Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Jak to jest być samotnym?
Autor Wiadomość
BloodDragon
[Usunięty]

Wysłany: 2019-12-19, 20:34   Jak to jest być samotnym?

Tak jak w temacie,czy są tu jakieś osoby które są już całkowicie samotne długi czas bez drugiej połówki i bez znajomych i mogły by się wypowiedzieć na ten temat?.Pytam o to ponieważ niedługo minie rok od kiedy jestem tak naprawdę samotny i większość czasu radzę sobie z samotnością tak sobie a chciałbym być w pełni szczęśliwy będąc samemu,czy jest to w ogóle możliwe?



 
 
Jak to jest być samotnym?
Szara Eminencja 
Królowa Matka



Wiek: 36
Dołączyła: 18 Gru 2019
Posty: 256
Skąd: pomorskie

Wysłany: 2019-12-19, 21:16   

Żeby się dobrze czuć w samotności trzeba nauczyć się spędzać czas w swoim towarzystwie, a to wymaga cierpliwości. Polecam książkę "Samotność. Powrót do jaźni". Anthony'ego Storra w której autor wykłada w jaki sposób samotne jednostki są przydatne społecznie i rozważa czy czasami nie jest tak, że źle czujemy się ze swoją samotnością tylko dlatego, że świat w większości działa inaczej i nam to wytknięto. Na zasadzie: nie byłem nieszczęśliwy dopóki nie usłyszałem, że moja sytuacja jest smutna.

Mam za sobą dekady doświadczenia z samotnością. Na ironię - dopiero w momencie całkowitego pogodzenia się z nią, akceptacji i radości z niej, oraz po nawiązaniu uczciwej relacji ze sobą samą (samotność na to najlepsza!) stałam się osobą gotową do dojrzałego i zdrowego związku :lol:




 
 
Jak to jest być samotnym?
BloodDragon
[Usunięty]

Wysłany: 2019-12-19, 21:26   

Szara Eminencja napisał/a:
Żeby się dobrze czuć w samotności trzeba nauczyć się spędzać czas w swoim towarzystwie, a to wymaga cierpliwości. Polecam książkę "Samotność. Powrót do jaźni". Anthony'ego Storra w której autor wykłada w jaki sposób samotne jednostki są przydatne społecznie i rozważa czy czasami nie jest tak, że źle czujemy się ze swoją samotnością tylko dlatego, że świat w większości działa inaczej i nam to wytknięto. Na zasadzie: nie byłem nieszczęśliwy dopóki nie usłyszałem, że moja sytuacja jest smutna.

Mam za sobą dekady doświadczenia z samotnością. Na ironię - dopiero w momencie całkowitego pogodzenia się z nią, akceptacji i radości z niej, oraz po nawiązaniu uczciwej relacji ze sobą samą (samotność na to najlepsza!) stałam się osobą gotową do dojrzałego i zdrowego związku :lol:


To gratuluję że tak się stało.Co do książki to rozejrzę się za nią jak skończę komiks,i myślę że to że źle się czuję z samotnością może wynikać z tego że prawie rok temu zakończyłem prawie 5-letni związek oraz też kwestia wychowania i presji ze strony mojej rodziny na znalezienie kogoś tylko dlatego że dla nich to dziwne że człowiek chce być sam co z resztą niebywale mnie denerwuje oraz też presja otoczenia na samotność gdzie na takie osoby dziwnie się patrzy jak na nienormalnych,choć teraz myślę czy weekend nie wybrać się do miasta np.do pubu w pojedynkę tylko boję się że to się źle dla mnie skończy i że tego pożałuję :drapanie:




 
 
Jak to jest być samotnym?
EvenIfICould 
żałosny śmieć



Wiek: 38
Dołączył: 23 Lis 2012
Posty: 619
Skąd: się biorą dzieci?

