Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Zdrada
Autor Wiadomość
XOF 



Dołączył: 19 Cze 2013
Posty: 955
Skąd: Polska

Wysłany: 2013-12-07, 00:38   

Zdecydowanie archaizm. Również nie wybaczyłbym zdrady, bo sam byłbym wierny. A jak nie, to pakuj manatki i wracaj do mamusi. Dla mnie byłby to raczej koniec związku.



We are not your kind of people
...
We are extraordinary people
 
 
Zdrada
lekkapatologia 
Sinusoida



Wiek: 32
Dołączyła: 11 Sty 2014
Posty: 1817
Skąd: kujawsko-pomorskie

Wysłany: 2014-01-16, 23:32   

Jeszcze nie tak dawno zastanawiałam się nad możliwością wybaczenia zdrady, gdyby to był tylko taki jednorazowy wyskok. Ale teraz wiem, nie tyle co z doświadczenia, co z przeświadczenia, że nie dałabym rady. Za każdym razem kiedy próbowałby mnie dotknąć wyobrażałabym sobie jak to było z nią, że wtedy również sprawiało mu to przyjemność. Niby powinno się dawać drugą szansę itd. ale ja tego nie widzę, po prostu. Skoro zdecydował się na coś takiego, a myślę, że wiedziałby co robi, to sam też podjął decyzję, żeby zaprzepaścić to co było między nami.



Nie wiem jak ty. Mało ludziom wierzę
Mam wrażenie, że się gubią, kiedy mówią szczerze
Czuję, czuję, że pulsują moje bzduromierze.
 
 
Zdrada
zmeczony 



Wiek: 39
Dołączył: 23 Cze 2013
Posty: 94
Skąd: świat

Wysłany: 2014-02-28, 18:56   

Z moich własnych doświadczeń - wybaczenie zdrady nic nie daje - jeżeli ktoś zdradził raz, to zrobi to powtórnie. Może nie w przeciągu roku, ale np. za 5 lat - ale to zrobi. Ja wybaczyłem zdradę - były łzy, przepraszania etc. Za pół roku związek się zakończył, bo trafił się kto inny.

Druga rzecz - po zdradzie, choćby człowiek się zarzekał - już nigdy nie potraktujesz partnera tak samo - zawsze z tyłu głowy będzie, że jak wychodzi sam/sama to może kogoś pozna etc.

Skąd się biorą zdrady? Moim zdaniem z dwóch rzeczy - z próżności i rozczarowania. Z próżności wtedy, kiedy dana osoba miała duże powodzenie. Zawsze było stado adoratorów, którzy kadzili, nadskakiwali etc. Nagle w związku to się kończy, no bo związek więc wszyscy (albo przynajmniej zdecydowana większość) omija z daleka. No i taka osoba musi sobie udowodnić, że nadal jest atrakcyjna, że nadal ma to coś. Wydaje mi się, że z próżności zdradzają osoby, które przykładały ogromną wagę do bycia atrakcyjnymi - te wszystkie zdjęcia na fb dziewczyn, które wstawiają swoje zdjęcia, oczekując setki lajków i komentarzy w stylu - "Jaka Ty piękna", "Jaka Ty wspaniała" (oczywiście do mężczyzn także się to odnosi). To jest najlepszy prognostyk tego, że dana osoba, jest próżna.

Z rozczarowania zdradzają Ci, którzy przy poszukiwaniu partnera poszli na kompromis i uznali, że lepiej być z kimkolwiek, kto chociaż trochę mi pasuje, niż być samemu. Moim zdaniem w takim przypadku, po jakimś czasie, taki zgniły kompromis z samym sobą zaczyna wychodzić. Na partnera nie można już patrzeć, to co kiedyś akceptowaliśmy teraz staje się nad wyraz denerwujące - a nie ma woli do próby naprawienia tego, bo przychodzi konstatacja, że ja jej/jego przecież nie kocham.

Z obserwacji wiem, że ta druga przyczyna (i zdrada nią spowodowana) częściej prowadzi do rozpadu związku. Próżna osoba jak już się nasyci, to ma nawet wyrzuty sumienia - oczywiście, aż nie zgłodnieje ponownie. Zdrada spowodowana rozczarowaniem, to zdrada której przyczyna leży głębiej.




