Sądzę, że same słowa i myślenie jako o "wpadce" czy "niechcianym dziecku" jest brakiem odpowiedzialności i szacunku do przyszłego człowieka. Po prostu nie mieści mi się w głowie takie zachowanie. Świadomość, że można zajść w ciążę powinna być zawsze i powinno się ją akceptować i jak już coś takiego się stanie to nie komentować tego z takim pejoratywnym wydźwiękiem..
Rozumiem, że komentarze mogą zranić takie dziecko. Nie rozumiem co jest nieodpowiedzialnego w świadomości, że się ciąży nie planowało. Mam się po zapłodnieniu cofnąć w czasie i przekonać samą siebie, że jednak chciałam?
nevermore, ja na chwilę obecną sam nie planuje mieć dzieci z moją Lubą. Czy to od razu równa się z brakiem szacunku? Gdyby się zdarzyło to trudno. Jest wiele wyjść z tej sytuacji. Każdy patrzy na świat przez pryzmat swoich racji i prawd jakimi się kieruje.
Wiek: 27 Dołączyła: 18 Paź 2014 Posty: 5179 Skąd: Polska
Wysłany: 2015-04-21, 21:55
nevermore, czy to, że wiem, że moi rodzice mnie nie planowali i wpadli ze mną, mimo że byli małżeństwem jest brakiem szacunku? Mni nazywają "kochanym przypadkiem" (sic!). Nic w tym złego póki nie daje się odczuć takiemu dziecku, że nikt go nie chciał. Tak myślę sobie.
EDIT:
Tak wiem, że wpadka w małżeństwie to zupełnie co innego, ale w sumie sytuacja podobna. Z resztą, czy chciane czy nie, powinno się wszystkie traktować z jednakową miłością, nawet jeśli rodzice są jeszcze młodzi, niedoświadczeni i mogą sobie nie radzić, to miłość zawsze będzie miłością.
Ludziom najtrudniej się przyznać, że ich życie nie ma żadnego znaczenia. Żadnego celu. Żadnej treści.Opowieść Podręcznej M. Atwood 23.10.15r.
Ostatnio zmieniony przez Żurawek 2015-04-21, 21:57, w całości zmieniany 1 raz
Brakiem szacunku nazywam używanie określeń jako "niechciane" gdy już to dziecko będzie rosło w brzuchu i gdy na świecie się pojawi. Nieodpowiedzialne nie jest nieplanowanie. Wiele osób jak zajdzie w ciąże mówi o "wpadce" i "że tego wcale nie chcieliśmy" jak już mówiłam, moim zdaniem to głupie reakcje bo przecież znało się te konsekwencje i dziecko w tej sytuacji nie jest dobrze kreślone, bo jakby zarzuca mu się całą winę za tą "wpadkę". Nie wiem jak jeszcze mam wam wytłumaczyć to...