Wysłany: 2019-12-20, 11:14   

Ja jestem samotny przez znaczną większość mojego dorosłego życia.
Nie mam niestety żadnej recepty na samotność ale na pewno warto mieć jakąś pasję, hobby, coś co nas nakręca do działania i daje satysfakcję. Gdy wiele lat temu postanowiłem odkopać z czeluści zapomnienia moje zainteresowania i zacząłem się nimi aktywnie zajmować zauważyłem sporą poprawę, także polecam spróbować. :)
Pytasz czy da się być w pełni szczęśliwym, na pewno od wielu osób usłyszysz, że tak. Są setki książek w których wyczytasz, że druga osoba nie jest absolutnie potrzebna do szczęścia. Ale moim zdaniem to jest bardzo indywidualne. Ogólnie ludzie nie są z natury stworzeni do samotności ale potrzeba interakcji z drugą osobą jest na różnym poziomie u różnych osób (co jest w sumie logiczne). I tak, będą osoby, które praktycznie w ogóle nie odczuwają potrzeby nawiązywania relacji z ludźmi, będą osoby, które usatysfakcjonuje w pełni obecność zwierzaka, która praktycznie całkowicie wyeliminuje poczucie samotności, będą też osoby, do których jak fala będzie wracać osamotnienie i potrzeba bliskości i obecności tego drugiego człowieka będzie ogromna. No i oczywiście jest cała paleta osobowości pomiędzy tymi, które wymieniłem. Myślę, że ważny jest jeszcze jeden aspekt, czy to samotność raczej przejściowa czy też ostateczna. Jeśli przejściowa to faktycznie polubienie siebie i swojej obecności, rozwijanie pasji, wychodzenie do ludzi pozwoli przetrwać ten samotny okres bez większych obrażeń. Jeśli to samotność ostateczna i bez wyjścia przy jednocześnie wysokiej potrzebie nawiązywania relacji z drugą osobą to sytuacja jest nieciekawa. Ja jeszcze nie znalazłem żadnego rozsądnego wyjścia z tej sytuacji, ale jeśli znajdę to bądź pewien, że się nim podzielę :)
Aha, ważna rzecz. A właściwie dwie. Po pierwsze, nie ma absolutnie nic złego w wychodzeniu gdzieś samemu, to jest pułapka myśli w którą zdecydowanie odradzam Ci wpadać. Śmiało, idź do pubu, do kina, na spacer, gdziekolwiek chcesz, początki są trudne do przełamania ale warto to zrobić dla siebie. Druga rzecz - nie daj się presji, presja otoczenia to zło, niech otoczenie zajmuje się swoim życiem a nie układaniem Twojego. Postaraj się w miarę możliwości nie brać do siebie tego co mówią lub sugerują na temat Twojej samotności.




"Bo nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart, a czerwień mojej krwi to tylko jakiś żart..."
 
 
Jak to jest być samotnym?
BloodDragon
[Usunięty]

