Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Smaki dziecinstwa
Autor Wiadomość
WhiteBlankPage. 
Natalia



Wiek: 33
Dołączyła: 20 Mar 2019
Posty: 2071
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2022-12-12, 15:34   

wiedźma napisał/a:
Jeszcze z fasolką szparagową dobrze smakuje.


Oooo tak <3
Sweden napisał/a:
To w sumie też pamiętam ze smaków dzieciństwa, czerstwy chleb otoczony w jajku i usmażony. Tyle, że już bez cukru.


U mnie to samo, tylko w jajku, a najczęściej to jajko z vegetą zmieszane :D Albo jeszcze chleb taki sam, suchy, wrzucony na patelnie i mocno spieczony, a później wcieramy w chleb ząbek czosnku :D

sickman napisał/a:
Winiary! :D


<3

kova84, o chłopie, ale żeś nam zrobił dobrze tym tematem :D :D :D




Za głośno? Co jest za głośne? Tylko cisza. Cisza, w której się człowiek rozpada jak w próżni.
 
 
Smaki dziecinstwa
sickman
[Usunięty]

Wysłany: 2022-12-12, 15:36   

WhiteBlankPage. napisał/a:
U mnie to samo, tylko w jajku, a najczęściej to jajko z vegetą zmieszane Albo jeszcze chleb taki sam, suchy, wrzucony na patelnie i mocno spieczony, a później wcieramy w chleb ząbek czosnku

Dokładnie tak jak u mnie! Pewnie dlatego, że moja babcia pochodziła z Wielkopolski. :D




 
 
Smaki dziecinstwa
WhiteBlankPage. 
Natalia



Wiek: 33
Dołączyła: 20 Mar 2019
Posty: 2071
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2022-12-12, 15:37   

sickman napisał/a:
Dokładnie tak jak u mnie! Pewnie dlatego, że moja babcia pochodziła z Wielkopolski.


Fakt, obecnie mieszkam w wielkopolsce, ale wychowałam się na mazurach, stamtąd znam :D Ale miło wiedzieć, że dwa oddalone od siebie regiony mają takie same zwyczaje :D




Za głośno? Co jest za głośne? Tylko cisza. Cisza, w której się człowiek rozpada jak w próżni.
 
 
Smaki dziecinstwa
kova84 
Nieżyciowy marzyciel



Wiek: 40
Dołączył: 08 Paź 2022
Posty: 433
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2022-12-12, 15:52   

Jeszcze mi się jedno przypomniało i jestem ciekaw, czy ktoś tak lubi :lol:

Na chorobę/odporność od zawsze - chleb, masło, surowy wyciśnięty czosnek. Opcjonalnie pomidor na górę :D Idealne również przed randką.




 
 
Smaki dziecinstwa
WhiteBlankPage. 
Natalia



Wiek: 33
Dołączyła: 20 Mar 2019
Posty: 2071
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2022-12-12, 16:02   

kova84 napisał/a:
Na chorobę/odporność od zawsze - chleb, masło, surowy wyciśnięty czosnek.


U mnie na chorobę mama tak robiła, ale nie wyciśnięty, a drobno pokrojony był na kanapce :) Ale bez pomidora :P I najgorsza rzecz w dzieciństwie: syrop z cebuli, jeeeeeeeeeeeeeezu jakie to było ohydne!!!

kova84 napisał/a:
Idealne również przed randką.


:D




Za głośno? Co jest za głośne? Tylko cisza. Cisza, w której się człowiek rozpada jak w próżni.
 
 
Smaki dziecinstwa
sickman
[Usunięty]

Wysłany: 2022-12-12, 16:02   

kova84 napisał/a:
Idealne również przed randką.

:hahaha:

Ogólnie, czosnek uwielbiam. Oddechem po nim się nie przejmuję, ale od pewnego czasu mam ten problem, że po zjedzeniu czegoś czosnkowego w gębie mam jak w trampku i choćbym się zalał, to suszy mnie jak na kacu gigancie. :lol:




 
 
Smaki dziecinstwa
Sweden 



Dołączyła: 24 Paź 2021
Posty: 1084
Skąd: Polska

Wysłany: 2022-12-12, 16:04   

kova84 napisał/a:
Na chorobę/odporność od zawsze - chleb, masło, surowy wyciśnięty czosnek.

U mnie od zawsze na kaszel to syrop z cebuli się robiło. I zawsze mi smakował, bo słodki ma smak. :D


Edit.
WhiteBlankPage. napisał/a:
I najgorsza rzecz w dzieciństwie: syrop z cebuli, jeeeeeeeeeeeeeezu jakie to było ohydne!!!

:lol:




 
 
Smaki dziecinstwa
kova84 
Nieżyciowy marzyciel



Wiek: 40
Dołączył: 08 Paź 2022
Posty: 433
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2022-12-12, 16:07   

WhiteBlankPage. napisał/a:
syrop z cebuli, jeeeeeeeeeeeeeezu jakie to było ohydne!!!
Sweden napisał/a:
U mnie od zawsze na kaszel to syrop z cebuli się robiło. I zawsze mi smakował, bo słodki ma smak.

