Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Kolęda
Autor Wiadomość
Tracy
[Usunięty]

Wysłany: 2010-01-09, 15:52   Kolęda

Tylko jedno chciałabym z siebie wyrzucić.

Rozważam oficjalne wystąpienie z tej szopki zwanej Kościołem Katolickim.

Właśnie wyszedł szanowny ksiądz proboszcz, a ja ciągle nie mogę się uspokoić.
Zapytał kiedy ostatnio byłam u spowiedzi, a ja odpowiedziałam szczerze, że nie pamiętam bo i nie miałam nastroju, ani ochoty na wymyślanie kłamstw. Od słowa do słowa, dyskusja na temat mojej wiary. W końcu już nie miałam siły i się zwyczajnie rozpłakałam.

Jestem dzieckiem rozwódki.
Studiuję biotechnologię (inżynieria genetyczna to grzech śmiertelny).

Tyle wie.

Gdyby jeszcze wiedział, że się cięłam, że chciałam się zabić, całowałam kobiety, słucham Slayera, stawiałam Tarota i nie jestem dziewicą, to po egzorcystę by posłał.

Jeśli miałam jakieś wątpliwości, to je rozwiał.

Pierdolo* skurwie* ma czelność mnie oceniać.
Doroczna lustracja "wiernych", zbieranie kasy i prowadzenie kartoteki.
Dla mnie to wystarczy.
Koniec.

Jak tam Wasze odczucia?

lit.
edit by Saduś




Ostatnio zmieniony przez 2010-01-09, 21:37, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Kolęda
Zaq
[Usunięty]

Wysłany: 2010-01-09, 15:57   

Dobra decyzja! Mam nadzieję, że nie ugniesz się pod presją społeczeństwa, kiedy emocje wystygną i nie zrezygnujesz. Służę wszelką informacją na temat apostazji. Nie pozwól czarnym gnidom pluć sobie w twarz. Jestem z Tobą!

lit
edit by Sadu




Ostatnio zmieniony przez 2010-01-09, 21:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Kolęda
kokosowa
[Usunięty]

Wysłany: 2010-01-09, 16:17   

od kilku lat zupełnie mnie to nie dosięga. kiedy wiem, że szykuje się kolęda, robię wszystko, by przypadkiem nie znaleźć się w tym czasie w domu. nie ma sensu.



 
 
Kolęda
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10445
Skąd: świat

Wysłany: 2010-01-09, 16:24   

Tracy, nie przejmuj się 'księciem ciemności' bo nie warto. Ja sama wychodzę z domu jak ma być kolęda (mimo, że jestem osobą na swój sposób wierzącą) i takie rozwiązanie proponuję Ci na następny raz ;)
Bez nerwów, spokojnie - nie lubię na nich patrzeć i ich słuchać to też z nimi nie siedzę.
Oni mają to do siebie, że potrafią krwi napsuć. Mój proboszcz pytał się w tym roku mojej matki czy wie ile zarabiam tak więc proszę Cię, bezczelność jakich mało ale leje na to bo chuj mu do tego.
Naprawdę szkoda ludzkich nerwów na taką szopkę.




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Kolęda
Camaleao
[Usunięty]

Wysłany: 2010-01-09, 17:19   

ja mam jutro kolędę i oboje z mężem postanowiliśmy, że nie będzie nas w domu tego dnia. Teściowa jest naszą decyzją oburzona... ;]
nie mam ochoty wysłuchiwać pytań typy: gdzie pracujecie? ile zarabiacie? co z nauką? czemu nie byliście na spowiedzi przed chrztem Amelki? dlaczego mąż nie chodzi do kościoła? a ja od święta? czy mamy jakieś pytania? zażalenia?
aaa i owszem - dlaczego kościół jest instytucją pieniężną???
eh, ja wierzę dla siebie a nie dla księży i ich wypłaty.
Moim najlepszym przyjacielem jest ksiądz, ale on jest zupełnie inny od całej reszty batmanów... on wierzy w to, że może komuś pomóc... a nie zależy mu tylko na tym by co 2-3 lata mieć nowy samochód wprost z salonu (jak mój proboszcz)...

nie cierpię kolędy - głupkowaty zwyczaj, żeby tylko jak najwięcej do kieszeni zebrać... żal.