Wysłany: 2019-12-20, 15:52   

EvenIfICould napisał/a:
Ja jestem samotny przez znaczną większość mojego dorosłego życia.
Nie mam niestety żadnej recepty na samotność ale na pewno warto mieć jakąś pasję, hobby, coś co nas nakręca do działania i daje satysfakcję. Gdy wiele lat temu postanowiłem odkopać z czeluści zapomnienia moje zainteresowania i zacząłem się nimi aktywnie zajmować zauważyłem sporą poprawę, także polecam spróbować. :)
Pytasz czy da się być w pełni szczęśliwym, na pewno od wielu osób usłyszysz, że tak. Są setki książek w których wyczytasz, że druga osoba nie jest absolutnie potrzebna do szczęścia. Ale moim zdaniem to jest bardzo indywidualne. Ogólnie ludzie nie są z natury stworzeni do samotności ale potrzeba interakcji z drugą osobą jest na różnym poziomie u różnych osób (co jest w sumie logiczne). I tak, będą osoby, które praktycznie w ogóle nie odczuwają potrzeby nawiązywania relacji z ludźmi, będą osoby, które usatysfakcjonuje w pełni obecność zwierzaka, która praktycznie całkowicie wyeliminuje poczucie samotności, będą też osoby, do których jak fala będzie wracać osamotnienie i potrzeba bliskości i obecności tego drugiego człowieka będzie ogromna. No i oczywiście jest cała paleta osobowości pomiędzy tymi, które wymieniłem. Myślę, że ważny jest jeszcze jeden aspekt, czy to samotność raczej przejściowa czy też ostateczna. Jeśli przejściowa to faktycznie polubienie siebie i swojej obecności, rozwijanie pasji, wychodzenie do ludzi pozwoli przetrwać ten samotny okres bez większych obrażeń. Jeśli to samotność ostateczna i bez wyjścia przy jednocześnie wysokiej potrzebie nawiązywania relacji z drugą osobą to sytuacja jest nieciekawa. Ja jeszcze nie znalazłem żadnego rozsądnego wyjścia z tej sytuacji, ale jeśli znajdę to bądź pewien, że się nim podzielę :)
Aha, ważna rzecz. A właściwie dwie. Po pierwsze, nie ma absolutnie nic złego w wychodzeniu gdzieś samemu, to jest pułapka myśli w którą zdecydowanie odradzam Ci wpadać. Śmiało, idź do pubu, do kina, na spacer, gdziekolwiek chcesz, początki są trudne do przełamania ale warto to zrobić dla siebie. Druga rzecz - nie daj się presji, presja otoczenia to zło, niech otoczenie zajmuje się swoim życiem a nie układaniem Twojego. Postaraj się w miarę możliwości nie brać do siebie tego co mówią lub sugerują na temat Twojej samotności.


Ok,dzięki za rady :) .A jeśli chodzi o typ samotności to w sumie mam nadzieję że to będzie przejściowe bo mam jeszcze marzenie żeby rodzinę założyć ale z drugiej strony to obawiam się że byłbym kiepskim ojcem więc jakbym miał chociaż jakiś znajomych albo przynajmniej jedną osobę to już byłoby dobrze




 
 
Jak to jest być samotnym?
Szara Eminencja 
Królowa Matka



Wiek: 36
Dołączyła: 18 Gru 2019
Posty: 256
Skąd: pomorskie

Wysłany: 2019-12-20, 22:11   

BloodDragon napisał/a:
myślę że to że źle się czuję z samotnością może wynikać z tego że prawie rok temu zakończyłem prawie 5-letni związek


Takie sytuacje wymagają, żeby potem pobyć samemu. Trzeba wyciągnąć wnioski, poukładać sobie w głowie, wylizać rany... Nie warto się pakować w nic na siłę - to jest właśnie najlepszy czas na związek ze sobą, taki na całe życie. Reszta przyjdzie z czasem. Na pewno będziesz wiedział, kiedy przyjdzie.

Cytat:
kwestia wychowania i presji ze strony mojej rodziny na znalezienie kogoś tylko dlatego że dla nich to dziwne że człowiek chce być sam co z resztą niebywale mnie denerwuje oraz też presja otoczenia na samotność gdzie na takie osoby dziwnie się patrzy jak na nienormalnych


Na szczęście im człowiek jest starszy, tym bardziej uczy się mieć takie rzeczy w poważaniu.

EvenIfICould napisał/a:
Nie mam niestety żadnej recepty na samotność ale na pewno warto mieć jakąś pasję, hobby, coś co nas nakręca do działania i daje satysfakcję.


Tak, tak! Bycie samemu to świetny moment na pogłębianie zainteresowań i angażowanie się w hobby, oraz wypracowanie zdrowych nawyków w spokoju (nie trzeba borykać się z oporem otoczenia na to, że się zmieniamy).

BTW polecam wypady do kina samemu. Naprawdę można się skupić na filmie i przeżyć go samemu.




