Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Modlitwa
Autor Wiadomość
Niente 



Wiek: 29
Dołączyła: 10 Sty 2010
Posty: 442
Skąd: śląskie

Wysłany: 2011-01-19, 23:20   

Regułki.... nie warto nimi się modlić, nie zawsze wyrażają to, co tak naprawdę czujemy.
Rozmowa nie na tym polega że mówimy do taty codziennie ten sam wiersz, tę samą regułkę.
Nie.




 
 
Modlitwa
Niente 



Wiek: 29
Dołączyła: 10 Sty 2010
Posty: 442
Skąd: śląskie

Wysłany: 2011-01-19, 23:23   

Mercy, dlaczego?
To naprawdę pomaga!




 
 
Modlitwa
Niente 



Wiek: 29
Dołączyła: 10 Sty 2010
Posty: 442
Skąd: śląskie

Wysłany: 2011-01-19, 23:26   

Mercy, może nie pomagało bo nie zależało Ci tak bardzo na tym?
Polecam: http://www.chick.yoyo.pl/




 
 
Modlitwa
Niente 



Wiek: 29
Dołączyła: 10 Sty 2010
Posty: 442
Skąd: śląskie

Wysłany: 2011-01-20, 16:04   

Nie mam zamiaru Cię zmuszać, robisz to co chcesz, przecież to Twoje życie, ja Cię tylko mogę zachęcić.
Nie to nie, komu ma zależeć?




 
 
Modlitwa
ekspresja
[Usunięty]

Wysłany: 2011-01-20, 17:38   

Ten temat to chyba nie w tym dziale :P


Niente napisał/a:
To naprawdę pomaga!

Pomaga wypowiedzenie kilka słów, czy Bóg pomaga...?


Druga sprawa, czy jeżeli modlitwa sama w sobie komuś nie pomogła, nie zmieniła jego nastroju, to znaczy, że według Ciebie za mało się - ten ktoś - modlił, za mało miał chęci i za mało temu komuś zależało na modlitwie?

Niente napisał/a:
Regułki.... nie warto nimi się modlić, nie zawsze wyrażają to, co tak naprawdę czujemy.

Inaczej - modląc się wyuczonymi regułkami, nie zawsze wiemy co właściwie mówimy - wielu nie rozumie. Jeszcze chodząc na mszę do KK, ludzie stojący obok, mylili się, przeinaczali (bo dokładnie słów nie znali) modlitwę "Ojcze Nasz."

Niente napisał/a:
Rozmowa nie na tym polega że mówimy do taty codziennie ten sam wiersz, tę samą regułkę.
Nie.

Może polegać, jeśli komuś tylko tak przychodzi wypowiedzenie kilku, kilkunastu słów.
Można nawet powiedzieć dwa czy trzy słowa - to też będzie modlitwą.

Polecam psalmy.




 
 
Modlitwa
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2011-01-20, 19:36   

Ja modlę się tylko wtedy kiedy "biorę sprawy we własne ręce" i próbuję coś zmienić (czyli dawno mi się nie zdarzyło - ale to swoją drogą) - wtedy pomaga, a przynajmniej ja czuję się lepiej, ale to czy się potnę czy nie to moja własna odpowiedzialność i moja własna decyzja.... i nie uważam by jakakolwiek istota wyższa chciałaby być za to współodpowiedzialna - "pomóż mi, bo inaczej się potnę" to bardzo kiepski argument w modlitwie, ale to tylko moje zdanie ;]



 
 
Modlitwa
ekspresja
[Usunięty]

Wysłany: 2011-01-20, 19:42   

Emaleth napisał/a:
(...)i nie uważam by jakakolwiek istota wyższa chciałaby być za to współodpowiedzialna - "pomóż mi, bo inaczej się potnę" to bardzo kiepski argument w modlitwie, ale to tylko moje zdanie ;]

To nie argument, a szantaż :P




 
 
