BloodDragon, w pierwszym poście nawiązałeś do tego jak być szczęśliwym będąc samotnym.
Więc no, da się.
Jednak w swoich odpowiedziach skupiliśmy się na otoczeniu i gdzie możesz znaleźć znajomych, a jakbyś siebie opisał?
Jak wyglądały Twoje wcześniejsze relacje z ludźmi? Miałeś wcześniej jakiś znajomych? Co się z nimi stało?
Sam się odizolowałeś od ludzi czy ludzie z jakiegoś powodu Ciebie odrzucili?
BloodDragon, w pierwszym poście nawiązałeś do tego jak być szczęśliwym będąc samotnym.
Więc no, da się.
Jednak w swoich odpowiedziach skupiliśmy się na otoczeniu i gdzie możesz znaleźć znajomych, a jakbyś siebie opisał?
Jak wyglądały Twoje wcześniejsze relacje z ludźmi? Miałeś wcześniej jakiś znajomych? Co się z nimi stało?
Sam się odizolowałeś od ludzi czy ludzie z jakiegoś powodu Ciebie odrzucili?
Nie wiem jakbym siebie opisał ponieważ nie wiem o co dokładnie ci chodzi,jedyne co wiem to że jestem ambiwertykiem.Moje relacje z ludźmi były różne,większość jednak z konieczności a znajomych miałem wcześniej i w sumie teraz też niby mam tylko ciągle mnie odrzucają albo się odzywają do mnie gdy czegoś potrzebują.Więc w sumie jakbym nie miał znajomych tak naprawdę.
BloodDragon, jakbyś miał siebie opisać, swój charakter to jakbyś się przedstawił, że jaki jesteś?
Ambiwertyk to zbyt ogólne określenie.
Łatwo nawiązujesz nowe znajomości?
Odrzucają Cię z jakiś Tobie wiadomych powodów czy jak chcesz się spotkać to 'nie mają czasu'?
Będziesz próbował na fejsowych grupach poszukać towarzyszy do rozmów o wspólnych zainteresowaniach?
BloodDragon, jakbyś miał siebie opisać, swój charakter to jakbyś się przedstawił, że jaki jesteś?
Ambiwertyk to zbyt ogólne określenie.
Łatwo nawiązujesz nowe znajomości?
Odrzucają Cię z jakiś Tobie wiadomych powodów czy jak chcesz się spotkać to 'nie mają czasu'?
Będziesz próbował na fejsowych grupach poszukać towarzyszy do rozmów o wspólnych zainteresowaniach?
Raczej jestem nieśmiały ale próbuje to zmienić rozmawiając z różnymi osobami w pracy i na razie idzie mi to nie najgorzej przez co nawiązałem już jakieś znajomości ale na razie jestem z tym ostrożny bo nie wiadomo ile te poznane przeze mnie osoby będą pracować.Myślę że raczej mnie nie odrzucają,zależy kto się trafi choć mam jednego takiego co nie wyjdzie na piwo bo powiedział mi wprost "że woli spędzać czas z dziewczyną".A tak to odrzucają mnie znajomi z moich okolic ponieważ zawsze są "zajęci",co do szukania towarzyszy to bym spróbował ale nie wiem jak mam się za to zabrać
co do grup facebookowych to fajnie że wiem o tym tylko że nie wiem jak takiego czegoś poszukać,masz jakiś pomysł?
Grup możesz poszukać albo po miejscu, które Cię interesuje albo tematyce albo połączeniu obu tych rzeczy. Dla przykładu "Spotted Wrocław", "Wrocławianie", "Szachy", "Szachy Wrocław". To tylko na szybko wymyślone przykłady ale mniej więcej taki jest mechanizm.
Adenium napisał/a:
W grupach też się integrują, umawiają na wspólne spędzanie czasu z tym czego dotyczy grupa.
Samemu też można wyjść z jakąś inicjatywą.
True. Na przykład w moim mieście jest facebookowa grupa fanów mangi i anime. Dwa razy w miesiącu organizują spotkania, każdy może przyjść. Grają na konsolach, oglądają animce, projektują stroje na cosplaye albo idą całą grupą na sushi. Myślę, że w Poznaniu takie grupy działają podobnie.
Adenium napisał/a:
BloodDragon, jakbyś miał siebie opisać, swój charakter to jakbyś się przedstawił, że jaki jesteś?
Podepnę się pod Twoje pytanie i nieco je rozwinę. Jakie są Twoje BloodDragon mocne strony, atuty?
Cytat:
Raczej jestem nieśmiały ale próbuje to zmienić rozmawiając z różnymi osobami w pracy i na razie idzie mi to nie najgorzej przez co nawiązałem już jakieś znajomości
To brzmi dobrze. Na walkę z nieśmiałością nie ma innej rady jak konfrontacja z sytuacją. Zobaczysz, że z czasem będzie coraz lepiej w tej materii.