 
 
Jak to jest być samotnym?
EvenIfICould 
żałosny śmieć



Wiek: 38
Dołączył: 23 Lis 2012
Posty: 619
Skąd: się biorą dzieci?

Wysłany: 2019-12-21, 16:00   

BloodDragon, nie ma sprawy ;)
Nie wiem czy jeszcze się uczysz czy już pracujesz ale uczelnia to świetne miejsce do poznawania nowych ludzi. Gdy sam byłem jeszcze na studiach to co i rusz ktoś organizował jakieś domówki czy wyjścia na miasto. Nieograniczone pole do poznawania nowych osób. Trzeba się tylko zdecydować wyjść a potem jest już z górki. Nie chcę Cię zanudzać jakimiś banalnymi poradami ale na pewno w Twoim mieście są organizowane jakieś koncerty (u mnie w jednym klubie jest część sceniczna połączona z częścią typowo pubową, ludzie siedzą i gadają o muzyce zarówno przed jak i po koncercie), może są spotkania z pisarzami, albo Dyskusyjny Klub Filmowy. Mianowicie chodzi o to, że jeśli masz jakieś hobby to prawdopodobnie nie jesteś jedyną osobą na świecie, która je ma. I warto je wykorzystać do poznawania nowych ludzi, zawsze jest to już jakaś nić porozumienia, łatwiej zacząć :)

Co do marzenia o rodzinie to rozumiem jak to jest, ale myślę, że wszystko jeszcze przed Tobą. I nie piszę tego żeby Cię podnieść na duchu, tylko serio w to wierzę. Młody jeszcze jesteś, wciąż masz życie w swoich rękach ;) Tylko Szara Eminencja, ma rację, poukładaj sobie wszystko, pomyśl uczciwie o zakończonej relacji, co było w niej dobrego, co Ci nie odpowiadało, czemu zakończyła się tak a nie inaczej i czego oczekujesz od relacji tego typu, jakiej osoby szukasz. No i zrzuć z siebie presję, to niczemu nie służy a mocno przeszkadza. Poznanie paczki znajomych daje bardzo duże prawdopodobieństwo, że przewinie się tam prędzej czy później ktoś przy kim szybciej zabije Ci serce ;)
Na pocieszenie w samotnych chwilach napiszę Ci jeszcze, że moją pierwszą dziewczynę poznałem dopiero gdy byłem w Twoim wieku ;)

Szara Eminencja napisał/a:
BTW polecam wypady do kina samemu. Naprawdę można się skupić na filmie i przeżyć go samemu.

To prawda. Jeśli lubisz kino a dodatkowo wybierzesz jeszcze jakieś bardziej kameralne to można dać się totalnie pochłonąć filmowej opowieści. Warto się przełamać i spróbować.




"Bo nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart, a czerwień mojej krwi to tylko jakiś żart..."
 
 
Jak to jest być samotnym?
BloodDragon
[Usunięty]

Wysłany: 2019-12-22, 10:42   

EvenIfICould napisał/a:
BloodDragon, nie ma sprawy ;)
Nie wiem czy jeszcze się uczysz czy już pracujesz ale uczelnia to świetne miejsce do poznawania nowych ludzi. Gdy sam byłem jeszcze na studiach to co i rusz ktoś organizował jakieś domówki czy wyjścia na miasto. Nieograniczone pole do poznawania nowych osób. Trzeba się tylko zdecydować wyjść a potem jest już z górki. Nie chcę Cię zanudzać jakimiś banalnymi poradami ale na pewno w Twoim mieście są organizowane jakieś koncerty (u mnie w jednym klubie jest część sceniczna połączona z częścią typowo pubową, ludzie siedzą i gadają o muzyce zarówno przed jak i po koncercie), może są spotkania z pisarzami, albo Dyskusyjny Klub Filmowy. Mianowicie chodzi o to, że jeśli masz jakieś hobby to prawdopodobnie nie jesteś jedyną osobą na świecie, która je ma. I warto je wykorzystać do poznawania nowych ludzi, zawsze jest to już jakaś nić porozumienia, łatwiej zacząć :)

