Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10445 Skąd: świat
Wysłany: 2019-07-24, 08:06
Castro napisał/a:
Ty możesz nie pomagać tym dzieciom, ale te dzieci nie mogą przestać być tymi dziećmi urodzonymi do testowania Twoich odruchów.
Ano tak to wygląda. Tylko czy one idą prosto po śmierci do "wiecznej radości"? A ten, który im nie pomógł idzie "na wieczne potępienie"?
To takie coś za coś.
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Wiek: 37 Dołączyła: 08 Maj 2017 Posty: 833 Skąd: Polska
Wysłany: 2019-07-24, 08:25
Szamanka napisał/a:
Tylko czy one idą prosto po śmierci do "wiecznej radości"?
Czyli układ "słuchaj, będę Cię torturować x lat, ale potem będzie już fajnie i nie, nie możesz się nie zgodzić"? Wciąż mało w tym wyboru. No i... co na przykład z tymi przypadkami, kiedy sytuacja życiowa pcha człowieka do nieciekawych czynów? Kradzieży jedzenia, zamordowania znęcającego się rodzica? Te czyny nie podlegają ocenie moralnej przez Boga?
Przyglądam się całej dyskusji i nie potrafiłem do tej pory zabrać głosu. Nie do końca odpowiadało mi fundamentalne założenie tej dyskusji. Czyli istnienie tylko jednego wszechmogącego antropomorficznego boga.
Co innego z wolną wolą. Co myślicie o tym. Mamy w sobie wiele nieuświadomionych automatyzmów. Nabudowanych traum z których poziomu działamy. W procesie socjalizacji nauczono nas pewnych modeli zachowań których nie kwestionujemy. Przestrzegamy wpojonych nam norm społeczny. Czy w takim kontekście możemy mówić o tym że mało samoświadoma jednostka działająca z poziomu tych nieuświadomionych mechanizmów ma wolną wolę albo czy realizuje swoja prawdziwą wole?
- Ale ja nie chciałabym mieć do czynienia z wariatami - rzekła Alicja.
- O, na to nie ma już rady - odparł Kot. - Wszyscy mamy tutaj bzika. Ja mam bzika, ty masz bzika.
- Skąd może pan wiedzieć, że ja mam bzika? - zapytała Alicja.
- Musisz mieć. Inaczej nie przyszłabyś tutaj.
Wiek: 25 Dołączyła: 22 Mar 2013 Posty: 49 Skąd: mazowieckie
Wysłany: 2019-07-24, 13:49
Castro napisał/a:
co na przykład z tymi przypadkami, kiedy sytuacja życiowa pcha człowieka do nieciekawych czynów? Kradzieży jedzenia, zamordowania znęcającego się rodzica? Te czyny nie podlegają ocenie moralnej przez Boga?
Nie wszystkie grzechy są oceniane w ten sam sposób. Czasem przymus wewnętrzny zmniejsza winę.
Bóg zna nasze serca, wie, co się w nas dzieje.
I nawet, gdy wyrządziliśmy nieodwracalne, dobrowolne zło to On nas nigdy nie zostawi. Zawsze w sakramencie spowiedzi na nas czeka, żeby przebaczyć wszystko, jeśli żałujemy.
"Odkąd umiłowałam Boga całą swoją istotą, całą mocą swego serca, odtąd ustąpiła bojaźń i choćby mi nie wiem jak już mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość, a Duch Jego- jest spokój."
Wiek: 25 Dołączyła: 22 Mar 2013 Posty: 49 Skąd: mazowieckie
Wysłany: 2019-12-08, 09:01
Dzisiaj o 12 jest tzw. godzina łaski. Może brzmi trochę dziwnie, ale działanie Boga jest dosyć nietypowe i pragnie On wykorzystać każdy pretekst, żeby nam pomóc. Na pytanie, czemu właśnie ta godzina, a nie inna, nie potrafię odpowiedzieć. Ale może komuś się przyda ta informacja.
"Odkąd umiłowałam Boga całą swoją istotą, całą mocą swego serca, odtąd ustąpiła bojaźń i choćby mi nie wiem jak już mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość, a Duch Jego- jest spokój."