[PanFoster]

Żurawek, jest płytki, na siłę tworzy się "teorie" filozoficzne, jest nielogiczny i niespójny. Więcej przekazu ma piosenka Rollowanie Urbańskiej.

[Hekate]

Zdecydowanie odradzam oglądanie filmu Władca komarów. Śmieszne to, aniżeli straszne.

[Axxie]

Odradzam "Co w trawce piszczy". No chyba, że ktoś reflektuje na genialną grę aktorską Nortona w bardzo miernym filmie.

<<< Dodano: 2015-12-01, 03:20 >>>

Sekrety Morza... 8,2 na filmwebie... Największa porażka. Przesada w kresce, mimo, że jest częściowo przyjemna dla oka i całkiem oryginalna, to jednak nadmiar stylistyk no i... historia też nie powala. Nie warto tracić na to czasu, nie mam pojęcia co brali ludzie, którzy to wysoko ocenili.

[wisielec]

Odradzam "Asterix i Obelix w służbie jej królewskiej mości". Cały humor w tym filmie zawiera się w udawaniu brytyjskiego akcentu i wtrącaniu angielskich słówek. Może "Misja Kleopatra" za wysoko postawiła poprzeczkę, ale o ile "Na Olimpiadzie" dało się obejrzeć, to jednak najnowszą część obejrzałem w całości tylko przez 10 minut. Jeśli ktoś się lubuje w filmach żałosnych to polecam jak najbardziej. Reszcie mówię: "strata czasu".

Odradzam "Asterix i Obelix w służbie jej królewskiej mości". Cały humor w tym filmie zawiera się w udawaniu brytyjskiego akcentu i wtrącaniu angielskich słówek. Może "Misja Kleopatra" za wysoko postawiła poprzeczkę, ale o ile "Na Olimpiadzie" dało się obejrzeć, to jednak najnowszą część obejrzałem w całości tylko przez 10 minut. Jeśli ktoś się lubuje w filmach żałosnych to polecam jak najbardziej. Reszcie mówię: "strata czasu".

[Chochlik]

Czwarta część Igrzysk śmierci. Dali temu jakiś długi i skomplikowany tytuł. Byłam na tym w kinie z kilkoma osobami i tak: ci co czytali książkę widzieli wyraźne braki w fabule. Ci co nie czytali książki pytali o co właściwie chodziło, bo nijak nie można na podstawie samego filmu dojść dlaczego np. w kulminacyjnej scenie nagle pojawia się siostra głównej bohaterki. Jak dla mnie to jest tylko ilustracja do książki, a ta jak wiemy ładnie wygląda, ale fabuły w tym zero. Ah, no i oczywiście ten sam zarzut mam do wszystkich czterech części: aktorka, która gra główną role jest kompletnie źle dobrana. Ktoś kto od 10. roku życia utrzymuje rodzinę, polując w lesie, kto latami cierpiał głód, nie powinien wyglądać jak "laleczka".

Czwarta część Igrzysk śmierci. Dali temu jakiś długi i skomplikowany tytuł. Byłam na tym w kinie z kilkoma osobami i tak: ci co czytali książkę widzieli wyraźne braki w fabule. Ci co nie czytali książki pytali o co właściwie chodziło, bo nijak nie można na podstawie samego filmu dojść dlaczego np. w kulminacyjnej scenie nagle pojawia się siostra głównej bohaterki. Jak dla mnie to jest tylko ilustracja do książki, a ta jak wiemy ładnie wygląda, ale fabuły w tym zero. Ah, no i oczywiście ten sam zarzut mam do wszystkich czterech części: aktorka, która gra główną role jest kompletnie źle dobrana. Ktoś kto od 10. roku życia utrzymuje rodzinę, polując w lesie, kto latami cierpiał głód, nie powinien wyglądać jak "laleczka".

[Konrad96]

Uważam, że niefajnym filmem jest "Chce się żyć". Jest to dramat o chłopaku z porażeniem mózgowym, który próbuje chcieć żyć jak normalny człowiek mimo przeciwności losu.

[Mustela Nivalis]

Nie film, lecz serial.