 
 
Kolęda
Naamah
[Usunięty]

Wysłany: 2010-01-09, 17:35   

To ważna decyzja, więc nie podejmuj jej pod wpływem impulsu...
Gdy do mnie do domu przyszedł ksiądz, mnie zwyczajnie nie było. Też mam wiele wspomnień jeśli chodzi o Księży.... Zwykle złe. Dobre pamiętam tylko jedno. Spowiedź, w której powiedziałam, że się okaleczałam. Zostałam wysłuchana... I było mi lepiej. O kościele jednak mam złe zdanie. Tak jak o księżach. Zwykli kanciarze i tyle.
Mimo poważnego kryzusu wiary, postanowiłam jednak wierzyć w Boga. Nie w nich. O ateiźmie zapomniałam.




 
 
Kolęda
Zaq
[Usunięty]

Wysłany: 2010-01-10, 15:45   

?wirus napisał/a:
Dawno chciałam wystąpić z kościoła, ale jakoś nie chciało mi się dotąd za to zabrać, ot, Asik leń...
To wcale nie tak dużo zachodu jak na ulgę i poczucie wolności jakie to daje.



 
 
Kolęda
borys
[Usunięty]

Wysłany: 2010-01-10, 17:26   

Hmm.. kiedyś przyszedł do nas ksiądz po kolędzie, mój ojciec otworzył drzwi powiedział, że nikogo nie ma w domu i je zamknął.



 
 
Kolęda
LoveIsTender
[Usunięty]

Wysłany: 2010-01-10, 21:02   

nienawidzę tego okresu, nie lubię też księży ... jak ich widzę trafia mnie, a jeszcze bardziej jak widzę księdza, który wsiada do nowego bmw albo mercedesa wartego gigantyczne pieniądze ... dlatego kiedy przychodzi zamykam się w pokoju i udaję, że mnie nie ma .. bo boję się, że wpadnę w furię ...



 
 
Kolęda
inside
[Usunięty]

Wysłany: 2010-01-17, 17:26   

A ja specjalnie czekałam na wizytę księdza, sprawdziłam w necie datę kiedy u nas miał być, w ten dzień nawet odwołałam korepetycje z niemieckiego, byle tylko księdzu oznajmić fakt, że jestem w innym kościele :P

I przyszedł z tydzień temu, w średnim wieku... posiedział 2 minuty i chciał już sobie iść, tyle, że przed wyjściem zadał mi pytanie o moją wiarę... To mu powiedziałam, że jestem w Kościele Protestanckim, konkretny odłam również mu podałam... że z KK się jeszcze nie "wypisałam" bo nie mam czasu iść ze świadkami (to biuro parafialne też w kijowych godzinach otwarte), że akt apostazji już składałam... podałam kilka istotnych powodów - różnice nauki KK (tradycje) a Biblii... i się zaczęło :P Momentalnie zmienił ton na oschły i surowy, wzburzył się tym co powiedziałam, i wystrzelił bym zaczęła czytać Stary Testament bo tam też mieli tradycje, potem nagle zaczął mnie z katechizmu KK przepytywać, jak się zapytałam do czego dąży, to mi odpalił że rzucam jakimiś sloganami, to mu mówię, że w 5 minut nie da się ze wszystkim streścić... Szybko się ubrał, uścisnął dłoń, ale był tak wzburzony że nawet jak babcia mu kopertę dawała to jej nie wziął :D

Zapewne w mojej karcie już się znalazła odpowiednia adnotacja.

