Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Czy to już szaleństwo?
Autor Wiadomość
Wiktoria14 


Wiek: 21
Dołączyła: 27 Gru 2020
Posty: 85
Skąd: zachodniopomorskie

Wysłany: 2021-01-18, 22:09   Czy to już szaleństwo?

Cześć. Ja czuje że się zaraz wykończę. Te głosy,stany dyssocjacyjne,niepokój,nadwrażliwość zmysłów nie dają mi żyć. Każdej nocy słyszę te awantury z głowy które nie pozwalają mi spać. Szczerze wolałabym się całkowicie zdysocjować niż słyszeć te głośne awantury moich różnych osobowości. Może i bym nic nie pamiętała,może bym odwaliła coś takiego jak ostatnio Ale przynajmniej może by na chwilę byłby spokój. Jestem jeszcze bardziej załamana jak odzywają się do mnie osoby których nie kojarzę. Jak się pytam skąd my się znamy to zawsze odpowiada często nawet pokazując zdjęcia ze spotkania. A ja przez tą cholerną ammezje nie pamiętam ani spotkania ani tymbardziej jego. Przez co zwykle jestem uznawana za jakąś wariatke czy idiotkę albo nawet s... . Nigdzie nie czuje się bezpieczna cały czas jestem spięta,czuje to tak wewnętrznie. Ciało mam całe spięte przez cały czas,cały czas poczucie że ktoś mnie obserwuje więc co chwila się rozglądam bo czuje że ktoś się na mnie patrzy nawet gdy jestem całkiem sama w domu. Jeszcze mnie każdy bodziec drażni. Smak,dotyk,dźwięk,zapachy i światło. A leki no nie pomagają. A lekarka mam wrażenie że ma mnie za idiotkę. Myśli sobie że ja oczekuję cudu od leków jak ja oczekuję jedynie tego by mmie uspokoiły i zatkały te głosy. I ja mam wrażenie że mi naprawdę się nie da pomóc i po prostu muszę dać się jednej lub drugiej jaźni zabić. Bo w sumie przez jedną co chwilę tracę przytomność przez to że ta jazn jest anorektyczką A druga szuka okazji by połknąć wszystkie tabletki. Podczas gdy jedna chce żyć i słyszę jej płacz jak każdego dnia jestem coraz słabsza. Wiem że to są części mnie Ale jak widać większość jest naprawdę niepotrzebna wręcz szkodliwa. Heh jest ich 7 A dwie nie dają mi żyć bo zabijają mnie.. :załamka: wiem że na tym się w głównej mierze pracuje na terapi Ale jestem już totalnie wykończona. Boję się Że któregoś dnia się obudzę po kompletnej dyssocjacji w więzieniu bo by było że kogoś zabiłam :cry2:
Przepraszam ale chciałam to z siebie wyrzucić. Nie mam już do tego siły




 
 
 
Czy to już szaleństwo?
Krzysiu 
podejrzany



Wiek: 27
Dołączył: 07 Mar 2020
Posty: 2394
Skąd: zachodniopomorskie

Ostrzeżeń:
 2/3/4
Wysłany: 2021-01-19, 00:03   

Wiktoria14 napisał/a:
Nie mam już do tego siły
Mamy w sumie osobny temat na taki klimat, http://www.autoagresywni....=624368#624368, nawet masz w nim udział. Świadomie chciałaś to rozdzielić?
Nie przepraszaj nas, po to tu jesteśmy, by słuchać… Acz, szczerze mówiąc, dawno tak bardzo nie miał pomysłu, jak się ustosunkować. Próbowałaś może kiedyś w krótkich, żołnierskich słowach poprosić, żeby wszystkie zamilknęły? To ponoć czasem działa. Natomiast jeśli doszłyście już do tego etapu, że przestałaś być w swym umyśle właścicielką, a jesteś postrzegana jako marudna współlokatorka, która co noc psuje imprezę prosząc o ściszenie muzyki i okrzyków, podczas gdy one nie pamiętają, dlaczego w ogóle tu mieszkasz, a w sumie wszystkim im byłoby na rękę, żebyś na zawsze się wyprowadziła… Cóż, to wtedy miękkie metody negocjacyjne raczej są skazane na niepowodzenie i może się okazać, że trzeba eksmisję przeprowadzić ciężką artylerią, znaczy się oddziałem.




