Nie raz słyszałam, że kobiety angażują się emocjonalnie, że jak zdradzają, to dlatego, że się zakochały w kimś innym. A to jest po prostu nieprawda, kobieta również ma prawo skoczyć w bok i nie traktować tego poważnie, a często mężczyźni mają kochanki, dla których zostawiają rodziny. Dlatego denerwuje mnie generalizowanie.
Nie raz słyszałam, że kobiety angażują się emocjonalnie, że jak zdradzają, to dlatego, że się zakochały w kimś innym. A to jest po prostu nieprawda, kobieta również ma prawo skoczyć w bok i nie traktować tego poważnie, a często mężczyźni mają kochanki, dla których zostawiają rodziny. Dlatego denerwuje mnie generalizowanie.
Rozumiem, ale ten stereotyp bardziej uderza w mężczyzn, a nie w kobiety. Więc nie rozumiem, dlaczego miałby być krzywdzący dla ciebie.
Chochlik napisał/a:
Zaq napisał/a:
Zdradę, do której doprowadziło serce łatwiej zrozumieć, niż zdradę, którą spowodowała zwykła chuć.
Tobie jest to łatwiej zrozumieć. Ktoś inny może mieć dokładnie odwrotny pogląd.
No nie wiem. Zawsze sercem łatwiej wytłumaczyć pewne kroki, bo to jest jakby siła wyższa, która przyćmiewa rozum. Natomiast trudniej wytłumaczyć przyćmienie rozumu swędzącym kutasem/c**ą.
Ostatnio zmieniony przez Adriaen 2015-10-14, 11:19, w całości zmieniany 1 raz
Potrzeby fizjologiczne są niżej na piramidzie potrzeb, niż potrzeba miłości, więc skoro są bardziej podstawowe, bardziej niezbędne do przetrwania, to logiczne, że będą zaspokajane w pierwszej kolejności. Także to naprawdę zależy jak na to spojrzysz.
Zaq, chwila zapomnienia nie oznacza dla mnie, że już nie kocham mojego faceta i nie chcę z nim być. To był wyskok, popełniłam błąd, ale to jego kocham i z nim chcę być.
No spoko, ale czy chcesz powiedzieć, że zdrady, nazwijmy je "sercowe" i "dupne", są równomiernie powszechne wśród obu płci?
Ja bym tak nie powiedział, ale do czego dążysz? Żadnych statystyk czy badań na ten temat to raczej nie znajdziesz. A powody zdrady są niezależne od płci. Takie generalizowanie niczemu nie służy wg mnie. Ustaliłeś sobie moim zdaniem teorię, bo dostałeś po tyłku w ten sposób (lub ktoś Ci bliski) i chcesz udowodnić, że masz rację. A jak już Ci ktoś wykazał, że jednak nie zawsze tak jest to znalazłeś bastion w postaci 'większość'. Po co tak myśleć? Zdrada jest zła niezależnie od płci, motywów i okoliczności, ale nie ma też sensu generalizować czy stosować stereotypów. Każdy przypadek jest inny, a ustalenie jednego schematu oceny na starcie jest błędem.
Do stwierdzenia, że jeden rodzaj zdrady jest bardziej typowy dla jednej płci, a dla drugiej mniej. Ot, kolejna z miliarda różnic pomiędzy kobietami, a mężczyznami.
Wiek: 32 Dołączyła: 17 Mar 2015 Posty: 514 Skąd: pomorskie
Wysłany: 2015-10-14, 17:04
Zdrada dotyczy obu płci tak samo. Mechanizmy tylko są inne.
Facet nie potrzebuje do seksu żadnej więzi, zdradza tylko fizycznie. Pójdzie, pobzyka i tyle.
Kobieta zaś żeby pójść z kimś do łóżka potrzebuje więzi emocjonalnej. Choćby najmniejszej.
Dlatego zdrada u kobiet zazwyczaj wygląda tak, że zdradzając swojego faceta, zdradza emocjonalnie i fizycznie za jednym zamachem.
Tak strasznie się obwiniam Przyjacielu, że musiałeś umrzeć bym sobie o Tobie przypomniała!
Wiek: 32 Dołączyła: 17 Mar 2015 Posty: 514 Skąd: pomorskie
Wysłany: 2015-10-14, 17:28
Chochlik, Po dłuższym zastanowieniu nad moim postem mogę powiedzieć, że jednak nie zawsze tak jest. Uważam też, że kobiety są okrutniejsze jeśli chodzi o zdradę.
Nie chce jednak nikogo mierzyć swoją miarą.
Tak strasznie się obwiniam Przyjacielu, że musiałeś umrzeć bym sobie o Tobie przypomniała!
Zdrada dotyczy obu płci tak samo. Mechanizmy tylko są inne.
Facet nie potrzebuje do seksu żadnej więzi, zdradza tylko fizycznie. Pójdzie, pobzyka i tyle.
Kobieta zaś żeby pójść z kimś do łóżka potrzebuje więzi emocjonalnej. Choćby najmniejszej.
Dlatego zdrada u kobiet zazwyczaj wygląda tak, że zdradzając swojego faceta, zdradza emocjonalnie i fizycznie za jednym zamachem.
To ja jestem dziwny, bo nie dość, że nie zdradziłem, to nawet jakiejkolwiek bliskości (nawet nie będąc w związku) to nie wyobrażałbym sobie bez jakiejkolwiek więzi emocjonalnej. Czyli mam mechanizm kobiety wg Ciebie?
Wiek: 32 Dołączyła: 17 Mar 2015 Posty: 514 Skąd: pomorskie
Wysłany: 2015-10-14, 17:31
Chochlik, Spostrzegawcza bestia
Adrian, Nie ma znaczenia czy masz mechanizm kobiety.
Fajnie, że nie zdradzasz. Ludzie są różni. Ja nie potrzebuję więzi emocjonalnej ale lepiej się czuje jak jednak jakaś tam znikoma jest. Jestem jednak ciekawa co sprawia, że zdradzamy.
Myślę, że powodem nie jest to, żę nie kochamy swojego partnera albo , że nie jest dla nas wystarczający. To jakiś inny czynnik. Długo już nad nim myślę ale nadal nie umiem go nazwać.
Tak strasznie się obwiniam Przyjacielu, że musiałeś umrzeć bym sobie o Tobie przypomniała!
Ostatnio zmieniony przez Adriaen 2015-10-14, 20:44, w całości zmieniany 1 raz