Modlitwa
Skorpion 



Wiek: 32
Dołączyła: 13 Cze 2010
Posty: 222
Skąd: znienacka

Wysłany: 2011-01-21, 20:59   

Możecie sobie mówic, co chcecie, ale jeśli o mnie chodzi to jestem przekonana, że modlitwa pomaga. Skąd ta moja pewnośc? Z własnego doświadczenia.
I najlepiej mówic do Boga swoimi, własnymi słowami.
Kiedyś modliłam się, prosiłam wręcz...i On nie spełnił tego. I miałam żal, owszem. Bo naprawdę bardzo mocno tego chciałam, i szczerze i dużo się modliłam, a On mi nie pomógł. Ale dziś wiem, że wtedy odrzucił moje błagania, aby teraz dac mi coś lepszego. I już nie mam żalu, tylko jestem wdzięczna.
Miałam dwa wyraźne przypadki, w których wiem, że pomogła Jego interwencja i zadziałały moje modlitwy.




,,Wenn sie war Gott und sie konnte den freien Platz auf der Welt, wahrscheinlich auswählen Paris."
 
 
Modlitwa
Niente 



Wiek: 29
Dołączyła: 10 Sty 2010
Posty: 442
Skąd: śląskie

Wysłany: 2011-01-21, 21:56   

Mercy napisał/a:
Tylko odebrałam to w taki sposób, że to niby z mojej winy jest :D

Ale że co jest z Twojej winy? Nie bardzo rozumiem....

ekspresja napisał/a:
Pomaga wypowiedzenie kilka słów, czy Bóg pomaga...?

A jak myślisz... czy słowo (samo w sobie, bez Boga) ma taką wszechmoc do tworzenia i spełniania wieeelkich rzeczy? No raczej nie sądzę....

ekspresja napisał/a:
Druga sprawa, czy jeżeli modlitwa sama w sobie komuś nie pomogła, nie zmieniła jego nastroju, to znaczy, że według Ciebie za mało się - ten ktoś - modlił, za mało miał chęci i za mało temu komuś zależało na modlitwie?

Pozwolę sobie przytoczyć...
„Proście, a będzie wam dane, kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto
prosi otrzymuje. [...] Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą." (Mt 7,7.11)
oraz
„To Bóg jest w was sprawcą i chcenia, i działania zgodnie z [Jego] wolą" (Flp 2, 13).
Nie wszystko co dla nas wydaje się dobre (dla nas) w samej istocie takie jest.
Tak jak mówi Skorpion, Bóg może odrzucić nasze prośby jeśli nie są zgodne z jego wolą.
Bo może ma dla nas inny, lepszy plan?
Tego nie wiemy... po czasie się dowiemy, zapewniam:)

ekspresja napisał/a:
Jeszcze chodząc na mszę do KK, ludzie stojący obok, mylili się, przeinaczali (bo dokładnie słów nie znali) modlitwę "Ojcze Nasz."

Dokładnie tak jest i bardzo mnie to smuci :(

Emaleth napisał/a:
"biorę sprawy we własne ręce"

Oh Emaleth... musisz wiedzieć iż nic nie dzieje się bez ingerencji Bożej bez której jesteś zwykłym nieużytkiem!!!
Dowód: Ewangelia Mateusza 10 rozdział "(29) Czyż nie sprzedają za grosz dwu wróbli? A jednak ani jeden z nich nie spadnie na ziemię bez woli Ojca waszego. (30) Nawet wasze włosy na głowie wszystkie są policzone."
Oraz: Rzym. 8 28 "A wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują, to jest z tymi, którzy według postanowienia jego są powołani."
Emaleth, musisz zrozumieć że bez Boga nie ma niczego dobrego... bez Boga nie uciekniesz z nałogu... po prostu jesteś na to zbyt słaba!
Całe dobro, jakie wokół siebie doświadczasz to tylko za sprawą Bożą.

