Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Zdrada
Autor Wiadomość
Naamah
[Usunięty]

Wysłany: 2013-02-16, 00:08   

Mercy napisał/a:
Tylko to często jest nasza subiektywna ocena
Bo on może nie wiedzieć ze robi źle.
Wiele ludzi nie zdaje sobie sprawy, ze rani innych. I czy taka osoba zasługuje by ją zdradzać? A nie lepiej jest podjąć terapię, rozmowę?
Wiele osób nie podejmuje rozmowy bo woli ucieć w ramiona innego. Nie chodzi mi też tylko o seks, bo jest coś takiego jak zdrada psychiczna.
Dlatego zdradzająca osoba jest bardziej winna. Bo zamiast porozmawiać woli się angażować uczuciowo do innego.

Tylko, że niestety rozmowa nie zawsze daje oczekiwany rezultat. Powiedz facetowi, który może dać Ci w twarz - że Cię krzywdzi. Po prostu Cię wyśmieje - i da w twarz.
A nawet jeżeli jest sytuacja, że można współpracować to bardzo często przez lata udręki uczucie wygasa. Mąż nie jest chłopakiem, którego się kochało a symbolem, który choć teraz się stara to i tak nie jest już tym samym człowiekiem.

Dlatego nigdy nie skreślam osób, które zdradziły. Każda sytuacja jest indywidualna i nie zamierzam wrzucać wszystkich do jednego worka.




 
 
Zdrada
Naamah
[Usunięty]

Wysłany: 2013-02-16, 11:53   

A to oczywiste, jak najbardziej:) No i chyba mamy impas xD



 
 
Zdrada
hrothgar
[Usunięty]

Wysłany: 2013-02-16, 23:07   

Sytuacja ze starą znajomą, która mieszka w Australii wygląda następująco: przyjeżdża do Polski w maju, chce żebym zorganizował wyjazd do Karpacza dla nas, khm, dwojga. Jaki pokój mam zarezerwować? ;)
Druga koleżanka, z uczelni, to bardziej taka przyjaciółka od serca, nic nie będzie między nami, ale zawsze jest taki...jakiś, no nie wiem...pieprzyk, aluzje, dowcipy, no wiecie jak to w przyjaźni damsko-męskiej :lol:




 
 
Zdrada
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2013-02-16, 23:32   

hrothgar napisał/a:
ale zawsze jest taki...jakiś, no nie wiem...pieprzyk, aluzje, dowcipy, no wiecie jak to w przyjaźni damsko-męskiej

Hmmm... szczerze obecnie wypada, że mam więcej przyjaciół płci męskiej niż przyjaciółek, ale wszelkie aluzje kończą się z chwilą, gdy któreś z nas przestaje być wolne... szanujemy się nawzajem.




 
 
Zdrada
toxic
[Usunięty]

Wysłany: 2013-02-19, 22:15   

Cytat:
Właśnie coś w ten deseń... No chyba, że faktycznie mamy podstawy sądzić, że seks z kimś innym (może konkretnym kimś innym - rodzeństwo? pełnoletnie dziecko? śmiertelny wróg?) tą osobę zrani - wtedy jak najbardziej zdrada fizyczna wchodzi w grę.

pytanie do Emaleth czy naprawdę mogłabyś w imię zemsty na kimś wplątywać osoby trzecie w Twoją zemstę? Brat, siostra, dziecko, przyjaciel czy wróg?




 
 
Zdrada
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2013-02-19, 22:42   

toxic napisał/a:
czy naprawdę mogłabyś w imię zemsty na kimś wplątywać osoby trzecie w Twoją zemstę? Brat, siostra, dziecko, przyjaciel czy wróg?

Gdybym była tak dalece zaślepiona własnym pragnieniem zemsty, że widziałabym w tym sens to jak najbardziej. ?miertelnego wroga bym raczej nie musiała długo namawiać do współpracy, rodzina i przyjaciele często są mało godni zaufania, mają swoje gierki i swój interes w robieniu komuś na złość, więc czemu się nie dogadać jeżeli przyświecałby nam wspólny cel? W końcu hell hath no fury like a woman scorned. ;)




Ostatnio zmieniony przez Scarlet Halo 2013-02-19, 22:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Zdrada
toxic
[Usunięty]

Wysłany: 2013-02-19, 22:56   

hmmm wydaje mi się że ze śmiertelnym wrogiem to średni pomysł... jeżeli ktoś Tobą manipulował i wykorzystywał i nic nie czuł to raczej śmiertelny wróg nie pomoże... może nawet Ci pomachać na do widzenia i życzyć szczęśliwego życia.
Odnośnie rodziny i przyjaciół mówisz o dogadaniu się... nie zawsze się da...ale to ma tylko rację bytu jak się dogadacie. Mi bardziej chodziło o coś innego... o zmanipulowanie, uwiedzenie, czy wykorzystanie osoby trzeciej do celów zemsty. To jest dla mnie lekkie przegięcie... bo w takim przypadku czym się różnisz od tamtej osoby.
Cytat:
hell hath no fury like a woman scorned
-ale cytat jak najbardziej prawdziwy



 
 
Zdrada
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2013-02-19, 23:19   

toxic napisał/a:
raczej śmiertelny wróg nie pomoże... może nawet Ci pomachać na do widzenia i życzyć szczęśliwego życia.

