Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Duchy
Autor Wiadomość
LoveIsTender
[Usunięty]

Wysłany: 2010-12-30, 02:12   

Cytat:
Ale ja od ściany! :D

no dobra, niech będzie :)




 
 
Duchy
Sadist 
BPD



Wiek: 28
Dołączyła: 18 Sty 2010
Posty: 4127
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2010-12-30, 14:26   

Dobra Dave, opisz. Pliis.



 
 
Duchy
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10450
Skąd: świat

Wysłany: 2010-12-30, 14:50   

Znam kilka historii o duchach, demonach. Straszne czy śmieszne jak tam kto woli.

Mój kumpel był na koloniach i wraz z kolegami wywoływali duchy.
Była ich czwórka.
Nagle pojawiła im się jakaś postać, nie pamiętam dokładnie jak ją opisywał ale pamiętam jak mówił, że miała czerwone oczy. I nagle ta postać stanęła naprzeciw jednego chłopaka i jemu też oczy zaczęły się świecić na czerwono. Mały wpadł w szał, zaczął biegać po pokoju i krzyczeć. Nagle pobiegł do okna i wyskoczył przez nie.
Chłopaka później dorwano i zamknięto w szpitalu psychiatrycznym. Co dzieje się z nim teraz - nie wiadomo.

Kiedyś "bawiłam się" tarotem. Zrobiłam własne karty z łacińskimi napisami. Jakoś noc po ich zrobieniu kiedy było już ciemno i kładłam się spać poczułam czyjąś obecność. Pod oknem ktoś stał ale nie widziałam kto, bo było ciemno, widziałam tylko cień. Nagle ten ktoś pochylił się i pociągnął mi za pościel. Zerwałam się jak opętana z łóżka, włączyłam światło i... zaczęłam się modlić. I możecie się śmiać, ale to było pierwsze co przyszło mi do głowy. Zamknęłam oczy i zmówiłam wszystkie modlitwy jakie mi tylko do głowy przyszły. Cały czas czułam, że ta postać krąży wokół mnie.
Po nie wiem ilu, ale dla mnie to była wieczność, poczułam ulgę i spokój. Byłam już sama.

Teraz historie, które usłyszałam od dziadka górala:

Pewien facet, góral z krwi i kości, jak to góral strasznie klął. Wszyscy go uprzedzali, m.in. ksiądz, że skończy się to dla niego źle.
Raz, ktoś zapukał do jego drzwi. Byli to dwie postacie w czarnych płaszczach. Strasznie śmierdziało od nich siarką. Góral był bezradny - ubrał się i poszedł z nimi. Szli tak drogą i słychać było stukot kopyt.
Doszli do rozwidlenia dróg - jedna prowadziła w las, druga do innej wsi.
Nasz bohater nagle padł na kolana, zaczął się modlić i płakać. Jedna z postaci powiedziała, że tym razem dają mu szansę na poprawę i zniknęły.


Jak wiadomo, katolicy w piątki mięsa jeść nie powinni. Jeden gość miał jednak na nie strasznie ochotę, właśnie w piątek. Jego żona, niechętnie bo niechętnie - ugotowała mu golonko. Gdy podawała mu na talerz, mięso miało kształt ludzkiej czaszki.




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Duchy
Skorpion 



Wiek: 32
Dołączyła: 13 Cze 2010
Posty: 222
Skąd: znienacka

Wysłany: 2010-12-30, 19:00   

To i Ja coś dorzucę. Nie będę tu pisała historyjek, których nie jestem pewna czy były naprawdę czy są w połowie zmyślone. A więc to co powiem, było naprawdę,i najlepiej świadczy o tym, że duchy nie są od straszenia.
Gdy mój tata był w młodym wieku, dużo wyjeżdżał. No i raz był to bodajże na ?ląsku,pojechał tam na krótki czas do pracy. Nie podawał nikomu swojego adresu, bo nie wiedział nawet w jakim hotelu się zatrzyma, poza tym nie jechał na długo. Gdy wracał już do domu, od autobusu szedł pieszo. No i gdy przechodził koło kapliczki, nagle oczyma wyobraźni ujrzał taki obraz-Jego najlepszy kolega leży w trumnie, dokoła białe kwiaty.
Gdy doszedł do domu, babcia powiedziała, że ten właśnie kolega...zginął w wypadku, i był Jego pogrzeb. A że w tamtych czasach nie było takiej możliwości kontaktu jak teraz, to nikt mu nie powiedział. I tata do dziś żałuje, że nie mógł byc na tym pogrzebie. Jeszcze jedno-wizja z kwiatami była też prawdziwa, bo z relacji innych okazało się, że faktycznie, na pogrzebie były białe kwiaty...




,,Wenn sie war Gott und sie konnte den freien Platz auf der Welt, wahrscheinlich auswählen Paris."
 
 
Duchy
murango 



Wiek: 33
Dołączyła: 03 Sty 2011
Posty: 456
Skąd: ...