Syrop z cebuli jest... pycha :D

A z każdego ciasta z kruszonką zawsze wyjadałem najpierw resztę, żeby najlepsze - kruszonkę - mieć na koniec. Bardzo chciałem upiec ciasto, które składa się z samej kruszonki. Na starość mi się odwidziało :D




 
 
Smaki dziecinstwa
sickman
[Usunięty]

Wysłany: 2022-12-12, 16:11   

kova84 napisał/a:
Bardzo chciałem upiec ciasto, które składa się z samej kruszonki. Na starość mi się odwidziało

Miałem podobnie z panierką na schabowym. Niestety, bez kotleta nigdy nie udało mi się zrobić takiej panierki jak z nim. :lol:




 
 
Smaki dziecinstwa
wiedźma 
666



Wiek: 28
Dołączył: 17 Cze 2022
Posty: 390
Skąd: Polska

Wysłany: 2022-12-12, 16:19   

WhiteBlankPage. napisał/a:
syrop z cebuli


O fuuuu! Nie wzięłabym tego do ust nawet jakby mi zapłacili. :lol:




Może ja nie pasuję do tych ludzi. Jeżeli ja mam znowu wyjść z tej swojej skorupy, wystawić tę rękę na zewnątrz i od razu mi odetną, to mi się nie chce, to ja się boję.
 
 
Smaki dziecinstwa
Sweden 



Dołączyła: 24 Paź 2021
Posty: 1084
Skąd: Polska

Wysłany: 2022-12-12, 16:22   

kova84 napisał/a:
A z każdego ciasta z kruszonką zawsze wyjadałem najpierw resztę, żeby najlepsze - kruszonkę - mieć na koniec. Bardzo chciałem upiec ciasto, które składa się z samej kruszonki. Na starość mi się odwidziało

Racja, kruszonka najlepsza, a jak jesteśmy przy okazji ciast, to... smak dzieciństwa to na pewno u mnie, gdy ciasto znalazło już się w foremce - wyjadanie z miski reszty surowego ciasta. :D




 
 
Smaki dziecinstwa
WhiteBlankPage. 
Natalia



Wiek: 33
Dołączyła: 20 Mar 2019
Posty: 2071
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2022-12-12, 16:45   

wiedźma napisał/a:
O fuuuu! Nie wzięłabym tego do ust nawet jakby mi zapłacili. :lol:


podobno był skuteczny, cholera wie :D Może placebo, mama mówiła, że działa, to może myśleliśmy, że działa :D

Sweden napisał/a:
wyjadanie z miski reszty surowego ciasta. :D


O tak!!! I wszystkich kremów! Moja Babcia całe życie piekła torty i zaaaaaawsze dawała łyżki i miski z kremem jak już skończyła :D




Za głośno? Co jest za głośne? Tylko cisza. Cisza, w której się człowiek rozpada jak w próżni.
 
 
Smaki dziecinstwa
kova84 
Nieżyciowy marzyciel



Wiek: 40
Dołączył: 08 Paź 2022
Posty: 433
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2022-12-13, 00:18   

sickman napisał/a:
Kupny sernik robiony jest z sera z wiaderka, czyli zmielonego na miazgę. W serniku muszą być wyczuwalne grudki.

Jeszcze ważna rzecz mi zaświtała, może nawet najważniejsza. Tymi wyczuwalnymi grudkami absolutnie nie mogą być rodzynki :lol: Te wydłubuję z większości ciast. Suche są smaczne, drobno posiekane smaczne, a takie wielkie, namoczone... no od dziecka po prostu mi się z jakimś takim soczystym, tłustym robalem kojarzą :shock:

Sweden napisał/a:
wyjadanie z miski reszty surowego ciasta

Dobre tradycje powinno się pielęgnować. Pielęgnuję i tę :D

sickman napisał/a:
Miałem podobnie z panierką na schabowym. Niestety, bez kotleta nigdy nie udało mi się zrobić takiej panierki jak z nim

Dlatego - chociaż wiem, że to średnio zdrowe - uwielbiam drobne kawałki mięcha, ryby czy warzyw w grubej, chrupiącej panierce. I dużo więcej wtedy proporcjonalnie tego jest.




 
 
Smaki dziecinstwa
sickman
[Usunięty]

Wysłany: 2022-12-13, 00:32   

kova84 napisał/a:
Tymi wyczuwalnymi grudkami absolutnie nie mogą być rodzynki

Kurde no, nie ogarniam, skąd u ludzi ta niechęć do rodzynek. Toć przeca słodkie są. :roll: Ale ok, o gustach się nie dyskutuje. (: Jasne, sernik z samym serem jest najlepszy, ale lubię i ten z rodzynkami, i np. z brzoskwiniami. Może być również na zimno, bez ciasta, tylko z jakimiś owocami i galaretką na wierzchu. Moja mama robi też sernik gotowany, gdzie biszkopt przekłada serem gotowanym z budyniem, a w każdą warstwę sera wciska drylowane wiśnie z syropu. W sumie, całość wychodzi grubości sporego tortu, ale smakuje super… Generalnie, oddam każde ciasto w całości za kawałek jakiegokolwiek sernika. :D

kova84 napisał/a:
Dlatego - chociaż wiem, że to średnio zdrowe - uwielbiam drobne kawałki mięcha, ryby czy warzyw w grubej, chrupiącej panierce. I dużo więcej wtedy proporcjonalnie tego jest.

O, i to jest bardzo dobry patent! 8)




 
 
Smaki dziecinstwa
Sweden 



Dołączyła: 24 Paź 2021
Posty: 1084
Skąd: Polska

Wysłany: 2022-12-13, 08:44   

sickman napisał/a:
kąd u ludzi ta niechęć do rodzynek. Toć przeca słodkie są.

Rodzynki same w sobie tak, ale w serniku to już profanacja. :lol:
Też od dziecka wygrzebywałam rodzynki z ciast i tak mi zostało, że nie przepadam za nimi, ale i za wszelkimi suszonymi owocami i kandyzowanymi w ciastach. Orzechy są dopuszczalne. :)
Jak jestem w gościach czy ktoś mnie poczęstuje to ani nie wygrzebuję ani nie wybrzydzam, umiem zjeść, ale jak mam robić czy kupić ciasto to bez takich paprochów w środku. ;)




 
 
Smaki dziecinstwa
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 11