 
 
Zdrada
Hathor 
Hati



Wiek: 30
Dołączyła: 15 Lut 2014
Posty: 1748
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2014-03-02, 20:27   

Podobnie jak zmeczony, również myślę, że jeśli raz przebaczyło się zdradę, partner dalej będzie zdradzał. Osobiście zdrady nie wybaczyłabym. Nie potrafiłabym patrzeć na mojego chłopaka, a co dopiero go dotykać. Czułabym się tak, jakby cały był uwalony błotem czy odchodami. Po prostu brzydziłabym się.
A co z osobami, którzy zdradzają swoje drugie połówki dla nas? Cóż, na taką osobę nawet nie warto tracić czasu. Skoro ci ludzie zdradzili swoich ukochanych, z nami mogą zrobić to samo w przyszłości...




wish I could ctrl+Z you
 
 
Zdrada
Gumiss 
Bez sensu..



Wiek: 35
Dołączył: 05 Mar 2014
Posty: 640
Skąd: śląskie

Wysłany: 2014-03-06, 14:08   

Też się zgadzam, nie ma sensu wybaczać zdrady no nie będę tego przepisywać. Byłem zdradzony hm jeżeli się dobrze zastanowić w prawie każdym związku heh, sam myślałem że zdradziłem ale potem się okazało że jednak nie bo jeszcze nie byliśmy razem :O, no i wcześniej jako "zemsta" w stylu oko za oko chciałem zobaczyć co to za uczucie hmm nie fajne ? nie spodobało mi się nawet jak robiłem je w afekcie :/ Zdrada zostawia na sercu straszna zadrę, i ta bardzo słabo gojąca się rana pamięta kto ją zadał. Uważam że takie prawdziwe wybaczenie nie jest możliwe z taką raną.



To umysł sprowadza człowieka na złą drogę, nie wrogowie czy nieprzyjaciele. (Budda)
"one thing, before I graduate...
never let your fear decide your fate."
 
 
Zdrada
Naamah
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-08, 22:47   

Gumiss napisał/a:
heh, sam myślałem że zdradziłem ale potem się okazało że jednak nie bo jeszcze nie byliśmy razem :O,

Ja nigdy czegoś takiego nie ograniczam do ram bycia już czy nie bycia w związku.
Jeżeli jestem kimś zainteresowana, pojawia się nadzieja, że z tym kimś będę - traktuję wszelkie inne kontakty z dystansem, bo ktoś już zajmuje mój umysł czy serce.




 
 
Zdrada
Gumiss 
Bez sensu..



Wiek: 35
Dołączył: 05 Mar 2014
Posty: 640
Skąd: śląskie

Wysłany: 2014-03-08, 23:32   

Naamah napisał/a:
Gumiss napisał/a:
heh, sam myślałem że zdradziłem ale potem się okazało że jednak nie bo jeszcze nie byliśmy razem :O,

Ja nigdy czegoś takiego nie ograniczam do ram bycia już czy nie bycia w związku.
Jeżeli jestem kimś zainteresowana, pojawia się nadzieja, że z tym kimś będę - traktuję wszelkie inne kontakty z dystansem, bo ktoś już zajmuje mój umysł czy serce.


No właśnie o to mi chodzi. Myślę właśnie tak jak opisałaś, ale moja ex wybitnie mi obramowała kiedy to się zaczęło. Od dnia i nawet godziny ^^




To umysł sprowadza człowieka na złą drogę, nie wrogowie czy nieprzyjaciele. (Budda)
"one thing, before I graduate...
never let your fear decide your fate."
 
 
Zdrada
Gumiss 
Bez sensu..



Wiek: 35
Dołączył: 05 Mar 2014
Posty: 640
Skąd: śląskie

Wysłany: 2014-03-14, 14:19   Czy chcemy wiedzieć?

Witajcie, mam pytanko, kiedyś podczas rozmowy z ex spytałem jej: Jakbyś wiedziała że się nie dowiem zdradziłabyś mnie ? Odpowiedź była twierdząca i zrujnowała i tak nadszarpnięte przez kłamstwa zaufanie. :/ Zniszczyła mi wszystko, co do niej czułem.