Miałam na myśli śmiertelnego wroga osoby, na której chcę się zemścić, a nie mojego ;)
toxic napisał/a:
nie zawsze się da...ale to ma tylko rację bytu jak się dogadacie

Ależ oczywiście... najczęściej osoba, która manipuluje, kłamie i wykorzystuje ma wiele osób, które życzą jej nie najlepiej, więc zawsze ktoś się znajdzie chętny do pomocy - także wśród bliskich.
toxic napisał/a:
To jest dla mnie lekkie przegięcie... bo w takim przypadku czym się różnisz od tamtej osoby.

Owszem jest... i czasem ktoś poszukujący zemsty przekracza tą granicę. Jak powiedział Nietzsche "kto walczy z potworami, powinien się strzec, by walka nie uczyniła go jednym z nich. Bo kiedy długo patrzysz w otchłań, otchłań zaczyna patrzeć w ciebie."




 
 
Zdrada
toxic
[Usunięty]

Wysłany: 2013-02-19, 23:47   

Cytat:
toxic napisał/a:
raczej śmiertelny wróg nie pomoże... może nawet Ci pomachać na do widzenia i życzyć szczęśliwego życia.

Miałam na myśli śmiertelnego wroga osoby, na której chcę się zemścić, a nie mojego ;)

wiem że chodziło Ci o nie swojego wroga :) ja miałem tylko na myśli że jeżeli bym kimś manipulował i wykorzystywał do swoich celów tworząc iluzję miłości to de facto znaczyło by że mi nie zależy tak bardzo na tej osobie... więc byłoby mi obojętne czy sypia z moim wrogiem czy z przyjacielem...



Cytat:
Ależ oczywiście... najczęściej osoba, która manipuluje, kłamie i wykorzystuje ma wiele osób, które życzą jej nie najlepiej, więc zawsze ktoś się znajdzie chętny do pomocy - także wśród bliskich.

i to mnie zastanawia... czy manipulatorowi nie jest wszystko jedno... on/ona i tak manipuluje wszystkimi dookoła wg własnych potrzeb i celów... niestety znałem kiedyś podobną osobę i miała zadziwiającą łatwość okręcania sobie ludzi wokół paluszków :/
Pytam o to przegięcie bo nie podoba mi się wizja manipulowania ludźmi w imię zemsty... szczególnie że to może zniszczyć komuś innemu życie a nie do końca naszemu manipulatorowi.

Nietzche to był bardzo mądry gość.. w wielu książkach jest odniesienie o tym że walka z potworem może stworzyć potwora...
ja posłużę się cytatem z Chrabiego Monte Christo: Nienawiść zaślepia, gniew ogłusza, a ten kto pragnie zaspokoić żądzę zemsty, może przypadkiem napić się goryczy...
to tak tylko w odniesieniu do osoby którą znałem: skrzywdziła bardzo moją ówczesną koleżankę, koleżanka w ramach zemsty zrobiła wiele świństw a w końcu okazało się że temu manipulatorowi to po prostu "wisiało".




Ostatnio zmieniony przez 2013-02-19, 23:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Zdrada
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2013-02-20, 00:14   

toxic napisał/a:
więc byłoby mi obojętne czy sypia z moim wrogiem czy z przyjacielem...

Na tej osobie Ci może nie zależeć, ale jeżeli dziewczyna jest wpływowa i byłeś z nią dla awansu i nagle dzięki relacji łóżkowej ten awans dostaje Twój wróg, a nie Ty to może zaboleć ;)
toxic napisał/a:
a w końcu okazało się że temu manipulatorowi to po prostu "wisiało".

Bo trzeba wiedzieć na czym tej osobie naprawdę zależy - czasem są to pieniądze, czasem władza, czasem popularność i własny wizerunek, a czasem... nawet takie osoby mają kogoś na kim im zależy - klucz to znaleźć słaby punkt i uderzyć tam gdzie zaboli. Niektórzy ludzie o rysie narcystycznym mimo, że im nie zależy na partnerce to ciężko przeżyją, że posiadł ją ktoś inny - na zasadzie "moimi zabawkami tylko ja się mogę bawić"... Czasem też pojawia się kwestia "zdradzać to my, a nie nas" i wtedy taka zdrada uderza w ego tej osoby, w jego dumę i też boli - inaczej niż w przypadku uczucia, ale zawsze. Trzeba poznać swojego wroga zanim się zacznie planować zemstę... zemsta powinna być przemyślanym działaniem, a nie impulsem.