Emaleth napisał/a:
"pomóż mi, bo inaczej się potnę" to bardzo kiepski argument w modlitwie, ale to tylko moje zdanie ;]

Ja bym raczej modliła się słowami: Jezu, Ty uzdrawiałeś chorych, uzdrów i mnie. Tobie także nieraz było ciężko, pokornie Cię błagam Jezu pomóż mi bo bardzo potrzebuję Twojej pomocy, bez Ciebie mi się nie uda, proszę, błagam uzdrów mnie.

Skorpion napisał/a:
Możecie sobie mówic, co chcecie, ale jeśli o mnie chodzi to jestem przekonana, że modlitwa pomaga. Skąd ta moja pewnośc? Z własnego doświadczenia.
I najlepiej mówic do Boga swoimi, własnymi słowami.

Podpisuję się i rękami i nogami! :DD




Ostatnio zmieniony przez Niente 2011-01-21, 21:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Modlitwa
Skorpion 



Wiek: 32
Dołączyła: 13 Cze 2010
Posty: 222
Skąd: znienacka

Wysłany: 2011-01-21, 22:26   

No, bo trzeba umiec się modlic :) i nie chodzi właśnie o te formułki wyryte na blachę, chociaż też są istotne, ale najważniejsze to mówic do Boga-to co myślisz. Mówic szczerze, i już.



,,Wenn sie war Gott und sie konnte den freien Platz auf der Welt, wahrscheinlich auswählen Paris."
 
 
Modlitwa
ekspresja
[Usunięty]

Wysłany: 2011-01-21, 22:28   

Niente napisał/a:
A jak myślisz... czy słowo (samo w sobie, bez Boga) ma taką wszechmoc do tworzenia i spełniania wieeelkich rzeczy? No raczej nie sądzę....

Niektórzy uważają, że ma. Powiedziałabym, że sporo jest o tym przekonanych, że to nawet nie Bóg działa, tylko ten do którego była modlitwa kierowana (np. jakiś tam tzw. święty). Dlatego pytam.

Niente napisał/a:
Pozwolę sobie przytoczyć...
„Proście, a będzie wam dane, kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto
prosi otrzymuje. [...] Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą." (Mt 7,7.11)
oraz
„To Bóg jest w was sprawcą i chcenia, i działania zgodnie z [Jego] wolą" (Flp 2, 13).
Nie wszystko co dla nas wydaje się dobre (dla nas) w samej istocie takie jest.
Tak jak mówi Skorpion, Bóg może odrzucić nasze prośby jeśli nie są zgodne z jego wolą.
Bo może ma dla nas inny, lepszy plan?
Tego nie wiemy... po czasie się dowiemy, zapewniam:)

Nie jest to odpowiedź na moje pytanie, jest nieco omijająca. Pytam o motywację.

Czy jeżeli modlitwa sama w sobie komuś nie pomogła, nie zmieniła jego nastroju, to znaczy, że według Ciebie za mało się - ten ktoś - modlił, za mało miał chęci i za mało temu komuś zależało na modlitwie?

Bo wcześniej napisałaś:
Niente napisał/a:
Mercy, może nie pomagało bo nie zależało Ci tak bardzo na tym?

Więc?

Niente napisał/a:
Tak jak mówi Skorpion, Bóg może odrzucić nasze prośby jeśli nie są zgodne z jego wolą.
Bo może ma dla nas inny, lepszy plan?

Bóg wszystkie prośby przyjmuje, wszystkich wysłuchuje i spełnia zgodnie ze Swoją wolą, ale z innej strony - Bóg to nie złota rybka spełniająca życzenia, a z kolejnej - w Biblii jest zachęta oto by prosić, kto prosi ten dostaje.
Niektórzy na głos swych próśb nie wypowiadają, a Bóg im daje, spełnia... :)