Czarodzieje/The Magicians. Ze słabej książki zrobili... tragiczny serial. Dawno nie widziałam tak szerokiego przekroju głupich, irytujących bohaterów bez jakiegokolwiek instynktu samozachowawczego. Aktorzy też straszni. I nie wiem już sama, czy oni muszą tak koszmarnie grać, bo im każą czy jakimś cudem na planie serialu mogliby tartak zrobić, bo zebrali całkiem niezłe składowisko aktorskiego drewna.

Dawno nie widziałam tak wkur*iającego głównego bohatera.

Strata czasu.

[Hekate]

[Arya]

"W objęciach węża" (2015). Spodziewałam się fajnego kolumbijskiego filmu przygodowego, a wyłączyłam go po niecałej godzinie. Wprawdzie w filmie pada kilka dobrych cytatów, ale akcja bardzo się wlecze... i fakt, że jest czarno-biały nie działa na mnie zachęcająco.

"W objęciach węża" (2015). Spodziewałam się fajnego kolumbijskiego filmu przygodowego, a wyłączyłam go po niecałej godzinie. Wprawdzie w filmie pada kilka dobrych cytatów, ale akcja bardzo się wlecze... i fakt, że jest czarno-biały nie działa na mnie zachęcająco.

[ViciousLady]

"Obietnica", kompletnie nie rozumiem tego filmu.

[Sourlie]

[Arya]

Kochaj. Nawet lubię polskie komedie romantyczne, ale ta produkcja nie miała ani fabuły, ani spójnego ciągu przyczynowo-skutkowego. Odnosiłam chwilami wrażenie, że to ciąg skompilowanych filmików wyciągniętych z otchłani youtube'a. Nie polecam, na filmwebie ten film dostał ode mnie 3/10.

Kochaj. Nawet lubię polskie komedie romantyczne, ale ta produkcja nie miała ani fabuły, ani spójnego ciągu przyczynowo-skutkowego. Odnosiłam chwilami wrażenie, że to ciąg skompilowanych filmików wyciągniętych z otchłani youtube'a. Nie polecam, na filmwebie ten film dostał ode mnie 3/10.

[Vitiatus Mikene]

Titanic 2
Szpikulec
Droga bez powrotu 5: Krwawe granice
[Rec] 3: Geneza
Pająki 2
Szybcy i wściekli 6
Sanktuarium 3D
Arachnoquake
Dragonball: Ewolucja
Wiedźmin !!!
Pirania 3D
Bagno (2006, horror - jest również kryminał/thriller)
Przy każdej z tych produkcji można utopić swój rozum w szlamie bezmózgowia.

Titanic 2
Szpikulec
Droga bez powrotu 5: Krwawe granice
[Rec] 3: Geneza
Pająki 2
Szybcy i wściekli 6
Sanktuarium 3D
Arachnoquake
Dragonball: Ewolucja
Wiedźmin !!!
Pirania 3D
Bagno (2006, horror - jest również kryminał/thriller)
Przy każdej z tych produkcji można utopić swój rozum w szlamie bezmózgowia.

[Hades]

[Vitiatus Mikene]

Hades, niemniej jednak oczekiwałem fantastyki/przygody, niżeli "dobrej beki". A, chyba, nawet jej w tym filmidle człowiek nie uraczy, lecz bez krwi i kości obsada, reżyseria i cała otoczka. Myślę, że takie "dzieła" (z np. Dungeons & Dragons) są skierowane głównie do niewymagających, zblazowanych panów po czterdziestce - z autopsji, zwłaszcza, zaczerpnięte. (bez afrontu )

Hades, niemniej jednak oczekiwałem fantastyki/przygody, niżeli "dobrej beki". A, chyba, nawet jej w tym filmidle człowiek nie uraczy, lecz bez krwi i kości obsada, reżyseria i cała otoczka. Myślę, że takie "dzieła" (z np. Dungeons & Dragons) są skierowane głównie do niewymagających, zblazowanych panów po czterdziestce - z autopsji, zwłaszcza, zaczerpnięte. (bez afrontu )