Ostatnio zmieniony przez Scarlet Halo 2013-02-20, 00:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Zdrada
toxic
[Usunięty]

Wysłany: 2013-02-20, 00:36   

Emaleth nasze rozważania stają się chyba coraz mnie rzeczywiste...
każdy ma słaby punkt. Nie jestem pacyfistą ale podoba mi się zasada Ghandiego "Oko za oko uczyni tylko cały świat ślepym". Jak nam się coś nie podoba to odchodzimy i tyle...
Rozmawiamy tutaj o zdradzie... Parę lat temu przeżyłem coś takiego i nie polecam nikomu. Wiem że nie byłbym w stanie zrobić czegoś takiego komuś. Bo wiem jak sam się wtedy czułem. Wtedy bolało mnie że ta osoba nie próbuje nic zrobić. W październiku spotkałem ją przypadkiem i po tych 5 latach możemy porozmawiać normalnie. Okazało się że ona nadal uważa to za błąd i wróciła do Polski żeby coś naprawić. Po 5 latach! Problem jest jeden ja już jestem innym człowiekiem i nic już do niej nie czuje... i nawet przez głowę mi nie przeszło żeby teraz próbować się na niej zemścić.... po co? wolę być fair. Usiadłem, porozmawiałem, wytłumaczyłem i mam nadzieję że więcej się nie zobaczymy... przynajmniej dopóki jej będzie zależeć. Kiedyś usłyszałem że ludzie doceniają tak naprawdę to co mają jak już to stracą i zrozumieją co stracili... i chyba tak jest... chociaż nie uważam się za kogoś o kogo warto walczyć..




 
 
Zdrada
hrothgar
[Usunięty]

Wysłany: 2013-02-24, 01:32   

Ty jesteś młodsza, moje koleżanki już są "obstawione". Mi to nie przeszkadza powiedzieć, że np. śniła mi się w pewnej sytuacji :P , albo innej że chciałbym (to autentyk, mam taką chęć) pocałować jej stopę...Ważne jest to, że nie startuję do nich z łapami, ani nie robię konkretnych, chamskich propozycji.
P.S. Z 20-latką jestem umówiony na przyszły tydzień (śliczna dziewczyna), na razie zasięgam języka u innych przyjaciółek i byłej żony jak się zachować :D




 
 
Zdrada
emilyrose 


Wiek: 31
Dołączyła: 21 Lut 2013
Posty: 85
Skąd: świat

Wysłany: 2013-02-25, 01:07   

Dla mnie zdrada to nie tylko fizyczne ale i psychiczne zbliżenie się do innej osoby niż nasz partner, mam na myśli oczywiście przekroczenie wcześniej ustalonych granic. Zdradę ja uważam, że wybaczyć można dlatego zdradę wybaczyłam. Nikogo nie skreślam uważam, że każdy zasługuje na kolejną szansę a nawet na 10 kolejnych. Sama zdradziłam. Potrzebowałam bliskości, poczucia że jestem dla kogoś atrakcyjna, z czystej próżności i ochoty nasłuchania się od właściwie obcego człowieka jaka jestem piękna i wspaniała, choć wiem że mówią to na potrzeby sytuacji. W związkach jestem okrutna i dopóki na moim palcu nie pojawi się obrączka będę w niewielkiej części czuła się wolna. Ale dlatego też z wybaczenia zdrady nie robię większego wydarzenia. Wiadomo zdrada boli ale daje mi do myślenia. Bo skoro ktoś zdradza to widocznie w związku mu czegoś brakuje.



 
 
Zdrada
Schisma 



Wiek: 32
Dołączyła: 24 Lut 2013
Posty: 151
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2013-02-25, 11:06   

Dla mnie zdrada jest absolutnie nie wybaczalna. Zawsze stawiam sprawę jasno. Jeśli chcesz się przespać z kimś innym to po prostu się rozstańmy, jeśli czegoś w związku Ci brakuje, powiedz mi o tym, porozmawiajmy. A jeśli mimo tego facet zdradza to jest to dla mnie frajer a nie facet. Nie odczułam nigdy potrzeby zdrady mojego partnera. Cenię sobie bardzo szczerość w związku, więc jeżeli coś się dzieje to o tym mówie. A jeśli się pojawi chęć przespania się z kimś innym to zostawie go. Po co mam ranić kogoś przez moje zachcianki.



Dreams torn to pieces, broken like glass
Hope faded away, withered like leaves...
 
 
 
Zdrada
toxic
[Usunięty]

Wysłany: 2013-03-04, 20:48   

a co jeśli to jednorazowy błąd? Impreza, za dużo alkoholu, tęsknota po dłuższej rozłące, czy nawet jednorazowy kaprys? Nie chcę nikogo bronić bo nie widzę takiej potrzeby.... nie zawsze wszystko jest jasne i łatwe... a jak do tego dochodzi jeszcze rodzina, dzieci, mieszkanie, kredyty to może się zrobić naprawdę ładny bałagan...



 
 
Zdrada
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 13