 
 
Czy to już szaleństwo?
Wiktoria14 


Wiek: 21
Dołączyła: 27 Gru 2020
Posty: 85
Skąd: zachodniopomorskie

Wysłany: 2021-01-19, 02:11   

Krzysiu napisał/a:
Wiktoria14 napisał/a:
Nie mam już do tego siły
Mamy w sumie osobny temat na taki klimat, http://www.autoagresywni....=624368#624368, nawet masz w nim udział. Świadomie chciałaś to rozdzielić?
Nie przepraszaj nas, po to tu jesteśmy, by słuchać… Acz, szczerze mówiąc, dawno tak bardzo nie miał pomysłu, jak się ustosunkować. Próbowałaś może kiedyś w krótkich, żołnierskich słowach poprosić, żeby wszystkie zamilknęły? To ponoć czasem działa. Natomiast jeśli doszłyście już do tego etapu, że przestałaś być w swym umyśle właścicielką, a jesteś postrzegana jako marudna współlokatorka, która co noc psuje imprezę prosząc o ściszenie muzyki i okrzyków, podczas gdy one nie pamiętają, dlaczego w ogóle tu mieszkasz, a w sumie wszystkim im byłoby na rękę, żebyś na zawsze się wyprowadziła… Cóż, to wtedy miękkie metody negocjacyjne raczej są skazane na niepowodzenie i może się okazać, że trzeba eksmisję przeprowadzić ciężką artylerią, znaczy się oddziałem.


Tak próbowałam Ale to nie skutkuje. Tak jakbym gadała do ściany. Zazwyczaj dwójka się kłóci ewentualnie trójka. Pozostała 3 siedzi cicho albo odezwie się jednym słowem. Z tą przemianą jest to samo. Mam to od dziecka Ale od roku zaczęłam być bardziej świadoma tego co się w ogóle ze mną dzieje. A teraz znowu wraca chaos jakby nigdy nic. To nie moje ciało,nie moje wspomnienia nie moje myśli to wszystko należy do kogoś innego.




 
 
 
Czy to już szaleństwo?
Krzysiu 
podejrzany



Wiek: 27
Dołączył: 07 Mar 2020
Posty: 2394
Skąd: zachodniopomorskie

Ostrzeżeń:
 2/3/4
Wysłany: 2021-01-19, 10:42   

Brzmi niedobrze… A co lubią, może da się je czymś udobruchać?



 
 
Czy to już szaleństwo?
Wiktoria14 


Wiek: 21
Dołączyła: 27 Gru 2020
Posty: 85
Skąd: zachodniopomorskie

Wysłany: 2021-01-19, 12:19   

Krzysiu napisał/a:
Brzmi niedobrze… A co lubią, może da się je czymś udobruchać?


Każda lubi co innego. Więc wszystkich udobruchać się nie da.




 
 
 
Czy to już szaleństwo?
Krzysiu 
podejrzany



Wiek: 27
Dołączył: 07 Mar 2020
Posty: 2394
Skąd: zachodniopomorskie

Ostrzeżeń:
 2/3/4
Wysłany: 2021-01-19, 12:21   

A dałoby się negocjować tylko z najbardziej wpływowymi, by resztę sobie podporządkować siłowo?



 
 
Czy to już szaleństwo?
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10440
Skąd: świat

Wysłany: 2021-01-19, 14:59   

Wiktoria14 napisał/a:
i po prostu muszę dać się jednej lub drugiej jaźni zabić

Ale dać zabić się jako jedna z jaźni przejmuje 100% kontroli czy dać zabić się jako ciało więc i w sumie tą jaźń, co zabija?