Wysłany: 2011-01-06, 12:46   

Ja sądzę tak jak Skorpion. Myślę,że duchy zawsze mają jakiś cel, kiedy się do nas zwracają i nigdy nie chcą nas skrzywdzić, chyba,że je w jakiś sposób rozzłościmy. Ja nigdy ich nie widziałam, ale słyszałam pare historii od osób,które miały z nimi styczność.



"Każda godzina rani. Ostatnia zabija."
 
 
 
Duchy
Skorpion 



Wiek: 32
Dołączyła: 13 Cze 2010
Posty: 222
Skąd: znienacka

Wysłany: 2011-01-06, 20:00   

Oczywiście, że tak, i dlatego też nie należy się bawic w to całe wywoływanie duchów chociażby...bo z tego co wiem, to przynosi to więcej szkód niż pożytku,a właściwie same szkody.
Moja babcia opowiadała wiele takich historii o duchach, ale mam wrażenie że mocno je podkoloryzowała :) chociaż pewna byc nie mogę, może akurat mówiła prawdę. Ale często opowiadała o tym, że gdy zmarł mój pradziadek, to prababcia bardzo rozpaczała. I pewnego razu na cmentarzu spotkała kobietę. Zagadała do niej,i nic, zero reakcji. W końcu tajemnicza kobieta odwróciła się, i okazało się, że...nie ma twarzy...
I to miał byc znak od zmarłego pradziadka, aby żona tak nie rozpaczała, nie płakała za nim.
Ale myślę, że to jest naprawdę mocno ubarwiona historia.




,,Wenn sie war Gott und sie konnte den freien Platz auf der Welt, wahrscheinlich auswählen Paris."
 
 
Duchy
Duszka 
zamknięta



Wiek: 33
Dołączyła: 18 Sie 2010
Posty: 2282
Skąd: zachodniopomorskie

Wysłany: 2011-01-13, 00:29   

Skorpion, nie możesz oceniać bo nie byłaś przy tym.
Nie sądzę by były ubarwione. A pamiętaj o tym, że jednak pokolenia przed nami wierzą w bardziej w bóstwa niż w Boga pomimo wszystko. Wszelkie zabobony i wierzenia są ważniejsze od zaleceń Kościoła. Więc jakbyś zapytała babcię o pogańskie obrzędy będzie wiedzieć o nich więcej niż Ty.




"Nie jest łatwo oddać słowami... czym jest prawdziwa zabawa. Ale ogólne wrażenie z obserwacji niemal wszystkich gatunków ssaków, to wir nieskrępowanej, beztroskiej żywiołowości"
dr Jaak Panksepp
 
 
Duchy
Skorpion 



Wiek: 32
Dołączyła: 13 Cze 2010
Posty: 222
Skąd: znienacka

Wysłany: 2011-01-13, 20:26   

O,w to nie wątpię :D
Generalnie to ciekawe, czy jednak te duchy są naprawdę. I jakie to musi byc straszne, gdy one naprawdę pokazują nam swoją obecnosc...




,,Wenn sie war Gott und sie konnte den freien Platz auf der Welt, wahrscheinlich auswählen Paris."
 
 
Duchy
dead_eternity
[Usunięty]

Wysłany: 2011-02-10, 15:53   

Mi się kilka lat temu zdarzyła taka sytuacja, że czytałam w jednym pokoju książkę. Siedziałam przodem do drzwi, które prowadziły do innego pokoju a z tamtego się przechodziło na korytarz. I nagle mi coś mignęło w drzwiach, jakby ktoś przeszedł koło nich. Nie widziałam wyraźnie, więc zawołałam po imieniu któreś z rodzeństwa - cisza :shock: . Poszłam tam, a w pokoju pusto.
Innym razem byłam w jednym pokoju, z którego miałam blisko do schodów na parter i nagle te schody zaczęły niesamowicie skrzypieć. Normalnie to tam jeden, dwa może skrzypną, jak ktoś po nich idzie, ale nie każdy. Poszłam to sprawdzić - pusto :shock: . Nie raz też wydawało mi się, że ktoś wymawia moje imię. Ale jak pytałam, kto mnie wołał, to rodzina mówi, że nikt.
Nie tak dawno w jednej miejscowości, późnym wieczorem, szłam z koleżanką. Akurat musiałyśmy przejść kawałek koło lasu. Chodziłam tamtędy mnóstwo razy i nic. A wtedy usłyszałyśmy taki dźwięk, jakby ktoś łańcuchem po czymś przejechał. Wiałyśmy stamtąd :D .

Od znajomej wiem, że w jej miejscowości jakaś kobieta, która odebrała sobie życie, straszyła w swoim domu.