Co do marzenia o rodzinie to rozumiem jak to jest, ale myślę, że wszystko jeszcze przed Tobą. I nie piszę tego żeby Cię podnieść na duchu, tylko serio w to wierzę. Młody jeszcze jesteś, wciąż masz życie w swoich rękach ;) Tylko Szara Eminencja, ma rację, poukładaj sobie wszystko, pomyśl uczciwie o zakończonej relacji, co było w niej dobrego, co Ci nie odpowiadało, czemu zakończyła się tak a nie inaczej i czego oczekujesz od relacji tego typu, jakiej osoby szukasz. No i zrzuć z siebie presję, to niczemu nie służy a mocno przeszkadza. Poznanie paczki znajomych daje bardzo duże prawdopodobieństwo, że przewinie się tam prędzej czy później ktoś przy kim szybciej zabije Ci serce ;)
Na pocieszenie w samotnych chwilach napiszę Ci jeszcze, że moją pierwszą dziewczynę poznałem dopiero gdy byłem w Twoim wieku ;)

Szara Eminencja napisał/a:
BTW polecam wypady do kina samemu. Naprawdę można się skupić na filmie i przeżyć go samemu.

To prawda. Jeśli lubisz kino a dodatkowo wybierzesz jeszcze jakieś bardziej kameralne to można dać się totalnie pochłonąć filmowej opowieści. Warto się przełamać i spróbować.


Dzięki,jeśli chodzi o atrakcje to mieszkam na wiosce położonej ok 15 km od najbliższego miasta i jedynie co tam jest to spotkanie z sołtysem a ja nie mam zamiaru uczestniczyć w tym toksycznym towarzystwie starszych osób,z resztą to co się dzieje na wsi mnie nie obchodzi.W najbliższym mieście też nic nie ma,nawet normalnego pubu więc jedynie pozostaje Poznań który jest jakieś 50 km ode mnie.A w mojej szkole to raczej nic się nie odbędzie bo widzę że tam każdy na każdego ma po zajęciach raczej wywalone i wraca do swojego życia,wiem również jaką bym chciał drugą osobę ale raczej w moim przedziale wiekowym trudno taką znaleźć więc sobie poczekam,z resztą nie śpieszy mi się już z tym,wolałbym bardziej mieć znajomych którzy zawsze będą mieli dla mnie czas albo chociaż nie będą mnie zbywać tak jak ci obecni.




 
 
Jak to jest być samotnym?
takajakinne 
bóg



Dołączyła: 27 Lis 2015
Posty: 1862
Skąd: zewsząd

Wysłany: 2019-12-22, 11:16   

Ja nigdy nie byłam sama, ale samotna już tak. Zawsze marzyłam o byciu samą. Wtedy jestem w stanie coś robić, skupić się na sobie, a tak myślę tylko o innych, siebie zaniedbując. Teraz jestem po raz pierwszy w sytuacji bycia z kimś, kto sprawił, że nie czuję się samotna. Ta relacja nauczyła mnie, że można być z kimś i dbać o siebie. Właściwie nadal się tego uczę. Także może nie powinnam wypowiadać się w tym temacie, bo bycie samej i bycie samotną mnie nie dotyczy. Przez większość życia byłam samotna, mimo ludzi obok i wówczas próbowałam zająć się tym, co sprawia mi radość. Kino, książka, koncert. Zasada trzech K :) Zresztą zasada starożytnych filozofów: gnoti seauton (poznaj samego siebie) jest zadaniem na całe życie i staram się je realizować. Chociaż to trudne zadanie..



 
 
Jak to jest być samotnym?
EvenIfICould 
żałosny śmieć



Wiek: 38
Dołączył: 23 Lis 2012
Posty: 619
Skąd: się biorą dzieci?