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Czy to już szaleństwo?
Wiktoria14 


Wiek: 21
Dołączyła: 27 Gru 2020
Posty: 85
Skąd: zachodniopomorskie

Wysłany: 2021-01-19, 22:42   

Euphoriall napisał/a:
Wiktoria14 napisał/a:
i po prostu muszę dać się jednej lub drugiej jaźni zabić

Ale dać zabić się jako jedna z jaźni przejmuje 100% kontroli czy dać zabić się jako ciało więc i w sumie tą jaźń, co zabija?


Dokładnie te 2 rzeczy. albo 2 w jednym.


<<< Dodano: 2021-01-19, 22:45 >>>


Krzysiu napisał/a:
A dałoby się negocjować tylko z najbardziej wpływowymi, by resztę sobie podporządkować siłowo?


Nie bardzo. Jedna z najbardziej wpływowych to uśmierca chyba o tym nie widząc twierdząc że "dba o całą reszte"




 
 
 
Czy to już szaleństwo?
Krzysiu 
podejrzany



Wiek: 27
Dołączył: 07 Mar 2020
Posty: 2394
Skąd: zachodniopomorskie

Ostrzeżeń:
 2/3/4
Wysłany: 2021-01-19, 22:49   

A, to rzeczywiście jest przypał… I jej nic nie obłaskawia?



 
 
Czy to już szaleństwo?
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10440
Skąd: świat

Wysłany: 2021-01-20, 12:55   

Wiktoria14, to tak trochę nieopłacalnie ale jaźni, która próbuje to zrobić.



Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Czy to już szaleństwo?
Śugestia 
Niegroźna



Wiek: 21
Dołączyła: 31 Sie 2017
Posty: 427
Skąd: śląskie

Wysłany: 2021-01-20, 13:40   

Nie wiem na ile jest to wiarygodne, ale czytałam książkę Człowiek o 24 twarzach, która przedstawiała historię człowieka z osobowością wieloraką. Nie pamiętam do końca co się tam działo, ale też były całkiem różne osoby, które robiły niekoniecznie dobre rzeczy. Wydaje mi się, że tych odmian Ciebie nie da się pozbyć, trzeba je połączyć w jedno. W książce osobowość główna została wyparta i trzeba było ją od nowa sprowadzać. Czy jesteś w kontakcie ze specjalistą, który dobrze zna ten problem? Bo wydaje mi się, że tylko z kimś takim da się uczynić postępy.

Tak jeszcze dodam, że parę lat temu na innym forum poznałam przypadek człowieka, który najprawdopodobniej też miał taką osobowość. Główna osoba zniknęła i to on, jako najsilniejszy z całej grupy zaczął się leczyć. U niego było 20 osób i z tego co pamiętam, mówił, że na terapii próbuje uporządkować wspomnienia ciała i wszystkie nieprzyjemne doświadczenia. Ogólnie cała jego historia jest bardzo skomplikowana.
No i wszystko sprowadza się do tego, że jest potrzebny porządny specjalista, który nie będzie uważał Cię za wariatkę.




 
 
 
Czy to już szaleństwo?
Krzysiu 
podejrzany



Wiek: 27
Dołączył: 07 Mar 2020
Posty: 2394
Skąd: zachodniopomorskie

Ostrzeżeń:
 2/3/4
Wysłany: 2021-01-20, 14:22   

Śugestia napisał/a:
który nie będzie uważał Cię za wariatkę
A już zupełnie najważniejsze, to zadbać, żeby nie brał pieniążków w pełnej stawce od każdej osobowości…



 
 
Czy to już szaleństwo?
Wiktoria14 


Wiek: 21
Dołączyła: 27 Gru 2020
Posty: 85
Skąd: zachodniopomorskie

Wysłany: 2021-01-21, 10:03   

Śugestia napisał/a:
Nie wiem na ile jest to wiarygodne, ale czytałam książkę Człowiek o 24 twarzach, która przedstawiała historię człowieka z osobowością wieloraką. Nie pamiętam do końca co się tam działo, ale też były całkiem różne osoby, które robiły niekoniecznie dobre rzeczy. Wydaje mi się, że tych odmian Ciebie nie da się pozbyć, trzeba je połączyć w jedno. W książce osobowość główna została wyparta i trzeba było ją od nowa sprowadzać. Czy jesteś w kontakcie ze specjalistą, który dobrze zna ten problem? Bo wydaje mi się, że tylko z kimś takim da się uczynić postępy.