"Niektórzy modlą się o całą beczkę, a nadstawiają kubek."
Lub:
Cytat:
Pewien człowiek miał możliwość zwiedzenia nieba. Jego przewodnikiem był św. Piotr. Pod koniec wędrówki weszli do dużej sali wypełnionej paczkami. Były to paczki o bardzo różnej wielkości - od maleńkich jak pudełka zapałek, aż do ogromnych, jak kontenery. Aniołowie wynosili te paczki z sali. Wtedy człowiek zapytał św. Piotra:
- Co oznaczają te paczki, które noszą aniołowie?
- Są to wysłuchane modlitwy ludzi - odpowiedział św. Piotr.
- To dlaczego są to tylko małe paczki? - pytał dalej człowiek.
- Dlatego, że o te wielkie ludzie nie proszą - wyjaśnił św. Piotr.
Autor nieznany

"Modlitwy idą i wracają - nie ma nie wysłuchanej" C. K. Norwid




Poniższe, jest dla mnie trafnym podsumowaniem wątku o modlitwie.
Cytat:
Modlitwa nieznanego żołnierza Konfederacji

Prosiłem Boga o siłę, aby triumfować;
On dał mi słabość, abym nauczył się smaku rzeczy małych.
Prosiłem o zdrowie, aby robić rzeczy duże;
On zesłał mi chorobę, abym robił rzeczy lepsze.
Prosiłem Go o bogactwa, aby być szczęśliwym;
On dał mi ubóstwo, abym był wrażliwym i mądrym.
Prosiłem o władzę, aby ludzie liczyli na mnie;
Dał mi słabość, żebym potrzebował tylko Boga.
Prosiłem Go o towarzysza, aby nie żyć samemu;
On dał mi serce, zdolne kochać wszystkich braci.
Prosiłem o wszystko, aby cieszyć się życiem;
On dał mi życie po to, abym mógł cieszyć się wszystkim.
Nie dostałem niczego, o co prosiłem;
Ale mam wszystko, czego mogłem oczekiwać
Chociaż mówiłem coś przeciwnego, Bóg mnie wysłuchał
I jestem najszczęśliwszym z ludzi.




Ostatnio zmieniony przez ekspresja 2011-01-21, 22:34, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Modlitwa
Camaleao
[Usunięty]

Wysłany: 2011-01-21, 22:31   

Kurcze, jakoś mnie ten temat irytuje.
Jednym pomaga, innym nie.

Kiedyś się modliłam, oj bardzo... zwłaszcza gdy mi się wszystko na łeb sypało. Czy pomagało? nie wiem, nic się nie zmieniało... może tylko miałam mniejszego kaca moralnego po kolejnych cięciach, ćpaniu, czy innych 'nie moralnych' rzeczach...
Potem coś się we mnie wypaliło, nie potrafiłam już tak się otworzyć przed bogiem.
W ogóle, wiara przestała być dla mnie ważna jak wcześniej.
Teraz się nie modlę, nie chodzę do kościoła. I dobrze mi.
Człowiek niewierzący też może być dobry. Trzeb tylko mieć dobrze ukształtowane sumienie. Potrafić rozróżnić dobro od zła.

Aczkolwiek muszę stwierdzić, że najlepiej czułam się gdy mogłam spędzić wakacje na pielgrzymce. Jakoś tak mi radośniej było.
I czasy Oazy też ciepło wspominam.
Ale to chyba kwestia ludzi, którzy tam byli a nie wiary.

Mam tylko jedno wspaniałe wspomnienie jeśli chodzi o modlitwę...
Mam przyjaciele Księdza, kiedyś umówiliśmy się po szkolnych rekolekcjach na rozmowę. Myślałam, że jak zawsze - pójdziemy na kawę. Ale nie, on zaproponował, że zostaniemy w kościele, zdziwiłam się. Ale, ok...
Klęczał przed ołtarzem, a ja podeszłam do niego bo skończyłam rozdawać te cholerna obrazki (jako dowód obecności na rekolekcjach). Chciałam mu je oddać tylko i zaczekać z tyłu kościoła, jednak chwycił mnie za rękę i powiedział: 'pomódl się ze mną'. Ja na to, że nie umiem. Tak mocno mnie przytulił i zaczął się modlić swoimi słowami. Zaczął opowiadać o moim życiu, o tym co mnie boli, o tym kto mnie skrzywdził, czego się boję...na koniec zaczął prosić boga o łaskę dla mnie, o to bym wyciągnęła z życia wnioski, bym miała siłę walczyć i o pragnienie życia. Jako ostatnie słowa pamiętam: 'błagam, nie pozwól jej się zabić'.
Przytulił mnie mocno i zabrał do ławki, gdzie rozmawialiśmy bardzo długo.
Ta jego (nasza) modlitwa trwała ponad pół godziny, a ja płakałam jak małe dziecko, chociaż nie powiedziałam ani słowa.
Do tej pory wspominam to jako najbardziej intymne wydarzenie w moim życiu.
Czułam się taka naga przed bogiem i przed Adrianem.
W tedy pomogło. Raz, jedyny.