 
 
Duchy
DarkAngel
[Usunięty]

Wysłany: 2011-02-12, 18:00   

Mi kiedyś na kolonii szkolnej podobnie się zrobiło. Zatrzasnęły nam się drzwi, próbowało je otworzyć z dziesięć osób, nawet opiekunowie, ale to nic nie dało. Poszliśmy do kierowniczki, przysłała ślusarza, próbował i otworzył za pierwszym razem, normalnie kluczem. Wyszliśmy na idiotki. Potem było gorzej bo zatrzasnęliśmy się w środku, wtedy zamek nam zmienili. Jeszcze była taka sytuacja, że siedzieliśmy po ciemku, to się światło samo zapaliło, było słychać takie pyknięcie jakby ktoś ręką zapalił, ale kroków nie było słychać i nikogo nie było widać.
Wyszło z tego takie zamieszanie, na początku trochę się baliśmy, ale nie aż tak, dziewczyny obok strasznie się bały, one wywoływały duchy tam, do nas do pokoju to żadna sama nie weszła :D
Uznali tam nas za nie normalnych, że mamy jakieś urojenia itp. W ogóle tam było dziwnie, ale nie wiem czy to duchy były. Dobrze, że nie byłam wtedy sama, bo wtedy to już nikt by mi nie uwierzył.




 
 
Duchy
Skorpion 



Wiek: 32
Dołączyła: 13 Cze 2010
Posty: 222
Skąd: znienacka

Wysłany: 2011-02-12, 22:52   

Moja babcia dosłownie kilka tygodni temu wspominała, że właśnie ktoś jej gasi światło. Jest sama w domu, wychodzi z kuchni do pokoju i tam w kuchni słychac pyknięcie i światło gaśnie.

Jeszcze znam taką historię,moja ciotka mi opowiadała że siedzieli z synem w mieszkaniu. No i jak to oni, siedzieli w totalnej ciszy, zaczytani, nikogo oprócz nich nie było. I w pewnym momencie ciocia usłyszała wyraźne westchnięcie, po prostu jakby ktoś westchnął jej prosto do ucha!! Takie ,,haaaa". I autentycznie się przestraszyła. Jej syn to zauważył i tak mówi: Co, tego ,,haaa" się wystraszyłaś?




,,Wenn sie war Gott und sie konnte den freien Platz auf der Welt, wahrscheinlich auswählen Paris."
 
 
Duchy
dead_eternity
[Usunięty]

Wysłany: 2011-02-13, 17:53   

Mi się kiedyś przydarzyło coś niezbyt miłego. Mianowice wieczorem robilam jakieś porządki w szafce w jednym pokoju. Siedziałam na podłodze i nagle światło zgasło :shock: . Nie pamiętam dobrze, ale możliwe, że gdzieś wyłączyli, czy coś. Ale nagle poczułam, jakby ktoś obok mnie był :shock: . Mało brakowało, a był zaczęła wrzeszczeć jak opętana. Powstrzymałam się jakoś i zwiałam stamtąd.



 
 
Duchy
Puritan 
Głosiciel Ewangelii



Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 230
Skąd: Z nieba

Wysłany: 2011-02-16, 20:32   

Mercy napisał/a:
Wierzycie w duchy?
Wywołaliście kiedyś duchy?

Nie wywoływałem duchów, ale miałem przeżycie, które można uznać za kontakt z demonami. Otóż przed moim nawróceniem modliłem się do Maryi. Po modlitwie położyłem się na tapczanie i zamknąłem oczy. Poczułem się bardzo strasznie, tak strasznie, że po sekundzie otworzyłem oczy. Ale z czystej ciekawości zamknąłem oczy ponownie i znów musiałem je otworzyć po sekundzie. Zrobiłem to jeszcze raz i to samo. Słyszałem chichot, miałem uczucie, że jestem rzucany z olbrzymią siłą, widziałem jakby piekło i jakąś straszliwą postać - nie mam wątpliwości, że był to demon.

Nigdy nic nie ćpałem, jestem zupełnie zdrowy psychicznie i nigdy wcześniej ani później nie miałem takich strasznych przeżyć. To było w sumie kilka sekund, ale jestem przekonany, że z jakiegoś powodu dane mi było poczuć trochę z rzeczywistości piekła, do którego wtedy zmierzałem.




 
 
Duchy
Duszka 
zamknięta



Wiek: 33
Dołączyła: 18 Sie 2010
Posty: 2282
Skąd: zachodniopomorskie

Wysłany: 2011-05-08, 11:55   

Ostatnio w snach pokazują mi się osoby które umarły- chcą mi coś powiedzieć. I jak jestem sama w domu mam wrażenie, że ktoś ze mną jest... I tak samo u mnie w domu, w którym wczoraj byłam był duch bo czułam jego obecność, coś szeptał i chodził ze mną.



"Nie jest łatwo oddać słowami... czym jest prawdziwa zabawa. Ale ogólne wrażenie z obserwacji niemal wszystkich gatunków ssaków, to wir nieskrępowanej, beztroskiej żywiołowości"
dr Jaak Panksepp
 
 
Duchy
Imogene 



Dołączyła: 15 Mar 2011
Posty: 164
Skąd: Zabrze

Wysłany: 2011-05-18, 20:02   

Mercy napisał/a:
Wierzycie w duchy?

Sama nie wiem. Moja mama hmm... jest dziwna jeśli o to chodzi, bo nie raz ma wrażenie że coś widzi. Może nie teraz, ale jak byłam mała tak miała. Dlatego też chyba wierzę.




Tak to już bywa, że kiedy człowiek ucieka przed swoim strachem, może się przekonać, że zdąża jedynie skrótem na jego spotkanie.
 
 
 
Duchy
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 12