Czy mamy prawo zadawać takie pytania?
Myślę, że tak, każdy ma prawo poczuć się bezpiecznie w związku.

Czy przyznalibyście się sami?
Tak, wyrzuty sumienia by mnie zjadły.

Czy bym chciał wiedzieć?
Oczywiście, że tak, nienawidzę być okłamywanym... Boje się tego, jak niczego w życiu... Nienawidzę tego uczucia.

[ Komentarz dodany przez: aga_myszka: 2014-03-14, 17:34 ]
Interpunkcja. Przed znakiem zapytania nie stawia się spacji.




To umysł sprowadza człowieka na złą drogę, nie wrogowie czy nieprzyjaciele. (Budda)
"one thing, before I graduate...
never let your fear decide your fate."
Ostatnio zmieniony przez aga_myszka 2014-03-14, 17:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Zdrada
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-14, 14:37   

Gumiss napisał/a:
Czy mamy prawa zadawać takie pytania ?

Zależy. Można zadawać takie pytanie swobodnie w trybie przypuszczającym "myśli, że mógłbyś to czy tamto zrobić?". Ewentualnie w razie wątpliwości co do zachowań, relacji partnera można zapytać wprost czy coś się wydarzyło, ale nagminne podejrzenia i codzienne pytania w stylu "spóźniłaś się 15 min - gdzie i z kim byłaś, i ile razy to robiliście?" są nie do pomyślenia.

Gumiss napisał/a:
Czy przyznalibyście się sami ?

Poprosiłabym o pozwolenie zanim by do czegokolwiek doszło. ;)
A gdyby nie było możliwości zapytać... na przykład spędziłabym z jakimś mega przystojnym typem rok jako zaginieni rozbitkowie na bezludnej wyspie... to zależy od tego, co na ten temat deklarowałby mój partner. Gdyby twierdził wcześniej, że nie chce wiedzieć, a "romans" by nie miał kontynuacji, to nie powiedziałabym. Gdyby szczerość i otwartość była istotną wartością w naszej relacji, to bym powiedziała - od razu.

Cytat:
Czy bym chciał wiedzieć ?

Tak... ze szczegółami. Najlepiej zdjęcia albo jeszcze lepiej filmik. ;]




 
 
Zdrada
Gumiss 
Bez sensu..



Wiek: 35
Dołączył: 05 Mar 2014
Posty: 640
Skąd: śląskie

Wysłany: 2014-03-14, 14:42   

Emaleth napisał/a:
Tak... ze szczegółami. Najlepiej zdjęcia albo jeszcze lepiej filmik.


Ehh Innej odpowiedzi po tobie się nie spodziewałem :P
Emaleth napisał/a:
Zależy. Można zadawać takie pytanie swobodnie w trybie przypuszczającym "myśli, że mógłbyś to czy tamto zrobić?". Ewentualnie w razie wątpliwości co do zachowań, relacji partnera można zapytać wprost czy coś się wydarzyło, ale nagminne podejrzenia i codzienne pytania w stylu "spóźniłaś się 15 min - gdzie i z kim byłaś, i ile razy to robiliście?" są nie do pomyślenia.


Chodziło mi o 1 pytanie, tylko raz ta rozmowa się odbyła. To chyba nic złego wtedy nie ? i spytałem grzecznie. Potem spytałem czy się coś wydarzyło, i próbowałem dojść prawdy czemu mnie okłamała wtedy :/ szczerze mówiąc do tej pory nie jestem nawet w 50% przekonany że mówiła prawdę.




To umysł sprowadza człowieka na złą drogę, nie wrogowie czy nieprzyjaciele. (Budda)
"one thing, before I graduate...
never let your fear decide your fate."
 
 
Zdrada
Hekate 



Wiek: 29
Dołączyła: 13 Wrz 2013
Posty: 2447
Skąd: dolnośląskie

Wysłany: 2014-03-14, 15:11   

Ja jakiś czas temu zostałam zdradzona. Porozmawialiśmy, a ja dałam szansę. Nie wiem, czy zrobiłam dobrze. Stale towarzyszy mi strach, że sytuacja się powtórzy, tym bardziej, że on tego chciał i powiedział mi o tym wprost. :roll: Jestem głupia.



