Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Boże Miłosierdzie w moim życiu (świadectwo)
Autor Wiadomość
Commodore 
Biały Smok



Dołączył: 27 Lip 2018
Posty: 836
Skąd: Polska

Wysłany: 2018-09-15, 20:56   

sanderka1000 napisał/a:
R. de Valentin, muzułmanie też się nawracają na chrześcijaństwo.


Ile było przypadków, że z miłości jedna strona zmieniała wyznanie na inne? Zazwyczaj dotyczy to zmiany z katolicyzmu/chrześcijaństwa na islam. To niczego nie udowadnia, każdy człowiek ma wolną wolę, może wierzyć w co chcę, nawet w latającego potwora spaghetti.




 
 
Boże Miłosierdzie w moim życiu (świadectwo)
niczyja 
nadzieja



Wiek: 25
Dołączyła: 22 Mar 2013
Posty: 49
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2018-12-30, 16:22   

Bóg daje mi prawdziwe szczęście i z tej radości wstawiam poniższy filmik.
https://www.youtube.com/watch?v=OvRgQollxEo


<<< Dodano: 2019-05-20, 22:10 >>>


Cytaty z "Dzienniczka" św. Faustyny:
"Bóg nikomu Miłosierdzia Swego nie odmów. Niebo i ziemia może się odmienić, ale nie wyczerpie się Miłosierdzie Boże"
"O życie szare i monotonne, ile w tobie skarbów. Żadna godzina nie jest podobna do siebie. Szarzyzna i monotonia znikają, kiedy patrzę na wszystko okiem wiary"

"Zdrój miłosierdzia Mojego został otwarty na oścież włócznią na krzyżu dla wszystkich dusz- nikogo nie wyłączyłem."

"Niech się nie lęka zbliżyć do mnie żadna dusza, chociażby grzechy jej były jak szkarłat."




"Odkąd umiłowałam Boga całą swoją istotą, całą mocą swego serca, odtąd ustąpiła bojaźń i choćby mi nie wiem jak już mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość, a Duch Jego- jest spokój."
 
 
 
Boże Miłosierdzie w moim życiu (świadectwo)
Dafne222 


Wiek: 30
Dołączyła: 31 Maj 2019
Posty: 6
Skąd: Polska

Wysłany: 2019-05-31, 10:52   

Moim Darem stało się to że Byłam w Sekcje świadków Jechowy aż pewnego dnia zaczęłam czytać czystą Bibilę i dowiedziałam się że Jezus Jest Również Bogiem.
Bóg zaprowadził mnie Prosto do swojego syna.




 
 
Boże Miłosierdzie w moim życiu (świadectwo)
niczyja 
nadzieja



Wiek: 25
Dołączyła: 22 Mar 2013
Posty: 49
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2019-07-17, 18:38   

Bardzo polecam Nowennę do Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Jest ona prowadzona w kościołach, warto sobie sprawdzić. Można też odmawiać w domu, tekst nowenny dostępny w Internecie.

Fragment artykułu "Miłosierdzie Boże- ratunek dla człowieka" Ks. Jan Koclęga:

"Bóg w swoim niezgłębionym miłosierdziu nie zostawia nas samych. Pragnie zjednoczyć wszystkich ludzi ze sobą i obdarzyć szczęściem przebywania w swojej obecności. Nie nosi urazy, nie pamięta złego — przebacza. Upodobał sobie w przebaczaniu. Miłosierdzie odnosi tryumf nad grzechem i słabością człowieka. Człowiek dostaje więc siłę, by powstawać i nawracać się. Przez Boże Miłosierdzie może on zaczynać od nowa, codziennie, nieustannie.

