alzena napisał/a:
(...) choć mam czasem głupie myśli na temat kobiet to nie odważyłabym się nie znając osoby wskoczyć do łóżka, gdyż: świadczyłoby to o mojej łatwości, dostępności i nie miałabym szacunku do swojego ciała i każdy by je mógł mieć.

Cały czas jest mowa o wskakiwaniu całkiem obcemu facetowi do łóżka, a czy dla Ciebie Alzena, to o czym piszesz, zalicza się także to, że facet z dziewczyną znają się już jakiś czas, ale tylko z 'widzenia', i np. po jakiejś imprezie ze wspólnymi znajomymi, lądują razem w łóżku, i po tym zdarzeniu zostają parą... Czy oceniasz to tak samo jak seks z totalnie obcym człowiekiem?




Ostatnio zmieniony przez ekspresja 2011-02-01, 19:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Najpierw seks, później związek
Mojwa
[Usunięty]

Wysłany: 2011-02-01, 20:43   

Podoba mi się ten kontrast: albo jest się z kimś w związku, albo się go w ogóle nie zna :D

Cytat:
I mężczyźni mówią, że łatwe laski biorą na jeden raz i nie rozumieją dlaczego nie które je potem dalej molestują a dla nich to był jednorazowy wybryk.


No, dziewczyny też się dziwią czemu faceci po jednym seksie do nich wydzwaniają.
A może w tę stronę to nie działa?
Dziewczyna jak idzie do łózka z facetem, z którym nie jest w związku to:
a) puszcza się
b) nie ma szacunku do swojego ciała
c) jest łatwa

A może po prostu spełnia swoje fantazje seksualne i dobrze jej z tym?
A jak oceniacie facetów, którzy z ledwo poznanymi dziewczynami idą do łóżka?

To po pierwsze.
Po drugie.
Cytat:
Rozumiesz sformowanie "Moim zdaniem" czy nie do końca? Napisałam Ci, że go w ogóle nie kochasz? Nie, to po co wypisujesz takie głupoty?

Twoim zdaniem go nie kocham/on nie kocha mnie.
Dlaczego takie trudne jest przeniesienie swoich teorii ze sfery "ogólnej" na poszczególny przypadek?




 
 
Najpierw seks, później związek
Duszka 
zamknięta



Wiek: 33
Dołączyła: 18 Sie 2010
Posty: 2282
Skąd: zachodniopomorskie

Wysłany: 2011-02-01, 21:53   

ekspresja napisał/a:
zy uznajesz na przykład coś takiego: gdy facet mówi swojej dziewczynie "chodź na seks, udowodnij, że mnie kochasz, wyznaj mi - poprzez seks - swoją miłość" ?
nie mówię o takim czymś. Bo to jest szantażowanie.
ekspresja napisał/a:
Cały czas jest mowa o wskakiwaniu całkiem obcemu facetowi do łóżka, a czy dla Ciebie Alzena, to o czym piszesz, zalicza się także to, że facet z dziewczyną znają się już jakiś czas, ale tylko z 'widzenia', i np. po jakiejś imprezie ze wspólnymi znajomymi, lądują razem w łóżku, i po tym zdarzeniu zostają parą... Czy oceniasz to tak samo jak seks z totalnie obcym człowiekiem?

mówię o totalnie obcym facecie, z którym nawet nie wymieniłaś cześć kiedyś tam i w życiu go nie widziałaś.
Mojwa napisał/a:
A jak oceniacie facetów, którzy z ledwo poznanymi dziewczynami idą do łóżka?
jeśli z totalną obcą dziewczyną, to że on chciał, ona chciała i skorzystał z tego, żeby rozładować napięcie seksualne. Nie wykluczam przypadków, że mogą się wtedy w sobie zakochać.



"Nie jest łatwo oddać słowami... czym jest prawdziwa zabawa. Ale ogólne wrażenie z obserwacji niemal wszystkich gatunków ssaków, to wir nieskrępowanej, beztroskiej żywiołowości"
dr Jaak Panksepp
 
 
Najpierw seks, później związek
Mojwa
[Usunięty]

Wysłany: 2011-02-01, 22:51   

Cytat:
jeśli z totalną obcą dziewczyną, to że on chciał, ona chciała i skorzystał z tego, żeby rozładować napięcie seksualne. Nie wykluczam przypadków, że mogą się wtedy w sobie zakochać.


tej wypowiedzi nie rozumiem...
popraw mnie jeśli się mylę...
facet rozładowuje napięcie seksualne, a dziewczyna się nie szanuje, tak?




 
 
Najpierw seks, później związek
ekspresja
[Usunięty]

Wysłany: 2011-02-01, 23:02   

Alzena napisał/a:
nie mówię o takim czymś. Bo to jest szantażowanie.

Dlatego zapytałam, czy coś takiego uznajesz, bo na upartego można by to podciągnąć po Twoje słowa "Dla mnie seks jest wyznaniem miłości (...)"



Alzena napisał/a:
mówię o totalnie obcym facecie, z którym nawet nie wymieniłaś cześć kiedyś tam i w życiu go nie widziałaś.

Ale ja zapytałam czy tak samo traktujesz przykład przeze mnie podany, a więc?
Czy na tym samym poziomie to jest (że dziewczyna puszcza się, nie ma szacunku do swojego ciała, jest łatwa - bo w końcu jest seks przed związkiem), czy jednak łagodniej podchodzisz do tego, że chłopak z dziewczyną znają się "z widzenia", lądują w łóżku, i potem zostają parą...




Ostatnio zmieniony przez ekspresja 2011-02-01, 23:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Najpierw seks, później związek
Duszka 
zamknięta



Wiek: 33
Dołączyła: 18 Sie 2010
Posty: 2282
Skąd: zachodniopomorskie

Wysłany: 2011-02-04, 10:59   

Mojwa, w sumie chodzi o to samo- oboje się puszczają tylko oboje z innych pobudek.
ekspresja, może trochę łagodniej, ale też tak nie powinno być. Choć łatwiej przyjąć mi taką wersję zdarzeń.




"Nie jest łatwo oddać słowami... czym jest prawdziwa zabawa. Ale ogólne wrażenie z obserwacji niemal wszystkich gatunków ssaków, to wir nieskrępowanej, beztroskiej żywiołowości"
dr Jaak Panksepp
 
 
Najpierw seks, później związek
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 12