Wysłany: 2019-12-22, 18:58   

BloodDragon napisał/a:
Dzięki,jeśli chodzi o atrakcje to mieszkam na wiosce położonej ok 15 km od najbliższego miasta i jedynie co tam jest to spotkanie z sołtysem

Ok, to faktycznie nieco komplikuje sprawę... Odległość do Poznania też nie taki "rzut beretem". Ale myślę, że może czasem w weekend udało by się tam wybrać. Poznań duże miasto pełne ludzi, chociażby na jakiś koncert się tam urwać albo jakieś wydarzenie kulturalne.

BloodDragon napisał/a:
A w mojej szkole to raczej nic się nie odbędzie bo widzę że tam każdy na każdego ma po zajęciach raczej wywalone i wraca do swojego życia

Uczysz się zaocznie? Znam z opowieści znajomych, że z poznawaniem ludzi różnie wtedy bywa. Czasem trafi się fajna ekipa, która często się gdzieś wybiera po zajęciach i ludzie są otwarci na nowe znajomości a czasem jest tak że każdy zajmuje się tylko sobą i po zajęciach w nogi nie oglądając się za siebie. Takie historie też znam... Długo już się tam uczysz? Jest szansa, że ekipa jeszcze się rozkręci?

BloodDragon napisał/a:
wiem również jaką bym chciał drugą osobę ale raczej w moim przedziale wiekowym trudno taką znaleźć więc sobie poczekam

W tej materii to zdecydowanie nic na siłę. Spytam tylko z czystej ciekawości, nie musisz odpowiadać oczywiście jeśli wolisz zachować to dla siebie ale... Jakie cechy są według Ciebie ewidentnie deficytowe u kobiet w Twoim przedziale wiekowym?

Tak sobie myślę jeszcze. Jaki masz stosunek do poznawania kogoś przez internet? Mam na myśli nawet nie stricte portale randkowe a na przykład umówienie się powiedzmy na kino w Poznaniu w ten czy tamten weekend na jakiejś chociażby facebookowej grupie?




"Bo nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart, a czerwień mojej krwi to tylko jakiś żart..."
 
 
Jak to jest być samotnym?
BloodDragon
[Usunięty]

Wysłany: 2019-12-22, 20:18   

EvenIfICould napisał/a:
Ok, to faktycznie nieco komplikuje sprawę... Odległość do Poznania też nie taki "rzut beretem". Ale myślę, że może czasem w weekend udało by się tam wybrać. Poznań duże miasto pełne ludzi, chociażby na jakiś koncert się tam urwać albo jakieś wydarzenie kulturalne


No w moim przypadku to jedynie Poznań, innej możliwości nie widzę.

EvenIfICould napisał/a:
Uczysz się zaocznie? Znam z opowieści znajomych, że z poznawaniem ludzi różnie wtedy bywa. Czasem trafi się fajna ekipa, która często się gdzieś wybiera po zajęciach i ludzie są otwarci na nowe znajomości a czasem jest tak że każdy zajmuje się tylko sobą i po zajęciach w nogi nie oglądając się za siebie. Takie historie też znam... Długo już się tam uczysz? Jest szansa, że ekipa jeszcze się rozkręci?


Uczę się zaocznie, zacząłem w lutym ale niedługo kończę i nie sądzę żeby ekipa się rozkręciła. To są ludzie którzy są zapracowani, mają dzieci, partnerów i raczej nie mają czasu na jakieś wypady także wątpię że coś z tego będzie.


EvenIfICould napisał/a:
W tej materii to zdecydowanie nic na siłę. Spytam tylko z czystej ciekawości, nie musisz odpowiadać oczywiście jeśli wolisz zachować to dla siebie ale... Jakie cechy są według Ciebie ewidentnie deficytowe u kobiet w Twoim przedziale wiekowym?