 
 
Modlitwa
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2011-01-21, 22:40   

Cytat:
Emaleth, musisz zrozumieć że bez Boga nie ma niczego dobrego... bez Boga nie uciekniesz z nałogu... po prostu jesteś na to zbyt słaba!

Przeczą temu wszystkie przypadki ateistów, którzy wyszli z różnych nałogów.
Cytat:
Oh Emaleth... musisz wiedzieć iż nic nie dzieje się bez ingerencji Bożej bez której jesteś zwykłym nieużytkiem!!!

Nie akceptuję wizji bóstwa, które torturuje mnie dla mojego dobra albo w imię jakiegoś swojego wielkiego planu. Jeżeli wszystko dzieje się za sprawą siły wyższej to znaczy, że moje obecne problemy także są jego dziełem, a ja jestem bezwolną marionetką zdaną na jego łaskę i niełaskę i absolutnie nie wierzę w taką "miłość".




 
 
Modlitwa
Duszka 
zamknięta



Wiek: 33
Dołączyła: 18 Sie 2010
Posty: 2282
Skąd: zachodniopomorskie

Wysłany: 2011-01-21, 23:15   

Emaleth napisał/a:
Nie akceptuję wizji bóstwa, które torturuje mnie dla mojego dobra albo w imię jakiegoś swojego wielkiego planu. Jeżeli wszystko dzieje się za sprawą siły wyższej to znaczy, że moje obecne problemy także są jego dziełem, a ja jestem bezwolną marionetką zdaną na jego łaskę i niełaskę i absolutnie nie wierzę w taką "miłość".

Więc wszystkim, którzy będą przekonywać Em to przecież mamy wolną wolę, którą sam Bóg nam dał. On może nas wesprzeć ale my mamy sami nosić krzyż w imię wiary... A miłość Boga będzie łaską, którą otrzymamy po śmierci.
?więci mogą ponoć się wstawiać za nas ale przestaję w to wierzyć. Kiedyś mocno wierzyłam, chodziłam do kościoła, na spotkania, różańce. Są Bracia i Siostry, których cenie i są dobrymi rozmówcami, którzy pomagają, ale każdy z nas musi znaleźć w sobie wiarę i ją ustabilizować. Każdy ma prawo do własnego zdania i nie każdy odczuje, że modlitwa pomaga. To jest sprawa indywidualna jak przyjmowanie placebo.




"Nie jest łatwo oddać słowami... czym jest prawdziwa zabawa. Ale ogólne wrażenie z obserwacji niemal wszystkich gatunków ssaków, to wir nieskrępowanej, beztroskiej żywiołowości"
dr Jaak Panksepp
 
 
Modlitwa
Camaleao
[Usunięty]

Wysłany: 2011-01-21, 23:42   

Cytat:
Tak powinnam cały dzień się modlić i iść na kolanach do Częstochowy.


nie bluźnij :świr:

(ironia)

nie przekonujcie na siłę osób, które się nie modlą, że to najlepsze lekarstwo... bo to głupie! Jakbym jakichś moherów czytała :lol: - chwilami się tak czuję.




Ostatnio zmieniony przez Camaleao 2011-01-21, 23:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Modlitwa
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,19 sekundy. Zapytań do SQL: 11