Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10448 Skąd: świat
Wysłany: 2022-09-06, 10:56
No przyznam że... doznałam szoku.
A samemu też trzeba w tych historiach brać udział? W sensie ja wyglądająca jak ja w danym okresie? Taki świat miałam chodząc do podstawówki i trwał do czasów licealnych ale nie było "mnie" tam. To było na zasadzie "Second life". Zawsze się tego wstydziłam gdy przytrafiało mi się uciekanie w trakcie lekcji, bo i tak miałam przerąbane z rówieśnikami, ale po szkole było dla mnie wybawieniem.
Bajer
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Wiek: 37 Dołączyła: 08 Maj 2017 Posty: 834 Skąd: Polska
Wysłany: 2022-09-07, 02:16
Euphoriall napisał/a:
A samemu też trzeba w tych historiach brać udział?
Z redditów wynika, że ludzie, którzy tak mają dzielą się na trzy podstawowe "frakcje": tych, którzy mają sny na jawie o realnych wersjach siebie (najrzadsza opcja), tych, co wolą "podkoloryzowane" lub "ulepszone" wersje siebie (najczęstsza opcja) i tych, którzy w ogóle nie wprowadzają siebie do tych fantazji. Ja jestem w tej ostatniej grupie. Oczywiście to nie jest podział absolutny i różne miksy też się spotyka.
Euphoriall napisał/a:
Zawsze się tego wstydziłam gdy przytrafiało mi się uciekanie w trakcie lekcji, bo i tak miałam przerąbane z rówieśnikami, ale po szkole było dla mnie wybawieniem.
Coś jest z tym wstydem wokół tej kwestii... jest taki... intuicyjny... nie czytałam nigdy wypowiedzi w stylu "ja to wszystkim bez oporów mówiłam o tej mojej przypadłości".
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10448 Skąd: świat
Wysłany: 2022-09-07, 08:43
Castro napisał/a:
Cóż Cię zszokowało?
Z racji wstydu, który czułam i jednak nadal w tej kategorii mi to w głowie siedzi, że nie dość, że ma to własną nazwę, to jeszcze cały schemat "objawów"/rodzajów. Że nie jest to uznawane na creepy dziwactwo godne potępienia a przynajmniej leczenia, bo wyjątkowa to się nigdy przez to nie czułam.
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Wiek: 37 Dołączyła: 08 Maj 2017 Posty: 834 Skąd: Polska
Wysłany: 2022-09-08, 00:49
Euphoriall napisał/a:
Że nie jest to uznawane na creepy dziwactwo godne potępienia a przynajmniej leczenia
Z tym leczeniem to różnie bywa... generalnie zjawisko stara się o pozycję jednostki diagnostycznej i wydaje się, że ma ewidentnie konotacje z dysforią i często współwystępuje z różnymi uznanymi oficjalnie zaburzeniami. Natomiast istotnie nie jest to "zupełnie niespotykane dziwactwo". Co do zasady dominuje przekonanie, że to "coping skill", więc kwestia ewentualnego leczenia zależy od tego czy jest to adaptacyjne czy właśnie nieadaptacyjne. Spotkałam się z wypowiedziami w stylu "mój wyobrażony świat uratował mi życie, ale teraz mi je niszczy", więc jeżeli miałaś tak w jakimś okresie życia, to mogło to wtedy być adaptacyjne i skoro już tak nie masz, to nie przerodziło się w coś nieadaptacyjnego.
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10448 Skąd: świat
Wysłany: 2022-09-08, 10:08
Jeżeli traktowane jest to jako coping skill, to zamieniłam to na autoagresję co i tak koniec, końców zamieniłam na kawę i papierosy z wymianą na sen co mi zostało do dziś.
Jak to łączą z dysforią... ja to, ależ gdzie tam.
Może coś na rzeczy jest, że siedzi mi to w głowie w taki a nie inny sposób.
Tak czy inaczej, gdybym na ten temat nie trafiła, nawet bym o tym nie wspomniała. Nie przywiązuje obecnie do tego uwagi, nie czuję potrzeby powrotu do swojego wyimaginowanego świata.
Nie dam sobie wmówić, że nawet najpiękniejsze wyobrażenie o spaniu jest lepsze, niż rzeczywiście się wyspać.
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.