Szczerze mówiąc to chciałbym na pewno żeby nie była taka "dziecinna" tylko trochę bardziej poważna bo np. nie uśmiecha mi się takiej przyszłej partnerce kupować ciągle słodycze bo dla to nie jest słodkie tylko wręcz odwrotnie

EvenIfICould napisał/a:
Tak sobie myślę jeszcze. Jaki masz stosunek do poznawania kogoś przez internet? Mam na myśli nawet nie stricte portale randkowe a na przykład umówienie się powiedzmy na kino w Poznaniu w ten czy tamten weekend na jakiejś chociażby facebookowej grupie?


No jeśli chodzi o to to nie mam z tym problemu ale mam konto na 2 portalach randkowych i już zastanawiam się czy z nich korzystać bo jestem już zmęczony ciągłym wymyślaniem jakiś tekstów żeby któraś raczyła mi odpisać w końcu mimo że polubiła mój profil,co do grup facebookowych to bardzo chętnie tylko że ja takich nie znam nawet i dopiero teraz się dowiedziałem że może takie coś istnieć.


Poprawiłam cytaty, by było czytelniej. /A.




Ostatnio zmieniony przez 2019-12-23, 19:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Jak to jest być samotnym?
EvenIfICould 
żałosny śmieć



Wiek: 38
Dołączył: 23 Lis 2012
Posty: 619
Skąd: się biorą dzieci?

Wysłany: 2019-12-23, 17:50   

BloodDragon napisał/a:
No w moim przypadku to jedynie Poznań,innej możliwości nie widzę.

A masz jakieś plany w przyszłości osiedlenia się w Poznaniu?

BloodDragon napisał/a:
Uczę się zaocznie,zacząłem w lutym ale niedługo kończę i nie sądzę żeby ekipa się rozkręciła.

A no to faktycznie, jeśli przez prawie rok się nie rozkręcili to już się chyba nie rozkręcą... A czy wśród całej grupy nie ma nikogo z kim miałbyś jakiś bliższy kontakt? Bo jeśli tak to można by wyjść samemu z jakąś inicjatywą spotkania się poza zajęciami na piwo/kawę.

BloodDragon napisał/a:
Szczerze mówiąc to chciałbym na pewno żeby nie była taka "dziecinna" tylko trochę bardziej poważna bo np.

Myślę, że w Twoim wieku to już znaczna część kobiet raczej nie jest dziecinna i raczej poważnie myśli o przyszłości, stabilizacji czy relacjach. Kobiety raczej szybciej "ogarniają się" niż mężczyźni. Myślę sobie, że po prostu żadne skrajności nie są zbyt korzystne. Może ja tak mam ale pewna taka młodzieńcza spontaniczność, lekkie bujanie w chmurach itp są niezwykle pociągające.

BloodDragon napisał/a:
No jeśli chodzi o to to nie mam z tym problemu ale mam konto na 2 portalach randkowych i już zastanawiam się czy z nich korzystać bo jestem już zmęczony ciągłym wymyślaniem jakiś tekstów żeby któraś raczyła mi odpisać w końc

Nie chcę się wymądrzać ale potraktuj to może bardziej spontanicznie, bez presji, którą byś sobie narzucał. Nie wymyślaj tekstów, pisz jak czujesz. Portale to trochę loteria, może być tak, że ktoś Ci odpisze w najmniej spodziewanym momencie. Albo ktoś sam do Ciebie zagada, you never know.

BloodDragon napisał/a:
co do grup facebookowych to bardzo chętnie tylko że ja takich nie znam nawet i dopiero teraz się dowiedziałem że może takie coś istnieć

Istnieje, istnieje. Ludzie się umawiają na jakieś wspólne wyjścia, wspólne bieganie czy co tam jeszcze. Moja koleżanka z pracy umówiła się na takiej grupie na podwózkę, ot potrzebowała się szybko przemieścić ze swojej miejscowości do mojego miasta, ktoś akurat miał po drodze i napisał, że nie ma problemu. Chłopak, który po nią podjechał jest teraz jej narzeczonym :P




"Bo nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart, a czerwień mojej krwi to tylko jakiś żart..."
 