Jak wyszedł to się babci zapytałam co chciała powiedzieć (bo wyraźnie coś chciała jak ksiądź się wkurzył, ale siłą przemilczała) to mi odparła że chciała mu coś dogadać, bo był niemiły :mrgreen:

Matka się też wtedy niecierpliwiła, a mój brat to się chyba modlił aby ksiądz już poszedł, lecz wszyscy prócz mnie i księdza siedzieli cicho :P




 
 
Kolęda
calendula
[Usunięty]

Wysłany: 2010-01-17, 18:08   

U mnie będzie łaził 22 stycznia... Akurat jak chyba będę miała Gościa. Zamierzam mu otworzyć drzwi i powiedzieć tak jak ojciec Boryska - "Nikogo nie ma" :D



 
 
Kolęda
ilse
[Usunięty]

Wysłany: 2010-01-17, 19:08   

Zwykle kiedy miał być, to mnie nie było. Aczkolwiek w tym roku jednak byłam. Przyszedł młody ksiądz. Posiedział góra 5 minut. Pobłogosławił dom, zapytał, czy wszystko u nas w porządku, czy ktoś z nas się uczy, odnotował coś na swojej karcie i poszedł. Nie zostawiając nawet obrazków. :D A już myślałam, że się będę musiała spowiadać z tego, że kościół katolicki jest dla mnie instytucją pieniężna i , że w Boga właściwe nie wiem czy wierzę.



 
 
Kolęda
aga_myszka 
jednostka urojona



Wiek: 33
Dołączyła: 19 Gru 2009
Posty: 5676
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2010-01-17, 22:52   

Jako że mam inną opinię na temat kolędy niż cała reszta, a nie chcę zostać zjedzona ;] ograniczę się do stwierdzenia, że nie mogę odżałować tego, że mnie w tym roku na kolędzie nie będzie, a znając życie mama sama księdza nie przyjmie :<



:myszka:
 
 
Kolęda
inside
[Usunięty]

Wysłany: 2010-01-18, 09:40   

aga_myszka napisał/a:
Jako że mam inną opinię na temat kolędy niż cała reszta, a nie chcę zostać zjedzona

Nie zjedzą, obronię Cię! :D

Znam kilka małżeństw (protestanckich), którzy zapraszają księdza po kolędzie, choćby na wspólną modlitwę, księża zwykle pytają co tam nowego u nich w kościele, jak życie płynie itp...

Zależy od księdza. Ja liczyłam że u mnie będzie proboszcz... myślę że on byłby znacznie milszy niż ten :P


O.. aga_myszka, może Ty wiesz gdzie swoje początki ma całowanie krzyża - bo u nas jak był ksiądz to się na stole stawia świece i krzyż... to po krótkiej modlitwie, ksiądz brał ten krzyż i przykładał każdemu do ust... A mnie zastanawia skąd ten obyczaj się wziął, kto go zapoczątkował... wiesz może?


Cherry napisał/a:
Tu nie chodza. Ale mozna isc do Polskiego Kosciola i wtedy przyjdzie..ale ja nie chce..

W niektórych parafiach u mnie w mieście zrobili tak, że kto chciał przyjąć księdza to wrzucał w kościele karteczkę z adresem że chce przyjąć księdza...




 
 
Kolęda
aga_myszka 
jednostka urojona



Wiek: 33
Dołączyła: 19 Gru 2009
Posty: 5676
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2010-01-18, 17:03   

inside napisał/a:
O.. aga_myszka, może Ty wiesz gdzie swoje początki ma całowanie krzyża - bo u nas jak był ksiądz to się na stole stawia świece i krzyż... to po krótkiej modlitwie, ksiądz brał ten krzyż i przykładał każdemu do ust... A mnie zastanawia skąd ten obyczaj się wziął, kto go zapoczątkował... wiesz może?

Krzyż, który stawia się na stole podczas kolędy, nosi nazwę krucyfiksu, świece są znakiem światła i Ducha ?więtego. Kto zapoczątkował obrzęd całowania krzyża - nie wiem, ale wiem, że od dawien dawna krzyż całowało się przed i po podróży, a także przy podejmowaniu ważnych życiowych decyzji (np. nadal istnieje zwyczaj, że rodzice narzeczonych przy błogosławieństwie przed ślubem dają ich także do pocałowania krzyż). Całowanie krzyża jest znakiem pokory wobec Chrystusa.

Cherry, czemu nie chcesz przyjmować księdza?




:myszka:
 
 
Kolęda
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 14