Taki temat mi przyszedł do głowy. Do tematu zainspirowała mnie 20września. Jak to będzie głupie pytanie, to olejcie.
Czemu ludzie biorą śluby?
Możecie zadawać swoje dziwne pytania.
O, nie wiedziałam, że zainspirowałam Cię
Tak jak dużo osób pisało - z różnych powodów.
Niektórzy dlatego, bo czują presję rodziny/znajomych. Inni, bo są wierzący i to dla nich bardzo istotne. Jeszcze inni z powodów majątkowych, z powodu dziecka...
No i przede wszystkim z miłości, bo to taki kolejny etap, jakby dopełnienie związku.
Ale jestem zdania, że ludzie którzy nie są po ślubie, bo po prostu nie chcą (z różnych powodów) wcale nie są w żaden sposób gorsi czy mniej się kochają itd
To sprawa indywidualna każdego człowieka czy chce mieć dziecko, czy chce ślubu.
Ja mam dziwne pytanie -
Dlaczego szwagierki często są wredne? Oczywiście nie ma reguły, ale zauważyłam, że starsze siostry czasami zachowują się tak wobec partnerki swojego brata.
To akurat nieprawda (jestem mądra po zajęciach z prawa medycznego ). Lekarz ma prawo udzielić informacji „osobie pozostającej we wspólnym pożyciu”. Wręcz jeśli w konkubinacie lekarz nie zgodzi się Ci podać informacji, to masz prawo go pozwać.
O, to bardzo ciekawe! A w jaki sposób można potwierdzić to, że pozostajemy "we wspólnym pożyciu" z pacjentem, który np. pozostaje nieprzytomny?
20września, a to z powodu dziecka to jest totalnie bez sensu. Po co brać ślub i za x lat się rozwodzić a jeszcze żeby to się w zgodzie jakiejś rozstać! Nie, kłótnia o dzieci, jakieś zabranianie dziecka do taty, porwania rodzicielskie...
Pewnie tak mówię bo moi rozstali się polubownie i utrzymują dobre stosunki.
You know you did me wrong (mmm)
Just one more cup of coffee 'fore I go (mmm)
I know I better stop and cut the show (mmm)
I'll leave you all the memories and go, I'ma go
Nie, kłótnia o dzieci, jakieś zabranianie dziecka do taty, porwania rodzicielskie..
I bez ślubu przecież takie akcje ludzie odwalają.
Cappy napisał/a:
Po co brać ślub i za x lat się rozwodzić a jeszcze żeby to się w zgodzie jakiejś rozstać!
Nikt nie bierze ślubu by wziąć rozwód.
To object to this inseparability of pleasure and pain, life and death, is simply to object to existence. But, of course, we cannot help objecting when the time comes. Objecting to pain is pain.
Wiek: 28 Dołączyła: 23 Gru 2016 Posty: 3492 Skąd: Polska
Wysłany: 2022-06-08, 22:37
Maze napisał/a:
A w jaki sposób można potwierdzić to, że pozostajemy "we wspólnym pożyciu" z pacjentem, który np. pozostaje nieprzytomny?
Nie można potwierdzić. Ale lekarz nie potwierdzi też, że jesteś małżonkiem. Generalnie nie ma uprawnień do legitymowania ludzi, więc wszystko idzie na zaufanie (i już miałam raz w szpitalu sytuację, że ktoś się podszył pod członka rodziny). Czasem się dopytuje, czy na pewno znasz tę osobę, np. prosi się o podanie daty urodzenia.
– Where did you go, psycho boy?
– I felt like destroying something beautiful.
Wiek: 24 Dołączyła: 23 Cze 2019 Posty: 304 Skąd: Polska
Wysłany: 2022-06-09, 00:56
Maze, podpinam się pod Chiroptera, głównie tutaj się strzela. Jeżeli ktoś się podaje to tak naprawdę nie twoją rolą jest drążenie prawdy w tym wszystkim. Zawsze jak są poważne wątpliwości pozostaje droga sądowa co do decyzji, ale to dużo zależy od doświadczenia czy się umie wyczuć takie jednostki i je zidentyfikować
Wiek: 24 Dołączył: 05 Sty 2018 Posty: 310 Skąd: Miejsce na ziemi
Wysłany: 2022-06-09, 01:38
takajakinne napisał/a:
Bo się kochają..
Nie pieniądze, nie problemy, po prostu uczucie. Cudna odpowiedź.
Michał napisał/a:
Czemu rządzą nami idioci?