 
 
Zdrada
antymon 
este blestemata



Wiek: 33
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 1861
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2014-03-14, 15:53   

Nadmierne podejrzenia też potrafią bardzo skutecznie zniszczyć związek. Co innego luźna rozmowa- co innego osaczanie i przybijanie do kąta. Gumiss, z Twoich postów nie jestem w stanie wywnioskować czy dziewczyna faktycznie Cię zdradziła i się do tego przyznała czy nie.

Tak czy inaczej, dla mnie zdrada to taki definitywny koniec związku.

Zapewne wolałabym wiedzieć, niż żyć w nieświadomości. Tak na prawdę tzreba mieć również niesamowitą odwagę, by po fakcie się przyznać. Bez sytuacji zagrożenia ujawnienia takiej tajemnicy. Cóż, jak się poszło na bok, to przynajmniej powinno się mieć odwagę i ostatni uczciwości.

Z drugiej strony nie wiem czy chciałabym mieć dostęp do zdjęć i filmów. Co prawda nie zostałam zdradzona, ale na początkach znajomości, gdy mój luby leczył się z nieudanego związku moim kosztem takie informacje powoli wypływały. Najpierw czasami przewijały się jakieś wspólne zdjęcia, on sam sporo o dziewczynie mówił. Ona również pozostawała w naszym życiu, bo gdy dowiedziała się, iż szybko znalazł sobie kogoś innego zaczęło się prawdziwe stalkerowanie. Potem długo ciągnęła się sprawa zdjęć na komputerach, które długo nie pozostawały usunięte (w sumie prawie rok). Wszystko to nadszarpnęło bardzo moje poczucie własnej wartości, na pewno pozostawiło wiele żalu. Bogatsza o to doświadczenie i znając moją tendencję do zabijania się każdym pretekstem dla swojego zdrowia chyba nie chciałabym się wkradać tak dokładnie w cudze współżycie, nawet jeśli uczyniono by mnie jego częścią.

Oczywiście zapewne i tak chciałabym wiedzieć jak wygląda osoba która była odskocznią.




Este blestemata
 
 
Zdrada
Gość

Wysłany: 2014-03-14, 16:16   

Ankieta chyba pokazuje prawdę. 7 na tak i 0 na nie. Czyli wynika z tego, że każdy chciałby wiedzieć.



Ostatnio zmieniony przez aga_myszka 2014-03-14, 17:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Zdrada
Hekate 



Wiek: 29
Dołączyła: 13 Wrz 2013
Posty: 2447
Skąd: dolnośląskie

Wysłany: 2014-03-14, 16:19   

Chciałabym wiedzieć, a nie być oszukiwaną przez partnera, który starałby się stwarzać pozory "normalności".



 
 
Zdrada
lekkapatologia 
Sinusoida



Wiek: 32
Dołączyła: 11 Sty 2014
Posty: 1817
Skąd: kujawsko-pomorskie

Wysłany: 2014-03-14, 16:25   Re: Czy chcemy wiedzieć ?

Cytat:
Czy mamy prawa zadawać takie pytania ?


Jeśli coś podejrzewamy to dlaczego nie? Oczywiście jeśli podejrzenia mają jakieś logiczne podstawy.

Cytat:
Czy przyznalibyście się sami ?



To zależy, jeśli bardzo zależałoby mi na tej osobie to tak jak było powiedziane w pierwszym poście wyrzuty sumienia nie pozwoliły by mi spojrzeć mu w twarz. A jeśli nie? W sumie nie wiem dlaczego rozważam drugą opcję, nie mam w zwyczaju wchodzić z kimś w bliższe relacje, jeśli nic do tego kogoś nie czuję.

Cytat:
Czy bym chciał wiedzieć ?


Chyba tak, tym bardziej jeśli bym coś podejrzewała. Wolałabym to potwierdzić niż żyć w niepewności.




Nie wiem jak ty. Mało ludziom wierzę
Mam wrażenie, że się gubią, kiedy mówią szczerze
Czuję, czuję, że pulsują moje bzduromierze.
 
 
Zdrada
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 14