Bóg bogaty w miłosierdzie pragnie, by człowiek nie tylko został zbawiony, ale by za sprawą najwyższej miłości osiągnął najpełniejsze podobieństwo do Boga i cieszył się tym przez całą wieczność. Dlatego też miłosierny Pan bez przerwy pomaga nam czynić dobrze, nie odstępuje od człowieka, umacnia go swoją łaską i pobudza do czynienia dzieł miłosierdzia. Przejawem Jego miłosierdzia jest to, że ciągle udziela nam siebie i nie zniechęca się naszym egoizmem, słabością i miernotą. Człowiek staje się istotną częścią dzieła Bożego Miłosierdzia, uczestniczy w nim i ma w nim swój udział. Rozpoczyna się swoista współpraca w miłości między wielkim i niepojętym Bogiem a słabym człowiekiem. Rękami człowieka Bóg kontynuuje objawienie światu swojego miłosierdzia. Skuteczność i owocność tego działania zależą od postawy zaufania. Im człowiek mocniej zaufa, bardziej zjednoczy się z Bogiem, ukocha Go do końca, tym skuteczniej będzie przelewał Jego miłosierdzie na innych ludzi. Stanie się narzędziem miłosierdzia w ręku Boga. Ale potrzeba do tego wielkiej pokory, uniżenia i ufnego otwarcia."




"Odkąd umiłowałam Boga całą swoją istotą, całą mocą swego serca, odtąd ustąpiła bojaźń i choćby mi nie wiem jak już mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość, a Duch Jego- jest spokój."
 
 
 
Boże Miłosierdzie w moim życiu (świadectwo)
R. de Valentin 



Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 2803
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2019-07-17, 19:45   

niczyja napisał/a:
Bóg w swoim niezgłębionym miłosierdziu nie zostawia nas samych.


Dlaczego jednak zostawia głodujące dzieci? Np. w Sudanie Południowym. Żebyśmy mogli zrobić dobry uczynek i przelać coś jakiejś fundacji?




dead but delicious
 
 
Boże Miłosierdzie w moim życiu (świadectwo)
Xysaim 



Wiek: 23
Dołączyła: 18 Gru 2018
Posty: 162
Skąd: lubelskie

Wysłany: 2019-07-18, 08:38   

Oglądałam wczoraj dokument o dzieciach, które urodziły się zrośnięte konczynami, albo dwóch braci z jednym tulowiem. I przyznam, że przemknęło mi przez głowę, że jeśli Bóg istnieje to musi być bardzo sadystyczny. :)



"... niektóre marzenia się nie spełniają
I niektórych burz nie da się przetrwać."
 
 
 
Boże Miłosierdzie w moim życiu (świadectwo)
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10440
Skąd: świat

Wysłany: 2019-07-23, 14:26   

R. de Valentin napisał/a:
Dlaczego jednak zostawia głodujące dzieci? Np. w Sudanie Południowym. Żebyśmy mogli zrobić dobry uczynek i przelać coś jakiejś fundacji?


Kiedyś ktoś mi powiedział, że my jesteśmy jak system naczyń połączonych. Nic nie dzieje się przypadkiem i jedno wynika z drugiego. Czyli np. jak głodują dzieci, to zostały stworzone po to, by inna grupa ludzi mogła właśnie mając możliwość przelać pieniądze, to to zrobić. Że mamy wolną wolę i z niej jesteśmy rozliczani. Podał mi jeszcze inne przykłady i odniesienia.

No mi się tego dziwnie słuchało.




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Boże Miłosierdzie w moim życiu (świadectwo)
Commodore 
Biały Smok



Dołączył: 27 Lip 2018
Posty: 836
Skąd: Polska

Wysłany: 2019-07-23, 14:40   

Szamanka napisał/a:
Kiedyś ktoś mi powiedział, że my jesteśmy jak system naczyń połączonych. Nic nie dzieje się przypadkiem i jedno wynika z drugiego. Czyli np. jak głodują dzieci, to zostały stworzone po to, by inna grupa ludzi mogła właśnie mając możliwość przelać pieniądze, to to zrobić


Czyli należy rozumieć że, aby jednemu żyło się dobrze, drugi musi cierpieć? Wynikałoby z tego, że jakaś część ludzi rodzi się i żyje tylko po to, aby zapewnić dobrobyt innym?
:okurwa:




I am happy, I'm all smiles. Just the grieving in my style. Just a problem I enjoyed. No more crying I'm
a boy. :dragonek:
 
 
Boże Miłosierdzie w moim życiu (świadectwo)
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10440
Skąd: świat

Wysłany: 2019-07-23, 14:42   

Commodore, albo dla sprawdzenia, czy dobrze korzysta z wolnej woli? Sama nie wiem.



Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Boże Miłosierdzie w moim życiu (świadectwo)
Commodore 
Biały Smok



Dołączył: 27 Lip 2018
Posty: 836
Skąd: Polska

Wysłany: 2019-07-23, 14:53   

Szamanka, właśnie nie wiem czy dobrze zrozumiałem, taka koncepcja oznaczałby, że rodzimy się skategoryzowani w jednej kategorii społecznej, z góry narzuconą przyszłości. Przerażająca wizja, coś jak Mojry, które tkają nici naszego losu.



I am happy, I'm all smiles. Just the grieving in my style. Just a problem I enjoyed. No more crying I'm
a boy. :dragonek:
 
 
Boże Miłosierdzie w moim życiu (świadectwo)
R. de Valentin 



Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 2803
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2019-07-23, 15:40   

Szamanka, jeśli by tak było, to czy nie można by zrobić, żeby te cierpienia były mniejsze? I tak byśmy przelewali pieniądze.



dead but delicious
 
 
Boże Miłosierdzie w moim życiu (świadectwo)
Suicider
[Usunięty]

Wysłany: 2019-07-23, 21:07   

A to wszystko przez Ewe!



 
 
Boże Miłosierdzie w moim życiu (świadectwo)
Castro 



Wiek: 37
Dołączyła: 08 Maj 2017
Posty: 825
Skąd: Polska

Wysłany: 2019-07-24, 00:13   

Szamanka napisał/a:
Commodore, albo dla sprawdzenia, czy dobrze korzysta z wolnej woli? Sama nie wiem.
Gdzie ta wolna wola, jeżeli niektórzy rodzą się po to, aby być instrumentem do sprawdzania jak inni korzystają ze swojej wolnej woli? :drapanie:
Commodore napisał/a:
rodzimy się skategoryzowani w jednej kategorii społecznej, z góry narzuconą przyszłości
Zakładając wszechwiedzę Boga, to tak dokładnie jest, skoro Bóg zna Twoją przyszłość, to została ona już zdeterminowana bez Twojego udziału. ;)
Cytat:

A to wszystko przez Ewe!
A wystarczyłoby, żeby Bóg sobie darował stwarzanie tej jednej "jabłoni". ;)



 
 
Boże Miłosierdzie w moim życiu (świadectwo)
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10440
Skąd: świat

Wysłany: 2019-07-24, 05:36   

Commodore, Castro, no właśnie ona by nie była z góry narzucona. Bo możesz nie pomagać tym dzieciom i wydać kasę na np. ciuchy, jacht i obżerać się do granic możliwości.
R. de Valentin, pytasz mnie jakbym to ja ustalała kto ma cierpieć na świecie, a moja moc ogranicza się jedynie do banowania na forum* :śmiech:

Ja się zastanawiam, jaka jest rola diabła w tym wszystkim, aczkolwiek po sezonie netflixowego "Lucyfera" to zgłupiałam do reszty.
Bo niby głupi serial, ale temat ciekawy i w sumie trudny.

*sorry, taki żarcik niewinny :P




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Boże Miłosierdzie w moim życiu (świadectwo)
Castro 



Wiek: 37
Dołączyła: 08 Maj 2017
Posty: 825
Skąd: Polska

Wysłany: 2019-07-24, 07:02   

Szamanka napisał/a:
Commodore, Castro, no właśnie ona by nie była z góry narzucona. Bo możesz nie pomagać tym dzieciom i wydać kasę na np. ciuchy, jacht i obżerać się do granic możliwości.

Ty możesz nie pomagać tym dzieciom, ale czy te dzieci mogą przestać być tymi dziećmi urodzonymi do testowania Twoich odruchów?
Szamanka napisał/a:
Ja się zastanawiam, jaka jest rola diabła w tym wszystkim, aczkolwiek po sezonie netflixowego "Lucyfera" to zgłupiałam do reszty.

No w sumie Ewie w ogrodzie powiedział prawdę, Hiobowi sugerował, że jak ktoś obojętnie patrzy na Twoje cierpienie (a tak de facto to sprowadził na Ciebie cierpienie, żeby coś komuś udowodnić), to być może nie warto tego kogoś kochać i wychwalać, a potem miał pogadankę z Jezusem na pustyni, że istnieją ciekawsze plany życiowe niż śmierć w męczarniach i właściwie to tyle.




 
 
Boże Miłosierdzie w moim życiu (świadectwo)
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 11