W sumie wszystko zależy od perspektywy. Jak dla mnie jest to pewna sztuka, opakować tanią zawartość tak, aby wszyscy ją kupili, a przynajmniej te 50%. Nie ci co rządzą, a ci co wybierają. To jedynie pokazuje jakie jest społeczeństwo i czym się kierują. Łatwiej jest wytłumaczyć komuś jak wbić gwóźdź, niż jaki jest cel jego wbicia.
chiroptera napisał/a:
Dlaczego tak wielu ludzi jest chamskich dla wegetarian i wegan?
"Bo tak." - takiej odpowiedzi bym się spodziewał od osób, które wykazują takie podejście. Czuję, że to bardziej chodzi o "Ha ha śmieszne, zabawne, leżę i się tarzam", niż o jakieś wewnętrze przekonania.
Dlaczego tak wielu ludzi (głównie młodych mężczyzn) jest chamskich dla wegetarian i wegan? Co oni im szkodzą?
To nietolerancja, wrogość wobec "innych", kompleksy, lęki. Wegetarianizm i weganizm to zagrożenie dla ich świata, brak mięsa to zniewieściałość, ideologia za którą idzie lewicowość, aborcja i feminizm. To także śmieszna fanaberia.
Skąd ta epidemia wtrącania w każdym zdaniu "w sensie"?
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10445 Skąd: świat
Wysłany: 2022-06-09, 11:13
chiroptera napisał/a:
To mam pytanie. Dlaczego tak wielu ludzi (głównie młodych mężczyzn) jest chamskich dla wegetarian i wegan?
Cytując klasyka:
"Stejki! A nie jakieś tam... KANAPECZKI".
Podejrzewam że to zasada podobna do męskiej, różowej koszuli... choć podobno "Prawdziwy mężczyzna różu się nie boi".
Więc chamscy są ci z buntownicy z wyboru, zasady na "nie", co swoje "nie" podpierają tradycjonalizmem bo bólu... bo tak
Mogłabym wspomnieć jadowicie i francowato, że najczęściej są do faceci o poglądach zbliżonych do konfederatów... ale ja złośliwa nie jestem, ja się złośliwością brzydzę, a fu!
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Dlaczego szwagierki często są wredne? Oczywiście nie ma reguły, ale zauważyłam, że starsze siostry czasami zachowują się tak wobec partnerki swojego brata.
Ee, nie, to to zależy od konkretnego usposobienia osoby, jej charakteru, w ciemno strzelałabym, że "różnica pokoleń", 'zazdrość', albo najzwyczajniej w świecie "różnica na falach odbierania".
chiroptera napisał/a:
Dlaczego tak wielu ludzi (głównie młodych mężczyzn) jest chamskich dla wegetarian i wegan? Co oni im szkodzą?
Młodych, bo "wiek dojrzewania" i nierozumienie inności...
Chociaż pierwsze co mi przyszło na myśl, to co że wegetarianie i weganie narzucają swoją ideologię innym.
R. de Valentin napisał/a:
Skąd ta epidemia wtrącania w każdym zdaniu "w sensie"?
Żeby dokładnie zrozumieć/przekazać sens wypowiedzi.
______________________________________________
Skąd się wzięła tak abstrakcyjna numeracja miejsc siedzących w pociągach?
Ostatnio zmieniony przez Sweden 2022-06-09, 12:41, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10445 Skąd: świat
Wysłany: 2022-06-09, 12:26
R. de Valentin napisał/a:
Skąd ta epidemia wtrącania w każdym zdaniu "w sensie"?
Weź. Odczuwam przypierd**kę.
U mnie to przez brak pewności siebie i że zostanie zrozumiane to, co chcę przekazać inaczej niż zamierzałam, a z racji spóźnionego zapłonu, zdążę zostać zbombardowana milionem interpretacji swoich słów, zanim wyduszę pierwsze zdanie.
Tym bardziej, że mówię bardzo zawile i sama często nie wiem o co mi chodzi.
I nawet nie wiesz, ile mnie kosztowało przepalonych styków, by nie użyć "w sensie"
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Widzę, że fajny temat założyłam. Już i beze mnie się zdążył rozwinąć. Michał, nie o to mi chodziło. Bardziej o to że ludzie są małżeństwem już X lat, zachce się komuś zdrady ( najczęściej facetom) i później jest powód do rozwodu. A rozwód to koszty.
Albo jeszcze nie rozumiem jak ludzie mogą żyć bez ślubu kilka lat i jest im dobrze a potem bach- ślub! i nie wytrzymują nawet pół roku ze sobą.
You know you did me wrong (mmm)
Just one more cup of coffee 'fore I go (mmm)
I know I better stop and cut the show (mmm)
I'll leave you all the memories and go, I'ma go