 
Jak to jest być samotnym?
BloodDragon
[Usunięty]

Wysłany: 2019-12-23, 23:06   

No ogólnie to chciałbym wynająć coś w Poznaniu ale na razie to niemożliwe.W szkole raczej też myślę że nic się nie rozwinie ale spróbuję wyjść z jakąś inicjatywą na zakończenie szkoły choć wątpię że coś z tego wyjdzie.Może masz rację co do kobiet ale ja na razie takiej nie spotkałem,zawsze miała jakąś skrajność,jeśli chodzi o pisanie na portalach randkowych to ja już mam dość bo to kosztuje mnie niemałe pieniądze a nie przelewa mi się i nie stać mnie na to już,a co do grup facebookowych to fajnie że wiem o tym tylko że nie wiem jak takiego czegoś poszukać,masz jakiś pomysł?



 
 
Jak to jest być samotnym?
Adenium
[Usunięty]

Wysłany: 2019-12-24, 07:47   

BloodDragon, mam wrażenie, że pomijasz propozycje w których należy skupić się na sobie, na przepracowaniu siebie, a bardziej usilnie dążysz do podania gotowców w jakich miejscach koniecznie poznasz innych ludzi, a najlepiej jakby ktoś podał Ci kontakt do konkretnej osoby, kobiety, z którą mógłbyś się związać. ;)
Ogólnie ludzi możesz poznać wszędzie, gdzie nie pójdziesz i gdzie nie pojedziesz...
Na fejsie w wyszukiwarce znajdź grupę związaną z Twoimi zainteresowaniami i tam się możesz wkręcić w rozmowy z ludźmi.
W grupach też się integrują, umawiają na wspólne spędzanie czasu z tym czego dotyczy grupa.
Samemu też można wyjść z jakąś inicjatywą.

Szara Eminencja napisał/a:
Żeby się dobrze czuć w samotności trzeba nauczyć się spędzać czas w swoim towarzystwie, a to wymaga cierpliwości.

Szara Eminencja napisał/a:
Takie sytuacje wymagają, żeby potem pobyć samemu. Trzeba wyciągnąć wnioski, poukładać sobie w głowie, wylizać rany... Nie warto się pakować w nic na siłę - to jest właśnie najlepszy czas na związek ze sobą, taki na całe życie

Szara Eminencja napisał/a:
Bycie samemu to świetny moment na pogłębianie zainteresowań i angażowanie się w hobby, oraz wypracowanie zdrowych nawyków w spokoju (nie trzeba borykać się z oporem otoczenia na to, że się zmieniamy).

BTW polecam wypady do kina samemu. Naprawdę można się skupić na filmie i przeżyć go samemu.

Mogę się podpisać pod tym co napisała Szara Eminencja.
Można też pojechać na weekend do innego miasta, zrobić plan wycieczki i coś pozwiedzać.
Ja byłam sama na tygodniowym urlopie, poszłam w góry, odpoczęłam.
Nauczenie się bycia samym ze sobą, zaakceptowania siebie, poszukania zainteresowań, pogłębienia ich, by dobrze czuć się w swoim towarzystwie.




 
 
Jak to jest być samotnym?
BloodDragon
[Usunięty]

Wysłany: 2019-12-24, 11:09   

Adenium, No to masz złe wrażenie,bo ja wcale nie szukam nikogo usilnie ale mam dość tej pustki.Wyobraź sobie że jeżdżę po różnych miastach na koncerty i gdyby nie to że jeżdżę sobie posłuchać swoich artystów to taka podróż po innym mieście w pojedynkę byłaby dla męką,także już wystarczająco jestem sam ze sobą,dla mnie to już jest po prostu męczące robić wszystko samemu.



 
 
Jak to jest być samotnym?
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,2 sekundy. Zapytań do SQL: 12