Tak jeszcze dodam, że parę lat temu na innym forum poznałam przypadek człowieka, który najprawdopodobniej też miał taką osobowość. Główna osoba zniknęła i to on, jako najsilniejszy z całej grupy zaczął się leczyć. U niego było 20 osób i z tego co pamiętam, mówił, że na terapii próbuje uporządkować wspomnienia ciała i wszystkie nieprzyjemne doświadczenia. Ogólnie cała jego historia jest bardzo skomplikowana.
No i wszystko sprowadza się do tego, że jest potrzebny porządny specjalista, który nie będzie uważał Cię za wariatkę.


Pamiętam że też to czytałam. Z takiego typu książek to każda bym wzięła. Takie psychologiczne. Albo w książce "Skrzywdzona" było takie dziecko główna bohaterka z tym zaburzeniem. Jak czytałam to co opisywali co się z nimi dzieje,to normalnie czułam jakby moje uczucia i myśli opisywali :?
A ten człowiek co poznałaś na innym forum to udało mu się zintegrować w końcu czy dalej nie ? Ja ciągle szukam powodu przez które większość się pojawia.
Co do specjalisty. Moja terapeutka pierwsza powiedziała że to wszystko trzeba zintegrować. Więc może się zna.. Przekonam się w poniedziałek. Podczas gdy wszyscy pozostali terapeuci mieli mnie za atencjuszke bo miałam te "jazdy" :lol:




 
 
 
Czy to już szaleństwo?
Śugestia 
Niegroźna



Wiek: 21
Dołączyła: 31 Sie 2017
Posty: 427
Skąd: śląskie

Wysłany: 2021-01-21, 11:46   

Cytat:
A ten człowiek co poznałaś na innym forum to udało mu się zintegrować w końcu czy dalej nie ? Ja ciągle szukam powodu przez które większość się pojawia.

Ostatni jego wpis (2018 rok) dotyczył tego, że zaczął studia, w jego systemie pojawiają się nowe osoby, nad którymi panuje, więc nie stanowią dla niego zagrożenia. Może coś się zmieniło, ale na tamten moment nie udało się połączyć w jedno. Mam nadzieję, że z terapeutką powoli do tego dojdziecie.

Cytat:
Moja terapeutka pierwsza powiedziała że to wszystko trzeba zintegrować.

O proszę, to już coś mądrego powiedziała! Mam nadzieję, że będziesz powoli iść do przodu!




 
 
 
Czy to już szaleństwo?
Wiktoria14 


Wiek: 21
Dołączyła: 27 Gru 2020
Posty: 85
Skąd: zachodniopomorskie

Wysłany: 2021-01-21, 14:10   

Śugestia napisał/a:
Cytat:
A ten człowiek co poznałaś na innym forum to udało mu się zintegrować w końcu czy dalej nie ? Ja ciągle szukam powodu przez które większość się pojawia.

Ostatni jego wpis (2018 rok) dotyczył tego, że zaczął studia, w jego systemie pojawiają się nowe osoby, nad którymi panuje, więc nie stanowią dla niego zagrożenia. Może coś się zmieniło, ale na tamten moment nie udało się połączyć w jedno. Mam nadzieję, że z terapeutką powoli do tego dojdziecie.

Cytat:
Moja terapeutka pierwsza powiedziała że to wszystko trzeba zintegrować.

O proszę, to już coś mądrego powiedziała! Mam nadzieję, że będziesz powoli iść do przodu!



Aż ciekawe czy to się naprawdę da. Zintegrować do końca. Na ten moment to sobie tego nie umiem wyobrazić. Nie wiem co się w nocy stało że ocknełam się w kuchni stojąc przy babci wylelowując w nią nożem. Ale to już na maksa chore. Mam nadzieję że dotrwam do poniedziałku,choć pewnie nie obejdzie się bez ammezji




 
 
 
Czy to już szaleństwo?
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 12