Cytat:
na razie jestem z tym ostrożny bo nie wiadomo ile te poznane przeze mnie osoby będą pracować.
To właściwie nie powinno mieć aż takiego znaczenia. Wiadomo, że łatwiej utrzymać znajomość z kimś, kogo codziennie widzimy w pracy niemniej gdy ktoś zmienia pracę nie oznacza to od razu końca znajomości.
Cytat:
A tak to odrzucają mnie znajomi z moich okolic ponieważ zawsze są "zajęci"
Sytuacja zawsze tak wyglądała? Czy po prostu w pewnym momencie zaczęli Cię odrzucać?
"Bo nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart, a czerwień mojej krwi to tylko jakiś żart..."
Dzięki za podsunięcie pomysłu z tymi grupami,coś tam wymyślę.Myślę że w Poznaniu są jakieś grupy tylko muszę czegoś poszukać.Jeśli chodzi o mnie to na pewno jestem trochę nerwowy ale lubię sobie czasami trochę pożartować,jeśli chodzi o moje mocne strony to na pewno jestem lojalny wobec osób do których się przywiążę ale też jestem albo przynajmniej staram się być bardzo szczerym.Wiem że kontakty zawsze można utrzymywać ale jak ktoś zmieni pracę to już mi się to nie udaje niestety,a jeśli chodzi o tych co mnie odrzucają to zaczęło się tak gdy rozstałem się z moją byłą i wróciłem do siebie.Podejrzewam że robią to dlatego że podczas związku nie utrzymywałem z nimi takiego kontaktu ale nie widać tego po nich bo raz się z nimi spotkałem kiedyś i całkiem było w porządku.
Myślę że w Poznaniu są jakieś grupy tylko muszę czegoś poszukać.
Na pewno są. Szukaj po zainteresowaniach najlepiej na początek, to zawsze jest dobry grunt, jakaś wspólna rzecz, która daje nić porozumienia.
BloodDragon napisał/a:
Jeśli chodzi o mnie to na pewno jestem trochę...
Ok, to już jest jakiś początek ale pomyśl o tym jeszcze. Im lepiej poznasz siebie i swoje mocne strony tym bardziej siebie polubisz a to z pewnością wpłynie na aurę jaką roztaczasz i pomoże znaleźć znajomych. Dobrze jest mieć jakąś swoją samoświadomość, poznać siebie. Wykorzystaj ten czas póki nikogo nie masz, zadawaj sobie dużo pytań i bądź szczery wobec samego siebie. Ta wiedza i umiejętność spojrzenia w siebie i określenia swoich potrzeb bardzo Ci się przyda, również do poszukiwania odpowiednich znajomych.
BloodDragon napisał/a:
zaczęło się tak gdy rozstałem się z moją byłą i wróciłem do siebie.Podejrzewam że robią to dlatego że podczas związku nie utrzymywałem z nimi takiego kontaktu
Ok, czyli zaniedbałeś trochę znajomych na rzecz związku. Nie Ty pierwszy i nie ostatni, to się często zdarza, z różnych powodów (np. zaborczy/zazdrosny partner albo zwyczajnie chęć spędzenia czasu we dwoje). Sądząc po tym jak zareagowali na to jedno spotkanie (czyli jak piszesz było ok) da się to pewnie jeszcze naprawić. Chociaż pewnie będzie to wymagało trochę Twojej inicjatywy. Zaproponuj czasem jakieś wyjście albo chociaż odzywaj się z pytaniami o jakieś codzienne rzeczy, szukaj kontaktu. Myślę, że z czasem będzie lepiej a wasze kontakty częstsze.
"Bo nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart, a czerwień mojej krwi to tylko jakiś żart..."
EvenIfICould, Tak będę musiał zrobić,być szczerym wobec siebie co czasami mi nie wychodzi ale za to lepiej już sobie radzę z zadawaniem pytań ,czasami odnoszę wrażenie że tak naprawdę właśnie nie znam siebie i nie wiem tak naprawdę czego chce co jest dla mnie dziwne.Ze znajomościami spróbuję coś zrobić w tym kierunku ale muszę zrobić to na spokojnie,jak ochłonę po ostatnim wykorzystaniu mnie i zapomnę chociaż częściowo o tym.
,czasami odnoszę wrażenie że tak naprawdę właśnie nie znam siebie i nie wiem tak naprawdę czego chce co jest dla mnie dziwne.Ze znajomościami spróbuję coś zrobić w tym kierunku ale muszę zrobić to na spokojnie,jak ochłonę po ostatnim wykorzystaniu mnie i zapomnę chociaż częściowo o tym.